Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem w ciąży kiedy mieliśmy o rozwodzie.

Polecane posty

Gość gość
Będzie dobrze . Może też coś Ci napisał? Jeśli nie umiecie porozmawiać to nawet dobry pomysł z tym listem. Możecie pisać do się nie codziennie aż wszystko wróci do normy? Wyjaśnić sobie wszystko mi zazegnac kryzys bo w końcu macie dla kogo walczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:41 Niezła polityka :P Kiedyś też powiedziałam do mojego męża, że go zostawie samego z dzieckiem i wyjade na drugi koniec Polski i nikt nie bedzie wiedział gdzie jestem. Faceci to myślą, że mogą nas zostawić z całym tym bandżajem i że to będzie w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kilka osób spytała mnie dzisiaj czy jestem chora, przeziębiona,bo słabo wyglądam. Z tym pytaniem o dziecko faktycznie obraził mnie poczułam się źle. Czy coś napisał nie wiem, przekonam się po powrocie do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy idziesz do ginekologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do ginekologa idę w czwartek. Będzie to początek 6 tygodnia. Nie zostawił mi nic, ale list przeczytał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes zawistna i uparta jak osiol. Zaraz dojda hormony i humorki ciazowe i dopiero zacznie sie jazda. Wiec wez d**e w troki i wyciagnij reke do meza. A nie ciagle pretensje i mu pociskasz w smsach. Tak na niego gadasz a sama bez winy nie jestes. Pamietaj ze milosc to nie tylko slowa ( ktorych Ty oczekujesz). Wyciagnij pierwsza reke i zobaczysz czy nawiaze sie nic porozumienia. Bez watow i zarzutow i robienia sobie na zlosc jak dzieci w przedszkolu. Pamietaj zmiany nalezy zaczac od siebie ( oczywiscie jesli na taki obrot sprawy Twoj maz tez zacznie sie zmieniac na plus). Oboje chcac brac musicie cos dac od siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem uparta jak osioł, ale zawistna? Mąż też nie jest bez winny. Miłość to nie tylko słowa, ale też czyny u nas nie ma ani jednego ani drugiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmawialiśmy. Przyszedł po pracy z ogromnym bukietem kwiatów. Mamy długą drogę przed sobą. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Mąż chce tego dziecka, a ja dalej nie. Nie potrafię inaczej. Jedziemy właśnie oo naszą księżniczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieje że Wam się poukłada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tego nie wiem. Mam nadzieję że kocham to dziecko. Póki co nie potrafię. Ale w sercu mam taką myśl,,Oby lekarz powiedział, że to pomyłka".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli to dziecko okaże się pomyłką lub jeśli je stracisz to wasze małżeństwo się rozleci. Lepiej żeby do tego nie doszło. Ja Cię rozumiem że ciężko ci się przestawić na to że będzie dziecko ale prawda jest taka że to ono ratuje wasze małżeństwo, jest wielkim skarbem który powinnaś docenić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem nie powinnam tak myśleć. Ale nie potrafię cieszyć się. Nigdy nie chciałam drugiego dziecka to mój mąż chciał. Dziecko nie uratuje małżeństwa jeśli sami nic z tym nie zrobimy. Jak tak teraz o tym myślę to mając małe dziecko byliśmy szczęśliwi,ale nie mieliśmy siebie. Odżylismy jak mała miała ok 1,5 roku. Była spokojna,kochana. Ale jak nie nocne wstawianie to ząbki. Myślę, że bez tego dziecka lepiej by nam się ułożyło. Nie potrafię cieszyć się, nie czuje się jakbym była w ciąży. Nie czuje nic. Trochę tak jak mój mój mąż kiedy byłam w ciąży córką. Nie czuł się ojcem, ale w momencie kiedy pierwszy raz wziął ją na rację zwariował. Córka to jego oczko w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lubię frytki
Nie potrafię zrozumiec jak mozesz pisac tyle zla o tym dzieciaczku co siedzi w Tobie. Maz chcial brac rozwod z Tobą a jak dowiedzial sie, ze bedzie Was jeszcze wiecej to wzial sie za siebie, schowal dumę i stwierdzil, ze trzeba walczyc o rodzinę a z kazda Twoją wiadomoscia jak czytam jak sie wypowiadasz o malenstwie to mnie szlag trafia. Sama czekam juz tydzien na urodzenie drugiego i doczekac sie nie mogę a jest tyle kobie, ktore nie mogą zajsc w ciązę. Sama wiesz jak to jest starac sie rok! A teraz zachowujesz sie jak rozwydrzona (sorry!) baba ktorej sie najwyrazniej za duzo poszczęscilo. Z samego szacunku do kobiet z problemem nie do zniesienia i wdziecznosci, ze malenstwo BARDZO ulatwilo pogodzenie się i kolejną probę malzenstwa powinnas sie 2x zastanowic co piszesz bo to po prostu tracę wiarę w ludzkość. Tez mam obecnie kryzys z mezem i nawet jak mialam rozne mysli to nie wyobrazam sobie tak pisac o malych niewinnych ptysiach, ktore rozswietlaja zycie, chocbym w nie wiem jakim podlym byla nastroju. Co ono winne?? Skad wiesz czy ono juz Ciebie nie ma dosyc bo moglo trafic lepiej. Wybacz chamstwo ale slow mi brakuje;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja potrzebuje takich słów. To nie jest żadne chamstwo. W moim wszystko wszystko zawsze było zaplanowane. Ta ciąża