Gość Ekler28 Napisano Maj 22, 2018 Cześć dziewczyny. Ja dzisiaj mam super dobry humor nawet nie.wiem dlaczego tak jest. W pracy jestem już od siódmej i dzisiaj ciągnie conajmniej do 19. Planuję potem bieżnie ale różnie może być. Jak będę padnięta to nici z.biegania. Trzymajcie się i fajnego dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aspi20 Napisano Maj 22, 2018 Ekler, czyli masz swoja firmę? Na swoim to inaczej się pracuje. :) U mnie wczoraj znów było szaleństwo czereśniowe, ale nie chciałam zostawiać ich na drugi dzień, bo pewnie połowa by zgniła, a przy tej cenie to szkoda. No cóż, do końca tygodnia już nie kupuję. :( Na dodatek cały dzień nie było mnie w domu. najpierw zebranie szkole, potem zawiozłam syna na próbę przed bierzmowaniem. Myślałam, że t potrwa chwilę, więc w tym czasie pochodzę po sklepie, ale bardzo się przeciągnęło. Gdybym wiedziała, że to zajmie półtorej godziny, to pojechałabym do domu. W orseyu optymistycznie wzięłam do przebieralni spodnie 38, ale nawet ich nie założyłam, bo 40 była dość opięta. :( Grubas jestem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aspi20 Napisano Maj 22, 2018 Dzisiaj w końcu poćw2iczę, bo już 2 dni się obijałam. Urządzenie na indoor walking pokazuje, że spaliłam ok. 650 kcal, ale trudno mi w to uwierzyć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ekler28 Napisano Maj 22, 2018 Aspi tak prowadzę prywatna przychodnie rehabilitacyjna Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 22, 2018 Aspi a gdzie kupujesz czeresnie i w jakiej cenie? U mnie jeszcze nie widzialam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gośćunhappy Napisano Maj 22, 2018 Ja dziś dieta do 15. Po 15 zbrodnia. Jak jestem sama z córką i jesteśmy w mieście to zawsze robimy dzień dziecka tj lody, pączki itp. No i tyle w temacie..... uwielbiamy tak. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ekler28 Napisano Maj 22, 2018 Ja o 19 kończę pracę a już wszystko co dzisiaj miałam zaplanowane zjadłam S1 dwie kromki chleba z serem żółtym i pomidorami 250 S2 banan i jabłko 200 Obiad dwie parówki pomidorki dwie łyżki bigos 500 Podwieczorek czereśnie i ciastko 300 Kolacja dwa jaja sadzone 4 szparagi i jedna kromka 300 kcal Razem 1550 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość tamara E Napisano Maj 22, 2018 Ja zaczęłam, i stosuję Slimunox obok diety. Dzisiaj mamy 22 i właśnie się ważyłam. Już 4 kilo mniej :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 22, 2018 ale te od Slimonuksu to już żałosne są...:):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość I_can Napisano Maj 23, 2018 czesc dziewczyny, fajnie, ze sie troche rozpisalyscie. Mnie wczoraj na kompie nie bylo, zrobilam maly wypadzik rowerem.. potem przyjechal maz i zrobilismy male zywieniowe zakupy. Przed zakupami stwierdzilam, ze mojej malej brakuje pare sukieneczek (wczoraj bylo 26 stopni ) i pojechalismy tez "do miasta".Zanim dotarlismy do domu byla juz 20... Niektore dni uplywaja mi stanowczo za szybko. Ekler, widze, ze ladnie sie trzymasz z liczeniem kalorii. Goscunhappy, ile lat ma twoja corka? yhh, te lody, ja wczoraj tez zjadlam, na szczescie tylko jedna galke..w wafelku. Aspi20, a ile cwiczylas? bo jak powyzej godziny, to moze i tyle spalilas..no i moze cwiczenia byly tez dosc intensywne. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
