Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zycie we dwojkę. Bez dzieci. Jakie sa wady i zalety ?

Polecane posty

Gość gość
A przepraszam Po co komu śmierdzący, rozwrzeszczany bachor,który jest tylko kulą U nogi, o czym dowodzi sam tytuł. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A przepraszam Po co komu śmierdzący, rozwrzeszczany bachor,który jest tylko kulą U nogi, o czym dowodzi sam tytuł. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wady???? Chyba Cię p****alo Aż się poplulem ze śmiechu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bycie pięknym i bogatym. Jakie są wady i zalety? Analogiczne pytanie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.36 nie zawsze jest tak że całe życie się chce dzieci bo ja mając 25 lat nie chciałam a mając już 28 wszystko się dmieniło i było to moje największe marzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak naprawdę dzietni również nie mogą się obiektywnie wypowiedzieć o wadach I zaletach, bo są to ludzie ludzie, u których wystąpiła potrzeba posiadania dzieci, więc ich odczucia nijak się mają do osób, które takich potrzeb nie mają. A te stereotypy dotyczące bezdzietnych są śmieszne, znam mnóstwo bezdzietnych i charaktery u nich od Sasa do lasa, tak samo jak i u dzieciatych zresztą. Ja sama jestem bezdzietna, ale niesamowicie rozrzutna, praca mnie w ogóle nie interesuje, pracuję tylko dla kasy, i szlag mnie trafia jak dzieciate koleżanki nawijają o pracy jak potłuczone, wolę słuchać o tym co Jaś nawywijał w szkole. Ostatnio spędziłam kupę czasu z matką trójki dzieci i główny temat to praca praca praca do porzygania. Pracoholizm akurat dotyka obie grupy i nie ma na to żadnej reguły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś wczoraj To co było wadą życia bez dzieci? Potrafisz to określić? Ale nie z punktu widzenia Ciebie jako matki, tylko co wtedy, będąc osobą bezdzietną myślałaś o swoim życiu. xx Zawsze staram sie ,zeby jak najlepiej kierowac swoim życiem, dzialać planowo w istotnych sytuacjach. To, że bardzo długo bylam bezdzietna bylo moim wyborem, wiec dlaczego mialy by byc wady? Byłam zadowolona z zycia. Teraz tez jestem. Chcialam - i maz tez- zebysmy byli calkowicie samodzielni - finansowo, mieszkaniowo, zawodowo, jednoczesnie dlugo cieszyli sie soba, czasem w wariacki, beztroski sposób. Dzieci, gdybym byla mlodsza, utrudnilyby moje plany, a po co, skoro nie musialam rodzic wczesnie? Bałam sie wtedy ciazy , jak ognia. Nie mialam tzw instynktu, obce dzieci byly mi obojetne, raczej mnie nudziły ( co mi zreszta pozostało). Gdybym nie urodzila, mysle, ze nie byłoby to dla mnie dramatem. Ale poniewaz mialam wspaniale dzieciństwo, rodzinę wlasna i męża, chcialam, zeby była jeszcze większa o blizsze mi, nowe osoby. Ciekawiło mnie, jak to będzie. Tyle , że w swoim czasie. Plany się udały i to lepiej, niz się spodziewałam , bo nigdy przedtem nie podejrzewałam, ze dzieci mogą tak cieszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tych co mówią, że tylko dzietny może się obiektywnie wypowiedzieć w tym temacie, bo wie jak to być bezdzietnym i wie jak to jest mieć dzieci. Osoba, która zawsze chciała mieć i z różnych powodów czekała z rozmnażaniem (była to dla niej kwestia "kiedy" a nie "czy") nigdy w pełni nie zrozumie osoby, która dzieci nie ma i i nigdy ich mieć nie chciała. Dla wielu z Was życie przed dziećmi było fajne a życie z dziećmi stało się jeszcze fajniejsze. Analogicznie osoby nie chcące i nie mające dzieci już mają fajniej usmiech.gif bo od początku maja to czego chcą - bezdzietne życie. xxx To ja, ktora "kiedy" a nie "czy". Absolutnie to rozumiem i zgadzam sie. I nie namawiam nikogo, ze musza miec dzieci z jakiegokolwiek powodu. I rowniez zgadzam sie, ze zarowno osoby bezdzietne