Babcia nie zajmie sie wnukiem nawet na godzinę

20/15 może skończysz młócić te swoje gnioty,co nas to obchodzi,wez się za jakąś robotę ,to nie konfesjonał byś wylewała swoje żale. Nudzisz babo:D

gość dziś Znamy lepiej życie niż ci się wydaje,tylko że nie jesteśmy wieczni i w przeciwiństwie do ciebie dobrze wychowani,my już Pani dziękujemy,jest Pani wyjątkowo namolna

20:20 i vice versa, "babo", bede pisala gdzie bede chciala i co bede chciala, to nie twoj prywatny folwark :) widac, ze zycia nie znasz skoro takie banaly wypisujesz, dla ciebie pewnie wszyscy staruszkowie to kochane babunie i dziadziusie, hehe, obys sie jeszcze nie zdziwila

20:22 idz dziekuj swojej matce i tesciowej, to nie jest twoj prywatny watek zebys kogos stad wypraszala, damo :)

Ty pouczac to możesz sobie matkę a tutaj to spadaj na drzewo,a kim ty jesteś byś uświadamiała innych? pytałaś czy ktoś chce twojej wiedzy,poszła von

20:24 ani twój

20:27 ale ja nikogo stad nie wypraszam :) upsss

ale nie potrafisz skończyć i zanudzasz:)a to jest męczące

20:32 no coz, przykro mi :) musisz jakos to przezyc, nie musisz czytac watkow ktore cie mecza, chyba ze jestes masochistka

WY NA SERIO??? Idiotka od tematów o teściowych poszła za ciosem bo każdy jak widział słowo ''teściowa'' w temacie wiedział że to jej topic, więc zmieniła teściową na babcię, i już kilka stron g****oburzy.:(

do gościa z godz.20,22 ha ha ha w domu syfi kiła ale poujadać musi,nie odzywaj się kobieto,nie odpisuj jej ju,bo widać że to to głupie jak but i mściwe jak nieżyjąca babka,Miłego wieczoru

masz manie przesladowcza, nie jedna osoba na swiecie ma taki czy tez podobny problem, ale oczywiscie to zemsta na biednych tesciowych matkach babkach wg ciebie bo oczywiscie nie ma toksycznych osob, wcale, to tylko wymysl

20:37 "to to" kultura widze wielka :) babsztyl wredny z ciebie i tyle, czlowiek chce sie podzielic swoja TRUDNA historia rodzinna w odpowiednim temacie to takie jeszcze z blotem zmieszaja a wczesniej naprowokuja tak, ze wszystko odwroca przeciwko ofierze. Wstyd.

gość dziś To mój pierwszy wpis żeby nie było jatki,ty nie masz problemu z byłą rodziną(nieżyjącymi dziadkami),ty masz problem ze sobą i swoją psychiką. Bo nie wierzę że możesz funkcjonować normalnie i z myślą kiedy,jak i co zrobili ci dziadkowie którzy być może od lat nie żyją,Mi byłoby szkoda czasu na te przemyślenia,mam swoją rodzinę,kochanego męża i dzieci,rodziców i cieszy mnie co tu i teraz.Co mnie obchodzą tematy babć i ich stosunku do bliższej czy dalszej rodziny,to ludzie starsi o dwa pokolenia. Powiem więcej,oby się kiedyś nie odzwał w tobie charakter po przodkach,bo to żle wróży dla męża i twoich dzieci,o rodzicach nie wspomnę. Chciałabym się mylić.

