Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy bardziej żałujecie seksu, który uprawialiście czy którego nie uprawialiście?

Polecane posty

Gość Karolina K
„Jak nisko musi upasc facet, jak bardzo musi byc zdeptany i wykastrowany , aby robic pranie w nadziei, ze dostanie dzieki temu seks. Od wlasnej zony! Nic dziwnego, ze libido kobiety spada, bo wolicie facetow z jajami.” >>> Zgadzam się. To żałosny żebrak, który nie ma pojęcia o tym jak rozpalić pożądanie u kobiety. Może czas najwyższy, żeby zaczął zgłębiać swoją wiedze na ten temat. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx „Oczywiscie, ze dostrzegam roznice, ale nie za bardzo rozumiem, dlaczego to naruszenie autonomii i udostepnienie ciala kochanemu facetowi, mialo by stanowic jakikolwiek problem albo byc zrodlem jakiejs traumy. ... A podejscie do “naruszania autonomii” pozostaje raczej stale, przynajmniej tak dlugo, jak dlugo trwa uczucie.” >>> Sam napisałeś, że kobiety mogą uprawiać seks z 200 powodów. Ale nie każda kobieta jest w stanie uprawiać go ze wszystkich 200 powodów. Ja np. uprawiam seks z miłości i/ lub dla przyjemności. Udostępnienie się partnerowi, którego kocham i z którym robiłam to setki nie byłoby dla mnie traumą z tego powodu, że nie osiągnęłam orgazmu a on osiągnął (seks to nie tylko wymiana orgazmów). Ale gdyby partner mógł uprawiać ze mną seks i osiągać z tego satysfakcje wiedząc, że ja w tym momencie po prostu nic nie czuje (nie jest ani przyjemnie, ani boleśnie, jest obojętnie) i udaje zadowolenie tylko po to, żeby jemu było dobrze to oznaczałoby dla mnie, że on mnie nie kocha i traktuje jak zwykłą dziwkę. Można sobie wybrać do związku kobiete, która nie szuka kochającego partnera i np. uprawia seks dla pieniędzy ( patrz def. => prostytucja) i nie ma problemu z „udostępnieniem się” na każde życzenie. To już mężczyzna decyduje z jaką kobietą chce wejść w związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina K
„Potrafila mnie budzic w ciagu nocy, bo chciala seksu. Chyba zaden “sprzet” nie wyrobi, a o viagrze wtedy malo kto slyszal. Wiec oczywiscie byla wtedy minetka lub palcoweczka, zalezy co wolala.” >>> No widzisz a mnie np. do głowy by nie przyszło obudzić w środku nocy partnera, żeby strzelił mi minetke albo palcówke. Tak się składa, że mam własne palce i dość dużą wyobraźnie. Nie musze za każdym razem jak się napale wykorzystywać partnera, który akurat jest pochłonięty czymś innym. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx „To, ze gdy odbierala mnie z lotniska po powrocie ze statku i w taksowce omal mnie nie zg****ila, to moglem zlozyc na karb kilkumiesiecznej rozlaki” >>> I nie zdechłeś z głodu w ciągu tej kilkumiesięcznej rozłąki ??? Czy kochająca i rozumiejąca twoje potrzeby żona pozwoliła, żeby nakarmił cię ktoś inny? xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx „No powinien byc strasznie zachwycony, ze naje sie tylko od czasu do czasu, a reszte zycia bedzie chodzil glodny. Bo jego parnerka ma mniejszy apetyt i uwaza, ze w takim razie on ma sie dostosowac, bo ona nie ma zamiaru.” >>> Jeżeli nie ma ochoty nie musi się dostosowywać! Kto go zmusza? Jeżeli zależy mu jedynie na uprawianiu seksu, a nie na uprawianiu seksu z tą konkretną kobietą nie musi tkwić z nią w związku. Może wybrać inny styl życia, biegać sobie po agencjach, wyrywać chętne laski w nocnych klubach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"To moze ty powiedz, czym jest wedlug ciebie malzenstwo?" Odp. Związek dwóch osób, które się kochają i chcą spędzić ze sobą resztę życia, zawarty na mocy prawnej i ewentualnie kościelnej. Z czego kochanie drugiej osoby oznacza respektowanie jej autonomii, rozumienie jej wewnętrznych przeżyć, pragnienie dla niej dobra i działanie dla jej dobra. Kiedy kobieta nie chce seksu z jakiegokolwiek uczciwego powodu (a nie