Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rozczeniowe babcie

Polecane posty

Gość gość

Zauważyłyscie że w Polsce jest plaga rozczeniowych babć i większość ludzi to popiera? Pozwalają im na wszystko bo babcia "musi się nacieszyć" a zakopuja zarazem uczyć młodych matek twierdząc też że są przewrazliwione. Dlaczego myślicie że matki nie mają prawa mieć uczucia i babcie mogą robić wszystko? Kiedy matki mogą sie nacieszyć? Dlaczego myślicie że muszą babciom ustąpić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miało być roszczeniowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się od babci odpier......to będzie ona zadowolona i ty też.Wyciąga się łapę po wszystko co się da ale babcia ma spełnić oczekiwania i morda w kubeł> Poszła ty von idiotko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:24 właśnie nic od babci nie oczekuje. Ani razu moje dziecko z nią nie zostało nawet na 5 min. Także uspokoj się I chyba można kulturalnie rozmawiać bez takich przezwisk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"a zakopuja zarazem uczyć młodych matek twierdząc też że są przewrazliwione." A o co tu chodzi bo nie rozumiem?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Że uczucia matki są nieważne. Ma ustąpić babce a jak cokolwiek powie że nie pasuje czy czuje się zraniona postępowaniem babci to wtedy mówią że jest przewrazliwiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jest. Mode matki maja pier.dolca i dziela włos na czworo w kazdej sytuacji. Doszukuja sie drugiego dna, wietrza podteksty i aluzje wszedzie.. Sa egocentryczkami i wszystko biora do siebie. Jak nie chca niech sie z babcia nie spotykaja , nie ma nakazu. Wystarczy ze ojciec dziecka zabierze dziecko do babci i pryz okazji odwiedzi matke :) mamusia moze wtedy isc sobie tipsy zrobic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko napisz pare przykladów tych roszczen, bo kompletnie nie rozumiem o co ci chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
One myślą że mają takie same prawa jak rodzice. Przyklady: mogą dotknąć ciężarna kobiete w brzuchu bo przecież tam jest "ich dziecko" Obrażają się kiedy nie mogą przyjechać do szpitala na poród czy po porodzie. Albo kiedy kobieta by chciała trochę czasu żeby się nauczyć bez takich rad i wtracanie się. Obrażają się kiedy nie są obecne na każdą jedna rzecz, np pierwsza kąpiel w domu czy pierwsze urodziny. Nie obchodzą im to że nie ma czasu w środku tygodnia i nie są z tego zadowolone kiedy są zaproszeni w weekend po urodzinach kiedy rodzice robią przyjęcie. Myślą że mogą wpaść kiedy chcą i zabierać dziecka, nie pytając i nie mówiąc gdzie. Nie wiedzą gdzie się kończy rola babci i kiedy przekraczają i wchodzą w rolę matki Myślą że mają prawo pomoc w wybraniu imiona, szkoły, lekarze Ogólnie myślą że mają specjalne prawa do wtracanie się i że wszystko im się należy. Jak matce nie pasuje to ona przewrazliwiona jest bo nie chce żeby ktoś był na poród. Zapominają że to no chodzi o babce ale o dziecku i matce. Oto mi chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego uogólniasz ? Pewnie jest jakiś procent babć, które przekraczają granicę, ale przecież nie wszystkie. Tak jak nie wszystkie młode matki są bezpodstawnie przewrażliwione. To, że tu na kafeterii opisywane są takie przypadki nie oznacza, że jest to nagminne postępowanie jednych i drugich. Zwykle tutaj wypowiadają się te niezadowolone, ale i podczas takich dyskusji pojawiają się głosy tych zadowolonych ze wzajemnych relacji babcia- młoda matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:42 nie mówiłam że wszystkie. Mówiłam że jest plaga. U siebie zauważyłam