Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy zdarza się wam nie zostawić obiadu dla męża

Polecane posty

Gość gość

Coraz częściej gdy wracam z pracy po 22:00 że nie ma obiadu lub są jakieś marne resztki. Wczoraj została dla mnie 1 (słownie: jedna) pyza z mięsem z obiadu, który zjadła żona z synem. Nie wiem co mam o tym myśleć, czy u was też tak się zdarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym w pysk dostała z dopiskiem od ciapaka masz piątaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak podzieliliście obowiązki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jak podzieliliście obowiązki? xx Ja pracuję a żona opiekuje się domem. Obiady gotuje, ale nie zawsze zostaje coś dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jak podzieliliście obowiązki? xx Ja pracuję a żona opiekuje się domem. Obiady gotuje, ale nie zawsze zostaje coś dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A co za różnica, jak podzielili obowiązki? Był obiad, szanowna żonka się nażarła z synem, a dla pracującego na nich męża nie zostawili nic. Zwykłe chamstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zalezy jaki macie podzial obowiązków? Zawsze kończysz prace o 22.00, i to niby od rana czy jako druga zmiana? Czy zona tez pracuje? Bo jesli tak, to powinniscie gotowac na zmianę, raz ona, raz ty, zresztą reszta obowiazkow tez na pol, albo kto w czym lepiej sie czuje, np ona zawsze gotuje a ty zawsze sprzatasz. Jesli ty malo robisz, tzn nie wykonujesz swoich obowiazkow to ona nie ma obowiazku ci gotowac. Wiec nie pytaj na forum skoro nie przedstawiles sytuacji podzialu u was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Już napisałem że żona nie pracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Już napisałem że żona nie pracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Kochanie, gotuj proszę trochę więcej obiadu, tak żeby dla mnie też zostało, dobrze?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Została przedstawiona konkretna sytuacja - żona zachowała się nagannie nie zostawiając posiłku dla męża wracającego późno z pracy. A ludzie zaczynają bajdurzyć o ''podziale obowiązków'', który nie ma absolutnie nic wspólnego z wątkiem. Natomiast, jeśli żona ma jakieś zastrzeżenia do męża, niech je wyrazi wprost, jak dojrzały człowiek, a nie odgrywa się w tak durny sposób, jak to sugeruje gość z 12.50

