Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

By mężczyzna dał kobiecie szczęście trzeba pozwolić mu być mężczyzną.

Polecane posty

Gość gość
Bez zadnej złośliwości ale znudzi Ci się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle że tak wygląda równouprawnienie, facet tyra jak wół wraca zpizgany do domu by odpocząć a niepracująca żona wrzeszczy że ma jej pomagać bo tak przeczytała na forum! I przecież ona też zarabia bo ma 500+ !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
E tam. Zazwyczaj się czerwienią albo odpowiadają coś w stylu "potrafię też być niegrzeczna "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A ja mam pytanie czy twój mąż kiedykolwiek był agresywny i przekraczał granicę i czy sądzisz że twój sposób by podział w takim przypadku?? Pytam się szczerze. Bo co innego wzajemne kłótnie a co innego jak zaczynasz sie bać faceta. I ciężko jest mu zaufać... Wypowiesz się autorko? Czy ten sposób też poskutkuje? x Mój mąż nie był agresywny i w ogóle nie związalabym się z kimś kto budziłby we mnie strach. Pytanie po co Ty wiazalaś sie z kims kogo sie boisz i komu nie mozesz zaufac? Ja piszę o zwiazkach ludzi stabilnych emocjonalnie bez problemów psychicznych. Jeśli Twój maż stał sie agresywny już po slubie (choc raczej niemozliwe jest to by wczesniej nie przejawial takich sklonnosci) to musi miec to jakies podloze. Moze problemy, moze towarzystwo, moze choroba? Skad mam to wiedziec? Poszukajcie pomocy u specjalistow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle że tak wygląda równouprawnienie, facet tyra jak wół wraca zpizgany do domu by odpocząć a niepracująca żona wrzeszczy że ma jej pomagać bo tak przeczytała na forum! I przecież ona też zarabia bo ma 500+ !!! nie kochanie, to tradycyjny model rodziny funkcjonujacy od średniowiecza w tym kręgu kulturowym, tylko widzisz np. przed wojna nawet na wsi jak gospodarstwo było wieksze to gospodyni miała kogoś najętego do pomocy, w domach inteligencji, sklepikarzy, rzemieślników obowiązkowo była służąca to sie tak mężom d...nie truło. chyba nie myslisz ze przed wojna zona urzednika , czy oficera prała, gotowała i sprzatała, zawsze były jakieś Zośki, Maryśki, czy Julianowe ze wsi najęte na kucharkę, czy służaca. I dzieci siedziały ze służba bo nie praktykowało siezeby nawet małe dzieci zawracały matce d...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe czy mąż chłopki najmował kogoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe czy mąż chłopki najmował kogoś tak,parobka. Nie czytało sie ksiązek, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poznałam niedawno kobietę, która miała takiego męskiego męża. Miała dbać o dom, o swój wygląd i udane życie seksualne z mężem. Jak zachorowała na raka i jej amputowali piersi to mąż ją kopną w d... I zostawił pod opieką 2 dzieci, bo to przecież matka wychowuje dzieci. A ona w trakcie chemioterapii, nie była w stanie zająć się nawet sama sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teksty i szpilkach to chyba prowokowanie. Nie wierze, ze ktos codziennie wymaga szpilek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj są tacy, miałam kiedyś takiego co mówił że mam wyglądać jak Peggy Bundy. I ciągle mi mówił że jak w pracy mogę to w domu też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w ogole nie rozumiem po co byc w zwiazku jezeli rezygnujesz z prawa do podejmowania decyzji. To dobre dla osob ktore nie lubia myslec za siebie i nie chca odpowiedzialnosci i ich zakompleksionych partnerow ktorzy nie znosza krytyki/sprzeciwu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż nie był agresywny i w ogóle nie związalabym się z kimś kto budziłby we mnie strach. Pytanie po co Ty wiazalaś