Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciewczynka24

Moj facet wyjechał na 3 miesiące...

Polecane posty

nie dzwoni nie pisze nawet strzałek nie puszcza ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cały weekend sama w domku...:((( dzis to wstałam o 13 i cały dzien zamierzam w pidżamie siedzieć...kawka książeczka i łóżeczko....błogie lenistwo. Czytam książkę \"list w butelce\". Bardzo przyjemnia książeczka i miłości...miłej niedzielki wam życzę...buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soloi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brrrrrrrrrrrrrrrrr kiedy ta niedziela się skonczy...????kiedy wreszcie będzie wrzesień???no kiedy kiedy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ciewczynka24 nie przesadzasz trochę, jest piekny dzien wkoncu mamy słońce a ty siedzisz w domu i coraz bardziej sie pogrążasz. Przestan!!!!!!! to rozkaz wyjdź do ludzi spotykaj sie ze znajomymi a szybciej Ci czas bedzie mijał, uwierz mi. Wiem ze jest Ci ciężko, ale zobaczysz ze jak wróci to bedziesz sie z tego smiac, zmien kolor tapety w mieszkaniu zmień fryzure rób cokolwiek ale nie siedź w domu. Ja tez siedziałam i czekałam i co mi to przyniosło: rozczarowanie bo nie sądziłam ze może sie tak zachować, a z tego co sie dowiedziałam to nieźle sie zabawiał. A ja głupia wylewałam sobie łzy i po co mi to było. Dostałam wtedy niezłą szkołę życia. Do czego zmierzam chce Ci powiedzieć że życie nie zaczyna sie i nie kończy na facecie. Wiem kochasz go, ja też kochałam ale \"on\"sie nie liczył z moimi uczuciami potraktował jak zabawkę, którą sie dziecko znudziło i rzuciło w kąt. W Twoim przypadku tak nie bedzie znacie sie kilka lat i wiele was łączy potraktuj ten wyjaz jak próbę dla waszego związku jesli przejdzie pomyślnie to wszystko będzie OK i przestań sie zamartwiać PROSZĘ PS. Film jest lepszy:))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki yo...bardzo dziękuję. wiesz jak to jest...staram sie byc pogodna osobą...ale juz siły nie mam. wydaje mi się że nie mysli nawet o mnie...puszczam mu na dobranoc codziennie smssska a on nawet strzałki nie odpuszcza...i smutno mi...i humorek mam zły..i ryczeć mi się chce. I nawet sie zastanawiam czy ze mna nie bedzie jak z Tobą...ze czekałaś i nic nie dostałaś. I to mnie boli...i smutno mi... dodam że przed jego wyjazdem nie było między nami dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i wyjechał ! To już 2 tygodnie, dzisiaj wróciłam do pracy i pisze , bo jak na razie moge tylko stąd :( Strasznie mi sie bez niego czas dłuży. Dużo nie płaczę, tylko jak dzwoni. Glupia jestem , bo On tylko sie denerwuje , że chce podagać, usłyszeć mój głos , a ja troche wytrzymuję a potem to już tylko pociągam nosem i nie mogę sie porządnie wysłowić. Mam szczęście , bo dzwoni co drugi dzień . Ale to i tak za mało. Zdaje sobie sprawe z tego , że pracuje , jest zmęczony zmiana czasu , praca w nocy i wogóle , ale nic nie mogę na to poradzić ... Nie płacze po kontach, bo jakos zyje bez emocji. Wstaję (skończył mi się właśnie urlop , który spędziłam na siedzeniu w domu i patrzeniu w ściany ), jem bo musze (apetytu brak), ale nie śpię . Prawie wogóle ... cały czas o nim myślę , chyba sie rozchoruje niedługo. Łóżko jest za duże i puste. Najgorsze jest to budzenie sie samemu ... Koszmar Wczoraj byłam na plaży z siostrą i jej facetem. Niby fajnie , że mnie zabrali i wogóle , ale patrzenie na te radosne pary migdalące sie w wodzie i na plaży, a ja sama na leżaku , jak taki ostatni osioł. Ale są też malutkie dobre strony tego stanu rzeczy. Troszke wzięłam sie za siebie. Kosmetyczka , fryzjer, domowe zabiegi - muszę wyglądać super jak wróci ... Wszystko dla Niego ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agunia24