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ale przecież ona to widzi że jest za mało. Jedna mała pyza z mięsem dla faceta po pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wobec tego Autor też nie musi dzielić się swoim jedzeniem z rodziną, może sobie zamawiać albo gotować tylko dla siebie. jak zaczną się oburzać może wytknąć, że postępują wobec niego dokładnie tak samo. Ale po co zachowywać się jak dzieci? Na miejscu Autora opierdzieliłbym żonkę, bo nie po to daję jej pieniądze na przygotowanie jedzenia dla wszystkich, by potem głodować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czemu obcych ludzi pytasz??? żonę swoją spytaj czemu nie ma dla ciebie obiadu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i nie jest to normalne żebyś nie miał zostawione nic do zjedzenia zawsze można zamienić z sobą parę słow czy po tej 22 bedziesz chciał obiad czy jakąś kanapkę albo w ogóle nie bedziesz juz jadł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie mam męża ale jest to dla mnie zupełnie nie do pomyślenia, żeby wiedzieć, że ktoś wróci z pracy późno, będzie głodny a ja wszystko zeżrę i nic dla niego nie zostanie, szok... Trzeba być jakąś chamską wredną małpą, żeby w ten sposób postępować. Jedyne co mi przychodzi na myśl, to fakt, że jest to jakieś złośliwe celowe działanie, żeby na kimś się za coś odegrać, albo pokazać, że ci nie zależy i że to jest jakaś kara. Może ona Cię o coś podejrzewa czy co? Bo inaczej tego nie umiem zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jesli ty malo robisz, tzn nie wykonujesz swoich obowiazkow to ona nie ma obowiazku ci gotowac. xxx Co to za bzdura? :O prowadzenie domu w małżeństwie to jakaś umowa czy co? Normalne raczej jest, że mieszkając razem je się wspólnie posiłki, albo jeśli nie zgrywa się para w czasie to je się osobno obiad ale nadal to samo. To nie kwestia umowy i kary: "nie odkurzyłeś, więc nie ma obiadu" :O Twój mąż jak nie zrobisz mu loda to też za karę nie robi ci śniadania tylko je sam, bo nie ma obowiazku usmażyć o jedno jajko więcej dla ciebie? :O żenada, w zwiazku chodzi o to, żeby żyć razem, a nie jak współlokatorzy, którzy na lodówce zapisują kto wynosi śmieci w poniedziałek, a kto zmywa podłogi w piątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko, co ja tu czytam?! Jak można nie zrobić/nie zostawić obiadu ciężko pracującemu człowiekowi, który wraca do domu po wielu godzinach harówy?! Obojętnie, jaką pracę wykonuje! Ja bym zasnąć spokojnie nie mogła, wiedząc, że nie zrobiłam jedzenia człowiekowi, który na to jedzenie sam zarabia! No, dajcie spokój! Jeśli Twojej żonie oraz dziecku tak bardzo smakowały te pyzy, to mogła zrobić lub kupić ich więcej! To się często u Ciebie zdarza, Autorze?! Jeśli tak, to zapytałabym ją, będąc na Twoim miejscu, jak ona by się czuła, gdyby wróciła do domu, po całym dniu ciężkiej pracy, a w garnku widniałaby tylko jedna pyza?! Co ona by z tym zrobiła?! Rozumiem, apetyt - apetytem, ale, na Boga, no, jak tak można zostawić człowieka bez jedzenia?! Fakt, możesz zrobić sobie sam, ale czy to aby na pewno dobre dzielenie się obowiązkami domowymi?! Przecież zrobienie obiadu, to podstawa! Nie, aż wierzyć mi się nie chce, że takie kobiety istnieją i uważają, że to jest w porządku! Autorze, zwróć jej na to uwagę następnym razem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chwilowo tez nie pracuje tylko maz i wstyd by mi było ze ja siedzę w domu a maz po całym dniu w pracy wraca do domu i nie ma co zjeść,zawsze u nas jest obiad ja dorabiam narazie na zlecenie i nie raz zdarzy się ze pare godzin mnie nie ma to zawsze ma ugotowane tylko odgrzać,tyle to chyba może zrobić :-) A jak się zdarzy ze np wyjeżdża na 3 dni i wraca około 23 to przynajmniej robię pozna kolacje na ciepło albo co tam woli,nigdy jak pare lat jesteśmy małżeństwem nie było sytuacji żeby nie miał naszykowane nic do jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kafeterii
Syty głodnego nie zrozumie. A ja nie rozumiem, czemu nie spytasz żony dlaczego nie zostawiła Ci obiadu? Może masz zwyczaj jadać też poza domem, np. zamawiać do pracy pizzę lub korzystać z jakiegoś baru ? Jeśli nie i wiadomo żonie, że wrócisz z pracy głodny, to wiadomo też, że będziesz zły. Chociaż to różnie bywa. Gdybym ja w podobnej sytuacji zrobiła np sałatkę jarzynową, mąż tylko by się ucieszył , wolałby niż zwyczajny obiad. Ale to u nas. Jeszcze jedno. Może zdarza się, że obiad na Ciebie czeka a ty go nie jesz, bo akurat nie masz ochoty ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problemem nie jest problem tylko podejście do problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość kafeterii dziś Może zdarza się, że obiad na Ciebie czeka a ty go nie jesz, bo akurat nie masz ochoty ? xxx nie zdarza się, nigdy też nie krytykowałem jedzenia, które żona przyrządziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kafeterii
No to nie rozumiem , czemu tak się dzieje. Może napisz trochę więcej, pytałeś, co masz zjeść, gdy nie ma obiadu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak będziesz miał wypłatę,to zostaw jej tylko kieszonkowe,bo musisz sam zadbać o siebie i dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracujący mąż jest na 1 miejscu i staram się zawsze,żeby obiad był smaczny i gotowy na umówioną porę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie ma obiadu to zawsze jest jajecznica-danie awaryjne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dorosly jestes, masz dwie raczki to sobie sam ugotuj. Zona to nie sluzaca, cos ci sie pomylilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie traktowałem żony jak służącej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kafeterii
Mało napisałeś. U mnie jest różnie, może się zdarzyć, że obiadu nie ma jak bardzo źle się czuję. Albo mąż dzwoni z pracy i mówi, że absolutnie nie jest głodny, bo późno zjadł kanapki. Zawsze mam w zamrażarce jakieś danie, przygotowane przeze mnie. Mogą to być gołąbki albo kotlety , kopytka czy pierogi. Są i czekają na sytuacje awaryjne. Jeśli u Was wszystko gra, prócz tego, o czym piszesz, to można ten problem rozwiązać w taki właśnie prosty sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie jest tak, że oboje z mężem pracujemy, czasami do późnych godzin. Jak nie zostanie nam obiad z poprzedniego dnia to zawsze staram się mieć jakieś gotowe danie. Mąż uwielbia żurek więc mam zawsze w zapasie jeden karton żurku Krakus. Wystarczy tylko podgrzać i jest smaczna zupa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×