Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

By mężczyzna dał kobiecie szczęście trzeba pozwolić mu być mężczyzną.

Polecane posty

Gość gość
Myślę że też wie że ona mogłaby wybrać coś z sensem ale wtedy - nie będzie niespodzianki - nie będzie motywacji żeby wsluchiwac się w potrzeby żony - nie poczuje się facetem który uszczęśliwia żonę Tak powoli następuje śmierć kobiety w kobiecie i faceta w facecie. serio , a ja bym wolała zeby raz on mi robił taka niespodziankę a raz ja jemu, bo tez mogłabym sie wykazać fajnym pomysłem . I raczej od tego ani kobiecość ani męskość nie uwiędnie. Chyba ze po prostu laska jest totalnie niedecyzyjna, albo wie, ze jest na łasce, on płaci, on ma mieć komfort wyboru i do tego poczucie ze jest zaj..isty, któreona zręcznie udaje. Bo nic nie napisał o tym ze ona uważą ze on naprawdę lepiej siena tym zna, tylko po prostu wykazuje brak zainteresowania- to juz cos wybierz, jak zawsze super będzie, bla bla bla, nie truj d...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Facet męczy się z nią już 30 lat i chyba tylko z przyzwoitości jej nie zostawił bo mają troje dorosłych już dzieci. XXXxx "niestety ona chyba ma rację...on musi byc idiotą, albo masochistą, albo p*****la" To naprawdę dobry, pomocny facet. Ucieka z domu kiedy tylko może. Miał pecha, że ją poznał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:33 przez dlugotrwale lekcewazenie, brak szacunku, obnizanie poczucia wlasnej wartosci mija milosc. Mnie mezczyzna w taki sposob traktowalam, przestalam go kochac, a on teraz zdziwiony i oburzony ze go nie kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i 15.33 nie wyobrażam sobie, ze jest mi totalnie wszystko jedno gdzie pojadęi np nie mam własnego zdania na tyle zeby powiedzieć, wiesz 30y raz tam to nie, może cos nowego, albo wrócmy tam bo mi sie bardzo podobało, albo wiesz w tym roku marzy mi sie francja- wybierz coś fajnego w tym kraju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez bym sie nie zgodzila na wiekszy kredyt. Ty natomiast udowadniasz, ze mam racje. Ona dala mu prawo podejmowania decyzji wiec jak maz podejmie decyzje o kredycie i sie przeliczy to nie jest jej odpowiedzialnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może to on ja chce zaskakiwać fajnymi wczasami? Po to własnie by sprawic jej przyjemnosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"niestety ona chyba ma rację...on musi byc idiotą, albo masochistą, albo p*****la" To naprawdę dobry, pomocny facet. Ucieka z domu kiedy tylko może. Miał pecha, że ją poznał. xxxxx no to jest idiota, kazdy psycholog ci powie, zejeśli coś ci strasznie , naprawdę mocno, autentycznie przeszkadza to to zmienisz. On nie zmienia,męczy sie a nic nie robi. Nie lituj się, to jego wybór.Poplątany, głupi, nieracjonalny , ale wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i sie przeliczy to nie jest jej odpowiedzialnosc teoretycznie , bo w praktyce jakby co to jako zona tez go spłaci, a nawet jak nie to wyladuje razem z nim na bruku (co moze sie stać chocby wtedy kiedy on umrze, a ona zostanie z ratami,których nie dźwignie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To bedzie jej problem, ale nie jej wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To bedzie jej problem, ale nie jej wina. niewiele to zmienia w praktyce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psychologicznie zmienia. Poza tym w takiej sytuacji latwiej jest zwalic wine na faceta ktoremu sie przeciez tak bardzo ufalo i grac ofiare przed sadem podczas rozwodu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goran80
Moja żona ma twardy charakter i lubi rządzić, nieraz widziałem ją w akcji. Jestem pod wrażeniem tego jak potrafi poprowadzić z kimś rozmowę tak by postawić na swoim. A z drugiej strony wobec mnie jest wlaśnie taka uległa jak autorka swojemu mężowi. Jest to dla mnie ogromnym komplementem, że taka kobieta jak ona liczy się z moim zdaniem i -no właśnie- ufa mi. Potrafi być czula i kochającą matką, jednoczesnie jednym spojrzeniem ciskajacym gromy potrafi przywolać do porządku rozwrzeszczaną dzieciarnię. Gdy jesteśmy w towarzystwie zawsze siada blisko mnie. Mam takiego kuzyna, ktory zawsze probuje mnie osmieszyc i w zasadzie nic z tym nie musze robić bo moja żona ma na niego alergię i zawsze posyla mu jakąś zgrabną, cietą ripostę z usmiechem na ustach i facet nie wie gdzie ma oczy podziać. Jest cudowna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psychologicznie zmienia. Poza tym w takiej sytuacji latwiej jest zwalic wine na faceta ktoremu sie przeciez tak bardzo ufalo i grac ofiare przed sadem podczas rozwodu smiech.gif wtedy faktycznie ma sie ten