Byłam zagorzałą katoliczką i nie spodziewałam się nigdy w życiu że wplącze się

"Byłam zagorzałą katoliczką" Nigdy!!! nie byłaś żadną katoliczką!!! Po co kłamiesz chipokrytko i kłamczucho!!!

tylko na swoją wiarę pluje i na prawych katolikow opętana przez diabła!!!

Ogólnie wiara , wiarą, ale każdy ma swój interes, swoje pragnienia . Chodzi mi o to , że nic nie ma za darmo . Katolicyzm , a sklepy w jakie kolwiek święta są pootwierane . Pieniądz nami rządzi ,np dla złodziei nie ma świąt.

Byłam i jestem katoliczką. Wiary się nigdy nie wyrzekne.

19:52 Nie mów hop póki nie przeskoczysz. A jak przyjdzie Ci dokonać wyboru np. przejście na islam i uratowanie życia lub ścięcie głowy za wiarę? Co wybierzesz? Też powiesz że jesteś zagorzałą katoliczką, będziesz miała odwagę postawić wiarę na pierwszym miejscu i stracić za nią życie?

cudzołoży i nazywa siebie katoliczką!!? nie nie!!! Boga się za grosz nie boisz? zostaw tego żonatego człowieka, bo ręka Boska dosięgnie...

Jesli wdalas sie w romans to nie bylas katoliczka ! Proste!

spowiedz i Komunia Św. SWIĘTOKRADZKA!!! a to bardzo ciężki grzech!!!

Wolę umrzeć :( Czasami mam myśli samobójcze, myślę, że lepiej byłoby dla wszystkich jakbym umarła :(

akurat...

Nie wiesz co przeżywam :(

Nie pisz byłam, bo to Twoja wiara i nadal pozostajesz katoliczką. Nie ma ludzi bez grzechu, każdy popełnia błędy, a miłość jest ślepa. Jednak powinnaś jak najszybciej zakończyć ten romans, wtedy pójść do spowiedzi. Bóg jest miłosierny, wybaczy, jeśli będziesz żałować. Są gorsze grzechy na świecie, gorsze winy, są ludzie bez sumienia i pewnie chodzą też do kościoła. Poczytaj w necie ilu ludzi co roku znika bez śladu, ile ciał nigdy nie odnaleziono, ile osób znaleziono zgwałconych, torturowanych i zamordowanych, a morderców nie złapano. Pomyśl, ilu z nich żyje obok, ma swoje rodziny, swoje życie, pracę i nikt nigdy się nie dowie, że mają krew na rękach. To dopiero jest grzech! Na pewno dostaniesz rozgrzeszenie i będzie znów spokój w Twoim sercu, nawet jak teraz byś poszła do spowiedzi, ksiądz będzie kazał zakończyć ten romans. Sama sobie szkodzisz trwając w tym związku, on ma żonę, dzieci, dom, przed sobą przyszłość, a Ty? Co Ci zostanie kiedyś, po latach? Tylko żal

Dziękuję za ostatnią wypowiedź. Zerwałam z nim. Źle mi ale jakoś tak lżej. Prosił mnie jeszcze o jak to nazwał pożegnalny seks. Porozmawiałam z nim szczerze, powiedział że rozumie a potem wyskoczył z tym seksem :o Chciałam iść do spowiedzi ale się boję. A chciałam dziewictwo z mężem stracić :(