Czesc dziewczyny !!! dobrze Was rozumie i troche zazdroszcze a wiecie czego ze w tej calej tesknocie macie przynajmniej prace i dzien sie tak nie dluzy. Ja jej szukam i szukam od kilku miesiecy i bez rezultatu:[ Ja tak jak Wy czuje sie od czwartku gdy moj chlopak wyjechal i wroci we wrzesniu. Wariuje w tym domu bo w tym samym dniu co wyjechal siostra dostala prace i tak siedze calymi dniami sama. Jescze jakbym miala przyjaciolki, no ale gdy zaczelam sie spotykac ze swoim chlopakiem okazalo sie jakie to przyjaciloki z ich zadzrosci kontakty sie pourywaly. Zal mi najbardziej tego pieknego lata bo jakos samej tak mi sie niechce jezdzic nad wode itp. Pozdrawiam Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem Cię całkowicie , moje przyjaciółki tez jakoś tak od kiedy mam ukochanego (4 lata) przestawały sie stopniowo ze mną widywać. Teraz tego kontaktu praktycznie nie ma wcale. Także na wsparcie czyjekolwiek nie mam co liczyć . NIESTETY! Zawsze mogłam liczyc tylko na Mojego, ale teraz GO nie ma ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agunia24
strasznie mi wlasnie brakuje tego zajecia - tej pracy wtedy bym cos z soba zrobila, jeszcze zylam nadzieja ze pojedziemy na wakacje a sie dowiedzialam ze w swoim miescie tam gdzie wyjechal na wakacje dostal prace na ich okres i wyjazd stoi pod znakiem zapytania. Wiem ze nie jestem w takiej sytuacji jak Wy bo Wasi ukochani wyjechali na bardzo dlugo ale ta samotnosc jest dobijajaca i brakuje mi Go bardzo.... mam nadzieje ze ten wyjazd wypali bo potrzeba mi odpoczynku ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny... u mnie było to samo z koleżankami...jak się facet pojawił to nagle przestały być...bo większość czasu spędzałam z nim i juz kontakt sie urwał ...był on i to wystarczało. Terag Go nie ma i nie mam nikogo. Jedna koleżankę mam co ma faceta. Jak on do niej przyjeżdża to ja jestem na boku...i tak co weekend. Nie wiem co mam robić on się nie odzywa...nie dzwoni :(. Fajnie masz buterflay że dzwoni do Ciebie co drugi dzień...pomysl ze do mnie dzwonił raz na tydzien..a teraz wcale...i nie wiem co z nim jest. Jak dzwoni tak często to znaczy ze mysli o Tobie... Ostatnio płaczka jestem...nie potrafię bez emocji...nie wiem co się dzieje i przeraża mnie ta samotność :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata__
A mój kochany wyjeżdża Bardzo Wkrótce- na 2 miesiące. Przez 2 lata byliśmy jak papużki nierozłączki, co (o dziwo) bardzo nam służyło.. Co teraz będzie? Jestem przerażona, nawet już się wspólnym czasem nie umiem cieszyć, bo od razu łza się zbiera gdzieś w kącie oka. I całe lato, na które tak czekałam, spędzę ucząc się na nowo życia. Może to nie było jednak dobre zżywać się tak mocno, że aż uzależnić. Może to dobrze, że zostanę sama na ten czas. Przecież to się skończy, on wróci- co do tego nie mam wątpliwości :) Zastanie mnie tu całą świeżą i wytęsknioną :) ....a mimo wszystko uważam, że długie rozstania nie służą związkom. Ech. Bardzo to smutne. Będę u Was szukała wsparcia :) Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agunia24
