Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem w ciąży kiedy mieliśmy o rozwodzie.

Polecane posty

Gość gość
Faktycznie jest coś takiego jak kryzys po 7 latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czas na rozwod kiedy jest ciąża. Teraz powinnaś spokojnie z mężem porozmawiać i zanim hormony zaczną buzowac spróbować naprawić Wasze relacje. Macie córeczkę, którą mąż na pewno bardzo kocha skoro z delegacji codziennie do niej dzwoni, macie jednak udane pożycie, nawet jeśli jest kryzys, ale piszesz o chemii, więc nie ma tragedii. W małżeństwie zawsze są kryzysy, nie sztuka się rozstać, sztuka umieć się odnaleźć, chronić rodzinę. Ja jestem wierząca, przysięgalam świadomie, wiadomo, że nie można niczego być pewnym, ale nie wyobrażam sobie rozwodu z powodu kryzysu o jakim piszesz. Jestem mężatką już 17 lat i wiem co to kryzys, ale rodzina to dla mnie wartość, o którą trzeba dbać i o którą będę walczyć do końca, więc Tobie też doradzam spokój i odbudowę relacji. Życzę żeby mąż ucieszył się na wieść o ciąży i żeby Wam się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocha ją, mała tęskni za nim. Ale czy mnie jeszcze kocha. Udane pożycie i chemię mieliśmy teraz nie ma po tym śladu. Chciałabym odbudować, ale nie potrafię. Zresztą nie powiem słowa męża o rozwodzie zabolały mnie strasznie,więc w piątek dla mnie był to koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś chciał mieć drugie dziecko. On zawsze chciał mieć parke. Ale teraz? Ciężko powiedzieć. Za to dla mnie to koniec. Zwolnią mnie z pracy, nigdy nie chciałam mieć gromadki dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To sie wyskrob i po klopocie 2 dziecko z pewnoscia nie uratuje waszego malzenstwa. Co ja mam zrobic.....trzeba bylo myslec na trzezwo a nie teraz panikowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież nie planowałam drugiego dziecka. Poniosło nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może to dziecko da wam motywację do pracy nad sobą? w złości się różne rzeczy mówi, których się żałuje... przecież żrecie się non stop to mógł o tym rozwodzie pod wpływem emocjach powiedzieć. pomyślcie nad terapią małżeńską. Łatwo jest wszystko przekreślić rozwodem, a znacznie trudniej podjąć walkę o związek. Dla dzieci warto spróbować powalczyć, może się uda, może nie, ale próbować warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mógł powiedzieć pod wpływem emocji, ale mógł również powiedzieć,bo przemyślał. Skąd wiem z kim jest, co robi kiedy nie rozmawia ze sobą? Wiem, że ja też nie jestem bez winny. My nie potrafimy być ze sobą. Jesteśmy dla siebie tak samo nie mili, wrednii, wręcz nie mamy ochoty patrzeć i przebywać ze sobą. Kiedyś tak nie było. Terapia niby dobry pomysł,ale chyba lepiej samemu zaradzić. Nawet nie wiem co się stało z nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestałam czuć,że mnie kocha. Przestaliśmy rozmawiać ze sobą. On pracuje do późna,ja udaje że śpię, kiedy on przychodzi do sypialni. Staramy się,żeby malutka nie była świadkiem kłótni,ale tydzień temu mała zapytała mojego męża ,,Tatuś ty już nie lubisz mamusi" odpowiedział jej ,,nie lubię mamusi tylko kocham,Ciebie też kocham." Szybki kit wyciśnięty dziecku. Nie pamiętam kiedy ostatni raz usłyszałam, że mnie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet nie wiem jak mu powiem o tej ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
normalnie. sama jej sobie nie zrobiłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko to ja z "wczoraj 21:11". A może Wasze nieporozumienia wynikają z tego, ze właśnie mąż kogoś może mieć? Czy jest taka opcja? Moze podświadomie Cie odrzuca przez to , żeby mieć "czyste sumienie" dla kochanki? Teraz przed wyjazdem tekst o rozwodzie.. Czy miałby tam z kim Cię zdradzać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, wypowiedz z 23.17 jest najlepsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To przeciez prowo. Ten sam styl pisania co sekretarka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście miałby z kim zdradzić na tym wyjeździe mnostwo kobiet. Nie poręcze za niego. Bo to co się dzieje między nami nie pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzisiaj nawet nie idę do pracy. Córkę zawiozę do przedszkola, a ja pobęde sama..sporobuje umówić się do ginekologa . Może zrobie jeszcze jeden tekst ciążowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znów psycholka od prowokacji ciągnie temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spoko to nie psycholka tylko pracownik kafe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O co Wam chodzi? Nie ciągne tematu, nie jestem pracownikiem kafe. Ale jestem załamana. Chciałam z kimś porozmawiać. Jestem w ciąży,mam kryzys z mężem,nie ma go przy mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To się roziwedz w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam w Twojej sytuacji. Niestety ja usunęłam i to okazało się błędem. Prace i tak straciłam, z mężem się nie rozwiodłam i jakoś dziwnie się zyje po tym usunięciu. Lepiej bym na tym wyszła gdybym urodziła tylko zastanawiam się czy bym wtedy o tym wiedziała że ten scenariusz okazał się lepszy? Życie jest nieprzewidywalne chyba trzeba doceniać to co się dostaję od losu bo to właśnie może okazać się lepszą drogą i większym skarbem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pokonaliście kryzys ? Powiedz mi jak ? O córkę staraliśmy się rok,a tutaj jedna noc. Jedną cholerna noc. To nie jest tak,że nie chce tego dziecka. Bo ja nie wiem. Nie planowaliśmy drugiego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś tragiczna matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy mąż wróci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzisiaj wieczorem albo jutro rano. Ma zostać trochę dużo, bo nie ma ochoty wracać do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli to koniec ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem. Jest dziecko w drodze. Nie możemy zakończyć wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyślij mu zdjęcie testu ciążowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdjęcie testu ciążowego? I w taki sposób ma dowiedzieć się o drugim dziecku ? Przez MMSa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×