sie z kims kogo sie boisz i komu nie mozesz zaufac? Ja piszę o zwiazkach ludzi stabilnych emocjonalnie bez problemów psychicznych. Jeśli Twój maż stał sie agresywny już po slubie (choc raczej niemozliwe jest to by wczesniej nie przejawial takich sklonnosci) to musi miec to jakies podloze. Moze problemy, moze towarzystwo, moze choroba? Skad mam to wiedziec? Poszukajcie pomocy u specjalistow. Dzięki za odpowiedź. To nie mąż, to chłopak, przyciągam zawsze facetów którzy kiedy mogą, zaczynają źle mnie traktować. Dlatego boję się twojej metody. Obecny niby nic nie zrobił ale podnosi na mnie głos. I czasami żartuje z tego że jestem "niezaradna". Może chodzi o to że poza szacunkiem dla faceta trzeba mieć jeszcze swoją pewność siebie? Której ja nie mam? Może po prostu nie wzbudzam chęci opieki tak jak ty? Np zastanawiam się cobyś zrobiła ty lub kobieta tego pana co sie tu udziele gdyby mąż mimo twojej uległości zaczął być nie w porządku. Np by uderzył. Albo wyśmiewał. Wiem ze tego nie robi ale załóżmy. TY go witasz obiadem a on mówi- odczep sie brzydko wyglądasz. I nie śmiej sie głupio... Jaka byłaby reakcja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomniałam o spacji. o wyżej to była cytowana wypowiedź i moja odpowiedź (druga połowa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja w ogole nie rozumiem po co byc w zwiazku jezeli rezygnujesz z prawa do podejmowania decyzji. To dobre dla osob ktore nie lubia myslec za siebie i nie chca odpowiedzialnosci i ich zakompleksionych partnerow ktorzy nie znosza krytyki/sprzeciwu. x Jesli nie umie sie czytac ze zrozumieniem to lepiej tego w ogole nie robic. Mąż autorki chciał być glową rodziny, ona mu to umozliwila, jakbys zaglebila sie w czytany tekst do doczytalabys, ze omawiaja wspolnie rozne kwestie, a ostateczne zdanie ma on, co nie oznacza, ze nie bierze pod uwagę zdania zony. oooooooo A odnośnie tego "meskiego" mezczyzny, ktory zostawil swoja chora zone to niestetu nie byl anj meski, ani nie byl mezczyzna. Był kawałem gnoja. I tacy sie zdarzaja. Tak jak wśród kobiet zdarzają się d****** które zostawiają swoich mężów bo poznaly kogos lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to dokladnie to samo. Jak wiesz, ze twoje zdanie znaczy mniej niz zakaz palenia na przystanku autobusowym to nie musisz myslec i nie masz zadnej odpowiedzialnosci. Do tego dochodzi zakorzeniony brak szacunku. Jak ktos chce byc glowa domu to w jakis sposob uwaza, ze druga strona nie jest na tyle komptentna zeby miec decydujace zdanie. Maz autorki moze ja zapytac i moze to wziac pod uwage, ale nie musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za odpowiedź. To nie mąż, to chłopak, przyciągam zawsze facetów którzy kiedy mogą, zaczynają źle mnie traktować. Dlatego boję się twojej metody. Obecny niby nic nie zrobił ale podnosi na mnie głos. I czasami żartuje z tego że jestem "niezaradna". Może chodzi o to że poza szacunkiem dla faceta trzeba mieć jeszcze swoją pewność siebie? Której ja nie mam? Może po prostu nie wzbudzam chęci opieki tak jak ty? Np zastanawiam się cobyś zrobiła ty lub kobieta tego pana co sie tu udziele gdyby mąż mimo twojej uległości zaczął być nie w porządku. Np by uderzył. Albo wyśmiewał. Wiem ze tego nie robi ale załóżmy. TY go witasz obiadem a on mówi- odczep sie brzydko wyglądasz. I nie śmiej sie głupio... Jaka byłaby reakcja? x Tu autorka. Związalam się z facetem, który mnie kochał, dbał o mnie, na ktorego zawsze mogłam liczyć, który nigdy mnie nie obraził. Po slubie to ja próbowałam wymóc na nim różne kwestie. Oczywiście i on nie jest ideałem, ale to ja byłam bardziej konfliktowa w związku. Jestem typem choleryczki i jestem uparta. To ja stroniłam od zbliżeń, to ja bylam