Córka ma prawie 28 lat nie uczy się, nie pracuje, nie ma męża ani nawet chłopaka

B nienormalne, bo nie ma znajomych? Hmm pewnie się od niej odwrócili, bo przecież "z nieudacznikiem zadawać się nie będą" W dzisiejszych czasach ciężko o przyjaźnie tak jak i o związki...

przykre co rodzice zrobili z niektórych dzieci, wychowali kaleki umysłowe, bo dzieci jakby musiały to by dały rade ze wszystkim

Jakie umysłowe, raczej kaleki życiowe

Może ma depresje, fobie społeczną, albo inne zaburzenia tego typu... Niekoniecznie wynika to z lenistwa lub niezaradnosci zyciowej. Powinnas sie z nia wybrac do psychologa moim zdaniem. Ale nie martw się , mimo wszystko corka jest jeszcze mloda , wiec moze jeszcze sie zmienic o 180 stopni i ulozyc sobie zycie. Tylko trzeba juz z tym cos robic teraz bo z kazdym rokiem bedzie trduniej

I wiesz ja sama mialam taki problem. Co prawda skonczylam studia, pracowałam przez rok, a potem... Popadlam z depresje i nie byla w stanie pracowac. Dopiero za kilka miesiecy sie pozbieralam i znalazłam prace. Takze bardzo mozliwe, ze to depresja, albo inne zaburzenia. Myślę, ze lenistwem mozna byłoby to nazwać predzej gdyby corka np. miala ochote na rozrywki, imprezowala, ale nie chcialo jej sie pracowac. A ona jest wycofana z zycia i nawet na rozrywki nie ma ochoty czy nawet sily

o, to to. Napewno by chciala zyc normalnie ale nie wie jak, nie umie, ma blokady, lęki. Jest swiadoma, ze dla wielu jest skreslona na starcie i boi sie. Niektorzy boja sie bardzo oceniania. Powinna sie nauczyc, ze nawet jak ktos po niej jezdzi to nie znaczy, ze jest gorsza, mniej wartosciowa, nieudacznik albo (jak ja siebie fajnie nazwalam) gownem.

06:55- no własnie, bo leń czy nierób z założenia ma raczej czas i ochote na rozrywki czy zycie towarzyskie, ale nie chce mu sie pracować. Jak np. takie zuliki spod budki z piwem, kolegow to oni maja czy nawet swoje kobiety czy zony, ale pracowac im sie nie chce. A kiedy ktos nie ma ochoty na nic tylko siedzenie w domu to mysle, ze problem tkwi gdzies glebiej

Glowa do gory, jesli Twoja corka sie teraz ogarnie to ma jeszcze cale zycie przed soba :) Może skonczyc jakies studium 2 letnie i pracowac w zawodzie np. jako fryzjerka, kosmetyczka. Najpiej w zawodzie, ktory bedzie lubila i dobrze sie w nim czula. Twoja corka jest jeszcze mloda i jakies 30 lat pracy przed nią, więc ma szansę sie jeszcze ogarnac. Ja tez sie z tym beznadziejnie czulam jak przez rok po studiach nie moglam znalezc pracy i pewne osoby z rodziny mi to wypominaly, no ae w koncu znalazłam i teraz o tamtym roku nawet nie pamietam

30 lat pracy jeszcze przed nią ? Chyba 40...

największym skarbem kobiety jest niewinność , a stary testament zwraca uwagę , że kobiety nie muszą mieć fachu ani majątku wystarczy , że znajdzie dobrego męża i weźmie z nim sakrament małżeństwa .

Nikt nie weźmie teraz za zone kobiety biednej, bez pracy i perspektyw

„Niech jedzie zagranice sprzątać” hahahaha

Ofiara losu

Co takiego śmiesznego jest w pracy sprzątaczki za granica?

04:44 A nic, nic :D:D Już wolałabym być prostytutką :D Polka sprzątaczka zagranicą, bomba :D:D

6:55 Zmien w końcu styl trollingu

a potrzebny jej chłopol albo mężuch po co żeby płakała przez gnoja kobieta widać rozsądna jest skoro nie szuka bo wie że trafi na pacana co ją zrani a o to nie trudno by było

Córka potrzebuje pomocy specjalisty, sama sobie nie poradzi będąc już na takim etapie. Potrzebna jest psychoterapia.

Jak ma być sprzątaczka zagranica to lepiej, żeby nie robiła nic, większy prestiż jest xD

a w polsce jest wiekszy prestiz niz za granica przy sprzataniu? Bo nie b was rozumiem? wazne w zyciu sa pieniadze, a prestizowa to moze jest praca lekarza, a sprzataczka niczym sie nie rózni od kasjerki czy sekretarki, bo to tez proste prace

Nie śmiej się, bo na sprzątaniu ludzie robią majątek zagranicą. Po powrocie budują w PL domy za gotówkę i żyją że aż hej.

