Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Po tym jak urodziłam dziecko teściowie przychodzą do nas bez zapowiedzi

Polecane posty

Gość gość
12:07 taki typ tylko słucha tego co chce usłyszeć. Inne opinie czy fakty są błędne nawet jak są badania wspierające. Ważne by wszystko było tak jak oni chca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie.. Wielu tych "wierzących" zapomina co jest napisane w biblii.. trochę mnie to przeraża.. tutaj chodzi do kościoła i modli się na kolanach przed krzyżem, a nie wie tak naprawę w co wierzy.. Jako młoda dziewczyna należałam do grupy katolickiej i ksiądz nam często powtarzał, że wiele głównie starszych Pań w kościele nie wynosi z niego nic i to jest smutne. Jednak komuna, brak wykształcenia (umówmy się - znaczna część ma tylko podstawówkę) zrobiła swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.12 bardzo prawdziwe to co napisałaś! W sedno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,to dom również twojego męża i nie masz prawa dyktować kto i kiedy ma przyjść,nie podoba się:) to zamknij się w kiblu na czas wizyty teściów. Natomiast bardzo się dziwię i to szczególnie teściowej że chce cie odwiedzać,na jej miejscu zapraszałabym do siebie tylko swojego syna,ty jesteś tylko jego partnerką a nie jej rodziną.Wnuki można widywać ale niekoniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:18 idą bo wypada. Byle sąsiadka nie obgadywala. Większość czasu jak idę do kościoła (bardzo rzadko idę) widzę tylko jak starsze kobiety patrzą na innych i szeptaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,to dom również twojego męża i nie masz prawa dyktować kto i kiedy ma przyjść,nie podoba sięusmiech.gif to zamknij się w kiblu na czas wizyty teściów. Natomiast bardzo się dziwię i to szczególnie teściowej że chce cie odwiedzać,na jej miejscu zapraszałabym do siebie tylko swojego syna,ty jesteś tylko jego partnerką a nie jej rodziną.Wnuki można widywać ale niekoniecznie. X Dom tworzy i kobieta i mężczyzna. Wszystko co się w nim dzieje, powinno być za obopólną zgodą - wizyty teściów także.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:21 hahaha. Tak, tak nie ma prawa powiedziec z kim chce się spotykać bo mąż ma głos zdecydujacy. Jak nie ma męża w domu to też ma zgodzić na takie wizyty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:18 idą bo wypada. Byle sąsiadka nie obgadywala. Większość czasu jak idę do kościoła (bardzo rzadko idę) widzę tylko jak starsze kobiety patrzą na innych i szeptaja. X O tak, szczególnie na wioskach. Pamiętam kilka lat po tym jak przeprowadziłam się na drugi koniec Polski do dużego miasta, przyjechałam do domu rodzinnego na dłuższy czas, poza świętami. Jestem wierząca, więc w niedzielę poszłam do kościoła i zdziwiło mnie, że na kościół w którym wewnątrz mieści się 500-600 osób do Komunii przystąpiły 4.. W mieście, gdzie mieszkam przystępują raczej prawie wszyscy.. Bo tutaj nikt się nie przejmuje zdaniem sąsiada i jak nie wierzy, to do kościoła nie idzie. Idą tacy, którzy wierzą naprawdę i korzystają z tego co daje (czyt. Komunia). Na niektórych wioskach, mam wrażenie, że pójście do komunii to wstyd, bo 'pokazuje jaki on to święty nie jest'.. Można pisać i pisać. Autorce życzę siły w walce o SWÓJ DOM I SWOJĄ RODZINĘ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś ha ha ha,żeby znać Biblię trzeba ukończyć studia. Myślisz że wiara to klepanie paciorków i klękanie przed krzyżem i msze święte? to się mylisz,bo często ci którzy to robią to najgorszy gatunek katolików. Modlić się można wszędzie,ww aucie,na łące,w lesie i umieć rozmawiać z Bogiem,bo Bóg to nieskończone dobro.Nie tylko go prosić o coś ale dziękować za to co się ma,on sam najlepiej wie co kto potrzebuje i na co zasługuje. Piszesz o starszych Paniach,a co młodzi prezentują jeśli chodzi o wiarę? nie wiele bądz nic,no może na wsiach jeszcze trzymani są za twarz,miasto żyje inaczej.Wierzący to człowiek który nie musi klęczeć,ważne jest jakim jest człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że mam prawo dyktować kto i kiedy przychodzi do tego domu, bo to MÓJ dom :-) I nigdzie się nie będę zamykać, bo teściowie nalot zrobili. Zresztą nie jestem tylko partnerka, ale ŻONĄ ich syna. Kobieta w pologu i tym bardziej mam prawo nie chcieć gościć ludzi teraz. Jakoś mój mąż nie ma potrzeby tam latać do nich w odwiedziny :-) autorka Ps. bardzo dużo życiowych prawd tu pada od innych osob i mądrych słów, aż miło się czyta ten wątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boze okropne macie to życie z tesciami.Moja przyszła teściową tez uwielbia rządzić i mimo ze mój facet ma 32 lata nadal kupuje mu ubrania,robi jedzenie i nawet wtrąca się w mój ubiór.Wiem ze nigdy nie zgodzie się zamieszkać z treściami ani gdzieś niedaleko bo będzie to samo co i was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kimkolwiek jesteś ale dom też męża,więc pomysł z tyłka wzięty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.23 no i przyleciała jakaś teściówka, którą synowa za próg nie wpuszcza :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice nie robią nam nalotów, więc i teściowie będą musieli się dostosować do nas, a nie odwrotnie. Nasz dom- nasze zasady. Rozmawiałam wczoraj z mężem, powiedziałam wszystkie (dla mnie oczywiste) argumenty, przyznał mi rację. Teraz zostaje kwestia przeprowadzenia rozmowy. Autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha ha ha,żeby znać Biblię trzeba ukończyć studia. Myślisz że wiara to klepanie paciorków i klękanie przed krzyżem i msze święte? to się mylisz,bo często ci którzy to robią to najgorszy gatunek katolików. Modlić się można wszędzie,ww aucie,na łące,w lesie i umieć rozmawiać z Bogiem,bo Bóg to nieskończone dobro.Nie tylko go prosić o coś ale dziękować za to co się ma,on sam najlepiej wie co kto potrzebuje i na co zasługuje. Piszesz o starszych Paniach,a co młodzi prezentują jeśli chodzi o wiarę? nie wiele bądz nic,no może na wsiach jeszcze trzymani są za twarz,miasto żyje inaczej.Wierzący to człowiek który nie musi klęczeć,ważne jest jakim jest człowiekiem. X Na szczęście gatunek tych najgorszych katolików, to powoli mniejszość społeczeństwa. Moja mama - na szczęście dla mnie - gdy szłam do bierzmowania, wysłała mnie na rekolekcje połączone z wykładami na seminarium, gdzie można było poznać biblię "w logiczny sposób". Jak wróciłam, zapytała czy chce iść do bierzmowania i wierzyć, czy na razie nie chcę. Mam nadzieję, że coraz więcej będzie takich rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:21 Racja. Teściowa to nie rodzina, dlatego autorka nie musi jej wpuszczać do siebie jak nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:21 Niestety, autorka to rodzina męża. ;) A nie obca osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
""Jakoś mój mąż nie ma potrzeby tam latać do nich w odwiedziny"" xxxxxx Nie ma potrzeby? będzie miał to przyleci na skrzydłach a ta na poważnie to nie syn ,a duupek żołędny który żeby dostac w nocy to kaja się jak kocur, by pokazać babie że jest z nią ,a myśli inaczej.Faceci tak mają,znajdzie inny model to pojdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Też się zgadzam że nie rodzina ale tesciową może gości syn a synowej jak się nie podoba niech idzie do kawiarni.Wyjątkiem jest kiedy jest synowej rodzinny dom a nie wspolne mieszkanie. A co by było gdyby mąz powidział żonie,wiesz ja nie nie trawię twoich rodziców i nie życzę sobie ich obecności naszym domu????? zgodziłaby się,czy walczyła jak lwica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Też się zgadzam że nie rodzina ale tesciową może gości syn a synowej jak się nie podoba niech idzie do kawiarni.Wyjątkiem jest kiedy jest synowej rodzinny dom a nie wspolne mieszkanie. A co by było gdyby mąz powidział żonie,wiesz ja nie nie trawię twoich rodziców i nie życzę sobie ich obecności naszym domu????? zgodziłaby się,czy walczyła jak lwica? X A słyszał ktoś o czymś takim jak kompromis? Podstawa, gdy w małżeństwie pojawiają