luz ze ja nic nie robiłam, nie decydowałam, to ty głupi ch...wszystko sp...iłeś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko pogratulować mężowi autorki takiej żony. każdy mężczyzna marzy o kobiecie, która pozwoli sie sobą zaopiekować dając w zamian miłość i ciepły dom do którego on będzie chciał wracać. feministki moga zaklinać rzeczywistośc i tresować facetów na potulne baranki, ale każdy normalny facet wybierzę na towarzyszkę życia kobietę, która będzie go kochać, akceptować, podziwiać, a nie taką, ktora za wszelka cene bedzie probowala wyhodowac sobie jaja. jesli moja kobieta mnie kocha, jest mi wierna, chce być ze mną pod każdym wzgledem także tym fizycznym, jesli dba o mnie to ja zrobię dla niej wszystko i zadbam rownież o nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba lepiej opiekowac sie soba nawzajem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko silni i pewni swojej wartości faceci, potrafią być w związku partnerskim. Tylko szanujący i kochający kobietę mężczyźni, podejmują wspólne decyzje i ufają sobie wzajemnie. Tylko słaby facet, bierze sobie niezaradna desperakte, która przytakuje każda jego decyzje, nawet głupia, żeby tylko tego kretyna zatrzymać przy sobie. Tylko słaby mężczyzna zadowoli się udawanym seksem, tak, tak, desperatki w seksie też udają, spełniają obowiazek, żeby kretyn nie odszedł. Masochistki albo tak niezaradne, że będą nawet z dyktatorem który ich nie kocha. Tak, nie kocha, bo miłość, to liczenie się ze zdaniem drugiej osoby, a nie podejmowanie decyzji za nią, i oferowanie jej tego czego samemu się chce. Co mi po facecie, który tylko będzie myślał o sobie, sam podejmował wszystkie decyzje i wymagał uslugiwania, gotowania, prania i dogadzania w łóżku tak jak on ma ochotę? Co mi taki facet zaoferuje? Swoje decyzje, które mi wcale nie muszą odpowiadać, to co on uważa że będzie dla mnie dobre, a tak naprawdę będę jego zabawką z którą tylko jemu będzie dobrze? Nie rozumiem tych kobiet, które potrafią się tak ponizyc i zrezygnować z siebie, dla faceta który ich nie kocha. Gdyby mąż autorki ją kochał, to potrafił by wcześniej pójść na kompromis, a nie ważny i szczęśliwy pan, bo ona zeszła na dalszy plan, a on się puszy jako "głowa rodziny" :D Autorko dla mnie ratowanie takiego małżeństwa, jest bez sensu, trwać z kimś kto cię nie kocha, nie kocha ciebie jako człowieka, tylko jako coś podrzednego. Jeśli ty jesteś szczęśliwa, to sobie tak żyj, ale nie mów innym kobietom o tym jako o czymś dobrym i wspaniałym, nie każdy ma gen niewolnika i wiele kobiet znających swoją wartość, byłaby w takim układzie nieszczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiele kobiet hoduje sobie jaja bo musi. Bo w trudnej sytuacji mąż/partner po prostu odchodzi, zostawiając ją z problemami typu choroba, choroba dziecka, problemy finansowe. Albo zostaje i próbuje rozwiązywać problem za pomocą alkoholu i wtedy ona ma podwójny problem do rozwiązania. Mężczyźni niestety często zawodzą, nie można im zaufać. Dlatego również wiele kobiet chce być niezależa, żeby w razie czego nie znaleźć się w dramatycznej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:10 Kolejna, której dostęp do edukacji nic nie dał, dalej nie potrafi czytac ze zrozumieniem, a lata spedzone w szkole byly dla niej latami straconymi :classic_cool: Feministki dla ciebie walczyly o edukacje i prawa wyborcze, a ty dalej jesteś tepą cipą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Związek partnerski" hahaha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta napisala, ze zmienila swoje zachowanie i podejscie do meza i jej malzenstwo stalo się lepsze, ale oczywiscie zaraz zlecialy sie baby, ktorym to nie pasuje. Autorko nie przejmuj się. Uszcześliwiasz swojego męża, a on uszczęśliwia ciebie. Przeciez o to w tym wszystkim chodzi. O MILOSC w pelnym tego slowa znaczeniu, zaufanie i poswiecenie sie dla drugiej osoby. Osiagneliscie ten stan i oby tak juz zostalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę, że w tych "oburzonych" odezwała się zazdrość. Każda skrycie marzy o twardym, męskim facecie przy którym bedzie czuć się bezpiecznie, który od czasu do czasu weźmie ją jak samiec. Tyle, że same zabiły męskość swoich facetów i teraz moga miec jedynie pretensje do siebie. Ty umacniasz pozycję swojego mężczyzny w Waszej rodzinie i przy Tobie on może być sobą, może czuć się samcem alfa. Dla faceta to bardzo wiele znaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ja jako pan i wladca źle zdecydowałem o kredycie (co raczej jest nie możliwe bo jestem za madry) to ja ten problem rozwiąże. Najwyżej pójdę kraść:) Ale nie pozwolę żeby moja księżniczka wylądowała na