te rozstania sa okropne. Pierwsze dni sa straszne i wymyslamy sobie rzeczy , ktore napewno nie istnieja a jednak. Rok temu jak sie tak samo rozstawalismy to juz na drugi dzien pisal ze teskni, ze cudowne okolice i tylko mnie mu tu brakuje, ze juz chcialby mnie zobaczyc , pisal w ogle cudowne rzeczy, a w tym roku nic w tym stylu, wiem ze to dopiero 5 dni ale inaczej jest. Wczoraj az mu napisalam ze mi brakuje tych smsow z zeszlego roku bo mi dawaly sile , napisalam mu juz to bo chyba bym sie sama nie doczekala a bardzo potrzebowalam milych wyznan.Wiem czego tak jest bo ma tam rodzine, swojego bliskiego przyjaciela z ktorym teraz spedza cale dnie. Boje sie troszke i tez zla jestem ze nawet nie ma czasu zatesknic ze musze sie upominac zeby cos od serca napisal, mam nadzieje ze jego uczucia sie nie zmieniaja tylko to sa moje wymysly....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moj nic od serca nie pisze ani nie mówi nawet...:(:(:( czy on wogóle kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciewczynka24 bardzo Ci współczuję, jakby mój nie dzwonił to chybabym umarła z nerwów i z tęsknoty. Ale mój ma telefon i internet w domu to ma trzoszkę ułatwiona sytuację. Jakby musiał gdzieś dojeżdżać to też odzywałby sie raz na tydzień . On ma tam 10 kolegów (mieszkają wszyscy razem ) i też czasami coś palnie nie za bardzo miłego kiedy oni się kręcą obok. A wczoraj zadzwoniłam ja i niestety nie miał czasu ze mna rozmawiać :((( Tak że zbyt różowo nie jest . Dostałam e-maila , że tęskni i kocha i od razu mi się polepszyło. Bardzo mi przykro , że tak cierpisz. Ale faceci po prostu niektórych rzeczy nie rozumieją. Tych , które są dla nas kobiet bardzo istotne. Nie wiem jak mam Cię pocieszyć, bo sama mam nieciekawie. Trzymaj się! Jestem z Tobą. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Coolgirl
Witam, Ja też tęsknię i tęsknię, już 2 m-ce go nie ma, leci trzeci, miał wrócić w połowie września, ale jednak zostanie dłużej:((( chyba początkiem października. A z koleżankami miałam tak samo, odkąd zaczęłam się spotykać z moim to kontakty się stopniowo pourywały, mam jedną spoko, a reszta ... szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agunia24
a z moim niewiem co sie dzieje, dzis 6 dzien a o nawet nie napisal ze teskni czy ze mnie mu tam brakuje ani ani razu nie napisal w smse ze kocha , mimo ze jak byl na miejscu slyszalam to kilka razy na dzien. Wczoraj i przedwczoraj juz prawie doslownie napisalam mu ze potrzebuje wiedziec ze teskni i napisal mi na dobranoc smsa ale ani slowa o tesknocie. Przed wyjazdem obiecal ze bedzie co jakis czas na gg wchodzil i ja mowilam mu ze wystarczy na pol godzinki a on co ty co to jest pol godzinki, bede wchodzil tak pewnie co 2 dni na godzinke i nic... i ani slowa przez te dni o jakimkolwiek moim przyjedzie do niego a w zeszle wakacje widzielismy sie co tydzien a nawet czesciej i narazie sie nie zapowiada zeby mnie w ogole zaprosil do siebie. Niewiem czy on sobie zdaje z sprawe z tego co ja czuje ale mysle ze moze tak 2 razy dalam do zroumienia pewna rzecz i zadnego odezwu. Jestem zla postanowilam dzis ze koniec!!! w smsach bede szczesliwa i oznajmie mu ze dzis i jutro ide tam gdzie sie "boi"zebym chodzila niewiem co moge juz innego zrobic ?jesli nie bedzie zazdrosny i nie obudze w nim tesknoty to zaczne sie powaznie bac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agunia24 rozumiem Cię całkowicie , ale twojego faceta nie :( Czy on nie rozumie Twoich potrzeb , czy napisanie , że tęskni i kocha to takie duże wymagania . Przykro mi , że tak się zachowuje , nie wiem , czy wytłumaczenie \" bo to jest facet\" coś by tu pomogło! Mój na szczęście lepiej sie zachowuje jak wyjechał, może zrozumiał wkońcu , ile dla niego znaczę.Ale przez to tęsknota jest jeszcze większa! Ale i tak mi źle . Może , jakbyśmy sie kłócili , czy denerwowali przez telefon , to byłabym zła i może mniej bym tęskniła. Ale pewnie jestem głupia ,że wypisuję takie brednie. Nie będę tłumaczyć Twojego ukochanego , że nie ma czasu , czy możliwości , bo sama bym nie uwierzyła w takie słowa. Napisanie smsa , czy telefon zabiera nie więcej niż parę minut. A tyle to chyba ma. Wiem jak Ci ciężko , może przyniesie Ci ulgę świadomośc, że nie jesteś sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agunia24
