Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż nie ma takich samych marzeń jak ja

Polecane posty

Gość gość
Właśnie to był mój 1y temat, ale mnie tam totalnie z****ano

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty tez się zmieniłaś, siła rzeczy zostałaś mamą :) Musisz dzielić uczucia na dwoje i jakbyś mogła posłuchać jego szczerej rozmowy to byłby jego koronny argument:). I przemysl wszystko na spokojnie, może poczuł się zagrożony i w tak głupi i dziecinny sposób walczy o swoje miejsce. Mężczyźni to inny gatunek człowieka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak możecie KOBIETY takie "miłe Panie" jak Pani powyżej, co napisała piękny idiotyzm zaprogramowany od małej właśnie dziewczynki (oby Twoja córka się nie napatrzyła), że to kobieta ma być posłuszna, bo faceci to inny gatunek człowieka. Co to za bzdury, każdy człowiek posiada mózg, może zacząć sam myśleć, również MĘŻCZYŹNI, tyle, że panuje WSRÓD KOBIET, że to one muszą ulegać, bo są słabsze, tego uczy też większość ta niby "normalna" rodzina to służebnica i jej PAN i WŁADCA. Jak można pisać bzdury typu "Gdybyś wysłuchała JEGO szczerej rozmowy, to byłby jego koronny argument" Czy JEGO "szczera" ROZMOWA, to będą kłamstwa dla zapewnienia sobie zawsze bezpiecznej przystani, gdzie żona wybaczy, zapomni i znowu. Jeżeli ROZMOWA jest JEGO tzn. to nie rozmowa, a MONOLOG i to z wrytymi tekstami w stylu "zmienię się" itd. to takie bajki jak przed ślubem odchodzą, a że czekacie na księcia na białym koniu, który będzie opowiadał BAJKI DISNEYA o zdobywaniu dla Królewny jednorożca to bajki, a taki który wyłoży kawę na ławę to cham, prostak, gbur, a tylko prawdę mówi- to fe, bo ja mam mojego wyidealizowanego księcia co bajki opowiada, w które trzeba wierzyć. Pamiętaj, że większość tych co pisze to zaprogramowane do powtarzania niby NORMY (czyli dziecko=ŚLUB+meldunek i to np. w kobiety domu), która nie jest normą, a FIKCJĄ/ILUZJĄ/MARZENIAMI/BAJKĄ można spier?@#ić życie nie TYLKO sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:41 Uwielbiam jak ktoś sobie wymyśli tezę a później do niej dopasowuje człowieka :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kłóćcie się dziewczyny, tylko mi pomóżcie :-P Właśnie powiedziałam mu, że nie pojadę z nim do rodziców, a on może polecieć z dzieckiem samolotem, bo autem nie puszczę. I co? " Rób co chcesz"... No tak, bo kot z epilepsja jest tylko mój, ja zostane w domu żeby mu tabletki dawać, ale przecież " robię jak ja chcę", a nie: dbam o kota. Jakbym robiła co chce, to bym na Majorce plackiem leżała. Ale on nie ogarnia, co za człowiek. A jak pani wyżej napisała: jest taka zasada, że to kobiety dla świętego spokoju odpuszczają i ja tej zasady nie chce już stosować. Każdy ma swój mózg, mój mąż też mógłby jakieś rozwiązanie/ kompromis przedstawić, ale po co? Lepiej poczekać aż ja to zrobię, a potem powiedzieć, że znowu robimy co ja chcę. Zazdroszczę tej, która napisala, że mąż ja zawsze wspiera i jest dla niej przyjacielem. Też tak chciałam :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym mu odpowiedziała: Ok. Skoro mówisz "rób jak chcesz" to od dzisiaj robię tak jak ja chcę. Sam mi kazałeś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i będę musiała tak zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:15 A co on ma do „kazania” jej czegokolwiek:) Rozkazy to niech wobec kota realizuje. Zapytaj a ty czego chcesz i dodaj, pamiętaj o potrzebach dziecka i znajdź sposób by ogarnąć całość by nam wszystkim było dobrze :) Poczekaj co wymyśli... I nie ma czego zazdrościć, ważna jest miłość ona pozwala przetrwać trudności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z facetem się nie dyskutuje. A szczególnie z takim wrednym jak mąż autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedziałam mu, żeby sam coś wymyślił na ta całą sytuację i wziął potrzeby dziecka pod uwagę, to stwierdził, że on w takim razie zrobi to co ja chcę, czyli nie pojedzie do rodziców. Dzięki czemu myślą teraz, że mu zabraniam. Sprytny jest, albo leniwy, cholera go wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biorąc pod uwagę, że mąż oszukiwał mnie swoim charakterem przed ślubem, to miłości tu chyba nie ma. Inaczej by rozumiał potrzeby rodziny, albo sam przedstawiał kompromisy. A on przedstawia tylko swoje racje, które rzadko wiążą się z dobrem rodziny. No coz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobry manipulant z niego. Mój były tak robil - nie chciał się spotykać ze swoimi rodzicami ale zawsze tak sprytnie to zrobił ze wychodziło ze to ja jestem ta wredna jedza co separuje synka od rodziców!