Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem rozczarowana moim dzieckiem

Polecane posty

Gość gość
Ech, meczysz go metoda krakowska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pocieszajcie autorki zaklinając rzeczywistość, ze wyrośnie i stanie sie zdrowym dzieckiem. Zeby było jako tako, autorka musi włożyć w to całe lata wysiłku i dziecko i tak nie bedzie takiej, jak dzieci zdrowe. Pewnie to autyzm. Napisałam to w odniesieniu do wypowiedzi z 19:19. Mozna rzec, ze tamta pani napisała, co wiedziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny a znacie jakieś godne polecenia grupy wsparcia dla mam dzieci ze spektrum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
serio, jeszcze by ci sie chciało chodzic na jakies grupy wsparacia? Ja mam dziecko niepełnosrpawne, w znaczym stopniu, juz takie starsze, chodze na rózne zajęcia sportowe zeby odreagowac. Dziwie sie ludziom, którzy mimo tego problemu jeszcze całe zycie ustawiaja na rostrzasaniu choroby, raczej jest potrzebna odskocznia, odreagowanie, nie myslec o tym cały dzien. Wtedy humor znacznie lepszy i z dzieckiem tez cżłowiek do razu sobie radzi lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pzepraszam jeśli komuś sprawie przykrość. Mam jednak wrażenie, ze cos tak ciężkiego jak autyzm (ja to dosłownie porównuje z zespołem downa) jest tak traktowane jak katar. Widziałam jak dziwnie zachowują sie dzieci autystyczne i to nie nie jest nic takiego. Dziwie sie dlatego, ze niektórzy tak lekkomyślnie czy to specjaliści, lekarze, rehabilitanci czy inni ludzie wciskają co niektórym ten autyzm. Mój syn nie mówił długo, a żadnego autyzmu nie miał i nie ma. Mój maź tez nie mówił długo i tez nie miał i nie ma autyzmu. Spotkałam sie jednak z tym, ze logopeda i psycholog powiedziały wyraźnie, ze nie ma objawów autyzmu tak znajomy, który pracuje z dziećmi autystycznymi ciagle mi to wciskał. Mojej koleżance autyzm u jej syna wciskała inna matka, która ma chore na to dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie naduzywaja i nie rozumieja slowa autyzm, autyzm to jest b ciezka choroba, a inen zaburzenia ze spektrum autyzmu, jak np. zespół aspergera, na to sie powinno mowic spektrum autyzmu, albo asperger, a ludzie czesto pisza autyzm, i nie wiadomo o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autyzm to spektrum. Znam osoby po studiach ktore mają autyzm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest cos takiego jak autyzm wczesnodzieciecy, ta b powazna choroba, przy której jest zawsze uposledzenie, oraz tzw spektrum autyzmu, do którego nalezy np. zespół aspergera. Ta klasyfikacja sie wprawdzie zmienia. Ale okreslenie autyzm sie uzywało zawsze w odniesieniu do autyzmu wczesnodzieciecego. Autyzm to nie to samo co spektrum autyzmu, tylko jedna z jednostek tego spektrum. Tak samo jak np. kazdy rak jest nowotworem, ale nie kazdy nowotwór rakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie teraz to spektrum autyzmu jest tak szerokie, ze niedługo będzie tam wrzucane każde dziecko, które trochę odstaje....w worku spektrum jest niemówiący autysta siedzący pół dnia pod stołem i w worku spektrum jest introwertyk, który woli czytać niż biegać za piłka. To co kiedyś było nazywane innością, dziwactwem, dziś jest nazwane niepełnosprawnością, sklasyfikowane jako jednostka chorobowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Np w USA nie ma już aspergera itd, jest tylko spektrum autystyczne, podzielone na 3 stopnie nasilenia (DSM 5)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fkjfhjfhj