że większość właśnie tak się zachowuje. Tu też często ludzie tak piszą a bardzo często od razu są właśnie oceniane jahko przewrazliwiona mama. Dlatego się tak dziwię. Wydaje mi się że tak samo taka podstawa babć może nasilic prawdopodobieństwa depresji poporodowa i nerwice poporodowa. Ktoś napisal że mąż ma jechać sam z dzieckiem do mamy ale są takie przypadki że syn a mąż nie chce jechać sam bo nie chce przeciwstawiać (przykład teściowej tu) I woli jak żona to robi. Ale kiedy już robi to wtedy ona jest ta zła bo nie pozwala babci się nacieszyć. W przypadku moim, ja zwracam uwagę kiedy coś robią nie na miejscu albo przekraczają granice. Kiedy ja powiem coś a oni powiedzą coś innego, mówię że nie mają racji i tak nie będzie. Po czym moj mąż jest na mnie zły bo jak tak można? Nie powinnam powiedzieć babce że dziecko ma prawo pomacha zamiast całować. Nie powinnam powiedzieć babce że nie powinna się wpraszac do domu czy do lekarza z nami. Nie mam prawa wziąć 3 tyg "wolnego" od babci żeby odpieluszkowac i zachować godność mojego dziecka bo babcia ma prawo być przy tym. Dziecko nie ma prawa do prywatności czy godności bo babcia chce i wymaga. Rozumiem że czasem jest przegięcie. Jestem z tych mam których nie lubią jak ktoś trzyma ich noworodek albo dawać z rąk do rąk. Dałam podtrzymać ale to dla mnie było przegięcie kiedy dziecko zaczęło płakać albo musiało jeść, spać, trzeba było zmienić pampersa I babcia nie chciała oddać. Czy nie rozumieją że w ten sposób same sobie szkodzą? Jaka mama by chciała znowu dać podtrzymać dziecko jak ona nie myśli o dziecku tylko o sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widziałam to. Ale są różne matki. Ja jestem typu se bardzo mnie obchodzą dzieci. Nie po to zakładałam rodzinę by zostawić dzieci z babcią. Odwiedzamy ale ona nie jest opiekunka. Są niani od tego jak bardzo trzeba. Lubimy z synem wiedzie iść. Mam koleżankę która tylko zostawia dziecko u babci. I tak bez powodu. Ona wychodzi z koleżankami, chce spać, cokolwiek. Kiedyś mówiła że fajnie by było jakbyśmy zostawili dziecko z kimś żebyśmy mogli iść do parku rozrywki. Później mąż nawet mówił że jeśli ma do takiego parku jechać to tylko z dzieckiem bo to on najbardziej by sie cieszył. Takie podejście jest bardzo egoistyczne i nie rozumiem dlaczego ludzie mają dzieci kiedy chcą tylko zostawiać. A ja nie mam dziecko po to żeby babcia mogła się znów poczuć matka. Dziecko ma matkę. Dla mnie to jest bardzo niezdrowe podejście i babcia nie ma prawa wymagać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ze z tamtym to babcia się nie interesuje ale babcia mojego syna zachowuje się podobnie. "nie dotykaj tego bo będziesz brudny, nie dotykaj tego no dziadek będzie krzyczał, nie rób tak, itd". Jak mówię że może dotykać bo można umyć mu ręce. Jak dziecku mówię coś ze nie wolno to przychodzi i jeszcze głośniej mowi nie wolno. Nie wiem o co chodzi, skoro ja mu mówię co może a czego nie może to dlaczego ona przychodzi i skarci? Nie po to jest rodzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Da się dogodzić. Zainteresować się, nie czuć się rodzicem i nie przekraczać granice. Trzeba tylko zdrowy rozsądek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zauważyłam. To raczej specyfika kafe, gdzie dużo prostych i niezbyt zaradnych kobiet, które mieszkają za kotarką u rodziny i stąd takie problemy dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ostatnio sie wkurzylam bo tesciowa bez naszej wiedzy zamieszcza zdjecia naszego synka na fb. I nie widzi w tym nic zlego, bo to przeciez JEJ WNUK! oboje z mezem nie mamy profili, nie wiedzielismy o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:29 nie mieszkamy z nią. 15:09 I właśnie tu jest przykład dobry. To jest JEJ wnuk to może wszystko. Wy nie dajecie zdjęć a ona będzie bo ma prawo do tego, inaczej roszczeniowa jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram autorke na 100