[20:48 a ja ci powiem, ze wcale tak duzo lat nie minelo jak myslisz od ich smierci. Nie, nie rozmyslam o tym codziennie, skad taki wniosek? bo opisalam swoja historie? Myslisz ze kazdy kto opisuje np swoj porod, albo chorobe albo jakies cierpienie albo krzywde to to rozpamietuje i tym zyje na co dzien? oswiece cie: nie, kazdy zyje codziennoscia, ale to fakt, ze czasem gdy sie np przeczyta taki temat wspomnienia wracaja, bo to jest dziecinstwo ktore jest wazna czescia zycia, ale to nie znaczy ze tym zyje. Opisalam tutaj swoja historie, ostatni raz o tym z kims rozmawialam jakies 3 lata temu w ogole nie lubie o tym rozmawiac z nikim bo wlasnie boje sie takiej stygamatyzacji ze strony ludzi jak tutaj, ze wina zawsze lezy po dwoch stronach itd. a od ich smierci minelo dopiero kilka lat, 7 dokladnie (tak, jestem mloda) bo temat mi to przypomnial, Ty za to myslisz schematowo i dorabiasz sobie tresci. To, ze spedzam jeden wieczor na forum i opisuje to, nie znaczy, ze moje zycie sprowadza sie do rozpamietywania tego. Fakt, boli mnie to, jak kazdego normalnego wrazliwego czlowieka, co sie dzialo, ale zyje dalej. Moze opisanie tego wlasnie dalo mi ulge, ale ty od razu przypinasz mi latke i jeszcze straszysz, ze bede taka jak oni, nie wiem po co.

geny/geny laluniu się kłaniają.Ja mam geny mojego dziadka ani mamy ani taty,jestem wysoka bo mam 173 cm,szczupła jak dziadek,mogę jeść tony i nie przybieram na wadze,natomiast charakter (ani mamy ani taty) tylko mamy siostry która jest inna niż całe rodzeństwo i co,nie geny.Natomiast mój brat to cała mama z małym wyjątkiem wyjątkiem ,ma bujne włosy ojca.

a jeszcze dopowiem że mamy siostra to też nie dziadek i babcia a charakter i wygląd to prababcie

Hooj nie babcia,wybacz ale taka prawda. Mam 42 lata i moja babcia to najkochansza osoba na swiecie tsk samo jak mama. Gdy bylem malolatem babcia po ciezkim dniu pracy na szybko obiadek a potem mnie i kuzyna ciagla na sankach w zime jak koń,wyreczala mnie we wszystkim,podsuwala pod nos sniadanka obiadki ciasta budynie ach szlo by wymieniac bez konca.Taka kochana babunia to skarb,dziadek moj tez bez zarzutu,jako najstarszy wnuk bylem jego oczkiem w glowie,zylem jak pączek w maśle. Kiedy wiedzieli ze do nich przyjezdzam to w domu u dziadkow euforia na maxa.Tak wiec autorko przykro mi ze twoje dzieci nie zaznają tego uczucia,uczucia ktorego nie da porownac do niczego innego,a wspominając po latach robi się miękko w żołądku i łzy naciekają do oczu.

21:08 A co robiła twoja jąsnie mama że babcia musiała prawie wszystko,pewnie się opier...ła a babcia widząc biedne dziecko zapierniczała jak dziki koń.

21:03 na wyglad wplywu sie nie ma ale na charakter juz duzy, moi dziadkowie sa dla mnie wzrorem jakim czlowiekiem nie byc, staram sie byc zyczliwa dla ludzi a bliskich traktowac z miloscia

Nie ma się wpływu ani na charakter ani na wygląd,mój syn jest wykapanym bratem teściowej,wygląd i charakterek przeokropny,drugi syn to mój tata z wyglądu, dużo ma też z urody męża a mój charakter nad czym ubolewam,bo nie będzie mu w zyciu łatwo,jest zbyt ufny,myśli że wszyscy którzy się do niego uśmiechają to dobrzy ludzie,mnie życie dało popalić właśnie przez swoją naiwność ale ta pozytywna cecha po mnie i mężu to bardzo zdolny.

11:54 hahahah wez mnie nie rozmieszaj. Nic nie jest winna. Bo, jak napisał Ktos inny, dziecko samo na świat sie nie sprowadza. Jesli ludzie powołują je na świat, to maja zobowiązanie. Tak samo potem to dziecko, juz dorosłe, ma obowiązki wobec swoich dzieci, jesli je urodzi. Ale nigdy odwrotnie. Nie wiem ile masz lat, ale kojarzysz mi sie z jakimś starym piernikiem, ktory uważa, ze rodzicom należy sie wszystko, bo przeciez sa rodzicami:D Kazdy człowiek winien miec normalny dom, tak byc powinno - a nie tak moze byc. Takze nie odwracaj kota ogonem, bo ci sie nie uda. Sama mam dziecko i to ja mam obowiązki wobec niego, jak wyjdzie, zobaczę z czasem. Oby mi wyszło. Ale juz tera teraz wiem, ze ono wobec mnie NIC NIE MUSI! I nic nie bedzie musiało. Ja będę pracowac na nasza relacje. Potem na relacje z wnukami, jesli takowe sie pojawia. Masz błędny tok mylenia i radzę ci go zmienić.