w ramach np władzy w związku), a mężczyzna nie wykazuje się zrozumieniem tylko fochem, to nie mieści się w mojej (i jak widać nie tylko mojej) definicji miłości. K.M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w ogóle to czy żona jak jest chora może się usprawiedliwić słownie, czy trzeba okazać zwolnienie lekarskie? Jak jest w tym kodeksie małżeńskim? K.M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A ja wspolczuje ludziom, ktorzy wiaza sie z takimi, co chcieli by miec tylko przyjemnosci, nie pamietajac o swoich obowiazkach. " X A gdzie napisałam, że w małżeństwie są tylko przyjemności? W małżeństwie są prawa, obowiązki i przyjemności. Umiesz czytac ze zrozumieniem? Jak nie, to sie naucz a nie zawracaj d**y<< No to co tego, ze sa te trzy rzeczy? Sa tez ludzie, ktorzy chcieli by miec tylko przyjemnosci? Co, myslisz, ze nie ma takich? Umiesz myslec? Jak nie to wracaj do szkoly i sie naucz a nie zawracaj d**y. " X Jeżeli potrafi się z obowiązku zrobić przyjemność to tylko na plus, wtedy jest się szczęśliwym - są osoby które z przyjemnością chodzą do pracy, gotują. Ty wiecznie tylko wypisujesz o prawach i obowiązkach w małżeństwie, pewnie z tego wynika Twój ton pisania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
""Ojej, Ty to sobie możesz pisać przykłady jakieś chcesz: że kobieta nie pracuje albo zarabia mniej, że ma mniejsze libido od męża, że ma fochy, że nalega na dzieci, natomiast mąż to ten co zarabia dużo kasy, nie chce dzieci (ale wyraża na nie zgodę), nigdy się nie obraża. Xxx Pewnie ze moge oczko.gif . Sa to przyklady wziete jak najbardziej z zycia.Moze zaprzeczysz? Xxx Zaprzecze, może z Twojego. Xx Pisałeś o tym, że kochanka nie potrzebuje pieniędzy od mężczyzny to ci napisałam, że żona też nie potrzebuje. << Haha, nie rozsmieszaj mnie! Ciekawe dlaczego wyrywajac z kontekstu fragment mojego wpisu, pominelas kolejne zdanie? Cytuje: "Chcesz zrezygnowac z praw zony: prawa do dysponowania dochodami meza i prawa do dysponowania jego czasem. Oraz prawa do wymagania wiernosci?" No to odpowiedz: chcesz? Xxx Dla mnie bez wierności, małżeństwo nie istnieje. O dochodach i wolnym czasie już pisałam i nie będę się powtarzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Wygląda na to, że w małżeństwie wszystko to obowiązki: spędzanie czasu z żoną, chodzenie z żoną na spacer/kino/restauracja i seks z mężem. Te czynności powinny być przyjemnością, a nie obowiązkiem<< Nie rozsmieszaj mnie. Ciekawe co przecietna zona powie, jesli maz kazdy weekend bedzie chcial jezdzic na przyklad na ryby? Xxx To samo co powie przeciętny mąż kiedy kobieta w każdy weekend będzie jeżdzila np do SPA i zostawiala mu dzieci do opieki. Xxxxx "A cos takiego, ze jakas czynnosc moze byc jednoczesnie i obowiazkiem i przyjemnoscia, to ci nie przemknelo przez mozdzek? Bo ja moge ci wymienic dluga liste przykladow. Zgadzam sie, ze seks z mezem powinien byc przyjemnoscia. Ciekawe tylko dlaczego tyle kobiet unika tej przyjemnosci ? I lepiej nie odpowiadaj, ze to wina faceta." X To przecież Ty masz wiecznie z tym problem i wiecznie o tych obowiązkach wypisujesz: np. nie chcesz iść na spacer, ale idziesz. Może nie mają z tego przyjemności, a dlaczego to już chyba wiesz, zwłaszcza że czytałeś Wisłocką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"co jest dla Ciebie obowiązkiem, bo dla mnie seks, spacer, kino, restauracja, wyjazd razem, wspólny obiad to przyjemność. << No to fajnie. Rozumiem, ze masz na mysli seks na kazde zyczenie partnera.To wtedy sie zgadzamy. A obowiazkiem jest dla mnie na przyklad praca na utrzymanie rodziny." X Na życzenie to ja dziec****ersią karmiłam, chociaż był środek nocy i spać mi się chciało. Mam na myśli seks , gdzie kobieta i mężczyzna mają na ten seks ochotę (wszystko jedno, kto kogo zachęc****erwszy, ale dwie osoby mają ochotę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rescator555