jest pierwszą rzeczą , której nie zaplanowałam. Po urodzeniu córki wiedziałam,że to jest moje pierwsze i ostatnie dziecko. Taki był plan. Tak, wiem co to znaczy starać się rok o upragnione dziecko. Mąż nie potrafi mnie zrozumieć. Stracisz pracę? Przecież dam radę utrzymać rodzinę ! Nie chciałaś drugi raz wchodzić w pieluchy ? Mówi się trudno. To wszystko spadło na mnie jak jakiś kamień. Malutka przyszła do nas do łóżka, słodko śpi, a ja zdaje sobie sprawę jak bardzo ją kocham. Jaka jest piękna, inteligentna i jak wiele rozumie. Wiedząc, że kocham ją od dwóch kresek na teście i myśląc o tej ciąży czuje się źle sama ze sobą. Przecież powinnam zareagować tak samo. A ja wpadłam w histerię. Życzę szczęśliwego rozwiązania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś strasznie egoistycznie nastawiona do życia. Nie dziwie się, że nie możecie się dogadac skoro w tym ma£żenstwie liczysz się tylko Ty, Twoje plany, Twoja figura, Twoja wygoda. A gdzie Twój mąż w tym wszystkim -póki spełnial Twój plan było super. Plan się wywalił i królewna ma focha I dąsa się na cały świat, łacznie z ciaża ktora jakimś prawem wogóle miała czelność pojawic się w poukładanym życiu. Puknij się w głowę i dziekuj Bogu czy w kogo/co tam wierzysz że dostałaś szanse na opamietanie. To może być ostatni dzwonek żeby zmienić swoje nastawienie. Nie mówie, ze Twój mąż za uszami nie ma, ale zacznij od siebie, a dopiero wygarniaj jemu i sobie wzajemnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko miłość nie zawsze przychodzi od dwóch kresek. Ja jestem w drugiej PLANOWANEJ ciąży ni wiesz co? Pierwszy trymestr byłam wręcz zła ni zrozpaczona! Tak, to chore. Teraz zaczynam drugi trymestr i dopiero teraz zaczynam sie cieszyć. Dodam, ze w pierwszej ciąży zareagowałam jak Ty, miłość i radość od początku. Myślę, ze to przy drugiej ciąży po prostu jest inaczej bo człowiek wie "co go czeka". Tez mam w domu przedszkola i jest tak fajnie i wygodnie. A tu znów będą pieluchy i ząbki i wszystko. Pierwsze dziecko było takie "grzeczne", spokojne, bezproblemowe. Boję się, ze za drugim razem tak nie będzie.. Ale to nic. Wiem, ze damy sobie radę. Czego i Wam życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćiu z 02.03 bardzo mądre słowa, bardzo i pasujące do obecnej sytuacji autorki autorko weź sobie do serca te słowa mimo, ze ci kibicuję i jestem po twojej stronie i broniłam cie, ale jest jak gość napisał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jeszcze nie czuje tej ciąży. Wiem, że robię źle, ale ciężko mi z tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sytuacja z mężem? Rozumiem, że jest Ci ciężko. Popatrz na to jednak z innej perspektywy. Jesteś dorosła kobietą, szczęśliwa matko cudownego, zdrowego dziecka, przeżyłas na pewno ze swoim mężem nie raz piękne chwilę. Bądź wdzięczna za to. A teraz myśl o tym co zrobić żeby było dobrze, a nie o tym jak jest źle. Nic nie dzieje się przypadkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sytuacja z mężem? Nie krzyczymy na siebie, spędzamy czas razem i rozmawiamy wyjaśniając wszystko. Jutro idę do ginekologa. Staram się ciągle myśleć o tym dziecku, ucieszyć się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja Ci zazdroszczę :) ale tak pozytywnie:) Bo na pewno wszystko będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jak się czujesz po wizycie u lekarza? Jak sytuacja w domu? Trzymam za ciebie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poronilam. Placzemy z mężem obydwoje i nie wiemy co będzie dalej z nami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem bywa i tak. Przykro mi bardzo. Wspierajcie siebie nawzajem. Naprawcie to co między wami bo możliwe że już nigdy nie zaznacie prawdziwej miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie poroniłam ktoś podszywa się. Po wizycie u lekarza czuje się tak jak przed. Nic nie zmieniło się. Mała płacze,że nie chce rodzeństwa. Z mężem chyba jest lepiej, ale jeszcze długa droga przed nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 21:14 wspolczuje Ci, bo mądry i dobry na pewno nie jesteś. Autorko, wszystko się układa. A Wasza córka jest jeszcze mała, po kilku rozmowach pewnie będzie czekała z utęsknieniem na rodzeństwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwna reakcja dziecka na informacje o rodzenstwie. Przewaznie male dzieci ciesza sie z tego powodu. Moje starsze w tym wieku wrecz domagalo sie rodzenstwa i pytalo sie kiedy urodze bo w przedszkolu juz wszyscy mieli. I urodzilam ale duzo, duzo pozniej jak juz starsze stracilo nadzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się że bardzo dziwna Reakcja dziecka na wieść o rodzeństwie, moje dzieci nie mogły się doczekać Gdy byłam w ciąży z kolejnym. Dzieci znajomych i w rodzinie również cieszyły się gdy ich mama spodziewała się dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pojawiła się zazdrość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to jest prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×