Kiedy skończy się ten absurd, gdzie jest granica wyświęcania babuń, dziadziusiów tylko dlatego,że są starsi i są rodzicami? Nieważne, że byli beznadziejnymi rodzicami, toksykami, katami, szacunek pomoc się należy i morda w kubeł. ??? Ojciec opuścił rodzinę, całe życie przechlał, przemarnotrawił, nie ma nic i po latach wraca do dorosłej córki żadająć alimentów, to jest spoko, to jest cool. Córka prosi babcię o godzinę pomocy swoją mamę, najbliższą osobę w sytuacji awaryjnej ...oo zajebać sukę, to jej bachor. CHORE. Szacunek należy się każemu a dobry przykład i nauka relacji idzie od seniorów, nestorów rodu. Jeśli babka, matka nie zadbała by nauczyć dzieci by szanowały,kochały ludzi, jeśli nie interesuje się losem własnych dzieci to jak może od nich potem żądać by one interesowały się jej dobrem? Babunie, dziadziusiowie, domy opieki czekają. Wasze córki synowe wasi synowie zięciowie właśnie założyli swoje rodziny którymi muszą się zająć bo jak wiecie nie mają pomocy dziadków ;-) więc jeśli wy nie macie godziny dla wnuka i kazecie corce latwic nianie to sobie do koszenia trawy, wozenia do kosciolka lekarza też załatwcie taryfę. Możecie teraz po mnie jechać. JEBIE MNIE TO.

Nie trzeba nikogo wyświęcać,wystarczy się odciąć jeśli coś nie pasi i nie wyciągać zmarłego z grobu jak to pisała tu jakaś nawiedzona ciężarna wnusia szczekając na dawno zmarłych dziadków. Ja nie jestem babcią ale wolę w przyszłości najgorszy dom starców niż kontakty z najlepsza w tego słowa:) znaczeniu SYNOWĄ. Jak mnie nie będzie na niego stać bo kto wie jaka będzie emerytura to muszą dopłacić tyle by mnie mieli z głowy a ja ich,nic od nikogo nigdy nie chciałam,nie dostałam,nie oczekiwałam pomocy,sama wychowałam i wykształciłam dzieci a na stare lata chce być od nich z daleka i to jak najdalej :)i pozamiatane.

wczoraj hi hi ,pracuj i tak dostaniesz kopniaka,bedziesz stara,pomarszczona ,żaden wnuk cię nie przytuli,będą czuć twoje starcze zapachy i twoj koniec taki jak wszystkich innych.Bujaj w obłokach,masz trochę czasu.

8/01 A co mi odpowiesz na to gdzie ?babcię wykorzystano w każdym detalu,nie było dnia i godziny żeby żeby ta babcia nie musiała żyć ich życiem i wnuczki.Tyrała jak wół,Teraz jej nie znają bo dziecko duże,nie potrzebują pomocy a i pieniądze już są bo mają świetne zawody i pracę.

08:40 Napisałam wyraźnie o pomocy a nie o wychowywaniu. Pomoc oznacza,że pomagam w sytuacjach awaryjnych,które tego wymagają a nie o wykorzystywaniu rodzica każdego dnia. Od wychowywania dziecka są rodzice. Dziadkowie mają kochać i być,uczestniczyc życiu swoich dzieci i wnuków a nie że babcia nie wie nawet ile wnuk ma lat za to zna na pamięć wszystkie odcinki wspaniałego stulecia plus powtórki. Taka babcia powinna postawić granice i być asertywna. Jak pisałam ,szacunek idzie w obie strony.

ps. Taka babcia, czyli opisana przez Ciebie.

08:33 To dobrze,że tak stawiasz sprawę ale Jesteś w zdecydowanej mniejszości bo doskonała większość woli aby to dzieci osobiście sprawowały osobistą opiekę i porzuciły własne życie by doglądać schorowanego rodzica.

up