bruku. Jeśli natomiast razem (w sensie ona nie pozwolila mi zrobic co chce) podjęliśmy zła decyzje to wtedy babka z********a na dwa etaty i spłaca, a ja chyba bym zwial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Uszcześliwiasz swojego męża, a on uszczęśliwia ciebie. Przeciez o to w tym wszystkim chodzi. O MILOSC w pelnym tego slowa znaczeniu, zaufanie i poswiecenie sie dla drugiej osoby. Osiagneliscie ten stan i oby tak juz zostalo" x Miłość w pełnym tego słowa znaczeniu, hahaha :D zaufanie i poświęcenie dla drugiej osoby, ale tylko ze strony kobiety. Miłość jest wtedy, kiedy obydwoje sobie ufają i obydwoje z czegoś rezygnują i coś od siebie dają. A nie tam gdzie "głowa rodziny" zarządza i podejmuje "zawsze słuszne decyzje" a ona ewentualnie zostanie zapytana o dorade a on albo to weźmie pod uwagę albo nie. To nie jest miłość, tylko pompowanie kruchego ego, przez słabego samca :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Milosc a malzenstwo to dwa rozne tematy i po co to mieszasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A ja myślę, że w tych "oburzonych" odezwała się zazdrość. Każda skrycie marzy o twardym, męskim facecie przy którym bedzie czuć się bezpiecznie, który od czasu do czasu weźmie ją jak samiec." x Głupszej wypowiedzi nie widziałam. Zazdrość o co? O utratę wolności? O męża który kocha tylko siebie i swoje pożal się Boże ego? :D :D :D Każda kobieta, marzy o wrażliwym i kochającym facecie. Który traktuje ją podmiotowo, a nie pod kątem użyteczności. Żadna w miarę ogarnięta kobieta, nie chce być pięknym dodatkiem do pana i władcy. Każda będzie mogła czuć się bezpiecznie, wiedząc że ma realny wpływ na swoje i wspólne życie, wspólnie podejmując ważne decyzje, szczególnie te dotyczące ich przyszłości. I większość normalnych kobiet, marzy o facecie który w łóżku zachowuje się jak człowiek, myśli o niej i jest czuły, a nie bierze ją jak samiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie macie rozdzielności majątkowej to niestety wyląduje na bruku razem z tobą. I napewno będzie dumna z męża, który naprawia swoje błędy za pomocą kradzieży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:29 no to są dopiero głupoty. Każda kobieta marzy o tym aby móc skoncentrować się na wychowaniu dziecka i rodzinie. A mogą sobie pozwolić tylko te których facet zajmuje się materialna strona życia. Podobnie z urodą. Nie znam kobiety która nie chciałaby być ładna, mieć czas na to i środki. O sexie nie skomentuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętam, kiedy byłam małą dziewczynką, słuchałam opowieści jakiegoś patriarchalnego idioty, chyba to był znajomy mojego wujka. Gadał o tym jak powinno wyglądać małżeństwo, i co powinna kobieta, a co facet. I wiecie co sobie wtedy pomyślałam? Że jak dorosne, to nigdy nie wyjdę "za żadne mąż" ;) :D że takiej przyszłości nie chcę. I gdybym żyła w czasach, gdzie kobiety wydawano siłą za mąż, to wolałabym popełnić samobójstwo niż się tak męczyć. Ale na szczęście żyję w XXI wieku, poznałam prawdziwego faceta, który nie musi pompowac swojego ego i jest wspaniałym partnerem :) Współczuję kobietom, słabych mężczyzn, którym muszą we wszystkim ulegać, żeby pan i władca czuł się panem i władcą :D tylko po co one przy nich trwają? Może lubią udawać głupsze niż są, żeby słaby facecik się cieszył :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka daje rady innym. To, ze cos jest rozwiazaniem dla niej nie znaczy, ze kazdemu taki uklad bedzie pasowal. Mnie raczej zastanawia dlaczego wczesniej seksu odmawiala i ciezko mi uwierzyc, ze nagle polubila :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Postanowiłam, że pozwolę być mojemu mężowi mężczyzną i głową rodziny, że przestanę podważać jego decyzje, że jemu pozostawię ostateczne zdanie w wielu kwestiach, że będę go rozpieszczać, gotować mu to co lubi, witać go zawsze z uśmiechem i przestanę traktować seks jak obowiązek, a zacznę traktować go jedynie jako czystą przyjemność. Na początku mąż patrzył na to wszystko podejrzliwie, ale z czasem nasze małżeństwo odżyło i wszystko zmieniło sie na lepsze, wróciły uczucia i emocje jakie były miedzy nami na początku związku" X Między mną a mężem są uczucia i emocje takie jak na początku pomimo, że decyzje podejmujemy razem (jeżeli mamy nieco odmienne zdanie to tak długo rozmawiamy aż dojdziemy do porozumienia). Co do gotowania to gotuje i ja i mąż a czasami razem (tylko to co lubimy jeść), witamy się z uśmiechem i buziakiem a seks nigdy nie był dla mnie obowiązkiem (nie wiem wiec dlaczego dopiero po jakimś czasie odkryłaś że tak zachowują się ludzie, którzy się kochają).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×