Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Gdybyście były bezpłodne co byście wybrały adopcje czy in vitro

Polecane posty

Gość sówka1313
Sory, ale ośrodki często zatajają własnie ze matka alkoholiczka, ze dzieci problemy sprawiają itd. A co do in vitro- skąd ksiądz miałby wiedziec ze dziecko z in vitro? Na cholerę mu mówic o tym miałybyscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.00’ odpady sama sobie adoptuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawdopodobnie niedługo sąd zabierze matce tego 2 latka co go konkubent pijak i narkoman w pralce zamykał i podobno dusił, chciałabyś dzieciaka z taka traumą? Na pewno OA tego nie ujawni z uwagi na "dobro dziecka", a dobro rodziców adopcyjnych mają w nosie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba ze jestescie skrajnie religijne...ale wtedy nawet do głowy nie przyszłoby wam in vitro... na cholere o tym mówic komukolwiek? Gdyby chodziło o mnie i chciałabym in vitro to nie powiedziałabym o tym nikomu absolutnie, nawet rodzenstwu czy matce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To rodziców się wybiera dla dziecka a nie dziecko dla rodziców xx dokładnie, i jeszcze w OA ci powiedza, że masz przyjąć dziecko jakie ci daja, bo jak nie to się widocznie nie nadajesz na matkę :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13:06- traumę to można czasem wyleczyc lub normalnie z nią zyc, wielu ludzi ma różne traumy... gorsze są własnie przypadki gdzie matka chlała całą ciąże, potem dziecko ma tak uszkodzony system nerwowy że żadne terapie nie pomogą... takie dzieci są niezdolne do uczuc wyższych, smutne ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli boisz się o swoją duszę bo KK mówi źle o in vitro. To znaczy,że nie jesteś w stanie poświęcić się dla dobra dziecka. Ja już bym wolała wieczne potępienie niż rezygnacje z własnego potomka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boziu, jesli bóg istnieje to nie ma nic przeciwko in vitro, to wymysł chorej czarnej mafii zwanej kk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyjaśnie kwestię religijną, bo znam taki przypadk: ksiadz się dowie o in vitro podczas spowiedzi, bo żeby załatwić chrzest rodzice i chrzestni muszą się wyspowiadac, a niestety in vitro jest uznawane za grzech cieżki czyli śmiertelny i zatajenie go unieważnia sakrament, autorka z meżem musza pójsć do spowiedzi i prawdopodobnie nie dostaną rozgrzeszenia i nie przystąpią do komunii na chrzcie, ale UWAGA chrzest się odbędzie i będzie ważny. Od niedawna rodzice nie muszą być do komunii, wystarczy że 1 chrzestny pójdzie. Dlatego, że dużo jest ostatnio ludzi żyjacych bez ślubu. Jeśli autorka i jej mąż zatailiby jakikolwiek grzech ciężki, czyli sie nie wyspowiadali albo polecieli do komunii nie mając rozgrzeszenia, to pomimo, ze chrzest się odbędzie to sakrament jest fikcyjny czyli niewazny, a dziecko i rodzice mają dodatkowo grzech świętokradztwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż jest to przeszkoda jesli ktos jest wierzący. Ja nie jestem i w żadne koscielne hokus pokus nie wierze. ochrzciłabym dziecko by nie było postrzegane jako ''dziwadło'', ale nie zmuszałabym go do chodzenia do koscioła i miałby wybór w kwestii wiary. na spowiedzi skoro musiałabym do niej isc przed chrztem nie mówiłabym ksiedzu o zadnym in vitro i tyle. Ale mam wsród znajomych osoby wierzące które szanuję, wiec nie wysmiewam tego kto nie byłby w stanie tego zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli autorka i jej mąż zatailiby jakikolwiek grzech ciężki, czyli sie nie wyspowiadali albo polecieli do komunii nie mając rozgrzeszenia, to pomimo, ze chrzest się odbędzie to sakrament jest fikcyjny czyli niewazny, a dziecko i rodzice mają dodatkowo grzech świętokradztwa. xxx Nie masz racji. Chrzest jest ważny. dziecko nie ma żadnego grzechu świętokradztwa, bo nie ono sie go dopuściła. Za to rodzice jak najbardziej. Ale nie o tym miała być dyskusja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy wy sobie wyobrazacie co by było gdyby rodzice na chrzcie dziecka do komunii nie przystąpili? Ludzie zaraz by mieli gadanie i by ich zjedli, a wszystko odbiłoby się na dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sówka czyli chrzest twojego dziecka byłby nieważny... to co robisz byłoby hipokryzją, na chrzcie przyrzekasz wychowywanie wg zasad wiary a od razy=u wiesz, ze tego nie spełnisz etc. Ja nie chrzciłam dziecka, bo nie chodzę do kościoła, dlatego nie chciałam popełniać obłudy i hipokryzji. Szanuję wolną wolę mojego dziecka, gdy będzie dorosłe samo zdecyduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Mam taki dylemat moralny ale z drugiej strony coraz więcej par meczy się z bezpłodnością. Jak dalej tak pójdzie gatunek ludzki zacznie powoli wymierać. Z drugiej strony mówi się ze dziecko z in vitro nie jest poczęte w miłości, dlatego jest to grzech. A to z gwałtu jest? Już nie mówiąc o tym ze takie dziecko kocha się całym sercem o które trzeba tak walczyć. A jak przyjdzie łatwo to (w niektórych przypadkach) nie docenia się tego wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy wy sobie wyobrazacie co by było gdyby rodzice na chrzcie dziecka do komunii nie przystąpili? Ludzie zaraz by mieli gadanie i by ich zjedli, a wszystko odbiłoby się na dziecku. xx gdzie ty mieszkasz? Ja byłam na takim chrzcie, gdzie tylko chrzestna przystąpiła do komunii i nikt nikogo nie zjadł, a nawet nie komentował...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie zaraz by mieli gadanie i by ich zjedli, a wszystko odbiłoby się na dziecku. xxx A ty mieszkasz w Pcimiu Dolnym, że kogokolwiek to interesuje? Mieszkam w mieście i nikt nie zwróciłby na to najmniejszej uwagi, a tym bardziej nie komentowałby tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13:24- juz ci napisałam ze nie jestem wierząca. Może i bym nie chrzciła gdybym mieszkała w innym kraju, ale ja mieszkam a Polsce, do tego w małym miesteczku i tu nigdy nie było przypadku by ktos dziecka nie chrzcił. Ochrzciłabym je wiec po to by nie było w szkole gnębione i przesladowane, jako ''inne''.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko rób in vitro i daj sobie spokój z dylematami moralnymi, bo sama widzisz, ze brak logiki w tym co kościól twierdzi o in vitro. księża mają więcej za uszami niż matki po in vitro razem wzięte. Poza tym zdanie kościoła w różnych kwestiach szybko się zmienia, jeszcze niedawno nie chowali samobójców i nie chrzcili nieślubnych dzieci, teraz nie ma z tym problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, do mnie tez absolutnie nie trafia argument, że dziecko ma być poczęte w akcie małżeńskim. To dla mnie taka sama sofistyka jak kwestionowanie antykoncepcji. Trudno cokolwiek doradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok gdybanie bez sensu, ja napisałam swoje zdanie, ale tak naprawde nigdy miejsca to miało nie bedzie, bo ja póki co dzieci miec nie chce, a jakby mi sie zachciało i okazałoby sie ze nie moge to bym go nie miała, i tyle. Po prostu nie rozumiem dylematów in vitro- księża. Czarna mafia to nie bóg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:28 masz racje. A ja właśnie tego się boje ze w końcu kosciol kiedyś zmieni zdanie tak jak w wielu innych kwestiach w przeszłości. Czasem zarzucam sobie ze do kitu ze mnie katoliczka skoro mam takie wewnętrzne dylematy i doszukuje się logiki zamiast „nie widzieć a uwierzyć”

