Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jeszcze się dobrze rok szkolny nie zaczął a córka mnie okradła

Polecane posty

Gość gość

Hej, nie mam juz sił jako matka. Córka jest w 2 klasie LO. Dostaje 50 zł kieszonkowego, ale i tak jest jej mało. Ja będąc w jej wieku o kieszonkowym mogłam pomarzyć co najwyżej, ona nawet tego nie docenia :( Wczoraj przyszła po rozpoczęciu roku szkolnego i powiedziała, że jest jakaś zbiórka na fundusz klasowy i wynosi 80 zł. Wydało mi się to sporo, ale dziś rano jej wydałam, niech zapłaci, nie lubimy z mężem nalegać z opłatami. Pomijam jaką drogą, ale dowiedziałam się od matki jednej z jej klasowych koleżanek, że funusz nie jest aż tak wysoki i wynosi 30 zł... Czyli smarkula okradła mnie na cięzko zarobione 50 zł. Nie wiem jak z nią porozmawiać jak wróci do domu, chodzę cała w nerwach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dajecie nastolatce jakiś ochłap na rozwijanie sieci towarzyskiej, samorozwój, kontynuowanie pasji i dziwicie się, że kombinuje? przecież taka dziewczyna również stara się w tym wieku wypracować własny styl, 50 zł to w lumpeksie wyda na szmatki, a później wiadomo, że wyjdzie na imprezkę w nich, gdzie składka pewnie kolejne kilkadziesiąt złotych na alko + na prezent. chcecie aby córka egzystowała sobie gdzies na marginesie towarzyskim, skazana na ostracyzm? no zrób jej dym, śmiało! pierwszy krok by stać się jej wrogiem a za kilka lat dojdzie do konkluzji, że jedyny sposób by zarobić to znaleźć sobie 40 letniego sponsora, gdyż starzy mają węża w kieszeni. jesteś żałosna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to same prezerwatywy ją kosztują miesięcznie co najmniej 50 zł, co chcesz być już babką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćABC
50zł to troszke malo dla nastolatki. Bedzie kombinowac by miec wiecej. Ja bym jej zlexila jakies prace, za ktore migla by otrzymac kase np mycie okien, załatwienie jakiejś sprawy. Nie chodzi o codzienne obowiązki ale raczej o coś wykonywanego niezbyt chetnie przez Was. Corka musi zrozumiec, ze kase sie zarabia i to najczesciej do przyjemności nie nalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty powyżej, strasząca sponsorem lub przyprowadzeniem podstarzałego zięcia do domu. Czy masz świadomość, że dla niektórych dorosłych ludzi 50 zł to czasem jest 3/4 dniówki wypracowanej w charówce na chłodni, przy taśmie, w stresie w pracy biurowej? I co, autorka ma pozwolić by ot tak poszło to na ciuszki albo akwarelki do malowania bo nastka widzi się wielka artystką dla przykładu? Czego to uczy wchodzącej w dorosłość córkę? Bycia snobem i wykorzystywania rodziców. Może to zabrzmi brutalnie, ale polskie nastolatki coraz częściej są roszczeniowe i chodzą z głową w chmurach. Jak chce mieć sobie egzotyczne pasje to w pierwszej kolejności należy je podeptać wskazując ile one kosztują rodziców, nakłonić dziecko do refleksji czy nie jest to fanaberią, gdyż w przyszłości nie gwarantuje dochodów. Im szybciej zderzy się z rzeczywistością i przestanie bujać w obłokach tym lepiej. Tu jest Polska a nie jakaś Utopia z jednorożcami w tle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, życie depcze wyobraźnie, ale żeby marzenia deptali rzekomo kochający rodzice? Jakaś patologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćABC dziś 50zł to troszke malo dla nastolatki. Bedzie kombinowac by miec wiecej. Ja bym jej zlexila jakies prace, za ktore migla by otrzymac kase np mycie okien, załatwienie jakiejś sprawy. Nie chodzi o codzienne obowiązki ale raczej o coś wykonywanego niezbyt chetnie przez Was. Corka musi zrozumiec, ze kase sie zarabia i to najczesciej do przyjemności nie nalezy xxx Znając życie to jest zmuszona pewnie to robić za darmoszkę jak to u polskiej januszerki bywa, bo przecież woda za darmo nie jest, ma co żreć w misce to niechże chociaż w ten sposób się odwzajemni kochanym rodzicom za cud poczęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pierdykam,chyba właśnie nastolatki tu siedzą. Tolerować kradzież bo matka mało daje? Znam mnóstwo dzieciaków z biednych rodzin i zapewniam Was, że okradanie rodziców czy kogokolwiek nie jest tu normą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