@Karolina K dziś Zgadzam się. To żałosny żebrak, który nie ma pojęcia o tym jak rozpalić pożądanie u kobiety. Może czas najwyższy, żeby zaczął zgłębiać swoją wiedze na ten temat.<< Moze czas najwyzszy, zeby poszukal sobie innej, a nie tracil czas przy tej. Ciekawe tylko , jak to sie stalo, ze zostal kiedys tam mezem tej kobiety i jak wtedy bylo z tym rozpalaniem pozadania? Pewnie w porzadku, tylko pozniej dostala popsucia libido. xxxxxxxx Ja np. uprawiam seks z miłości i/ lub dla przyjemności. Udostępnienie się partnerowi, którego kocham i z którym robiłam to setki nie byłoby dla mnie traumą z tego powodu, że nie osiągnęłam orgazmu a on osiągnął (seks to nie tylko wymiana orgazmów). Ale gdyby partner mógł uprawiać ze mną seks i osiągać z tego satysfakcje wiedząc, że ja w tym momencie po prostu nic nie czuje (nie jest ani przyjemnie, ani boleśnie, jest obojętnie) i udaje zadowolenie tylko po to, żeby jemu było dobrze to oznaczałoby dla mnie, że on mnie nie kocha i traktuje jak zwykłą dziwkę.<<< Jesli by wiedzial, ze nic w tym momencie nie czujesz, na przyklad przyjemnosci z tego, ze sprawiasz mu rozkosz, to raczej on powinien zastanowic sie nad tym czy go kochasz. xxxxxx >>Można sobie wybrać do związku kobiete, która nie szuka kochającego partnera i np. uprawia seks dla pieniędzy ( patrz def. => prostytucja) i nie ma problemu z „udostępnieniem się” na każde życzenie. To już mężczyzna decyduje z jaką kobietą chce wejść w związek. <<< Mozna tez wybrac sobie do zwiazku kobiete, ktora szuka kochajacego partnera i takze go kocha, a “udostepnianie sie “ temu partnerowi na kazde zyczenie sprawia jej prawdziwa przyjemnosc. A mozna wejsc z taka, ktora w tym momencie nic nie czuje tylko co najwyzej udaje zadowolenie. To juz mezczyzna decyduje z jaka kobieta chce wejsc w zwiazek. xxxxxx No widzisz a mnie np. do głowy by nie przyszło obudzić w środku nocy partnera, żeby strzelił mi minetke albo palcówke. Tak się składa, że mam własne palce i dość dużą wyobraźnie. Nie musze za każdym razem jak się napale wykorzystywać partnera, który akurat jest pochłonięty czymś innym.<< To oczywiste, jesli twoj facet slabo by sie ucieszyl z takiego przebudzenia. Ja akurat sie cieszylem i zona o tym wiedziala. xxxxxxx I nie zdechłeś z głodu w ciągu tej kilkumiesięcznej rozłąki ??? Czy kochająca i rozumiejąca twoje potrzeby żona pozwoliła, żeby nakarmił cię ktoś inny?<< Nakarmila naszpikowana elektronika i innymi zdobyczami technologii, plastikowa lala, bedaca wiernym odwzorowaniem jej ciala i stref intymnych. Wyposazona w procesor, sterujacy jej reakcjami, tak by byly zblizone do reakcji mojej zony. Rozumiejaca moje potrzeby zona, brala aktywny udzial w budowie tej lalki. Moja firma funduje wyzszym oficerom takie urzadzenia, wymieniane co piec lat lub w razie deklarowanej zmiany partnerki. xxxxx Jeżeli nie ma ochoty nie musi się dostosowywać! Kto go zmusza? Jeżeli zależy mu jedynie na uprawianiu seksu, a nie na uprawianiu seksu z tą konkretną kobietą nie musi tkwić z nią w związku. Może wybrać inny styl życia, biegać sobie po agencjach, wyrywać chętne laski w nocnych klubach. << No pewnie. Dostosuj sie albo wynos.. Doskonala recepta na uklad z kochankaJ. Takze: znudzi sie, to sie wynies. Albo zechce cos marudzic, to sie wynies. Zechce cos gadac o slubie to sie wynies. Fajnie ! Karolina K dziś Chyba z Twojej definicji małżeństwa wynika, że żona dysponuje wedle własnego uznania zarobkami męża oraz jego wolnym czasem, który spędzają na seksie bo to jego ulubiona forma spędzania wolnego czasu. Mówiąc kochanka miałam na myśli kobietę, która jest w nieformalnym związku jak ja, a nie taką która daje na boku żonatemu facetowi w zamian za kwiatki i czekoladki. << No rzeczywiscie wybralem wlasciwa osobe, do pytania o malzenstwo ;-). Chyba wedlug twojej definicji malzenstwa kazdy z malzonkow ma wlasne konto, kazde pracuje na wlasne utrzymanie, wydatki dziela porowno, ze swoim czasem robia co chca nie liczac sie z druga osoba i w kazdej chwili moga powiedziec sobie do widzenia, bo na przyklad pieczen byla przypalona. Zabierajac kazde swoja polowe pralki i polowe telewizora. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx xxxx „ Może nie mieści się to w twoim światopoglądzie, ale jestem właśnie taka niezależna. Mój partner też jest. Obydwoje pochodzimy z rodzin, w których zawsze pracowały zarówno kobiety jak i mężczyźni<< A masz jakis wybor? Raczej malo ktory facet zdecyduje sie na utrzymywanie kobiety nie bedacej jego zona. xxxxxxxxxxxxx >>>No widzisz w odróżnieniu od twojej żony mam własne konto z pieniędzmi, które sama zarabiam więc rezygnacja z prawa do dysponowania pieniędzmi faceta, z którym sypiam jest dla mnie oczywistą sprawą, choć oczywiście dzielimy się finansami ale nikt nikomu nie wylicza co do grosza, ktoś kupuje pralkę ( w której pierze się dla dwojga) ktoś inny telewizor (też korzystamy wspólnie). Ale najlepsze w takiej relacji jest to, że mogę kupić coś dla mojego mężczyzny za pieniądze, które sama zarobiłam a nie za te, którymi pozwolił mi dysponować. Nie musze też dysponować całym jego wolnym czasem, ani on moim. Nikt tu nie jest ubezwłasnowolniony. Jedyne wymaganie to wierność, jeżeli nie miałby ochoty tkwić w związku, w którym czasem kochamy się 3 razy dziennie, czasem raz w tygodniu a czasem 5 razy w tygodniu jego wybór, może zrezygnować w każdej chwili i szukać innej. << No widzisz, ty w odroznieniu od mojej zony jestes, wlasnie kochanka, wiec ta ktora wprawdzie dostaje kwiatki i czekoladki, a ktora mozna w kazdej chwili kopnac w d... i szukac innej. Na przyklad gdy uzna, ze sypianie z inna, bedzie dla niego bardziej atrakcyjne, bo ta juz mu sie znudzila. To zrozumiale, ze to, ze z nim sypiasz, nie upowaznia ciebie do dysponowania pieniedzmi faceta, ani jego czasem. Oczywiscie tak jak napisalem, bycie z taka kobieta ma dla faceta same zalety, i zwykle duzo traci w momencie zawarcia malzenstwa. No chyba, ze znajdzie odpowiednia kobiete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina K
„… Rozumiem, ze twoj maz dostaje, kiedy tylko ma ochote. Bo od kochanki by dostawal.” >>> Kochanka to nie jest kobieta, która daje seks na żądanie. Taki opis pasuje do prostytutki. Sam jesteś w związku, w którym tylko ty „wkładasz”, dlatego tak naprawdę za wszystko co otrzymujesz sam płacisz. Jedyną autentyczną przyjemność daje ci seks, którym wg Ciebie żona okazuje miłość. Ale nie oszukuj się. W takim układzie nawet za to płacisz. Lata lecą, więc zastanów jak będziesz rozładowywał frustracje po andropauzie. Bardzo ci współczuje, bo nie wiesz jak to jest pójść na darmowy spacer, a potem uprawiać darmowy seks. A tą niewiedze możesz sobie zrekompensować jedynie ubliżaniem kobietom na kafeterii i wmawianiem im, że sperma ukochanego jest smaczna… żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam że sie wtrące do rozmowy . Droga pani przypominasz mi kogoś i to bardzo nie jesteś czasem z wrocławia ? kilka miesiecy temu na imprezie u znajomych prowadziłem podobną rozmowę ba a nawet bardzo podobną i w pewnych chwilach ostro było zostałęm wyzwany od szowinisty ,gbura i że nie szanuje kobiet nie znam ich wcale na moje argumenty ze zwiazek to ciągłe kompromisy i seks jest bardzo ważny , odpowiadała że sek to nie wszystko , przyznam że wkurzyła mnie ostro i jak by nie jej partner to poprostu bym ją zjechał , ale wracajmy do konkretu na koniec imprezy gdy wychodziłem ubrałem kurtkę zauważyłem że mam kartkę gdzie było imie i nr tel z dopiskiem przepraszam ja wcale taka nie jestem zadzwoń m,,, nie bedzie w ten weekend ma delegacje . Długo nie myślałem wróciłem sie do pokoju rzuciłem jej w twarz kartkę i powiedziałem sek to nie wszystko i nie jesteś w moim typie , wszyscy zamilkli a ja z usmiechem wyszłem oczywiscie nie było mowy o spaniu bo po wyłaczeniu tel znajomi przyszli domnie co żem narobił a ja no co dałem kłamliwej kobiecie nauczkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mi mąż też kupuje ulubioną czekoladę, razem wychodzimy się pobawić i "dostaje" od męża mizianie.