Dobrze że ktoś zwrócił uwagę na ten problem autorko. Za każdym razem jak widzę temat o teściowej i wbukach to tylko są odpowiedzi"babcia kocha wnuka" " korona Ci z głowy nie spadnie jak babcia utuli dziecko w płaczu" " teściowa ma prawo wpadać bez zapowiedzi". No matko święta czy po to się zakłada rodzinę żeby żyć w trojkąciku z teściową bo ona nie ma co robić??? Dziecko płacze i woła do mamy a babcia się zamyka z nim w pokoju.. jak tak można w ogóle? A tu tylko odpowiedzi BACIA MA PRAWO!! Otóż nie ma prawa i jeśli tak się zachowuje i każe wnuków mówić do siebie mamo to powinna się leczyć. Nie ma prawa wyrywać dziecka matce, nie jest niezbędna przy wizytach lekarskich jeśli nikt jej o obecność nie prosił. A potem lament na kafe bo wykorzystują biedne babcie a w większości one się same pchają do orki u synowej... autorko czy Twoja teściowa tak się zachowuje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pier.... Kali jeść, Kali spać, Kali pisać, Kali nie umieć. Jak już piszecie temat,to bez błędów,bo aż oczy bolą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice podrzucali mnie czasem dziadkom bo mieszkaliśmy kilka przystanków tramwajem dalej. Później to już sama lubiłam po szkole pojechać do babci na pyszne schabowe zamiast eko-paskudztw, co serwowala matka:) kontakt z dziadkami jest bardzo ważny, bardzo ich kocham. Byłoby mi pewnie przykro, gdybym widziała ich rzadko, przez chwilę, " bo to matki obowiązek". I tak, dziadkowie sami chcieli mbie wziąć, a rodzice się zgadzali- dziadkowie są normalni i stosowali się do rad rodziców. Ja to po latach wspominam super- szarlotka dziadka, wieczorne wyprawy z babcią z psem, wspólne wygłupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram 16:05 tak moi teściowie tacy sa 16:12 przepraszam staram się, polski nie jest dla mnie ojczysty 16:14 jedna sprawa kiedy dostosuja się a jedną kiedy narzucają, wtracaja się i traktują z góry. Zgadzam się że dziadkowie są potrzebni ale nie jest to dobrze kiedy myślą o sobie tylko. Nawet ten przykład ze dsiecko wola mama i babcia ucieka do innego pokoju. To już dziecko wtedy cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam jedną babcię w tym samym mieście a druga 150km dalej i tą drugą o wiele lepiej wspominam... zachowywała się jak babcia a ta z którą się widziałam co drugi dzień denerwowała mnie, próbowała mi matkować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi się wydaje że te "złote" rady żeby pozwalać teściowej robić co chce to są prowokacje albo piszą to kobiety które są na garnuszku u teściowej. Świadoma, niezależna kobieta wie gdzie postawić granicę, babcia to babcia i tak powinna się zachowywać a nie próbować na siłę stać się matką dla wnuka. Dlaczego babci trzeba ustąpić a jak prosi się teściową żeby nie dawała rad ze średniowiecza to ona i tak będzie wtrącać swoje trzy grosze i krytykować do tego. Po co teściowa i jedna i druga np przy szczepieniach żeby tulić dziecko skoro obok stoi jego mama? Albo wpraszają się na pierwszą kąpiel, na zasypianie... pewne momenty są zarezerwowane dla rodziców. Rozumiem jeszcze jak Ci wyrażają chęć na obecność dziadków ale skoro nie to po co się wciskać...??