50zł to huj nie pinionc, jepany kebab kosztuje 12zł piwo 6zł głupia woda mineralna 2zł guma do żucia żeby z pyska nie waliło, tak to jest jak biedota sie zabiera za produkowanie bachorów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@17:03 Bo i pewnie nie ma już kompletnie z czego "okraść". Zadłużenie najpewniej u nich nawet u Bociana :D Jakby mogli mając łeb na karku to by sprokurowali przesunięcie poziome z konta rodziców na rzecz złaknionej życia nastolatki. Przecież te 50 zł nawet na kino i pizze nie starczy z psiapsiółkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro nie pinionc to nie widzę kłopotu, żebyś przesłał 50 zł córce autorki - nawet nie odczujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, niefortunnie wybralaś forum na poszukiwanie porady. Tutaj same zwyciężcyni transformacji co do pracy poniżej 4 tysięcy netto nie wstają z łóżka, zaraz Cię zaszczekają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Skoro nie pinionc to nie widzę kłopotu, żebyś przesłał 50 zł córce autorki - nawet nie odczujesz. xxx To powinno iść w innym kierunku, mianowicie edukacji ekonomicznej jej rodziców, że skoro 50 zł nie wystarcza jej córce to należy się przekwalifikować, zarabiac więcej, słowem zrobić wszystko na starcie jej dorosłego życia byleby nie została wepchnięta w szarą strefę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, czyli jednak to pinionc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz staremu autorko. Zaraz jej odszczeknie po januszowemu "co ty myślisz, że my z matkom to piniondzem sromy?" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ona już nie dostaje 500+, najwyżej niech przestanie sie uczyć i zacznie rozmnażać dla pisowców wtedy będzie żyła z 500+ dawane na bachory które narodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ukradła mniem pisiont złotych gnojuffka zapchlona, a miało iść na schab w promocji z biedry i tanie piwko z lydla dla starego, ale się z niom rozmówie! no no, przywróce autorytet rodzicielski pasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ma sobie zapłacic za te 50 zł? bo dla mnie kieszonkowe to pieniazki na jakis napokoj w szkole czy bułke, na jakies drobne pierdoły, art. spozywcze, natomiast reszte- ubrania, kosmetyki, kupujecie wy? jesli tak, to ja uwazam, ze te 50 zł wystarczy. mogłanbys zwiekszyc racje na 10 zł dziennie wyszłoby 70 zł/tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że 50 zł to dla nas dorosłych sporo kasy. Dla nastolatki w sumie "nic". Ja bym szukała głębiej problemu z kradzieżą. Może koleżanki się z niej śmieją, że jest biedna? Ma skapych rodziców? A, że dziewczę głupie to kradnie. Dobrym wyjściem bedzie szczera rozmowa i poszukanie rozwiązania - może jakaś praca dodatkowa, zwiększenie kieszonkowego? Może kupicie córce skarbonke i będziecie wrzucać jakieś dodatkowe drobne pieniądze? W skali roku może się uzbierać ładna suma. Czasy są ciężkie, wszystko drogie, a młodość rządzi się swoimi prawami więc pewnie też chciałaby wyjść w sobotę ze znajomymi na pizzę, kupić sobie jakiś błyszczyk czy iść do kina. Ja aż taka stara nie jestem ale pamiętam jak ze znajomymi jechało się na potancowke, pilo wino marki wino, były składki na prezenty i żarcie na domowke. Niestety okres buntu i niezrozumienia u młodej damy wiec nie warto.drzec kotów, bo może być tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko... Byłam zawsze dobrą uczennicą z wzorowym zachowaniem. Nie sprawiałam problemów. Byłam dumą rodziców. Teraz sama mam dzieci, jestem dobrym człowiekiem :p a z rodzicami super kontakt, a też tak kiedyyyś zrobiłam. Około 3razy. Wzielam niby na jakieś książki, a wydałam. Pamiętam do dziś na co... Bluzka, torebka, farba do włosów, i najgorsze - solarium. Podobał mi się pewien chłopak i cóż... Wstydzę się za to, ale trochę przesadzasz.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile wy dajecie kieszonkowych swoim nastoletnim córka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Druga klasa liceum, 16 lat ma skończone, a zapewne już 17 lub za chwilę, to może iść do pracy. Nic nie stoi na przeszkodzie autorko, żeby jej czegoś poszukać. Niech zapierdziela w weekendy, to będzie wiedzieć ile trzeba pracować na to głupie 50 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może te 50 zł było na ubezpieczenie a ona powiedziała ogólnie komitet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja gdy chodziłem do liceum też podpier)dalałem starym z portfela bo coś trzeba robić poza dłubaniem w nosie, plus handlowałem na allegro paskami do mierzenia cukru i zarabiałem w ten sposób około 