Uważam, autorko tematu, że powinnaś w trosce o zdrowie psychiczne, znaleźć wyjście awaryjne czyli jakiś dom opieki dla syna, gdzie przebywałby na przykład od poniedziałku do piątku. Postaraj się o drugie dziecko. Zdaje się że powinno być zdrowe, tak wnioskując po rodzaju problemu i prawdopodobieństwie. Potem ewentualnie zastanów się, czy chcesz znowu być z tym dzieckiem cały czas. Są takie ośrodki. Załatwiaj miejsce. Może nie skorzystasz, ale może musisz. Ja bym takie zabiła, niechcący. Po prostu nie starczyłoby mi w najmniej spodziewanym momencie cierpliwości i siły, żeby się powstrzymać. Ty musisz mieć normalne życie. No, chyba że mały ma szanse na normalność ale wtedy byłoby widać jakieś postępy i jakieś jego mocne strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Świetnie Cie rozumiem. Mialam takie a nawet gorsze dziecko niz Twoje bo mi jeszcze oprocz tego wszystkiego co napisalas uciekal na kazdym kroku. Dzisiaj ma 6 lat i juz jest ok dorownal z rozwojem ale wciaz potrafi byc niegrzeczny jak cos jest nie po jego mysli. Pozdrawiam i zycze powodzenia, jakos przebrniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwielbiam takie wszechwiedzące kafeterianki które jasno napiszą które dziecko ("według nich", oczywiście) ma autyzm, a które nie. Autyzm to całościowe zaburzenie rozwojowe, które objawia się w bardzo róznym nasileniu. Tak na marginesie, dzieci z zespołem Downa też funkcjonują baaaardzo różnie. Szlag mnie trafia momentami jak czytam te powielane wszędzie idiotyzmy typu: "dziecko trochę inne, ma specyficzne zachowania, i już mu wciskają autyzm". I oczywiście, kiedyś tego nie było, dzieci z lekką formą autyzmu były co najwyżej dziwakami albo niewychowanymi bachorami "i żyły". Żeby to było takie proste, świat byłby piękny. Moje dziecko ma autyzm wysokofunkcjonujący, tak określają to jego terapeuci i lekarz, ale już dawno wyrosłam z wmawiania sobie że ogranicza się to tylko do nietypowej rozmowy czy nadwrażliwości, bo dopóki chowałam głowę w piasek, dopóty staliśmy w miejscu. Ale do rzeczy, autorko- rozumiem cię doskonale. U nas z kolei mąż się zaangażował najbardziej kiedy zobaczył że terapie dają efekt, że można małemu pomóc. Też rozumiał doskonale co przechodzę "siedząc" w domu z dzieckiem, wyrzucanym z kolejnych przedszkoli (pardon, delikatnie sugerowano nam zmianę na takie gdzie warunki będą bardziej przyjazne), z dzieckiem które czasem dosłownie "chodziło po ścianach". Jeszcze jak otoczenie dowali swoim "ale po co mu wyszukujesz coś na siłę", "a bo bratanek sąsiadki wujka też tak miał i wyrósł", to człowiek wymięka. Mam o tyle dobrze że jest parę dobrych dusz w rodzinie które realnie wspierały ile mogły (najczęściej- opieką nad małym, w okresie kiedy bylo najciężej), a obecnie już jesteśmy na prostej. Masz prawo być wściekła, rozczarowana i rozgoryczona. Oczywiście że nie można oczekiwać od życia że każde dziecko będzie modelowe, że trzeba się z tym liczyć, ale bądźmy szczerzy- kto, zachodząc w ciążę, przewiduje scenariusz w którym siedzi latami z dzieckiem, próbując nauczyć go tego co rówieśnicy opanowali już dawno? Zwłaszcza przy tak "niewdzięcznym" zaburzeniu, kiedy dziecko wydaje się nie mieć z nami żadnej więzi, bywa jak obce, i oporuje przy próbie współpracy. Myślenie że "inni mają gorzej" wcale nie pomaga, bo jednak zdecydowana większość "ma lepiej". Idź do psychologa jeśli potrzebujesz, ale co do grupy wsparcia, ja też mam mieszane uczucia. Mam jedną zaprzyjaźnioną mamę która ma dziecko z podobnymi problemami, przeszła podobną drogę, i jej się czasem wyżalam, w rodzinie- jak pisałam, też mnie ma kto wspierać, ale jeśli chodzi o wyjścia w czasie wolnym, ja również wolę oderwać się od problemów dziecka. Bo nie mam nieograniczonego czasu na kontakty towarzyskie czy kółka zainteesowań, a nie chcę sprowadzać całego mojego świata do autyzmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:35, to ja pisalam o 23:29, wcale nie uwazam, ze autyzm to pikus. Z tego co czytam Twoje dziecko chyba nie jest takim bardzo lekkim „przypadkiem” (przepraszam za okreslenie). Ja ucze w szkole, mam w klasach kilkoro dzieci z orzeczeniem ZA i usiluje tylko powiedziec, ze takie dzieci byly w szkolach od zawsze. Co niektore z tych dzieci sa swietnie funkcjinujace, madre i czasem ciezko stwierdzic ze cos jest nie tak. Jednak te dzieciaki ciagane od malego po psychiatrach, czesto faszerowane lekami, w szkole wszyscy wiedza o orzeczeniu, nierzadko stoi za nimi wspomagajacy, po lekcjach tony terapii, hipoterapii - to jednak jest jakas tam stygmatyzacja (tylko czy zawsze potrzebna?!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn pisalam o 23:09