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja poprosiłam mojego tatę, by był przy pierwszej kąpieli mojej córki bo to tato zawsze mnie kąpał, miał doświadczenie i nie bał się, ja po cc nie byłam w stanie a mąż się bał. Przyszedł, pokazał co i jak, na drugi raz już się nikt nie bał i kąpalismy sami. Mamy z mężem w ogóle fajnych rodziców- są chętni do pomocy, sami ją proponują- ale nie narzucają się i zawsze stosują się do naszych zaleceń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:05 zgadzam sie z każdym słowem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie wspomnienia mogą być fajne kiedy babcia jest tylko albo aż babcia. I to nie jest wcale tylko o tesciowych bo zapewne są mamy które tak robią również. 16:50 coś w tym jest co mówisz ale nawet mieszkajac razem, wydaje mi się że każda matka (I ojciec) ma prawo wychować dziecko jak uważa. I według mnie takie kobiety się zachowuja w ten sposób bo nie spełniły się przy swoich dzieciach. Może nie było ich przy nich, może pozwolili babciom na wszystko i myśleli że ich czas będzie kiedy one będą babciami... Nie wiem 16:58 to fajnie masz. Różnica jest taka że prosiłaś i pokazał. U nas teściowie przyjechali w ciągu godzinę od naszego przyjazdu ze szpitala, nic do jedzenia nie przywieźli (nie ich obowiązek ale byłoby miło skoro nic nie jadłam) i 3 razy mówiła że wykapie nam syna i ja powiedziałam że nie trzeba. Też miałam cc ale czułam się na siłę. Bardzo fajnie że masz z dwóch stron fajne relacje i że się stosują. U nas teściowie nie słuchają, zawsze mówią "wychowalismy dzieci wiemy co robimy" nawet jak mówimy że nie robimy czegoś np ja zawsze smaruje syna jak idziemy się bawić i staram się go dać do cienia a teść kiedyś go po prostu wziął, nie smarowal i był w słońcu. Wtedy mąż poszedł za nim i powiedział że nie wolno go brać kiedy mu pasuje nie mówiąc nic I mają słuchać kiedy mówimy cos. Oni byli w szoku ze musza nam mówić kiedy chcą z nim wyjść z domu (podczas odwiedzin u nich) bo jak to oni są dziadkami, wolno im przecież. I jak ufać takich? Nie zostawiła bym dziecko na 2 min z nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:45 to prawda, również uważam że mieszkając np u teściów trzeba starać się żyć w zgodzie ale to nie daje prawa by babcia kazała się traktować wnukowi jak matka, nie uprawnia to też teściow do wtracania się ale prawda taka że większość babć patrząc na wnuki widzi swoją szansę na macierzyństwo i oczywiście nie dotyczy to tylko teściowej. Moja też jest taka roszczeniowa, staram się trzymać ją na dystans, jak dzieci były małe to śmiały się do niej i je to bawiło jak ona do nich gugała ale teraz jak są już starsze i babcia każe się przytulać i całować i prosi żeby mówiły jej jaka jest super i kochana to olewają ją i zaczynają się od niej odsuwać... wolą moją mamę która się nie narzuca i zawsze stosuje się do moich zasad. Teściowa też wie lepiej i zawsze tak było. Np wmawiała mi że jak dziecko do 6 m.ż. nie siedzi to trzeba je sadzać i obstawiać poduszkami żeby trenowało, daje słodycze bez ograniczenia. Początkowo jak nie chcieliśmy jeździć do niej na każde zawołanie to dzwoniła do męża i groziła że jej więcej nie zobaczy albo że umiera... teraz mamy spokój. Czasem lepiej zachować chłodny dystans dla własnego zdrowia psychicznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko - jesteś analfabetką, masz problemy z konstruowaniem logicznych wypowiedzi - może babcia lepiej ogarnia język polski, wówczas nawet byłoby wskazane, żeby wtrącała się w wychowanie wnuka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:50 ja już napisałam że polski nie jest dla mnie ojczystym językiem, uczę się go od kilku lat dopiero. Babcia nie musi się wtrącać bo język polski nie jest najważniejsze. Ale tolerancja jest ważna i życzę Ci trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×