150zł miesięcznie. Wystarczało ledwo ledwo żeby móc prowadzić jakiekolwiek życie towarzyskie. A co do pasożyta "to przelej jej 50zł nie odczujesz" a ja żem kur)wa ruhał tą biedacką piz)de żeby łożyć na jej gówniaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:) Wszyscy tu tacy zaradni jesteście to może właśnie poradźcie dziewczynie "edukację ekonomiczną" zamiast podbierania forsy innym? Życie nie jest sprawiedliwe i to zupełnie bez znaczenia czy mama jest skąpą grażyną czy patologą 500+ czy tak zaradna jak wy. Kradzieży nie wolno tolerować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jak byłem mały nie kradłem, ale oszczędzałem, ale któregoś razu mój brat mi powiedział wprost, skąd masz mieć kase? Przycinaj reszte z zakupów, bieda była i źle wspominam dzieciństwo gdy na wycieczce szkolnej wszyscy objadali sie w McDonaldzie a ja żarłem chuujowe kanapki w których nawet sałaty nie było, plajster mielonki i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka, dziękuje niektórym ludziom za rzeczowe odpowiedzi, co do reszty szkoda słów. Faktycznie, nie powodzi sie nam z mężem i co, mamy z tego powodu czuć sie gorszymi ku satysfakcji innych? Jakim prawem niby? Pracuje w markecie, mąż jest rencistą i dorabia jako ochroniarz, te 50 zł i tak oznacza, że musieliśmy sobie z mężem odjąć od ust kilka posiłków w skali miesiąca. Ja będąc w jej wieku marzyłam o takiej kasie. Uważam, że może presja otoczenia tak na nią wpłynęła. Szczególnie gdy poszła z gimnazjum do liceum w sąsiednim mieście. Co gorsza córka zna sytuacje w domu, że się nie przelewa. Jej brat przecież również rośnie. Myślałam, że jest na tyle dojrzałą dziewczyną by to zrozumieć :( Co do wydatków: zapewniamy jej z mężem jedzenie, więc nie musi przecież jeść pizzy na mieście, ubrania czasem otrzymuje od starszych sióstr ciotecznych, buty, kurtkę zimową itd. kupujemy jej z mężem według zapotrzebowania gdy wyrośnie, ma też od nas bilet miesięczny, najprostsze kosmetyki typu żel do mycia, szampon, maszynkę do golenia, jak chce więcej kosmetyków to już musi sobie finansować z tych 50 zł np. błyszczyk do ust albo perfumy. Niestety, taka sytuacja. Ja nie używałam takich rzeczy jako nastolatka i jakoś i tak zostałam zauważona przez mojego męża, nawet mi się nie marzyło. Córka ostatnio zrobiła się strasznie konfliktowa. Pamiętam jak na koniec roku szkolnego, w czerwcu postanowiła, że w ramach odreagowania pofarbuje sobie włosy na rudo. Wyraziłam zgodę, niech ma swoją chwilę szaleństwa zapowiedziałam, że niech kupi farbę z tych 50 zł a ja pofarbuje ją w domu. Zrobiła mega aferę, że ona chce w salonie u fryzjera, bo już się umówiła nawet z inną koleżanką i wyjdzie przeze mnie niby na niesłowną. Niestety, ale pozostałam nieugięta. Spytałam sie jej czy widziała abym ja kiedyś trwoniła pieniądze na fryzjera? Oczywiście, że nie bo odbyłoby się to kosztem ich pustych brzuchów. Jak widać ta historia nic jej nie nauczyła :( Ona nic nie rozumie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja swojej córce daje 200 zł co miesiąc. Ubrania, buty, kosmetyki kupujemy jej z mężem z tym, że jeśli chce sobie kupić coś ekstra to musi sama za to zapłacić. Ma skarbonke w pokoju i to czego nie wyda w danym miesiącu odkłada sobie na swoje fanaberie. Wychodzi z koleżankami na pizzę, basen ale też uczy się gospodarowac pieniędzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też podbierałam starym kasę, wolałam żeby mieć na ten głupi ciuch czy kino od czasu do czasu, tak jakbym sama sie spytała to by mi w życiu nie dali bo bieda była taka przez to, że staremu nie chciało się wyjechać za granicę do pracy jak reszta kolegów z zakładu a matka zamiast dorobić to preferowała sie nie przemęczać za najniższą i koło 15 byc już w domu pichcić pyszne - wg. niej -obiadki typu kartofle z kefirem, pyzy z namiastką mięsa i pierożki z kapustą i srać piorunami z tyłka bo ktoś miał czelność przejść po codziennie mytej podłodze.Koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie się wydaje, że raczej ten topik to pojazd nastolatków na rodziców, że za mało dają. Młodzieży: nic wam się nie należy i w Polsce wciąż wielu ludzi zarabia o wiele mniej niż powinni. Ja Wam szczerze życzę, żeby brakowało Wam tylko na życie towarzyskie i rozrywki a nie na jedzenie i leki. Ale nie osiągnięcie tego kradnąc ani obrażając własnych rodziców czy rząd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×