05:42- wiadomo, że za granicą tzn. w państwach zachodnich zarabia sie znacznie więcej i to wynika z tego, ale jakim kosztem są zarobione te pieniądze? Jednak myślę, że praca sprzątaczki przez lata jest dość ciężka i może zniszczyć zdrowie, co innego jeśli się tak pracuje kilka miesięcy, rok, dwa czy nawet trzy, ale praca do lekkich nie należy, chyba, ze ktoś załozy własna firmę sprzatajacą

dziś Żeby sie czegoś dorobić zawsze trzeba włożyć wysiłek nic samo nie przychodzi zaczyna sie od prostych prac a kończy na fotelu prezesa.

A co do tematu- nie czytałam dokładnie wszystkich postów, ale z tego co przeczytałam to po piersze: córka powinna popracować nad swoim wyglądem. Wiem, niektórzy może napiszą, ze nie jest to najważniejsze itd., jednak w jej przypadku jest to bardzo ważne bo kompleksy wpływają na właściwie całe jej zycie bo myśle, że to własnie one sprawiły,że się z niego wycofała. Powinna więc schudnąć, zadbać o siebie, zaczac się lepiej ubierać, malować, na jasną karnację dobry jest naturalnie wygladajacy samoopalacz ( teraz już niektore samoopalacze dobrych firm są o niebo lepsze niz te kiedys i mogą dać piękny, naturalny efekt). Solarium wiadomo,że raczej nie polecam bo jest szkodliwe i w nadmiarze tez nie wygląda dobrze, ale w niewielkich ilościach myslę, ze też córce by pomogło. Może popros jakas kobiete, najlepiej mlodą, albo w wieku corki ,ktora potrafi sie modnie ubrac i umalować żeby doradziła córce, wybrała się z nią na zakupy? Kiedy kompleksy znikną to wszystko inne sie naprawi, ale lepszy sposób moim zdaniem na ich pokonanie, jest praca nad wyglądem, oczywiscie nie obsesyjna. Uodpornienie sie na krytyke tez jest wazne, ale kiedy corka przejdzie taka metamorfozę, to nie bedzie to nawet potrzebne bo jestem pewna, ze zacznie zbierac komplementy, ze schudla i zadbala o siebie, a wtedy jest wieksza szansa, ze kogos pozna. Co będzie też rzutowało na jej zycie zawodowe bo kiedy nabierze pewnosci siebie chetniej pojdzie tez do pracy,to sie wszystko ze soba wiaze, kompleksy narazie rujnuja jej zycie

gość dziś Powiedz to tym wszystkim, którzy zajeżdżają się na siłowniach i przy intensywnych treningach, na co obecnie jest moda. Osobiście już wolę ''męczyć się'' przy sprzątaniu, przynajmniej efekty dwa w jednym, i forma i forsa ;) A że organizm się starzeje i ''zużywa'', cóż, natura. Każda praca szkodzi. Samo siedzenie przy biurku kosztuje czasem od licha wyniszczającego stresu...

07:49- ja jestem zdania, ze żadna praca nie hańbi, sprzataczki też, ale nie każda kończy po latach na fotelu prezesa, niektore są sprzataczkami przez cale zycie i może zarobią trochę za granicą faktycznie, tylko wlasnie moze byc to kosztem zdrowia i urody po latach bo to raczej nie jest lekka praca jak za biurkiem

07:54- to prawda, ze pewnym plusem jest tutaj spalanie kalorii przt sprzątaniu. Ale jednak wszystkie te sprzątaczki, ktore znam, a są w średnim wieku ( np. u mnie pracy) dość szybko sie postarzaly, jedna ciagle narzeka na kregoslup. Na silowni dobierasz cwiczenia potrzebne dla konkretnych miesni, a przy sprzataniu nie wszystko wplywa na Ciebie korzystnie np. ciagle schylanie się, odkurzanie nie musi być dobre dla kregoslupa itd.

dziś Jak nie umie sie sprzątać żeby pachniało i lśniło to wiadomo że taka sprzątaczka nic nie osiągnie

Może osiągnąć wiecej, ale moim zdaniem kiedy wyrwie się poza zawod sprzataczki np. zalozy swoja firme sprzatajaca gdzie zatrudni pracownikow itd. Moi znajomi tak wlasnie zrobili w UK. Ale jesli praca sprzataczki to tylko na zachodzie bo tu w Pl wiadomo, ze na dluzsza mete sie to nie oplaca, chociaz czasem lepiej robic to niz nic, jesli ktos nie ma wyksztalcenia, to tak jak pisalam zadna praca nie hańbi. Ja na studiach dorabialam jako kelnerka i chociaz teraz pracuje umyslowo to uwazam, ze sporo z tego wynioslam jesli chodzi o doswiadczenie zyciowe, nauczylam sie szacunku do pracy

dziś Dlatego najpierw musi sama nauczyć sie sprzątać na błysk jak bedzie uczyć innych bez tej wiedzy?