się spory. Polecam włączyć czasami myślenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakaś poye...a założyła durny topik i zleciały sie baby-jagi by wtórować w jej głupocie.W domu syf/kiła,gary puste a te nadają pierdoły.Idżcie z dziećmi na spacer,ogarnijcie brud pod kanapami,wszystkim to wyjdzie na zdrowie a nie klepanie od rana do nocy pierdół w klawiaturę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko, że Autorki rodzice niemprzychodza non stop do jej domu tylko tesciowie. Ciekawe, czy do innych osób też tak wpadają bez zapowiedzi i to po 3 razy w tygodniu. Kurka wodna do głowy by mi nie przyszło przychodzić miesiąc po porodzie do kobiety z niemowlakim i to prawie co drugi dzień. To nienormalne. Co innego jakby dziecko było niepełnosprawne, albo matka potrzebowała pomocy. A tak, to w jakim celu pytam się oni tam ciagle przychodza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.43 Ale różnica między tym co piszesz, a moją sytuacją jest taka, że ja nie mam nic przeciwko ich wizytom, ale pod warunkiem, że będą z nami ustalane, a nie nalot kiedy im się widzi. Nie rób na siłę ze mnie wyrodnej synowej :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś W przypadku nawiedzonych kretynów,kompromis zawsze obowiązywał w jedną stronę:D i nikt i c do tej pry się nie zmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:48 Nie podniecaj się tak i tak nikt tych twoich wysrywów na poważnie nie bierze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:38 miałam prawo decyzji też. Nie miałam chrztu i jak chciałam iść do kościoła to mogłam ale nigdy nie musiałam. Chcę to samo dla mojego syna ale mąż jest z rodziny gdzie "co ludzie powiedzą" ma duży wpływ na decyzje życiowe. Jego rodzice ciągle pytali o chrzcinach oni stwierdzili że siostra męża i moj brat maja być chrzestnymi. Moj brat też nie ma chrztu więc musiałby na siłę wszystko robić jakbyśmy robili pod ich widzimisię. Czasem masc nadal mówi że już stary jest nasz syn I nie ma chrztu, trzeba robić bo będzie wstyd. Mamy cywilny ślub... Masakra. Według mnie nie ma sensu tego robić jak dziecko nie jest świadome. To takie robienia wodę z mózgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:43 Ale autorka nie pisze, że nie trawi tesciów, tylko, że nie chce aby oni przychodzili 3 razy w tygodniu. Ty chyba chcesz burze wywołać, przyznaj się,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.49 przychodzą "pobawić się z wnukiem" czyli patrzeć jak śpi :-D a tak naprawdę przeprowadzają wywiad ( jak je, ile je, ile sra, ile ulewa, ile śpi, a czemu nie tamten kocyk, czemu te pieluszki) i udzielają tysiąc przestarzałych rad, ale akurat na to mam wywalone totalnie :-D nie będę się kłócić o pierdoły. Słucham jednym uchem, wypuszczam drugim, co dziesiąte zdanie powiem "uhm". Autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Też jestem młodą synową i czytając kafeterię w wolnych chwilach odczytałam to teraz tak,gdyby nie przyszli to zapewne byłby kolejny topik "zła teściowa,nie zainteresowała się narodzonym wnukiem",tak zle i tak niedobrze. Natomiast gdyby przyszła jak kiedyś do mojej koleżanki teściowa której nie cierpi ale z torbą prezentów a dla synowej bransoletka złota 20gr i łańcuszek , to na czas pamiętania o cprezentach została najcudowniejszą babcią,po 2 miesiącach była znowu jędzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz; Cieszę się że interesuje cię się wnukiem, ale lepiej by było, jakbyście przychodzili nieco rzadziej i wcześniej dzwonili. Potrzebuję czasu dla siebie i dziecka, chyba rozumiecie, że na tym etapie jest to ważne dla noworodka bo matka jest dla niego najważniejsza. Wiem, że chcecie dobrze i jestem zadowolona, że cieszycie się z wnuka, tylko, że potrzebuję prywatności, a mówię wam to, bo wiem, że jesteście inteligentnymi ludźmi i na pewno zrozumiecie to, że mogę mieć takie potrzeby, Grzecznie, powinno pomóc. A najlepiej jakby twój chłop z nimi pogadal , co on 5 lat ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×