mam dosyc swojej pracy

nie wiem, ile jeszcze tu wytrzymam, jestem na skraju wytrzymalosci.. mam dosyc ludzi, atmosfery, stresu... przed pojsciem zdarza mi sie plakac, ze znowu, tylko praca, praca i tak az do smierci, zero przyjemnosci z tego... Jestem po studiach i powinnam dalej tu pracowac, ale ja juz mam dosyc, wolalabym prace np. w ksiegarni, bibliotece, na recepcji, nawet jako sprzataczka..... rozumie ktos?

To nie masz wyjścia tylko szukaj nowej. Jeśli masz za co żyć, to złóż od razu wypowiedzenie, a jeśli nie to szukaj, a jak znajdziesz to zrezygnuj. Zdrowie i szczęście jest ważniejsze od prestiżowej pracy, serio :) Polecam ten filmik na ten temat https://www.youtube.com/watch?v=XaGMAIjMVZg

Zreszta ok, pieniądze też są oczywiscie wazne, ale zawsze można znaleźć prace, w ktorej bedziesz czula sie lepiej. Ja np. teraz idę do pracy, w której nie wiem czy podołam (duzy zakres obowiazkow), ale powiedzialam sobie, ze to tylko na probę, jeśli bede w niej nieszczesliwa to zrezygnuje jeszcze na okresie probnym

To znien na inna

Witaj w klubie,ja dzisiaj poprosze w pracy pewną zaklamaną babe o zawieszenie broni na 2 miechy zebym mogl znalezc prace ,spodkala mnie kara z jej strony zato ze niechcialem gnebic mlodego pracownika ,zaczela szczuc namnie ,zrobili zemnie pedala a niejestem ,ciagle pretensje fauszowanie metek na wyrobach tzn.ona robi buble a wpisuje moj nr i goscia ktorego niechcialem gnebic,mamy karateke na zmianie szczuje nim namnie ten grozi pobiciem,niemam wyjscia cza sie zwolnic a zima ciezko teraz o robote :-( mam nadzieje ze da mi re 2 miechy na szukanie pracy ,jak nie zostanie mi rower i smietniki zlom,ale warto być uczciwym ,wiem ze jad ktorym plujom ich zbija nie mnie;-) :-(