<< To fajnie. Ale podobno sa mezowie ktorzy tego nie robia, a w dodatku nie wynosza smieci. Wiec nie dostaja seksu. Rozumiem, ze twoj maz dostaje, kiedy tylko ma ochote. Bo od kochanki by dostawal." X Przecież sam pisałeś cyt."Czy ty rozumiesz, ze kochanka owszem, dostaje kwiatki i czekoladki, mizianie i wyjscia na tance, ale nie dostaje tego, co zonie przysluguje z definicji: zarobkow meza i jego wolnego czasu ? I raczej malo ktora kochanka oczekuje pomocy w opiece nad wrzeszczacym gowniarzem.” Ja jako żona, matka dzieci mojego męża i kochanka to wszystko mam, natomiast z twojej wypowiedź wynika że tylko kochanka to dostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"On ma sie wykazac pelnym zrozumieniem gdy ona nie chce seksu, natomiast ona jego potrzeby w tej dziedzinie moze dowolnie olewac? Dobrze zrozumialem twoja definicje?" XXX To pytam, jak zaspokajasz swoje potrzeby podczas rejsu. Bo jeśli sobie radzisz ze swoim wysokim libido podczas rejsu bez seksu, to znaczy że ogólnie sobie radzisz bez seksu i to nie jest jakaś potrzeba z piramidy Maslowa, tylko przyjemność. K.M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rescator555
gość dziś ,gość dziś "Wiecznie" to ty wypisujesz bzdury.Na przyklad taka: "To samo co powie przeciętny mąż kiedy kobieta w każdy weekend będzie jeżdzila np do SPA i zostawiala mu dzieci do opieki." To co, jest jakis obowiazek uzgodnienia co ktore bedzie robilo w weekend, czy nie ma? Dalszych twoich wiecznych glupot nie chce mi sie komentowac gość dziś ""Ojej, Ty to sobie możesz pisać przykłady jakieś chcesz: że kobieta nie pracuje albo zarabia mniej, że ma mniejsze libido od męża, że ma fochy, że nalega na dzieci, natomiast mąż to ten co zarabia dużo kasy, nie chce dzieci (ale wyraża na nie zgodę), nigdy się nie obraża. Xxx Pewnie ze moge oczko.gif . Sa to przyklady wziete jak najbardziej z zycia.Moze zaprzeczysz? Xxx Zaprzecze, może z Twojego.<< Tak, w twoim zyciu wszystkie kobiety pracuja i zarabiaja wiecej od mezow, maja wieksze libido, nie maja fochow, nie nalegaja na dzieci. Mzeowie zarabiaja malo i chca kupy dzieci, za to obrazaja sie co chwiele.Jak sie nazywa twoja planeta ;-) ;-) ;-) ? Albo raczej jak sie nazywa to co jarasz" @gość dziś A w ogóle to czy żona jak jest chora może się usprawiedliwić słownie, czy trzeba okazać zwolnienie lekarskie? Jak jest w tym kodeksie małżeńskim?K.M.<< Musi byc orzeczenie komisji lekarskiej w sklad ktorej musi wchodzic co najmniej dwoch profesorow medycyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"On ma sie wykazac pelnym zrozumieniem gdy ona nie chce seksu, natomiast ona jego potrzeby w tej dziedzinie moze dowolnie olewac? Dobrze zrozumialem twoja definicje?" Odp. Jeśli jedna osoba nie chce seksu, a druga chce seksu, to jak myślisz, co będzie miało znamiona gwałtu, przemocy, wymuszenia - zaniechanie seksu czy seks mimo chęci? Czy raczej kobieta która daje swoje ciało mimo swojego psychicznego na to przyzwolenia czuje się wykorzystana, czy wykorzystany czuje się mężczyzna, który poszedł się samozaspokoić albo zajął na powrót czytaniem gazety? K.M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*mimo BRAKU swojego psychicznego przyzwolenia K.M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rescator555
@gość dziś To pytam, jak zaspokajasz swoje potrzeby podczas rejsu. Bo jeśli sobie radzisz ze swoim wysokim libido podczas rejsu bez seksu, to znaczy że ogólnie sobie radzisz bez seksu i to nie jest jakaś potrzeba z piramidy Maslowa, tylko przyjemność. << Juz opisalemwczesniej komus innemu, nie chce mi sie powtarzac ;-). Oczywiscie osoba nie lubiaca seksu, dla ktorej seks moze nie istniec, jest jak najbardzie wlasciwa, to oceniania czym jest seks. gość dziś Jeśli jedna osoba nie chce seksu, a druga chce seksu, to jak myślisz, co będzie miało znamiona gwałtu, przemocy, wymuszenia - zaniechanie seksu czy seks mimo chęci? Czy raczej kobieta która daje swoje ciało mimo swojego psychicznego na to przyzwolenia czuje się wykorzystana, czy wykorzystany czuje się mężczyzna, który poszedł się samozaspokoić albo zajął na powrót czytaniem gazety?K.M. << Z pewnoscia wykorzystany czuje sie mezczyzna, ktory jest pozbawiony mozliwosci zaspokojenia swojej waznej potrzeby, jaka jest seks. Waznej, bez wzgledu na to, czy dasz jej miejsce w piramidzie czy tez nie. A kobieta, ktora odczuwa zaspokojenie potrzeby swojego mezczyzny jako g***** powinna powanie zatanowic sie nad rozstaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Z pewnoscia wykorzystany czuje sie mezczyzna, ktory jest pozbawiony mozliwosci zaspokojenia swojej waznej potrzeby, jaka jest seks. Waznej, bez wzgledu na to, czy dasz jej miejsce w piramidzie czy tez nie. A kobieta, ktora odczuwa zaspokojenie potrzeby swojego mezczyzny jako g***** powinna powanie zatanowic sie nad rozstaniem" Odp Od kiedy to zrobienie czegoś nie jest gwałtem , a niezrobienie jest gwałtem? Przeczysz logice. Drugie "kobieta, ktora odczuwa zaspokojenie potrzeby swojego mezczyzny jako g*****" Odp. Bo to nie jest kwestia subiektywnego nastawienia. To jest kwestia psychiczna oraz fizyczna. Każdy sobie może wkręcać że skoro kogoś kocha to będzie miał zawsze chęć seksu . Ale chyba skoro sam masz ochotę 3/7 a nie 24/7, to dobrze wiesz, że jest coś takiego jak osobiste poczucie niechcenia seksu. A jak nie wiesz, to już tłumaczyłam, na czym ono polega i że tego przeskoczyć się nie da. Bo choćbym nie wiadomo jak kochała mojego męża, jestem uwięziona w moim ciele i w czasie wymuszonego seksu czuję swój ból fizyczny, (albo dyskomfort w zw z robieniem loda), a nie jego orgazm. K.M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nakarmila naszpikowana elektronika i innymi zdobyczami technologii, plastikowa lala, bedaca wiernym odwzorowaniem jej ciala i stref intymnych. Wyposazona w procesor, sterujacy jej reakcjami, tak by byly zblizone do reakcji mojej zony. Rozumiejaca moje potrzeby zona, brala aktywny udzial w budowie tej lalki. Moja firma funduje wyzszym oficerom takie urzadzenia, wymieniane co piec lat lub w razie deklarowanej zmiany partnerki. " Odp. Tiaaaaaaa..... Fantazję to ty masz marynarską, nie ma co. K.M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina K
Rescator555 dziś Karolina K dziś „>>> Kochanka to nie jest kobieta, która daje seks na żądanie. Taki opis pasuje do prostytutki.<<< Ciekawe kto to napisal: "No to chyba właśnie masz odpowiedź dlaczego przed ślubem kobiety dają 5 x dziennie, a potem coraz rzadziej… Ci którzy są kochankami, a nie mężami najpierw uwodzą, prawią komplementy a potem dostają rewelacyjny seks " Czy ma przez to rozumiec, ze kochanki nie dotyczy sytuacja "przed slubem", bo jej kochanek nie ma zamiaru nigdy sie z nia ozenic. A moze te 5 x ray dziennie, to wciaz jest ponizej zyczen faceta? No to w takim razie gratuluje libido panom ktorych znalas.” xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx >>> Chyba sam nie umiesz czytać ze zrozumieniem! Dalej napisałam, że niektórzy mężczyźni po ślubie odwracają kolejność i tym działają na swoją niekorzyść. Logiczne jest, że dla części osób seks przedmałżeński nigdy nie zamieni się w małżeński, bo nie każdy człowiek uprawiający seks bierze ślub. W chwili obecnej określam się mianem „kochanka”, bo nie mam statusu