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O kuzwa moj syn byl taki sam,ale jakos z tego wyrosl. Nie chodzilam z nim po specjalistach,bo wydawalo mi sie ze dzieci sa rozne . teraz ma 10 lat i pieknie gra na pianinie,gra w szachy (z sukcesami),jest w wolontariacie...no nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj syn mial gorsze problemy. Tak mi sie wydaje. Dzis ma 11 lat. Dostal jalo 3 latek diagnoze afazjii, mial WWR, odroczenie, bylo b.ciezko,dzis nasza praca dala widoczne efekty, syn jest w masowej szlole, jest troszke niesmialym chlopcem, ale lubianym i chetnie sie uczacym. Najwazniejjsze to prawidlowa diagnoza i zajecie sie rzeczywistymi deficytymi. Mi tez internetowe doradczynie wciskaly autyzm i szkole specjalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Autorko ciesz się, że ciey stać na niepracowanie o terapię. Pomyśl co by było gdybyście nie mieli sporo kasy " Nooooo właaaśnie. Autorko masz mega luksus że nie musisz dodatek w tej sytuacji jeszcze pracować po 8 godzin dziennie a wraz dojazdami jeszcze dłużej. Mój syn już 5 letni ma zaburzenia motoryczne i mój mąż kasy na terapie mi nie da bo uważa, że to naciągactwo i że dziecku wystarczy iść na plac zabaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko tematu życzę powodzenia, siły psychicznej i fizycznej :) przytulaj dzieciaka i pokazuj mu czułość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sie pracuje to jest już w ogóle przerypane bo to tak jakby dzień wyjęty z życia. Matki przez większość dnia nie ma. (A co jak ktoś jeszcze zarabia 1400 zł ?) a tu po pracy trzeba zrobić zakupy, przyszykować żarcie, sprzątać, uprać i odbębniać inne załatwienia. I ile z tego czasu zostaje dla dziecka tak stricte rozwojowego pomijając takie czynności elementarne jak posiłek, kąpiel ? A jeszcze zabawne jest to, że w tym wszystkim od kobiety się oczekuje aby sama wyglądała po ludzku, nie straszyła, a nie jest to coś co sie wykonuje w 3 min.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ja byłam taka sama jak Twój maluch. Wolniej się rozwijałam, jako ostatnia zaczęłam chodzić i mówić. Moi rodzice odchodzili od zmysłów. W wieku 4-5 lat wystrzeliłam i błyskawicznie zaczęłam nadrabiać zaległości, zaczęłam uczyć się angielskiego w przedszkolu a "po godzinach" jako dzieciak tłumaczyłam innym dzieciakom angielską gramatykę. Nie martw się na zapas. Ja byłam jako maluch juz zaklasyfikowana jako retard a okazało się, że każdy rozwija się we własnym tempie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam inne podejście do tematu: po pierwsze, musisz autorko zrezygnować ze swojej wizji perfekcyjnego dziecka i zaakceptować i pokochać to, które masz. Będziesz mniej zestresowana i mniej rozczarowana. Skup się na tym, co możesz dla niego zrobić, żeby jak dorośnie mógł w jak największym stopniu i najmniejsza pomocą innych radził sobie w życiu. Niech to będzie priorytet. Po drugie: ja rozumiem potrzebę tych wszystkich terapii. Ale na serio tyle godzin dziennie jest potrzebnych i top codziennie? Przecież to małe dziecko. Ja jako dorosła osoba bym na jego miejscu nie wyrobiła. Może spróbuj cześć z tych ćwiczeń przenieść na dwór. Może się uda? Albo wyznaczyć jakiś dzień tylko na zabawę itp. Przecież to dziecko, tez potrzebuje zabawy do rozwoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy ty po prostu za wiele od niego