I_can 71 Napisano Maj 23, 2018 o matko, nie wazylam sie od 8 maja. Ale raczej i tak sie na wadze nic nie zmienilo :O (nie za bardzo trzymam sie diety- znaczy w tygodniu jeszcze ujdzie..ale weekendy to masakra :O Niech mi ktos pozyczy silna wole..chociaz na miesiac :D Dzis na sniadanie serek wiejski ze szczypiorkiem, z kromka pelnoziarnistego chleba oraz pokrojonym na male kawalki pomidorkiem. Na obiad jeszcze nie mam pomyslu. Postaram sie dzis zmiescic w 1600 kcal. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aspi20 Napisano Maj 23, 2018 Czereśnie kupuję w sklepie warzywniczym po 35 zł. I_can - ćwiczę prawie godzinę. Dziwi mnie to, bo kiedyś po 45 minutach na orbitreku (a to bardzo podobne) spaliłam tylko ok. 150 kcal. Na rowerku i bieżni też aż tak szybko nie leci. Wczoraj się temu dokładniej przyjrzałam i zauważyłam, że kalorie lecą jak szalone, gdy się biegnie szybko, a my dużo robimy w tempie 80-90 obrotów na minutę. Wystarczy, że idzie się wolno, chociaż opór jest dokręcony na maksa, to licznik niemal stoi w miejscu. U mnie dzisiaj na wadze było 71,7 kg. :) Trochę mnie to zaskoczyło, bo nie trzymałam bardzo rygorystycznie diety. Ale ja zawsze reaguję z opóźnieniem, więc pewnie za tydzień waga się zatrzyma. Początkowo zastanawiałam się nad wagą docelową 68 kg. To jeszcze tylko 4 kg i już widzę, że to wciąż za dużo, więc muszę zjechać do 65 kg i zobaczę co dalej. Ech, to jeszcze 7 kg. Długa droga przed mną. Ale obiecałam sobie kurtkę dżinsową za 6 z przodu. :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aspi20 Napisano Maj 23, 2018 Ekler nie jestem dietetykiem, ale może zrezygnowałabyś z tych parówek? Maja dużo kalorii i tłuszczu, a wartości żadnych. Choć przypuszczam, że jak wracasz po 12 godzinach z pracy, to nie masz chęci na wymyślne gotowanie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ekler28 Napisano Maj 23, 2018 Po 12 godzinach z pracy to i wyciągnięcie parówki z lodówki sprawia mi trudność. Ja pracuje fizycznie przecież. A dzisiaj mam senny dzień. I brak sił ehh :( najchętniej bym się znalazła w łóżku ale muszę wytrzymać dzisiaj do 19 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 23, 2018 O kurcze to drogo, no ale pewnie jeszcze potanieja, dzieki hej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gośćunhappy Napisano Maj 23, 2018 I_can moja córka ma 8 lat. I jest moim małym klonem. Ja mam spadek motywacji. Znów widzę 65 z przodu a było przed weekendem 63. Słodycze dobijają. Jeju jakie to trudne. Ja nie jem tylko jak mam mega stresa lub depresję. A tu teraz nie mam ani jednego ani drugiego. Wręcz jedzenie to mega przyjemność. Znam takie co za bardzo nie lubią jeść. I np nie lubią słodyczy. Naprawdę! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ekler28 Napisano Maj 23, 2018 Chyba więcej jest takich co lubią słodycze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ekler28 Napisano Maj 23, 2018 Chyba więcej jest takich co lubią słodycze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ekler28 Napisano Maj 23, 2018 Miej menu S1 dwie kromki razowca z serem białym i rzodkiewka 250 kcal S2 jabłko banan i czereśnie 500 kcal Obiad dwa jaja sadzone z mięsem mielonym biała fasola i.oliwkami 500 kcal Kolacja dwie kromki razowca z serem białym 250 kcal Razem 1500 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ekler28 Napisano Maj 24, 2018 Halo czego.tu nikogo nie ma!! Ja właśnie siedzę w pracy i pije wodę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ekler28 Napisano Maj 24, 