żony. I analogicznie mój partner nie jest mężem, tylko „kochankiem”, pomimo tego że właściwie żyjemy jak mąż z żoną. Jeżeli po ślubie będzie mnie rozbudzał w ten sposób jak obecnie to moje libido na pewno nie spadnie, może nawet wzrośnie, także może spać spokojnie. I mówiąc „ten sam sposób” nie mam na myśli czekoladek, kwiatów, prezentów tylko darmowe gesty za pomocą, których ludzie okazują sobie miłość np. pocałunek, przytulenie, miłe słowo. A skoro potrafi doprowadzić mnie do szaleństwa kiedy ON tego chce, to może ja powinnam zacząć się bać, że po ślubie będzie chciał rzadziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
którego jeszcze nie uprawiałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina K
gość dziś Przepraszam że sie wtrące do rozmowy . "Droga pani przypominasz mi kogoś i to bardzo nie jesteś czasem z wrocławia ? kilka miesiecy temu na imprezie u znajomych prowadziłem podobną rozmowę ba a nawet bardzo podobną i w pewnych chwilach ostro było zostałęm wyzwany od szowinisty ,gbura i że nie szanuje kobiet nie znam ich wcale na moje argumenty ze zwiazek to ciągłe kompromisy i seks jest bardzo ważny , odpowiadała że sek to nie wszystko , przyznam że wkurzyła mnie ... " >>> Jeżeli pytanie było skierowane do mnie, to jestem z Łodzi, a we Wrocławiu jeszcze nie byłam chociaż już pare razy było blisko... Gdybyś ze mną rozmawiał na tej imprezie to przyznałabym ci racje, że związek to ciągły kompromis (właśnie dlatego, że rzadko 2 osoby chcą w danej chwili tego samego, ktoś musi ustąpić a żeby nie było nieporozumień mogą sobie nawet liczyć te kompromisy, żeby było po równo) i seks jest dla mnie bardzo ważny (pisałam, że dla mnie związek bez bliskości fizycznej nie istnieje). Zgadzam się jednak, że seks to nie wszystko bo gdyby to było dla mnie wszystko, to nie wchodziłabym w związek tylko znalazła seks partnera na telefon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feadei
10,-;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żal czytać te wasze wywody niczym rozprawka wyższości świąt wielkanocnych nad bożego narodzenia. Ile jeszcze będziecie pieprzyć o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rescator555
@Karolina K wczoraj >>Jeżeli po ślubie będzie mnie rozbudzał w ten sposób jak obecnie to moje libido na pewno nie spadnie, może nawet wzrośnie, także może spać spokojnie. I mówiąc „ten sam sposób” nie mam na myśli czekoladek, kwiatów, prezentów tylko darmowe gesty za pomocą, których ludzie okazują sobie miłość np. pocałunek, przytulenie, miłe słowo.<< No i to jest wlasnie podejscie kochanki, albo kobiety ktora nawet po slubie pozostaje mentalnie na tym etapie. Rozbudzi to bedzie super, nie uda mu sie rozbudzic, to niech idzie do kibla walic konia. Nie uda mu sie rozbudzic pare razy, to bedzie zalosnym zebrakiem. Ale od kochajacej zony, to mozna jednak oczekiwac czegos innego. Mianowicie tego, ze gdy facet wroci z trudnego polowania, gdzie mamut okazal sie wyjatkowo wredny, uciekal po bagnach, poranil dwoch kolegow a potem i tak sie wymknal, i gdy ten facet nie bedzie mial sily ani nastroju na “rozbudzanie”, to ta zona nie przypomni mu o niewyrzuconych odpadach, ale raczej przytuli go, wlozy mu reke w rozporek i zapyta, czy nie chcialby sie zrelaksowac. To kiedys nazywalo sie “odpoczynek wojownika”. Ale oczywiscie tego mozna oczekiwac jedynie od kobiety ktora jest z facetem dla szmalu, nie od takiej, ktora jest z nim z milosci. Ale wiesz co, przy takim podejsciu tej „z milosci”, to wolal bym jednak taka, co jest „dla szmalu”. Bo ta druga przynajmniej jest uczciwa Ciekawe, czy to skomentujesz, czy tez nie zuwazysz tego wpisu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chore wywody kobiety która wszystko wie lepiej i wiecznie odpowiada ja to, ja tamto, cieszę się że ma idealne małżeństwo i idealnego męża. Niestety