Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Córka ma prawie 28 lat nie uczy się, nie pracuje, nie ma męża ani nawet chłopaka

Polecane posty

Gość gość
Ok moze nie chciec meza, studiow ale jest dorosla i powinna sie usamodzielnic. Co bedzie jak matki zabraknie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie, chodzi o zarabianie na siebie, tak w skrocie.przy sprzataniu lub w biedronce ale zeby miec samodzilne mieszkaniw i jedzenie.autorka martwi sie o to, nie ze nie bedzie miec wnukow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj corce spokoj Radze ci Bo cos sie stanie Kopiesz leżącego Pozwol mu wstac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radze udac sie do urzedu pracy, jesli corka jest w takowym zarejestrowana. Corce jest potrzebny jakis bodziec do dzialania. Wiem co mowie, bo rowniez jestem osoba wycofana. Urzad pracy ma jakies programy finansowane przez UE, wszelkie kursy, szkolenia. Zawsze to jakis poczatek. Gdzies pozniej po drodze, byc moze znajdziesie jakies miejsce na staz itp.. Albo w ogole zaczac od stazu, gdziekolwiek.. Jesli ona niepotrafi, to pani musi sie przejsc i porozmawiac o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba kpicie, ze to matka ma problem, a nie corka. Sorry, ale jeśli ma się ta 30 i mówi się, ze się nie ogarnie, wszystko jest złe, jestem załamana, smutna, siedze w domu, ale nie tak naprawdę podejrzeń, ze coś sobie zrobi to znaczy, ze ta osoba po prostu chamsko wykorzystuje to nic nierobienie. Takich ludzi trzeba siła przekonać, ze albo idzie do psychologa i terapia, potem konsultacja ze psychologiem, albo mamusia zakręca kranik z pieniędzmi, wysyła do urzędu pracy i dziewczynka leci do pracy. Zwykle do fizycznej, bo jeśli laleczce nie chciało się nawet przez te lata języka podszkolić to tylko i wyłącznie zwykła, mało wymagająca prace mozna jej zaproponować. Kontakt z ludźmi w tym przypadku całkowicie by ja wykończył. Autorko, może Ty sama wybierz się do psychologa na konsultacje co powinnaś zrobic? Bo Ciebie tez na pewno wykańcza ta sytuacja i odbija się na zdrowiu. Może ta osoba Ci pomoże, da Ci jakieś rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odciąć jej wszystko co ma teraz zapewnione do minimum, musi się nauczyć dbać o siebie a nie polegać na innych. Nie pracuje? Bo a jedzenie, ubrania, internet, bo myśli że czy dostanie prace zależy od czyjejś "dobrej" woli a nie jej umiejętności. Nie ma przyjaciół? Jak całe życie czeka aż ktoś ją sam z siebie polubi, to może dalej tak marzyć, tak świat nie działa. Nie zmienia się bo jest jej wygodnie, trwa w stagnacji bo nie ma bodźców do zmian, najtrudniej jest zrobić ten pierwszy krok, bo potem już leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie potrafią być okrutni. Jak widzą, że ktoś jest inny od nich, mniej kontaktowy, towarzyski to wyśmiewają i kopią leżącego. Takie życie to wegetacja, na pewno nie czuje sie z tym dobrze, ale nie umie inaczej zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nikt nikogo nie wyśmiewa tylko stwierdza fakty, bo na bank szczęśliwa nie jest. Właśnie brak dystansu do innych ludzi powoduje takie odizolowywanie się. Co z tego że coś jest z nią nie tak, każdy jest w jakiś sposób popaprany, tylko najwyraźniej nie każdy potrafi się z tym pogodzić,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mówie o środowisku, złe traktowanie, traumy mogły spowodować to odizolowanie, bo mogła nie spełniać norm otoczenia. Wiadomo, że zamkniecie na swiat nie jest dobre, do niczego dobrego nie prowadzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TWOJA CÓRKA MA DEPRESJĘ mówi Ci to osoba która sama to przeżyła. Trzeba ją zabrać do psychiatry i to pilnie. Mogę Ci polecić dobrą przychodnię i lekarza na NFZ w Warszawie który pomógł mi z tego wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym miała taka matkę tez bym była takim nieudacznikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu, pamiętam jak pewna pani psycholog usiłowała mnie wyciągnąć z depresji roztaczając przede mną wizję arcyciekawych prac biurowych. Przecież mogłabym być asystentką, sekretarką i takie tam bzdety oraz że to będzie dla mnie rozwój. Bardzo była na mnie obrażona jak ją zapytałam czy pierdzenie w biurowe krzesełko uważa za bardziej rozwojowe dla tego krzesełka czy dla mojego tyłka ;) Rzuciła mi jakieś testy do zrobienia i wyszła. To że mam talent do zupełnie innych zajęć nikogo nie interesuje zważywszy, że moje zainteresowania są nietypowe i nie wiadomo co z nimi zrobić. Żyć się z tego nie da bo nie ma takiej pracy, a tu pacjenta trzeba jakoś ukierunkować żeby był samodzielny. I tak się zabija w człowieku jego pasje, jego talent i jego chęć do życia w takim porąbanym społeczeństwie gdzie oryginalność traktowana jest jak choroba. Za to oryginalna metka na kołnierzu jest jak najbardziej pożądana :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te co sie wymadrzaja ze leniwa, nie macie pojecia jak to jest byc dreczonym i wysmiewanym w szkole i pracy.to slad na cale zycie i mozna zamiesc pod dywan ale w chwili slabosci wroci, chocby minelo 10, 20 czy 50 lat.psycholog nic nie zmieni w srodku, ale moze poradzic jak sie zachowywac w jakich sytuacjach, np ucinajac rozmowe gdy zmierzy na niebezpieczne tory, koncentrujac sie na zadaniu w pracy itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba umieć uporać się z przeszłością, nowy dzień, nowa ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam bardzo podobna sytuację, tyle że jestem rok młodsza i to jest sytuacja nie do naprawienia. Po prostu tacy ludzie to silni introwertycy i nie potrzebują obecności innych ludzi. Nie maja takich ambicji czy motywacji jak przeciętny człowiek - wiem po sobie. Nie mają tez żadnej nadziei na lepszą przyszłość. Spójrz autorko ile na tym forum jest 30-letnich pravików, na utrzymaniu matki, którzy w ogóle z domu nie wychodzą i nigdy z kobietą słowa nie zamienili - jakby naprawdę im to uwierało to by już dawno przynajmniej próbowali coś zmienić, ale im to w sumie odpowiada. Poza tym jest jeszcze ta bolesna świadomośc - że czego by nie robili to i tak nie nadrobią tylu straconych lat a ich rownolatkowie zawsze będą mieli lepiej w każdym aspekcie. Ja te zdaję sobie z tego sprawę - po uj mam się starać skoro i tak będę daleeeko w tyle? Mam to gdzieś. Żyję już tylko dla własnej przyjemności. Bo i tak wiem, że nie sprostam żadnym wymaganiom tego świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja p********* 27 lat i się poddać, starać się trzeba dla siebie a nie żeby być przeciętnym, brak motywacji do czegokolwiek to nie wyrok, co w ogóle można robić z taką ilością wolnego czasu, bo chyba nie spać żeby jakoś mijało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda jest taka, ze musimy zarabiac na nasze utrzymanie, pojscie do pracy jej nie ominie. Chyba, ze jakas rente da sie zalatwic. Niestety ja jestem introwertykiem, ale lubie przebywac z ludzmi, brakuje mi tego. Rowniez przeszlam ostry mobbing. Sytuacja byla taka, ze nie dosc ze w pracy, to jeszcze nieszczesliwa zwierzylam sie kolezankom, to te jeszcze bardziej.. Praca byla zarobkowa, mialam szukac czegos lepszego, ale niestety przez ten mobbing, to niczego nie bylam w stanie zrobic. Zwolnilam sie i tez bylo mi trudno i nadal jest sie odbic od dna.. Na szczescie po dlugim czasie udaje mi sie jakos wyjsc na prosta. Co do lat i nadrabiania czyjegos zycia, to tylko tyle, ze jednak ludzie i sie rozwodza i traca majatki, prace w roznym wieku.. Ale nastawienie, ze to wszystko musi byc we wlasciwym czasie, osiagniecia itp, to niestety nie tak zawsze sie uklada. Zycie to sprawa indywidualna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam internet, więc jak ma mi się nudzić? Ludzie, którzy się nudzą mając net pod ręką to chyba jacyś idioci, sorry. Po co mam się starać skoro nie mam żadnych zdolności, wyksztalcenia ani umiejętności socjalnych? To jest już nie do nadrobienia. Wyjepane mam. Moje superego już nie istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ty jeszcze się chwalisz, że nie masz umiejętności socjalnych, zakupy też przez internet robisz? Podstaw przecież się 7-latek uczy, jak można dać się tak zastraszać w nieskończoność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nie trzeba iść do pracy. Ani korzystać z renty czy mopsów. Niektórych rodzice utrzymują - sama znam dwóch 35-latkow, którzy nigdy nie pracowali i są utrzymywani przez starych. Ten "prawictwo pospolite" z Kafe tez pisał, że jego starzy zarabiają 6 czy 7 tys i go utrzymują, a on ma chyba już 33 lata. A druga sytuacja - można żyć z wynajmowania nieruchomości. Ja sama zamierzam tak żyć. Po co mam iść do pracy i harować za 1500 jak tyle mogę mieć co miesiąc z wynajmu mieszkania z garażem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm, jest jakos do nadrobienia.. Ja zmienilam miejsce zamieszkania, a nawet kraj. Trzeba szukac miejsca pod swoje mozliwosci i sytuacje. Tkwic w jednym i narzekac nie jest dobrze. Dla mnie tez poczatek byl bardzo trudny, ale pewnych rzeczy sie zwyczajnie nauczylam. Mimo przeciwnosci. Duzo tez swoich marzen spelnilam, a o to tez w zyciu chodzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I taka prawda, że jak kogoś stać to może wszystko, a tak trzeba spiąć pośladki i nie ma zmiłuj, jedz albo zostań zjedzona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady z tymi zakupami. Nie mam problemu z tym, aby pójść do sklepu, choć i tak chodzę do niego głownie wieczorami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Japonii to jest stwierdzona choroba cywilizacyjna "hikomori", młodzi ludzi na utrzymaniu, z pogłębiającą się fobią społeczną, tylko przed telewizorem lub komputerem - skutki rozwoju wygodnej technologii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, sa rozne mozliwosci. Ale zalozmy, ze Autorka i jej corka takich mozliwosci nie Maja. Sa ludzie, ktorzy dostaja cos w spadku i rzeczywiscie z tego zyja.. A jesli nie ma spadku, to na to trzeba zarobic.. Proste.. Ciekawe, co na to Autokra, bo chyba nie wypowiedziala sie ani razu, procz wpisu na samym poczatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie lubie w ludziach tego, ze traktuja cie jak gowno jak nie zachowujesz sie tak samo jak oni. Jak mam wsrod nich zyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
proste. traktować ich jak gorszych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez robie zakupy wieczorem, w ciagu dnia jakos nie potrafie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to małe kroki ludzie, nie zjedzą was jak wyjdziecie raz w dzień, tylko ostrzegam że lubią się gapić jak zobaczą coś nowego, takie zwierzęta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisalam wczesniej o swojej szwagierce ktora zyje w ten sposob. Tak, maja ja zmusic do zarabiania pieniędzy i samodzielności. Sama jestem introwertykiem, z przebyta depresją i poprostu musialam isc do pracy zeby sie utrzymac bo mama w pewnym momencie nie dalaby rady. Musialam wziąć odpowiedzialność za swoje zycie jakkolwiek bym go nie postrzegala. Najlepiej uwiesic sie na rodzicach i nic nie robic ze soba bo cos tam. Bylo mi ciezko, nadal mam problemy ale jestem dorosla, mam stala i dobrze platna pracę, meza. Jak takie mameje jak my maja wziac sie za zycie jak nikt ich do tego nie zachęca, nic nie muszą? Wszyscy muszą za nich. Zarcie spada z nieba, rachunki placa chochliki a ona sie nie nadaje do niczego i juz. Dobrze ze matka sie nadaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×