jak i dzieciate maja w tym temacie glos. Zalezy to od osobistych pragnien i marzen. Ktos moze marzyc, zeby pojechac do Australii, ktos o dzieciach a ktos o zyciu we dwoje. I nie ma sensu takiej osoby przekonywac, ze w Polsce tez sa gorace lata a kangury moze zobaczyc w TV - on o tym marzy i to go uszczesliwi, wiec czemu nie. A wlasciwie to autor pytania moglby tez sprecyzowac od jakich osob oczekuje odpowiedzi - czy jest on/a osoba bezdzietna, ktora nigdy nie pragnela dzieci (tylko w takim razie po co pyta), czy zastanawia sie nad zalozeniem rodziny i nie moze sie zdecydowac, wtedy pewnie pyta dzieciatych "po co wogole maja dzieci".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś wczoraj To co było wadą życia bez dzieci? Potrafisz to określić? Ale nie z punktu widzenia Ciebie jako matki, tylko co wtedy, będąc osobą bezdzietną myślałaś o swoim życiu. x jeszcze cos dodam: Tak, moje zycie bez dzieci nie mialo wad ( w kazdym razie wad wynikajacych z ich braku). Dlaczego w koncu sie na nie zdcydowalam?( presji ze strony rodziny i znajomych nigdy nie bylo Z ciekawosci. Skoro moja babcia, matka, ciotka, osoby ktorym wierzylam, a przy tym mądre, wykszalcone, zadowolone z zycia, były tak zakochane w nas, dzieciach z rodziny, to przeciez chyba musialo byc w tym cos byc. Nie wiedzialam co , dzieci mnie irytowały i nudziły, poki nie przekonałam sie na własnej skorze i sama w najbardziej niespodziewany dla mnie sposób stalam sie zakochana w dzieciach matką. Dlatego trudno sie czasem porozumiec bezdzietnym z matkami, wiem, bo sama przez to przeszlam, czujac kompletnie co innego w rożnych sytuacjach zyciowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak jak któraś pani powyżej pracuje dla pieniędzy. Nie sprawia mi przyjemności siedzenie 8 godz w pracy. Jestem tam bo muszę. Cieszę się kiedy jest piątek i weekend. Moje znajome które mają dzieci cieszą się że idą do pracy bo w pracy mogą odpocząć. Ja w piątek od rana mam świetny humor bo już za 7 godz wolneeeeeeee a one proszą o pracę na weekend bo niechcą w domu siedzieć. Ja nie neguje posiadania dzieci wręcz przeciwnie. Uważam że jeśli ktoś jest stworzony do bycia rodzicem to powinien nim być. Nigdy nie nazwałbym dziecka bachor gowniakiem czy innym obrzydliwym określeniem. Dzieci lubię niemam z rozsądku poprostu. Kiedyś myślałam że będę je mieć bo przecież każdy ma. Ale po 10 latach z mężem myślę że nigdy nie zadałam sobie pytania czy ja chcę mieć dzieci czy tylko powinnam. I może gdybym nie musiała pracować miała kasy jak lodu to może wtedy miałabym dziecko. Nie musiałbym się martwić o jego przyszłość o swoją przyszłość. Ale pracując na etacie nie wyobrażam sobie wrócić i dać z siebie 100% temu maluchowi który przecież nie rozumie że mamusia jest zmęczona że pada na twarz. Nie zanim wielu bezdzietnych. Ale ci których znam to naprawdę fajni ludzie. Nie mają pustego życia nie są nieszczęśliwi. Żyją inaczej ale czy to znaczy gorzej? Nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brak dzieci jedynie zalety - wolny czas tylko i wyłącznie dla siebie i to jest wspaniałe, ładnie zrobione paznokcie, ładna fryzura, ogólnie wyglądam codziennie jak lala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogólnie pewnie więcej zalet ma nie posiadanie dzieci, wymieniono już chyba wszystkie. Ale powiedzcie czy te pary nie szukają w końcu czegoś innego? Kogoś, czegoś ... czy nie nudzi im się życie we dwójkę .. czy nie rozjeżdża związek? Pytam, nie stwierdzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jak związek jest dobry to nie trzeba szukać kogoś/czegoś innego. Osoby będące w związku bezdzietnym mają więcej czasu i energii aby ten związek pielęgnować. Całe uczucie jest lokowane w jednej osobie. A jak już związek się rozjeżdża to nikt nie