Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy po sprzątaniu przez Waszych mężów też trzeba poprawiać? Ale poodkurzal...

Polecane posty

Gość gość

Wczoraj posprzątal jak wzięłam syna na zewnątrz. Mówi że odkurzal a dalej były okruchy. Mówi że myl brodzik a dalej są jakieś zabrudzenia. Dlaczego tak trudno zrobić to porządnie? Żeby było ciekawiej to ogólnie jest pracowity a nie len.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
specjalnie to robia. moj tez taki co z tego ze zrobi jak robi to nie dokladnie.przezt to cisagle klotnie i ja chce sie rozstac. mam dosc zycia z zyciowym gamoniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie poprawiać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak moj nie zauważy okruchów to mu pokazuję i wtedy bierze znowu odkurzacz i odkurza, nigdy nie poprawiam! a co do sprzątania to kiedyś najbardziej rozwaliło mnie jak odkurzał pokoj corki zawalony na dywanie zabawkami, zamiast pozbierać te zabawki to on tak odkurzał:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo większość kobiet po kilku takich byle jakich sprzataniach sama będzie sprzątać uznając ze chłop sie do tego nie nadaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sam poprawia. Teraz wie, że nie opłaca mu się robić coś na szybkiego bo i tak będzie musiał 2 raz, wiec robi uważniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie porawiaj! Nigdy! On potrafi, tylko raz, drugi zrobi byle jak, aby nie musiał więcej tego robić. Pochwal go (nawet jak nie widać ) kolejne razy zrobi to lepiej, bo się przekona że nikt za niego nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie poprawiam. Sama sprzątam na odpierdziel. Mamy duży dom i żeby wszystko ogarnąć to niestety ogarniamy oboje byle jak, a co dwa tygodnie w sobotę, jak jest burdel i goście to co tydzień mamy sąsiadke która sobie dorabia sprzątając. Mieszkamy na wsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja od czwartku jestemw domu . jestem chora.Dopiero dzis sie lepiej poczulam.Oprocz zrobienia zakupow. i Uugotowania rosolu nie zrobil nic wiecej.W domu balagam,.Ciagle do glowy klade ale to nic nie daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wprowadzacie w ten sposób toksyczną atmosfere nie do życia. Szybko uświadomiłam sobie, że mamy różne standardy dotyczące czystości wyniesione z domów rodzinnych i też robiłam mu dymy o niedokładne sprzątanie, on mi zarzucał, że jestem małostkowa. W końcu zaczął mi tym samym odzwzajemniać irytując uwagami, że nie postarałam sie przygotowując obiady i specjalnie byle jak ugotowałam. nie było to zgodne z prawdą, czynił to po prostu bym poczuła się tak jak on, gdy nie doceniałam dostatecznie jego wysiłków. Podziałało :) także zluzujcie, bo całe życie wam przeleci na żarciu się o drobnostki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj na szczescie sprzata dokladnie , jak juz sie wezmie to blysk wszedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosc 20:21 Mamy odpuscic i zyc w syfie czy wszystko robic same? Moj mezczyzna sprzata naprawde od swieta. Jedyne co robi to zmywanie i wynoszenie smieci. Odkad jestem w ciazy niestety musial przejac czesc moich obowiazkow bo po prostu nie dawalam rady stac przy prasowaniu czy umyc lodowki kiedy mdlilo mnie w zasadzie od wszystkiego. I szlag mnie trafia kiedy prosze go zeby umyl podłogę... sprawdzam jak mu poszlo i okazuje sie ze wyglada gorzej niz przed myciem. Ja ciagle z tym walcze, kaze poprawiac, sa awantury :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zgadzam się z Tobą, ze kłótnie nie mają sensu, ale machanie reką i odpuszczanie też nie. Efekt będzie taki, że wady na starość się pogłębią i będą wkurzać jeszcze bardziej (nie tylko już męża/żonę). A chyba w związku chodzi o to by cały czas dążyć do lepszej wersji siebie - i w tych malutkich kwestiach i w tych