wiesz co on pisze:) tylko sęk w tym ze mi brakuje tego co w tamtym roku, pisze caly czas jak tam fajnie spedza czas ale mnie w tych smsach nie ma:( podam przyklad rok temu pisal smsy w ten sposob ze opisywal mi jak tam cudownie itp ale do szcescia mnie mu brakje, wieczorem bylo ze teskni tuli do siebie i caly czas ze kocha tym razem to ja sie musialam upomniec o te mile rzeczy, no i wczoraj napisal mi w koncu ze mnie tuli do snu ale ciekawe czy bys sie tego doczekala ajkbym sama nie wspomniala a 2 razy "prosilam" o napisanie ze teskni za mna czy ze mu mnie brakuje i nic... dzis jestem zla bo w sobote napisalam mu ze zadzwonie dzis ale od wczoraj chodze zla i postanowilam mu dzis napisac ze dzis wychodze na caly dzien w miejsce o ktore jest zazdrosny a ten no to fajnie korzystaj ze slonca...i napisalam ze wieczorkiem napewno mu wysle smsa na dobranoc a on nawet nie zauwazyl ze mialam dzis dzwonic do niego... ze mna te niewiem co sie dzieje po tym wszystkim czuje sie tak jakbym pisala smsy do obcego czlowieka mam nadzieje tylko ze to dlatego ze jestem zla..... wie jak sie czuje teraz to zamiast mi pisac cos co mnie podniesie na duchu ze np teskni to pisze badz silna juz mi bokiem wychodza te slowa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniś
Hm ja was doskonale rozumie bo moj tez wyjezdza i to od poczatku naszego zwiazku, nawet gdzy sie poznalismy i sie zakochalam w nim to wyjechala na 3 miesiace i nie mialam nawet nadziei ze po kilku dniach znajomosci sie jeszcze zobaczymy a jednak, teraz jestesmy z soba 2 lata on ciagle wyjezdza a ja tesknie ciagle tak samo, zdalam sobie sprawe ze do tych wyjazdow nie umie sie przyzwyczaic po tak dlugim czasie nadal :-( Ostatnio mial taka prace ze byl w kazdy wekend w domu wiec tesknilam tylko prze 5 i pół dnia w tygodniu i jakos sie przyzwuczailam ze jednak w te weekendy sie widzimy choc caly tydzien spedzalam tylko na odliczaniu ile dni do soboty. Jednak jutro wyjezdzam na wakacje do Chorwacji i nie zobaczymy sie prawie 3 tyg i jakos dziwnie mi z tym, odechcialo mi sie nawet jechac, ale torba juz spakowana czeka na mnie a ja mysle czy by nie zostac, dziwne jest to zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniś
Hm ja was doskonale rozumie bo moj tez wyjezdza i to od poczatku naszego zwiazku, nawet gdzy sie poznalismy i sie zakochalam w nim to wyjechala na 3 miesiace i nie mialam nawet nadziei ze po kilku dniach znajomosci sie jeszcze zobaczymy a jednak, teraz jestesmy z soba 2 lata on ciagle wyjezdza a ja tesknie ciagle tak samo, zdalam sobie sprawe ze do tych wyjazdow nie umie sie przyzwyczaic po tak dlugim czasie nadal :-( Ostatnio mial taka prace ze byl w kazdy wekend w domu wiec tesknilam tylko prze 5 i pół dnia w tygodniu i jakos sie przyzwuczailam ze jednak w te weekendy sie widzimy choc caly tydzien spedzalam tylko na odliczaniu ile dni do soboty. Jednak jutro wyjezdzam na wakacje do Chorwacji i nie zobaczymy sie prawie 3 tyg i jakos dziwnie mi z tym, odechcialo mi sie nawet jechac, ale torba juz spakowana czeka na mnie a ja mysle czy by nie zostac, dziwne jest to zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez bym była strasznie zła, mi wczoraj mój powiedział jak zadzwoniłam cyt. Ja : Co słychać ? On : O co chodzi , bo mamy tu ważną sprawę? Ja ; No to na razie zadzwoń , jak będziesz miał czas. Pa Zrobiło mi się strasznie smutno, bo jest tyle tysięcy kilometrów ode mnie , a tak mi odpowiada. Przeciez dzwonię , żeby sobie porozmawiać, usłyszeć jego głos, a nie z jakimiś duperelami , np. żeby kupił masło. No i nie zadzwonił. Napisał e-maila , że mu mnie brakuje i kocha. zadzwoni jak się wyrobi z czasem. Tak się zastanawiam , że nie jestem zbyt wyrozumiała ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agunia24