siedzi ze sobą "bo tak trzeba", bo są dzieci itd. Mozna się łatwo rozstać i ułożyć sobie zycie na nowo - chyba to lepsze niż tkwienie w czymś co już od dawna jest fikcją? Poza tym, czy nie zdarza się, że ludzie dzieciaci szukają czegoś innego? Kogoś, czegoś ... czy nie nudzi im się życie rodzinne? Czy nie rozjeżdżają się ich związki? Przecież dzieci nie są receptą na nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prędzej rozwali sie związek dzieciatych niż bezdzietnych . Pisze to jako matka . Wszystkich których znam po rozwodzie maja dzieci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli chyba doszlismy wszyscy do porozumienia: Zycie we dwoje bez dzieci, jesli ktos ich nie pragnie, ma same zalety i nie ma zadnych wad. Jesli natomiast ktos pragnie miec dzieci - tez jest super, przy czym wszyscy wiedza, ze jest to bardziej wymagajace, szczegolnie przez pierwszy rok-dwa. No.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:16 nic dodać nic ująć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat najbardziej emocjonuje bezdzietne...Bo to boli, że nie macie dzieci.Nie wszystkie bo podobał mi się głos rozsądku pani która pisze że lubią z mężem dzieci, a nie mają bo się na rodzicow nie nadają, że pomagają innym co miesiąc itp. Wierzę ,jak pisałam ,że są fajne bezdzietne i znam takie.Ale większość jest średnio fajna (jak widać po wpisach w tym temacie).Po prostu nieszczęśliwe.Mój wpis wcześniejszy był bardzo trafny bo cytowalo go z 10bezdzietnych kontratakując...A co z tego...? A co kto poradzi że takie są fakty...Że życie z dziećmi wydaje się być wartościowsze, pełniejsze, że bezdzietne nigdy nie pojmą wielu podstawowych i pięknych spraw. ..Są odstępstwa i niektóre matki mają okropne dzieci ale większość finalnie jest szczęśliwa.Sa schody, jest ciężko, ale może 10procent cofnelaby czas i nie zdecydowała się na dziecko, reszta sobie tego NIE WYOBRAZA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Czyli chyba doszlismy wszyscy do porozumienia: Zycie we dwoje bez dzieci, jesli ktos ich nie pragnie, ma same zalety i nie ma zadnych wad. Jesli natomiast ktos pragnie miec dzieci - tez jest super, przy czym wszyscy wiedza, ze jest to bardziej wymagajace, szczegolnie przez pierwszy rok-dwa. No. Slusznie, tylko uwaga, nie dotyczy zycia we dwoje w KAŻDYM wieku. Rodzice umierają, druga połówka kiedys niestety też i zaczyna się samotność. I nie jest to kwestia szklanki wody, bo to sprawa techniczna, tylko swiadomość, ze nie ma juz kogos naprawdę bliskiego i kochającego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość same zaletyyyyy
Mam 35 lat, partner 37 same zalety :D:D:D Powiem tak, partner ma dziecko z poprzedniego związku - chłopiec który jest z ojcem co 2 weekend z nami i co? Mam porównanie jak to jest i dlatego z co drugi weekend jest dla nas słodkim lenistwem i możemy wylęgiwać się w łóżku do 11 rano, jeść pyszne śniadanko. Nie! To się nigdy nie znudzi a zwłaszcza jak na co dzień człowiek pracuje ciężko!! A to ze znajomymi się spotykamy i czasem popilnujemy ich dzieciaków jak oni chcą wyskoczyć a po tym uciążliwym jazgocie cieszymy się swobodą a dzieciaci znajomi też mają dobrze jak czasem u nas zostawią swoje dzieciaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zalety: -więcej czasu -więcej pieniędzy -więcej miejsca :D -brak ograniczania planów przez dzieci -spokój Wady: -brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życie we dwójkę ma same zalety. Jak ktoś się zastanawia nad dzieckiem to niech się rozpędzi i uderzy w ścianę. Mogę szczerze to powiedzieć, że kocham mojego syna, ale tęsknię za życiem przed macierzynstwem. Są osoby, które na rodziców się nie nadają, no i ja do takich należę. Ja i mój mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.17 