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mieszkam w małym miasteczku i nie chrzciłam dziecka, teraz jest w przedszkolu, jako jedyne nie chodzi na religię i nie czuje się szykanowane. To jest dobra lekcja o tym, że każdy jest inny. Myślisz, ze twoje dziecko nie będzie wytykane? A jak ci przyjdzie dziecko po komunii i powie, ze tamten kolega ma bogatych rodziców, inny chrzestnych, a inny dostał to czy tamto, też będzie się czuł gorszy wobec innych, ze mam mniej prezentów czy gorsze. U mnie w klasie w podstawówce w latach 90. było 3 osoby nie chodzące na religię: ateista, muzułmanin i Jehowy. I nie było sytuacji, aby ktoś ich szykanował, raczej każdy zazdrościł, ze mogą wcześniej iść do domu i nie marnują popołudnia na próby do komunii. Za to pamiętam wyszydzanie dzieci które mało dostały (byłam jednym z nich) podczas gdy inni dostawali komputery i rowery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, tu nawet nie chodzi o logikę czy wiarę. Po prostu dla mnie to sa obostrzenia, które z niczego nie wynikają. Dociera do mnie, że nie można zabijać czy kraść, bo tak w Biblii jest napisane. Tymczasem kwestionowanie in vitro i prezerwatyw to dla mnie "bo tak". Ale wiem, wiara nie jest po to, aby wybierać sobie co mi pasuje, tylko przyjmuje się ja z dobrodziejstwem inwentarza. Współczuje ci takich dylematów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie, ochrzczenie dziecka nie gwarantuje braku dokuczania przy okazjii sakramentów... u mnie w klasie był chłopak co 3 lata nie chodził z nami na religię, miał chrzest w sobote przed sama komunią, i jakoś nikt się nie śmiał, raczej każdy zazdrościł bogatych rodziców, którzy za kase sprawili, ze proboszcz nie egzaminował go z modlitw, które reszta wkuwała cały rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W klasie i tak nigdy wszystkie dzieci nie ida do komunii, bo ktoś szedł wcześniej z rodzeństwem, jest Świadkiem Jehowy, Ewangelikiem czy niewierzący (z Muzułmaninem się osobiście nie spotkałam) i nikt tych dzieci nie wytyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie urzeka twoja głupota :) i ciasny, małomiasteczkowy umysł :) chrzczę, bo co ludzie powiedzą, haha, jak w sredniowieczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sowa wypyertalaj stąd gimbaziaro, to wątek dla matek a nie dla goowniar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co najciekawsze to rodzicom się wydaje, że ktokolwiek to będzie komentował, bo ich dziecko jest ważne. Tymczasem wszyscy mają je w d*e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×