większych. Szczególnie, że w tych drobnych sprawach zmiana przyzwyczajeń nie kosztuje aż tyle, a jeśli komuś sprawi to radość to chyba warto. Tylko my oboje byliśmy naocznymi świadkami podejścia "eee, po co takie drobnostki rostrząsać" 40lat później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio mój odkurzył i umył podłogę. Tumany kurzy nadal się walały. Ale kuchnie sprząta lepiej ode mnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba bym na glowe upadla i samobója strzeliła, gdybym poprawiala. Ciesze sie, ze odkurzy i nie wnikam jak. Poza tym sto razy wole miec dobra atmosfere w domu niz wylizana podłogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż to pedant. Sprząta mega dokładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez olewam to. Wole isc z mezem i dziecmi do knajpki, na spacer, czy posiedziec w domu przy kawie niz pucowac chałupe i sie wkurzac ze zle zrobione. Jak mamy czas i potrzebe bierzemy sie oboje i starszy synek tez pomaga i raz dwa sprzatamy i zapominamy o temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wasze domy służą do mieszkania czy są muzeum, że muszą być pedantycznie wypucowane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"wasze domy służą do mieszkania czy są muzeum, że muszą być pedantycznie wypucowane?" Ja miewam wręcz w domu bałagan (dużo rzeczy porozkładane), do sprzątania nigdy nie gonię, ale uważam, ze jak już ktoś się za coś bierze to powinien zrobić to porządnie i jak jest np. suche błoto na podłodze i ktoś to odkurza to błoto ma zniknąć, a nie zostać po kątach porozciapywane :D Idąc tym tokiem Ty musisz w chlewie mieszkać skoro nie przeszkadza Ci brud i syf.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj nie sprzata prawie wogole. Boleje nad tym, ale coz... po kilku latach otwartej wojny na tym froncie postawilismy na pokojowa koegzystencje ;) Plus taki przynajmniej ze ogolnie lubi lad i porzadek wiec balaganu i syfu po sobie nigdzie nie zostawia, wie ze brudne ubrania wrzuca sie do kosza w lazience, a naczynia po posilkach same do kuchni nie lewituja. Nie mamy jakiegos sztywnego podzialu obowiazkow, ale sprzatanie i gotowanie zazwyczaj ogarniam ja. Na szczescie w tygodniu obiady jemy poza domem, my w pracy a dziecko w szkole, wiec przyslowiowe "stanie przy garach" dotyka mnie raz, gora dwa razy w tygodniu. Do mnie nalezy rowniez prasowanie, ale to przechodzi raczej ulgowo, raz na tydzien wieczorem przy jakims fajnym filmie ;) Maz codziennie zapelnia i oproznia zmywarke, wynosi smieci i wlacza i wiesza pranie i na szczescie nie trzeba mu o tym przypominac. I nawet nauczyl sie segregowac ubrania do prania :P Oprocz tego zajmuje sie naszymi samochodami : mycie, przeglady i naprawy, z tym ze naprawy w miare mozliwosci tez robi sam : klocki, tarcze, swiece, amortyzatory, lozyska... jedyne sytuacje kiedy oddajemy samochody do warsztatu to interwencje wymagajace specjalistycznego sprzetu i dokladnej regulacji (rozrzad, zaplon, wywazanie kol...) Oprocz tego ogarnia wszelkie "meskie" prace domowe. Sam zrobil remont mieszkania, wlacznie z montowaniem szaf wnekowych, kladzeniem kafli w kuchni i lazience i instalacja calej kuchni. Dodatkowo organizuje nam wspolny czas :) : proponuje wycieczki, wyszukuje ciekawe miejsca i zajmuje sie cala logistyka z tym zwiazana od zaladowania rowerow na samochod do zakupu biletow i rezerwacji noclegow. W sumie chyba kazde z nas robi to co umie lepiej, do czego bardziej sie nadaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem. Jak ktoś pisze, że mąż pracowity, to chyba znaczy, że macie kasę. Nie lepiej zapłacić i niech ktoś raz na tydzień przyjdzie porządnie umyć ten prysznic.. Zostaje bieżące ogarnianie żadnych kłótni.. Wtedy ani pedant ani osoba, która ma wyrąbane na sprzątanie nie jest nieszczęśliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×