równie dobrze tobie dzietna może powiedzieć że masz walnąć głową o ścianę, bo żyjesz inaczej niż ona, a przecież tylko takie życie jak ty masz jest poprawne, słuszne i fajne...czyż nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież ona jest "dzietna"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.59 Jestem "dzietna", ale jak czytam takie wpisy jak ty, to az mi wstyd za nasz "klub". Jesli tak ci dobrze ze swoim zyciem, to moze zajmij sie nim i od****dol od zycia innych ludzi. Przestan generalizowac i osadzac. Temat to prowo w czystej formie, tylko zeby sfrustowani ludzie mogli nawymyslac drugiej stronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Czyli chyba doszlismy wszyscy do porozumienia: Zycie we dwoje bez dzieci, jesli ktos ich nie pragnie, ma same zalety i nie ma zadnych wad. Jesli natomiast ktos pragnie miec dzieci - tez jest super, przy czym wszyscy wiedza, ze jest to bardziej wymagajace, szczegolnie przez pierwszy rok-dwa. No. Slusznie, tylko uwaga, nie dotyczy zycia we dwoje w KAŻDYM wieku. Rodzice umierają, druga połówka kiedys niestety też i zaczyna się samotność. I nie jest to kwestia szklanki wody, bo to sprawa techniczna, tylko swiadomość, ze nie ma juz kogos naprawdę bliskiego i kochającego... xxx Kolejna generalizatorka. Zdziwisz sie, ale samotnosc na starosc dotyka dzietnych i bezdzietnych. I mozna tez spedzic pogodna starosc bez dzieci i meza, wsrod przyjaciol i znajomych, pomagajac innym jesli zdrowie pozwala lub nawet w dobrze zorganizowanym domu opieki. Jesli to jest powod dla ktorego zalozylas rodzine, to zal mi cie. Szczegolnie jesli dzieci emigruja, zajma sie swoum zyciem i zostaniesz mimo wszystko sama. P.S. jestem "dzietna" zeby nie bylo. Wkurza mnie tylko nagonka dzietnych na bezdzietnych i w druga strone. Zyj i daj zyc innym. Twoja racja nie jest "twojsza", otworz umysl ze ludzie moga zyc inaczej i tez byc szczesliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam wrażenie, ze piszą tu ludzie typu Piotruś Pan, nigdy nie dorastają, tym bardziej ich dzieci ( a raczej ich wyobrażenie o dzieciach). A dzieci jednak dorastają. Na Święta zaprosiła nas córka z mężem , zapowiedziała, ze nie mam palcem kiwnąć w kuchni, już przedstawili nam program turystyczny ( mieszkają za granicą), dadzą tam samochód, pokój na nas czeka, jedziemy się porekreować, przecież nie zmieniać im pieluszki! Nie jest to odpowiedź na pytanie z tematu, ale nawiązuje do wcześniejszych postów( a forum jest dyskusyjne).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podsumujmy: Życie we dwójkę ma jedynie zalety ale jakaś tajemnicza siła każe nam się rozmnażać :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Jakby ludzie nie wyłączali mózgu to by się nie rozmnażali, ale są tacy co kierują się zwierzęcym instynktem który przesłania im logiczne myślenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
często ludzie, którzy nie radzą sobie ze swoim życiem decydują się na dzieci, żeby mieć na coś "zrzucić" brak pasji, wykształcenia, pieniędzy.. Nie oszukujmy się, dziecko jest najłatwiejszym sposobem na życie jeśli chodzi o "spełnienie". Większość ulega presji społeczeństwa i wcale nie ma ku temu żadnego wyższego celu. Jeśli człowiek ma warunki, chce, wie, że będzie miał czas i ma duże pokłady cierpliwości to co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sami swoi wawa wawa
Plusy: - czas dla siebie - wakacje gdzie chcemy i kiedy chcemy - nie latamy po lekarzach - nie zabijamy się o swiezaki - rączki czystsze - sąsiedzi z dołu się nie skarżą o hałasy - nie musimy iść do sądu o ustanowienie praw rodzicielskich - nie zbieramy rachunków na alimenty - nie dźwigamy wózka na 4 piętro z zakupami Minusy Brak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×