dla niego oschła. Dlatego by ratować małżeństwo musialam zmienić siebie i ten tenat jest głównie skierowany do kobiet, ktore zachowują sie tak jak ja kiedyś, a mają kochajacych mężów. U Ciebie sytuacja jest inna. Z tego co piszesz to Ty jesteś krzywdzona. Jeśli nie masz wobec tego faceta żadnych zobowiązań to się z nim rozstań i popracuj nad sobą. Zastanow sie dlaczego wiążesz się z facetami, ktorzy Cie nie szanują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Troche ze skrajnosci w skrajnosc przeszlas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dla mnie to dokladnie to samo. Jak wiesz, ze twoje zdanie znaczy mniej niz zakaz palenia na przystanku autobusowym to nie musisz myslec i nie masz zadnej odpowiedzialnosci. Do tego dochodzi zakorzeniony brak szacunku. Jak ktos chce byc glowa domu to w jakis sposob uwaza, ze druga strona nie jest na tyle komptentna zeby miec decydujace zdanie. Maz autorki moze ja zapytac i moze to wziac pod uwage, ale nie musi. o Tu nie chodzi o kompetencje do podejmowania decyzji bo podejrzewam na podstawie poziomu wypowiedzi autorki, że sama potrafi podejmować decyzji. Tu chodzi o zgode w małżeństwie. Dokonala wyboru "albo każde ciagnie w swoją stronę i małżenstwo się rozwala, albo ciągniemy w jednym kierunku i zachodzimy dużo dalej". Dla mnie jej wybor jest madry. Skoro oboje sie kochaja i chcą dla siebie jak najlepiej to żadne z nich nie bedzie zabiegalo o wlasne korzysci kosztem tego drugiego. Skoro jej maz chce znac jej zdanie na dany temat to znaczy, ze chce podjac decyzje dobra dla nich obojga. Ona mu ufa, on to docenia i stara sie tego zaufania nie zawiesc. Zreszta nie wydaje mi sie by chodzilo tu o prozaiczne decyzje typu "co na obiad?", "jakiego koloru buty kupic dziecku?" tylko o decyzje majace istotny wplyw na ich zycie. Ona nie zrzuca na niego odpowiedzialnosci bo omawiaja te sprawy wspolnie, a on jako jej mezczyzna ma prawo do ostatniego slowa. Nie rozumiesz istoty tego zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz racje, nie rozumiem. Nie rozumiem jak mozna pozwolic zeby ktos decydowal za ciebie o rzeczach istotnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Masz racje, nie rozumiem. Nie rozumiem jak mozna pozwolic zeby ktos decydowal za ciebie o rzeczach istotnych. o Bo nie poznalas nikogo komu moglabys zaufac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Te zdanie chodzi mi po głowie od samego początku jak zaczęłam czytać wątek. Zaufanie. Jeśli jest mężczyzna któremu ufasz, wiesz że chce Twojego dobra to możesz mu oddać władzę. Trochę jak ten gość od wakacji. Byc może jego żona wie że on chce aby te wakacje były dla niej jak najmilsze, wie że dobrze wybierze więc pozostawia wybór jemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli on ci nie ufa? Czy po prostu ma za zbyt glupia zebt dobra decyzje podjac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale w wiekszosci przypadkow nie ma decyzji glupich i madrych. Zazwyczaj są jakieś pośrodku ale Chodzi o to ażeby to miało ręce i nogi. Chodzi o to czy facet ma jakis plan. Koleś na górze napisał że czuł się na siłach spłacać większy kredyt ale żona podciela mu skrzydła. Trudno powiedziec ze ona podjela zla decyzje ale suma summarum nikt nie był zadowolony ą facet nie miał motywacji .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Bo kobiety uwodzi się i zatrzymuje przy sobie słowami, ci, którzy to wiedzą, opływają w wygody. Czyli słowa i trochę czynów. Z kolei mężczyźni stawiają na atmosferę. Oni lubią, żeby się nimi zachwycać, ale w troszeczkę inny sposób, to znaczy doceniać ich, szanować ich męskość, rolę i wykonane zadania, ale też ich chcieć. Być jak bogdanka złowiona przez wojownika, która poddaje mu się z rozkoszą, a jednocześnie jak dobra i spolegliwa gospodyni. Mówiąc w bardzo dużym skrócie, kobieta dla mężczyzny to odpoczynek wojownika. Nawet jeśli on nie jest wojownikiem, to się tak czuje, bo świat od niego wymaga dokonań na miarę wojownika. Kobiety potrzebują miłości i zachwytów, a mężczyźni podziwu i wsparcia." >>Zwierciadło/"Pretensje w związku"<