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż sam nie pojedzie, bo musiałbym sam załatwiać dowód dla syna, bilety lotnicze, itd. Jakbym ja jechała, to bym wszystko sama załatwiała. Łatwiej mu nie jechać i zwalić winę na mnie. I marudzić, że to ja nie chce jechać. A teściowej wisi czy ja przyjadę. Pyta zawsze męża: kiedy przyjedziesz? Po co tam dom kupiłeś? Przyjedziesz na święta? Wezme od ciebie pieniądze na wegiel. Totalna olewka na mnie,a mąż twierdzi, że ona pyta zawsze o nas. Stoję obok, słyszę co innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o 7:45 codzienny raport smogowy na portalu https://swiatoze.pl/ Sprawdźcie rano, czy smog jest w Waszej okolicy, czy warto wychodzić na zewnątrz, czy wziąć maseczkę i czy jest sens otwierać okno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mąż sam nie pojedzie, bo musiałbym sam załatwiać dowód dla syna, bilety lotnicze, itd. Jakbym ja jechała, to bym wszystko sama załatwiała. Łatwiej mu nie jechać i zwalić winę na mnie." X A to nie możesz powiedzieć: " dobrze kochanie, chętnie z Tobą polecę tylko jak już wszystko załatwisz to daj znać kiedy ".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bo on to tak rozumie, wychowany w modelu gdzie ojciec bóg a reszta rodziny to dodatek do faceta. Wiec jak matka pyta o per 'ty' a nie 'wy' to w ich rozumieniu to pytanie o cala rodzinę bo ty nie jesteś aż rąk ważna żeby cię wymienić. Przerabiam to samo z moim tesciem. Typowi slazacy, kobieta to trochę wyżej niż pies w hierarchii rodzinnej. Mąż może mieć depreche i doła z powodu tego że nie wisisz na nim i jego 'zaradnosci' tylkp umiesz sobei sama radzic. Jego jaja przez to zmalały i facet tak właśnie reaguje na to. On pewnie sam z tego nawet nie zdaje sobie sprawy ale tak jest. W jego głowie jest model gdzie on wymysla, decyduje i rządzi a ty bez słowa go słuchasz i akceptujesz. Patriarchat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Związek z babą, która chce rządzić to udręka. Facet rzeczywiście debil, że się z taką ożenił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Związek chłopem, która chce rządzić to koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, przeczytałam Twój pierwszy temat i niestety, zmieniam zdanie. To że nie chcesz męża puścić z dzieckiem do ciężko chorego teścia jest podłe. Powiem Ci tak, gdyby któreś z moich rodziców było ciężko chore, a mój facet robiłby mi problemy, żebym pojechała do nich z dzieckiem, to myślę że to bardzo poważnie dałoby mi do myślenia nad przyszłością takiego związku. A argument o oszczędnościach w takiej sytuacji jest poniżej krytyki. Chyba przestałam się dziwić twojemu mężowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ gość dziś A mało to chuderlawych p**dusiów feministów w rurkach po socjologii i z karierą za 2,5 na rękę w korpo? Tylko brać wybierać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aurorko: ja też doczytałam post o chorym teściu. Ja akurat mam aktualnie bardzo ciężko chorą matkę i gdyby mój mąż nie wspierał mnie w tym momencie to bym nie miała o nim dobrego zdania (pojechanie z nim i dzieckiem w odwiedziny, nawet jeżeli teść za Tobą nie przepada - to też wsparcie). Może on tak postępuje, jak Ty stwierdziłaś, że nie pojedziesz i teraz na złość Ci robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbyś doczytała, to byś wiedziała, że mu nie zabraniam jechać. A wspieram go na codzien, tylko też chce wsparcie mieć w nim. Podłość...wiesz co to w ogóle jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz proszę czy jesteś niezalezna finansowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, dla mnie robienie problemu z takich odwiedzin to właśnie podłość. I nie zdziwiłabym się gdyby on teraz robił wszystko tobie na złość przez to. Nie atakuj mnie, piszesz na forum, więc rozumiem, że chcesz wysłuchać opinii. Wyrażam swoją, patrząc na to z boku, bez emocji. Przemyśl to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jakbyś doczytała, to byś wiedziała, że mu nie zabraniam jechać. " X Czy Twój mąż poradzi sobie bez Ciebie z 4 miesięcznym dzieckiem? Piszesz, że Twój mąż na krytykę reaguje jak na atak ba swoją osobę, ale Ty też tak reagujesz. Ja piszę jak to wygląda z boku. Natomiast to co wyprawia tTwój mąż też nie jest do przyjęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A mało to chuderlawych p**dusiów feministów w rurkach po socjologii i z karierą za 2,5 na rękę w korpo? Tylko brać wybierać..." X A co ma jedno z drugim wspólnego. Mój mąż, ani nie jest chuderlawy (jest szczupły, bo otyli mnie nie krecą), ani nie chodzi w rurkach, ani nie jest po socjologi z karierą za 2,5 na rękę, ale nie rządzi. Nikt nie rządzi, bo nie na tym polega małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podłe jest to, że jak coś się u nas w życiu dzieje, to tydzień przed teściu właśnie umiera. Już od trzech lat. Ślub, ciąża 1, druga, chrzest.. więc nie wiem kto tu jest podły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie karmię piersią, więc do sobie poradzi. A jak nie, to niech sam nie jedzie. Może teściowa się zajmie dzieckiem, skoro każe mu przyjechać. Ja nie będę kota usypiać bo teściu umiera już 3 raz w tym roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Było jedno dziecko. Teraz dwójka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×