większość małżeństw nie jest tak doskonała. Libido kobiet obiadki i inne goowna to tematy poboczne. Prawda jest taka że kobiety w małżeństwie prędzej czy później zaczynają traktować sex jak nagrodę gdy facet chodzi grzecznie przy nodze, jeśli coś im nie pasuje mąż ma karę. Nie ma to nic wspólnego z libido i jej ochota, ta sama kobieta która odmawia mężowi z kochankiem pieprzy się jak portowa dzifka, i nie ma znaczenia że kochanek ma mniejszego i ogólnie jest w sexie gorszy od męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chore wywody mężczyzn, których żony nie mają ochoty na seks i nie chcą słuchać rad innych kobiet, bo wiedzą lepiej. To dalej żyjcie sobie z żonami, które dają wam od wielkiego dzwonu lub od niechcenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Chore wywody kobiety która wszystko wie lepiej i wiecznie odpowiada ja to, ja tamto, cieszę się że ma idealne małżeństwo i idealnego męża. Niestety większość małżeństw nie jest tak doskonała. Libido kobiet obiadki i inne goowna to tematy poboczne. Prawda jest taka że kobiety w małżeństwie prędzej czy później zaczynają traktować sex jak nagrodę gdy facet chodzi grzecznie przy nodze, jeśli coś im nie pasuje mąż ma karę. Nie ma to nic wspólnego z libido i jej ochota, ta sama kobieta która odmawia mężowi z kochankiem pieprzy się jak portowa dzifka, i nie ma znaczenia że kochanek ma mniejszego i ogólnie jest w sexie gorszy od męża." X Małżeństwo to dwie osoby i jeżeli w małżeństwie coś nie gra to nie jest to wina tylko jednej osoby. Co to znaczy "chodzi grzecznie przy nodze"? Kobieta, która lubi seks nie traktuje seksu jak nagrodę bo gdyby brakiem seksu karała męża to karała by też siebie. A pytałeś się kobiety o której piszesz dlaczego wolała uprawiać seks z kochankiem, niż mężem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z nietrakcyjną osobą raczej sie nie żałuje, gorzej jak sie miało szansę z atrakcyjną a z jakiegos powodu nie wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Wiecznie" to ty wypisujesz bzdury.Na przyklad taka: "To samo co powie przeciętny mąż kiedy kobieta w każdy weekend będzie jeżdzila np do SPA i zostawiala mu dzieci do opieki." To co, jest jakis obowiazek uzgodnienia co ktore bedzie robilo w weekend, czy nie ma? Dalszych twoich wiecznych glupot nie chce mi sie komentowac X To po co komentujesz? Uzgodnienie co, kto robi w związku/małżeństwie w weekend to nie jest dysponowanie jego czasem. Jeżeli facet co weekend wyjeżdża na ryby i woli spędzić go bez żony, to chyba nie oczekuje że żona będzie potulnie siedziała w domu (z dziećmi- jak mają), tylko też będzie chciała się po 5 dniach pracy jakoś zrelaksować. Tylko czy takie małżeństwo gdzie wolny czas spedza sie oddzielnie ma sens , jak kto lubi. gość dziś ""Ojej, Ty to sobie możesz pisać przykłady jakieś chcesz: że kobieta nie pracuje albo zarabia mniej, że ma mniejsze libido od męża, że ma fochy, że nalega na dzieci, natomiast mąż to ten co zarabia dużo kasy, nie chce dzieci (ale wyraża na nie zgodę), nigdy się nie obraża. Xxx Pewnie ze moge oczko.gif . Sa to przyklady wziete jak najbardziej z zycia.Moze zaprzeczysz? Xxx Zaprzecze, może z Twojego.<< Tak, w twoim zyciu wszystkie kobiety pracuja i zarabiaja wiecej od mezow, maja wieksze libido, nie maja fochow, nie nalegaja na dzieci. Mzeowie zarabiaja malo i chca kupy dzieci, za to obrazaja sie co chwiele.Jak sie nazywa twoja planeta oczko.gifoczko.gifoczko.gif ? Albo raczej jak sie nazywa to co jarasz" Xx Znam tylko pracujące kobiety (z reguły zarabiają tyle co ich mężowie), na dzieci decydowali się wspólnie, do łóżka ludziom nie zaglądam, a co do fachow to akurat mam parę koleżanek których mężowie mają nieźle fochy o pierdoły. Ludzie są różni, natomiast na twojej planetce faceci to ideały z wtednymi żonami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×