nie wymagasz, dzieci są różne i róznie sie rozwijaja, tak to jest jak napatrzy sie matka na dzieci ładne zdolne grzeczne u innych i pózniej wymaga wszystkiego od swojego dziecka, moje dziecko zaczeło mówić około 4 roku życia, wczesniej kilka wyrazów tylko zrozumiałych dla mnie, rozwijał sie super tylko ta mowa, lekarz powiedział ze mam dać mu czas, od 3 roku zycia chodził do przedszkola, czasem dokuczały mu inne dzieci i płakał, był grzeczny tylko małało mówił a akurat tam były same wygadane dzieci, chodził do logopedy i też godziny ćwiczeń, dziś sie super uczy, czaem jak mówi szybko albo sie nie pilnuje to powie nie wyraznie ale wszystko jest pk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brawo, zrobiłaś bardzo wiele i jesteś wspaniałą matką! Wydaje mi się jednak, że wymagasz za dużo zarówno od dziecka jak i od siebie. Próbujesz zrobić wszystko co się da, a nie widzisz, że dziecko potrzebuje też zwykłej mamy, a nie tylko mamy-terapeutki. Może trochę odpuść, zastanów się, co możecie robić razem tylko dla przyjemności. Czy mały chodzi do integracyjnego/specjalnego przedszkola? Jeżeli nie, to może spróbuj taki znaleźć. Nie dość, że będzie miał terapię w przedszkolu, profesjonalną, to ty nie będziesz miała poczucia, że odstaje. Wydaje mi się, że nawet gdyby wymagało to dojazdu, to warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z góry bardzo przepraszam jeśli Ciebie (lub kogokolwiek) urażę. Ale ostatnio na Kafe jest sporo autyzmopochodnych prowokacji, a ja jestem ich nieustraszoną tropicielką.... Po pierwsze - kto zainteresował się twoim dzieciątkiem w wieku 15 m-cy ?! i zalecił tak intensywną terapię??? (jeśli t to prawda to chylę czoła), u nas to raczej rzadkość, nawet w ewidentnych przypadkach. Po drugie - piszesz, ze synek w przedszkolu porozumiewa się gestami ,szybko zapomina nowe słowa, a z drugiej strony, że bardzo chciał na dmuchańce cytat: "sam chciał iść i od tygodnia nadawał jak będzie się super bawić" -czyli jaki jest poziom mowy syna?! - gesty? pojedyncze słowa? czy jednak jest w stanie nadawać o tym co będzie robić za tydzień ? (a to już wyższa szkoła jazdy) Przecież słabo gadających 3 latków jest całe multum i nikt im z tego tytułu nie funduje wielogodzinnych terapii! no i po trzecie primo - piszesz, ze masz diagnoze , ale JAKĄ ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedna jestes. Pewnie Ci serce pęka. Trzymam kciuki zeby wszystko sie dobrze skonczyło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twój stary powinien ruszyć dupę i pomóc, bo dziecko też to widzi i czuje, że ma go w dupie i tyle na pewno nie jest normalnym dzieckiem, nienormalnym też nie, potrzebne mu terapie, które ty załatwiasz, a le na boga musi cię ktoś odciążysz, bo sfiksujesz, wiem o czym piszę i z własnego doświadczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajesz radę, nie poddajesz się, to jest najważniejsze. Pomysl gdzie twoje dziecko było by teraz gdyby nie twoja praca i samozaparcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, Mam dziecko z afazją które aktualnie ma 5 lat. W wieku 2 miało większość cech autystycznych. Aktualnie funkcjonuję w miarę normalnie, mowa jest bardzo zniekształcona zwłaszcza w spontanicznych wypowiedziach. Wiem przez co przechodzisz ale to dopiero początek drogi, wydaje mi się ze powinnaś zaakceptować to jaki jest i cieszyć się nawet drobnymi sukcesami. Ile łez wylałam wie tylko matka która sama walczy o normalne funkcjonowanie dziecka. Myślę, że dzięki wsparciu, dużej miłości i cierpliwości wobec dziecka może powstać wspaniała więź i tego Tobie autorko życzę,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wkurzasz mnie autorko na maksa, wyobraź sobie inni mają zdrowe dzieci, a po latach też są nimi rozczarowani, np wyrasta pijak, len, samolub, idiota lub tp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×