Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój kochanek ma kochanke

Polecane posty

Gość Gosc
Dnia 10.07.2019 o 13:41, Gość Autorka napisał:

No i minąl rok... 

I co dalej autorko..?? Bardzo lubilam ten topik. Przechodzi ci cos? Jak bardzo oddalilas sie od meza? Nie denerwuje cie?(maz)? Zakochasz sie w nim kiedys ponownie? Czy tak bedziesz zyla teskniac za innym I odliczajac lata..? Skondumowanego romansu nie polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka

Od meza sie nie oddalilam... Natomiast probowalam zerwac znajomosc z "emocjonalnym"... 27 dni i 2 godziny... Nie wytrzymalam dluzej. Teraz wiem, ze ten czlowiek jest moim swiatem... Nic z tym nie zrobie. Blagal abym juz nigdy mu tak nie zrobila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 minut temu, Gość Autorka napisał:

Od meza sie nie oddalilam... Natomiast probowalam zerwac znajomosc z "emocjonalnym"... 27 dni i 2 godziny... Nie wytrzymalam dluzej. Teraz wiem, ze ten czlowiek jest moim swiatem... Nic z tym nie zrobie. Blagal abym juz nigdy mu tak nie zrobila...

Co za ku.r.w.a bez moralności 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka

Nie oceniaj mnie bo ja kiedys tez ocenialam. Dopoki sie nie wydarzylo to co sie wydarzylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola114

Autorko nie przejmuj sie trolami. Ja bardzo lubie twoj topik i czesto tu zagladam..pamietam jak mnie rozsmieszyl ten tytol ubieglego lata 😁. No ale problem powazny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka

A wiesz Lola, ze jak dzis zerkam na ten tytul to tez mnie bawi:) chcoiaz wcale mi nie jest do smiechu.:) ale oplacalo sie prawie 30 dni do niego nie odzywac. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola114

Autorko, jak radzisz sobie emocjonalnie z mezem? Gdy cala glowa i serce wypelnione emocjonalnym? Myslisz ze tak bedziecie zyc w czworke juz zawsze? Albo moze ci ktoregos dnia przejdzie z emocjonalnym? Pamietam ze pisalas ze maz wie o twojej milosci do emocjonalnego..nadal mu to nie przeszkadza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka

Nadal mu to przeszkadza, choxiaz wraz z moim zobojetnieniem do emocjonalnego mezowi wraca usmiech. Niestety znow mam jakis kryzys z emocjonalnym. Mam wrazenie, ze po tej przerwie i pogodzeniu sie, to juz nie jest to samo. Ja mam w glowie pretensje. Na dodatek mam wrazenie ze to sie toczy sila rozpedu. No i jeszcze na dodatek wiem ze on nadal spotyka sie z tym kurduplem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola114

Nadal spotyka sie z “dupeczka”? Ktora zbiera drobna reszte z wydawania?? Co u ciebie..czasem tu zagladam..I dziwie sie tobie i sobie ze taka sieczke z mozgu zrobilysmy sobie na wlasne zyczenie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka

A spotyka sie... Nadal... Niestety... Chociaz pewnie juz nie tak czesto. Ja dalam na wstrzymanie. Zobojetnial mi i troche znow obrzydl emocjonalnie. Teraz to on dzwoni znow po kilka-kilkanascie razy. Na sile sa jakies tematy. Ale ja mam juz tak zlamane serce, przy jednoczesnym zmeczeniu z powodu koniecznosci tyrania na dom, ze brak mi sil na darzenie uczuciem i zatracanie samej siebie. Wiele tu pisalo osob ze bede zalowac lat straconych na bezsensowne zakochanie. I troche tak jest. Nawet mu to powiedzialam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola114

Bo to zadna milosc. Zreszta co to w ogole jest “milosc”? To nie twoj emocjonalny tak cie zbajerowal, tylko twoja podswiadomosc szukala ucieczki z  ...ego zycia. Zaczynasz byc zmeczona tym “zwiazkiem”.. to dobrze. Znaczy wszystko idzie ku koncowi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka

Wiesz, ja to juz wczoraj nawet sie modlilam, zeby mniej przezywac i any mi sie udalo wyplatac. I moze to smieszne ale jakos mi dzis lzej... Ogolnie z kazdym dniem mi lzej. Nie pisze juz o nim notatek w telefonie itd. Nie odbieram niektorych tel.od niego... Nie sni mi sie juz tak czesto... Ciekawe czy sie odko...e czy zraniona duma nie daje sie upodlic i zniszczyc do konca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola114

I jedno I drugie 😁. To juz trwa u was pare lat..on sie pewnie przyzwyczail ze jestes “jego”. Mysle ze czuje ta przewage nad toba. Ze gdyby powiedzial “choc I buduj ze mna zycie” to poszlabys jak w ogien..fajnie mu tak zyc o myslec o sobie jaki jest zarabisty. “Dupeczke” tez probuje oplatywac (dwie babki lepiej niz jedna), ale tamta chyba mu sie tak nie daje. Autorko, ile juz lat zmarniwalas na tego dooppka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzisiejszy gosc

Witam, bardzo ciekawy watek. Dlugo szukalam czegos podobnego i dzisiaj trafilam tutaj do Was. 
Zastanawiam sie czym kieruje sie w zyciu facet ktory “zbudowal” nie tylko intymny zwiazek z kochanka ale utrzymuje tez wiez emocjonalna z nia przez ponad 7 lat? W tym samym czasie szukajac nowych znajomosci z innymi kobietami budujac rownolegle wiezi intymno- emocjonalna? Nie wspominajac o tym, ze z zona zyje normalnie, czyli nie tak jak przez dlugi czas utrzymywal, ze nic go z nia juz nie laczy, ze lada chwila wypelnia wniosek o rozwod i takie tam inne “bajki”. I dlaczego, na zapytanie ( nie jedno) tej kochanki, po zorientowaniu sie w sytulacji ( nie po raz pierwszy)  jak wlasciwie jest,  to przewanie reagowal wybuchem agresji werbalnej, ponizanie, wyzywanie, wmawianie winy itp.... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowa2
12 godzin temu, Gość Dzisiejszy gosc napisał:

Witam, bardzo ciekawy watek. Dlugo szukalam czegos podobnego i dzisiaj trafilam tutaj do Was. 
Zastanawiam sie czym kieruje sie w zyciu facet ktory “zbudowal” nie tylko intymny zwiazek z kochanka ale utrzymuje tez wiez emocjonalna z nia przez ponad 7 lat? W tym samym czasie szukajac nowych znajomosci z innymi kobietami budujac rownolegle wiezi intymno- emocjonalna? Nie wspominajac o tym, ze z zona zyje normalnie, czyli nie tak jak przez dlugi czas utrzymywal, ze nic go z nia juz nie laczy, ze lada chwila wypelnia wniosek o rozwod i takie tam inne “bajki”. I dlaczego, na zapytanie ( nie jedno) tej kochanki, po zorientowaniu sie w sytulacji ( nie po raz pierwszy)  jak wlasciwie jest,  to przewanie reagowal wybuchem agresji werbalnej, ponizanie, wyzywanie, wmawianie winy itp.... ?

Ponizanie, wyzywanie.., ?? I to zonaty kochanek do Kochanki? Odpowiedz sobie ty dlaczego w tym “zwiazku” jestes..kochanek tu nie ma nic di rzeczy. Polecam dobrego psyhologa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
14 godzin temu, Gość Dzisiejszy gosc napisał:

Witam, bardzo ciekawy watek. Dlugo szukalam czegos podobnego i dzisiaj trafilam tutaj do Was. 
Zastanawiam sie czym kieruje sie w zyciu facet ktory “zbudowal” nie tylko intymny zwiazek z kochanka ale utrzymuje tez wiez emocjonalna z nia przez ponad 7 lat? W tym samym czasie szukajac nowych znajomosci z innymi kobietami budujac rownolegle wiezi intymno- emocjonalna? Nie wspominajac o tym, ze z zona zyje normalnie, czyli nie tak jak przez dlugi czas utrzymywal, ze nic go z nia juz nie laczy, ze lada chwila wypelnia wniosek o rozwod i takie tam inne “bajki”. I dlaczego, na zapytanie ( nie jedno) tej kochanki, po zorientowaniu sie w sytulacji ( nie po raz pierwszy)  jak wlasciwie jest,  to przewanie reagowal wybuchem agresji werbalnej, ponizanie, wyzywanie, wmawianie winy itp.... ?