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Czyli on ci nie ufa? Czy po prostu ma za zbyt glupia zebt dobra decyzje podjac x Ty jednak jestes glupia. Rozumiesz to, ze to ona swiadomie dala mu mozliwosc podejmowania decyzji? To on jest facetem, to on czuje sie odpowiedzialny za swoja rodzine (ona tez, ale u mezczyzn wyglada to zupelnie inaczej), to on chce ich chronic itd. Ona mu na to pozwolila. Pozwolila mu realizwac sie jako mezczyznie, pozwolila mu byc glowa rodziny po to by byl szczesliwy i czul sie wazny. Zaufala mu i oddala w jego rece rodzine. Ona go wspiera, ona jest dla niego oparciem, ona umacnia go w tym, ze podejmuje sluszne decyzje. Mądra kobieta sprawia, ze mezczyzna moze przenosic gory. Za kazdym silnym facetem stoi kobieta, ktora w niego wierzy. Autorka to zrozumiala i zrobiła z tej wiedzy uzytek, a niektore kobiety nigdy tego nie pojmą. Ona jest szczesliwa, a wy dalej meczcie się ze swoimi "nieudacznikami", ktorych same stworzylyscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:09 Lepiej bym tego nie ujął. Żona wspierająca męża to skarb. Mój znajomy ma żonę, która wiecznie go wyśmiewa, szydzi z niego, potrafią przy ludziach nazwać go idiotą i użalać się jakie ona ma z nim ciężkie życie. Facet męczy się z nią już 30 lat i chyba tylko z przyzwoitości jej nie zostawił bo mają troje dorosłych już dzieci. Mój brat za to ma żonę jak autorka. Zawsze go wspierała i wspiera nadal, nigdy nie słyszałem żeby mówiła o nim źle, zawsze jest blisko niego. Choć wiem, że charakterna z niej kobitka bo i ofuknąć potrafi. Jest oczytana i inteligentna, ale za swoim mężem zawsze i wszędzie stoi murem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Te zdanie chodzi mi po głowie od samego początku jak zaczęłam czytać wątek. Zaufanie. Jeśli jest mężczyzna któremu ufasz, wiesz że chce Twojego dobra to możesz mu oddać władzę. Trochę jak ten gość od wakacji. Byc może jego żona wie że on chce aby te wakacje były dla niej jak najmilsze, wie że dobrze wybierze więc pozostawia wybór jemu. Xxxxxxx to prawda, ale z drugiej stronie on az tak nie ufa żonie że mogłaby wybrac coś z sensem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet męczy się z nią już 30 lat i chyba tylko z przyzwoitości jej nie zostawił bo mają troje dorosłych już dzieci. XXXxx niestety ona chyba ma rację...on musi byc idiotą, albo masochistą, albo tragiczną pierdołą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez tak mam jak dziewczyna co napisala ". To nie mąż, to chłopak, przyciągam zawsze facetów którzy kiedy mogą, zaczynają źle mnie traktować." Ja jestem raczej ulegla, wole miec spokoj niz walczyc.. Nie wiem czemu rowniez po czasie mezczyzna sobie pozwala na zbyt duzo wobec mnie :( i nie jestem zdesperowana, jakis czas temu zerwalam z mezczyzna, ktory zle mnie traktowal, on teraz za mna lata, ale ja mam dosyc, za duzo sie nameczylam z nim.. Jak natrafic na swietnego mezczyzne, takiego jak ma autorka :(((((( zazdroszcze! chce byc szanowana....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że też wie że ona mogłaby wybrać coś z sensem ale wtedy - nie będzie niespodzianki - nie będzie motywacji żeby wsluchiwac się w potrzeby żony - nie poczuje się facetem który uszczęśliwia żonę Tak powoli następuje śmierć kobiety w kobiecie i faceta w facecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×