Ci nasi mezczyni napewno nas kohchaja tylko szkoda ze nie mysla tak jak my wtedy by bylo latwiej, nie musialbysmy siedziec i myslec a moze cos nie tak... im trzeba wszystko mowic wprost bo sami sie nigdy nie domysla i nieraz trzeba na nich sposobu moj dzisiejszy jak narazie skutkuje jeszcze przez kilka dni bede go stosowac i nie ma sily zeby nie zaczal tesknic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wreszcie widzę że nie tylko to jest mój problemi...ja wczoraj dostałam wieczorkiem smssska....Czesc maleńka, coś tam potem o karcie ze się skonczyła...mysle...odezwe się pa ...no i co??super miłosny smss...zaznaczam że nie dzwonił od 2 tygodni...a o smsesie to juz nie wspomne kiedy był ostatnio. zaznaczam że od dwóch dni zaczęłam wysyłać mu smsski z pytaniami czy wszystko ok...pewnie jakbym nie pytała to i tego smsska sam by nie napisał. powiedźcie mi? nie tęskni>? ja mu codziennie smssy na dobranoc wysyłam..w dzien mu wysyłam...a on? to tak boli...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agunia24
a wiesz co zrob moze ta jak ja nie pisz smsow jak ci go brakuje tylko ze np jestes szczesliwa i wybierasz sie dzis niewiem w jakies miejsce o ktore np. byby zazdrosny i ogranicz pisanie smsow albo w ogole narazie nie pisz, moj teraz mysli ze jestem w miejscu o ktore jest zadrosny ja to wiem ale on sie nigdy do tego nie przyzna i wiesz co dzownil na komorke ale nie odbieralam pozniej cos wymysle:) mi sie wydaje ze dobrze skutkuje to ze np pomysla ze juz nie siedzimy w domu i nie placzemy za nim a jestesmy szczesliwe i jak widac po moim przypadku dziala za 3 dni juz mu zapowedzialam cos jeszcze"gorszego niz dzis" przynajmniej teraz mysli caly dzien o mnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm...nie wydaje mi się żeby to poskutkowało bo juz raz tak zrobiłam że sie nie odzywałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ciewczynka24 Powiem tak w wypowiedziach koleżanek jet wiele racji (agunia24) wyluzuj trochę moze rzeczywiście nie miał karty, daj mu troche swobody, nie pisz co wieczór do niego smsów, nie puszczaj strzałek sam sie zorientuje ze jest cos nie tak. Odśwież znajomości umów sie z przyjaciólką idź do kina na komedię byle nie romantyczną :), brakuje mi już pomysłów. ZACZNIJ ROBIĆ NA DRUTACH LUB NA SZYDEŁKU!!!!!!!!! Jak wróci będzie miał czapkę i szalik a może i skarpety jak znalazł na zimę a do tego w komplecie piekne nakrycie na łóżko. Ok poniosło mnie. Nie myśl o tym co było ale o tym co będzie jest \"lato\" i wykorzystaj jego uroki. Ja też sie zamknęłam w sobie i to na bardzo długo. Poznałam kogoś kto sprawił że nawet najbardziej pochmurny dzień był słoneczny i odszedł nie powiedziawszy dlaczego, bez słowa wyjaśnienia i w przeciwieństwie do Ciebie układało nam sie cudownie (to nie jest ten, który wyjechał - własnie po nim leczyłam sie tak długo), do tej pory nie wiem co sie stało. Zapytałam go o powód tylko raz a gdy nie otrzymałam odpowiedzi przestałam pytać. No cóż radzić jest łatwo ale co innego wprowadzać rady w życie wiec zrobisz jak zechcesz. Pozdrawiam i nie smuć sie :)))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yoo77 dziekuje Ci bardzo...wiesz jak to jest...emocje chodzą górą...ja staram sie nie pisac jakis nieprzemyslanych smssków. staram sie pisać cos pozytywnego tylko nie zawsze wychodzi... dziś sloneczko...fajny dzień....ale nie jest tak codziennie. bo nie wiadomo co myslec...grrrrrr pozdrawiam was kochane kobietki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×