Powinien ci jeszcze gębę obić to może by w końcu coś do ciebie dotarło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziejszy gosc
11 godzin temu, Gość Gosciowa2 napisał:

Ponizanie, wyzywanie.., ?? I to zonaty kochanek do Kochanki? Odpowiedz sobie ty dlaczego w tym “zwiazku” jestes..kochanek tu nie ma nic di rzeczy. Polecam dobrego psyhologa...

Juz nie jestem... odeszlam z tego 4 miesiace temu, ale mam wiele mysli i pytan, moze nie potrzebnych w glowie, ale sa, stad moje zapytanie bylo. 
Nie wykluczone, ze potrzebuje psychologa... dziekuje za podpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola114

Autorko. Jak tam dalej sprawy sie tocza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autroka

Sprawy jak zwykle dziwnie... Widujemy sie rzadko. Dzwonimy czesto. Jest dla mnie wsparciem- mam teraz ciezki okres-choroba babci itd. Ost.rozmawialismy i powiedzialam mu, ze chciałabym. Moc sie do niego przytulic. I zapytalam czy on tez by chcial. Powiedzial, ze bardzo, ale ze nie moze... Serce znow mi peklo... Tak bardzo go potrzebuje:( tak mi smutno. Swieta. Wigilia. Oczywiscie zadzwonil. Zyczyl abym zawsze byla taka wspaniala. I co z tego jak i tak nie moge nic z nim... Nic... Smutne:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola114
Dnia 27.12.2019 o 10:47, Gość Autroka napisał:

Sprawy jak zwykle dziwnie... Widujemy sie rzadko. Dzwonimy czesto. Jest dla mnie wsparciem- mam teraz ciezki okres-choroba babci itd. Ost.rozmawialismy i powiedzialam mu, ze chciałabym. Moc sie do niego przytulic. I zapytalam czy on tez by chcial. Powiedzial, ze bardzo, ale ze nie moze... Serce znow mi peklo... Tak bardzo go potrzebuje:( tak mi smutno. Swieta. Wigilia. Oczywiscie zadzwonil. Zyczyl abym zawsze byla taka wspaniala. I co z tego jak i tak nie moge nic z nim... Nic... Smutne:(

Autorko..to strasznie toksyczny gosciu..gdyby byl uczciwy I zalezaloby mu na tobie, powiedzialby jak mowi, ze nie mozecie nic-ten-tego, I chcialby abys o nim zapomniala..a nie ze podgrzewa ciagle atmosfere..Powaznie. To toksyczny facet. Obudzisz sie za kolejne 10-20 lat, I stwierdzisz ze zmarnowalas zycie na fatamorgane..maz tez na pewno sie od Ciebie odsuna. Tak to dziala..szkoda zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka

Moja fatamorgana trwa... Non stop telefony. Teraz bylam na dluzszym wyjezdzie. Stwierdzil, ze teskni. Mowil tez, ze jakby sie rozwodzil to zostawilby wszystko i wyszedl w samych majtkach i z przyslowiowym niczym... Masakra... Non stop macenie w glowie. A prosilam aby sie odcial...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola114
 

Moja fatamorgana trwa... Non stop telefony. Teraz bylam na dluzszym wyjezdzie. Stwierdzil, ze teskni. Mowil tez, ze jakby sie rozwodzil to zostawilby wszystko i wyszedl w samych majtkach i z przyslowiowym niczym... Masakra... Non stop macenie w glowie. A prosilam aby sie odcial...

Lubie cie poczytywac. Masz poplatane w glowie jak ja, choc wygladasz na madra kobietke..mysli o rozwodzie..z tego co wiem to nawet nie calowaliscie sie (czy cos sie pozmienialo??). Ile to juz lat. ile zmarnowanych? Ja mowie dosc temu ...yzmowi. W piatek koncze. Wracam do siebie . Moze bedzie jak po bombardowaniu, ale jakos dam rade. Musze zaczac zyc. A I ty powinnas zaczac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×