2018 Dzisiaj pracuje do 19 a jutro bije rekord 13,5 godziny pracy non stop. A potem chyba na kolanach do domu wrócę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aspi20 Napisano Maj 24, 2018 Ekler, warto tak się zarzynać? Wczoraj miałam potężny kryzys słodyczy. Zjadłam batonika twarogowego, którego kiedyś kupiłam. To tylko ok. 150 kal, ale myślałam, że już mnie nie ciągnie do słodyczy. Na szczęście nie musiałam robić zakupów, bo pewnie kupiłabym czekoladę albo i gorzej, a tak się skończyło na jednym batoniku. Na dodatek oglądałam "Wiem, co jem" właśnie o batonach i waflach i narobiłam sobie jeszcze większej ochoty. Wcale mnie nie zniechęciło pokazywanie ich paskudnego składu. Mama kupiła mi czereśnie, bo były niedrogie, więc nie oparłam się, a miałam już nie kupować w tym tygodniu. Wyszło mi, że to ok. 180 kal. Poza tym trzymałam się dobrze. Dzisiaj niestety muszę zrezygnować z tenisa, bo syn ma bierzmowanie. Wrócimy późno, więc znów nie poćwiczę. :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aspi20 Napisano Maj 24, 2018 Gośćunhappy - moja koleżanka nie lubi słodyczy. Jak to się kiedyś deklarowała, nie dość, że nie lubi słodyczy, to jeszcze mało je. A mnie niemal wyrwało się pytanie, to dlaczego jest taka gruba. Nie żebym była złośliwa, ale to dość naturalne wobec takiej deklaracji. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość to ja I_can Napisano Maj 24, 2018 Hej, wpadam na chwilke .od wczoraj mam problem z netem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość to ja I_can Napisano Maj 24, 2018 Nosz cholera ucielo mi 80% postu. A tak sie jednym palcem napisalam. Mam nadzieje, ze wieczorem net juz bedzie to do was napisze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lusia33 0 Napisano Maj 24, 2018 Aspi, moja dobra znajoma też nie lubi słodyczy, a zawsze walczy z nadwagą. Dopiero, gdy spędziłam z nią więcej czasu, zrozumiałam skąd te dodatkowe kilogramy. Objada się kanapkami, tłustymi kiełbasami, je chleb ze smalcem i solą, salceson, szynkę przerośniętą tłuszczem, nie odmówi chipsów, paluszków i innych niezdrowych przekąsek. Objada się i niestety ma problem z wagą. Ze słodyczami czy bez, każdy ma jakieś słabości... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aspi20 Napisano Maj 24, 2018 Lusia - ale ta moja koleżanka twierdzi, że nie je dużo w ogóle, więc nie wiem, skąd u niej nadwaga. Faktem jest, że ma bardzo mało ruchu, bo po powrocie z pracy już nigdzie nie wychodzi, ale mimo wszystko. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ekler28 Napisano Maj 24, 2018 Ja nie mam wyjścia. Muszę pracować żeby zarobić i płacić rachunki i opłaty na firmę a tego jest dość sporo. I póki są pacjenci to pracuje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 24, 2018 Nigdy nie schudniecie , zawsze będzie z wami nadwaga oraz slodczyce a także pogardliwe spojrzenia szczupłych na was :) No proszę was jeśli ktoś chce naprawdę schudnąć to nie je słodyczy ! Ani wsyzrkeigo co nie zdrowe . Weekend przychodzi to co ? Nie umiesz już odmówić sobie jedzenia prosiaku ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ekler28 Napisano Maj 24, 2018 Moje menu S1 dwie.kromki razowca z szynka.i pomidorami 250 S2 banan i truskawki 150 kcal Dwa ciastka i czereśnie 500 kcal Obiad makaron razowy z mięsem mielonym i.sosem pomidorowym 500 Kolacja kotlet mielony 250 kcal Razem 1650 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach