Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ojajebiecototeraz

Czy moga wyrzucić mnie na bruk

Polecane posty

Gość WYrok

Od czego chcesz sie autorko odwoływać skoro nie wiesz jaka sprawa była, czy o nabycie spadku, czy podzial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx

poza tym żeby uchylić taki wyrok to trzeba by było wykazać ze matka nie mogła przedstawić  tych wszystkich okoliczności na normalnej sprawie, a mogła bo nic nowego sie nie pojawiło, itp itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 minut temu, Gość xxx napisał:

ddddd. Nawet jakby walczyła o zasiedzenie, to po pierwsze 30 lat,bo jest w złej wierze, bo i ona i matka wiedziałyze nie są właścicielkami, po drugie ostro musiałąby wykazać ze obie władały nieruchomością jak posiadacze samoistni, a nie zależni i po trzecie, w przypadku gdy po po babce już byli inni spadkobiercy to tam też było kilku spadkobierców, nie tylko jej matka- więc zasiedzenie może dotyczyć co najwyżej udziału w nieruchomości przynależnego ze spadku. I parę innych, trudnych  rzeczy do ogarnięcia

Jeszcze raz przykład z pustostanem. Tu też wiesz, że nie jesteś właścicielką, a jednak możesz po 20 latach zostać właścicielem. Jakoś dziwnie to tłumaczysz. Przede wszystkim powinnaś zacząć od określenia, kto to jest posiadacz samoistny. Autorka właścicielem samoistnym jest tak naprawdę od dwóch lat, bo od dwóch lat ona sama płaci ze swoich pieniędzy czynsz, robi remonty itd. Więc jeśli autorka nie jest właścicielem samoistnym od dwudziestu lat, to niemożliwym jest uzyskanie tytułu własności z powodu zasiedzenia.

Autorko co ty gadasz, że nic nie możesz zrobić. Napisałam ci wcześniej, że jest testament. I to właśnie jest twoja brocha, nie matki, nie ciotek, a twoja. Zakładasz sprawę o uznanie testamentu, a w razie gdyby sąd nie był po twojej stronie, to możesz się ubiegać o zwrot kosztów remontu i o zapłatę za opiekę nad dziadkiem. Masz teraz 21 lat. Dziadek zmarł 2 lata temu, a wcześniej nikogo to nie obchodziło, że miałaś utrudniony rozwój edukacyjny. Bazuj na tym. Ciotki dobrze wiedziały, że twoja matka nie zaopiekuje się ojcem i dobrze wiedziały, że to ty zmieniasz pampersy. Ciotki mają cię za nieogarniętą gówniarę, weź im pokaż, że masz jaja. Dałaś radę opiekować się tak bardzo chorą osobą, to dasz radę im utrzeć nosa. Dziewczyno, ty tak naprawdę nie masz nic do stracenia. Właścicielką mieszkania nigdy nie byłaś, jedynie możesz być. Ja wiem, że ciężko jest, bo to mieszkanie jest dla ciebie jakimś azylem bezpieczeństwa, miejsca na ziemi, ale olej to. Zobacz co możesz zyskać. Wsadziłaś tam 30 tys w remont, dobrze kojarzę? To masz 30 tys. Masz fajny wkład własny do swojego kąta. Mówisz, że możesz dostać kredyt 120 tys. Za 150 tys nie kupisz małego mieszkania? Kupisz. Do tego popytać o MDM. Ja bym tak zrobiła. Nie patrzyła na to mieszkanie, tylko kupiła sobie swoje. A jak matka się nie dołoży do kupnego mieszkania (kasa ze sprzedaży aktualnego), to niech sobie siedzi w tej chacie. Nie możesz jej trzymać wiecznie za rączkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx

nie tłumaczę jej co to jest posiadanie samoistne, bo nie będę za nia za darmo roboty odwalać, może sobie w google sprawdzić. Ma trop to niech ruszy d...i zadba o swoje. Ona i tak nic nie zrobi, to widać po cąłym temacie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
40 minut temu, Gość xxx napisał:

nie tłumaczę jej co to jest posiadanie samoistne, bo nie będę za nia za darmo roboty odwalać, może sobie w google sprawdzić. Ma trop to niech ruszy d...i zadba o swoje. Ona i tak nic nie zrobi, to widać po cąłym temacie. 

Taa, ale tłumaczyć 15 razy jedno i to samo i kłócić się z resztą forumek to możesz tracić czas? Też to zauważyłam, że nic nie zrobi. Zamiast zastanowić się, że faktycznie ona może jednak sporo, to nie. Najlepiej się zamknąć na wszystko powtarzając, że była u prawnika i ona ma związane ręce. A to nieprawda. Chcesz kuźwa pomóc, popchnąć do działania, a tu widzisz. Za chwilę będzie się dziwiła, że nikt jej pomóc nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx

a to sie nakłociłam  piszac po prostu ze to nie  zasiedzenie. Poza tym co się na mnie złoscisz skoro się zgadzamy co do oceny sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dddddddddddddddd
3 godziny temu, Gość xxx napisał:

ddddd, obawiam sie że mylisz sprawy, to nie było zasiedzenie, z tego co mówisz to była sprawa o podział majatku i tu od udziałów  uprawnionych odlicza sie nakłady  na rzecz, darowizny, dbanie o dom itp, więc można mieć prawo do spadku, ale dostać potem mały udział albo nawet nic, bo inny spadkobierca wykaże, że on  ileś lat dbał o dom, a ten drugi nie zrobił nic. Ale  to i tak nie zasiedzenie dziewczyno.

No tak ty wiesz lepiej co było. Co pisałam i czego byłam świadkiem. Zasiedzenie czyli mieszkanie tam 20 lat i więcej bez względu na to czy żyje właściciel a nawet lepiej bo jeżeli się nim opiekujesZ to kolejny argument dla sądu.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dddddddddddddddd
1 godzinę temu, Gość xxx napisał:

nie tłumaczę jej co to jest posiadanie samoistne, bo nie będę za nia za darmo roboty odwalać, może sobie w google sprawdzić. Ma trop to niech ruszy d...i zadba o swoje. Ona i tak nic nie zrobi, to widać po cąłym temacie. 

Ha ha ha ha 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Podsumowując sprawę - ciotki uznały, że spokojnie i bez problemów mogą to mieszkanie sprzedać i złapać kasę, bo ich siostra to alkoholiczka, a córka siostry to popychadło. Od miesięcy wie, że mają zamiar (i podstawy prawne) żeby ją wyrzucić. Co zrobiła? NIC. Ma testament, ale nie zakłada sprawy o uznanie. Ma dowody na remont - ale nie złoży o zwrot kosztów. Nie, ona będzie siedziała z małym dzieckiem i alkoholiczką na 40letniej kupie śmieci i użalała się, że musi się wyprowadzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasiedzenie
22 minuty temu, Gość Dddddddddddddddd napisał:

No tak ty wiesz lepiej co było. Co pisałam i czego byłam świadkiem. Zasiedzenie czyli mieszkanie tam 20 lat i więcej bez względu na to czy żyje właściciel a nawet lepiej bo jeżeli się nim opiekujesZ to kolejny argument dla sądu.  

tylko jeśli dokonywali sami opłat, dbali o dom tak jak własciciele itp rzeczy musza udowadniać, o dom a nie dziadka, bo nie zasiadujesz dziadka tylko udowadniasz ze władasz nieruchomością jak własciciel. autorka robi to od 2 lat, a nie 20. to nie to samo co w twojej sprawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eq2weqwe

Piszesz autorko, ze ty nic nie mozesz zrobic, tylko matka, a co ten prawnik doradzil, zeby zrobiła matka?

Przeciez często jest tak, ze sam zainteresowany nawet nei musi uczestniczyc w rozprawie, moze poprosic zeby go reprezentował adwokat. Jak twoja matka nie moze wytrzezwiec, to zapewne mogłby za nia isc adwokat, skoro to tak wazna sprawa, to nawet wydanie jakiejs sumy na to chyba by zaprocentowało. 

Na pewno sprawa nie jest beznadziejna, bo w Polsce nawet testament mozna podwazyc. Często jest tak, ze ktos zapisuje dom na np. jakąs organizacje, a potem dzieci zgłaszaja roszczenia, bo wg naszego prawa nei mozna ot tak sobie kogos wydziedziczyc. Sprawa byłaby b trudna, gdyby dziadek wydziedziczył twoja matke, a zapisał wszystko ciotkom. ale tu tak nie jest, wiec dodajac fakt posiadania czesci domu, mieszkania od lat, zajmowania sie dziadkiem, przy odp. działaniu za pomoca prawników fonał powinien byc pozytywny. Ale wy nic nie robicie

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Bo tutaj to miał być przepis na wnuczkę z dożywociem za opiekę i córki odziedziczyły by tylko dług w banku i pamiątki. Wtedy by wiedziały, że istnieje takie coś jak odrzucenie spadku i chętnie by z tego skorzystały.  Ale skąd autorka ma takie rzeczy wiedzieć, skoro ma dopiero 21 lat i powszechnie mówi się właściwie tylko o testamentach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojajebiecototeraz

Kochane dzięki za odpowiedzi . Narazie czekam na ten wyrok. Tylko nie zrozumiałam o co chodzi bo się pogubilam.  Ja tak naprawdę nie wiem od czego zacząć i czy mam prawo w ogóle coś robic wiecie ? Bo właśnie widzę ze oni maja mnie za takie  gówno. To odwoływać sie czy nie ? Czy założyć spraw o testament ?a jak to się ma do tej sprawy co była ?Skoro terminy tej co ciocia założy soe na siebie naloza ?możecie miec mnie za nieogarnieta ale ja naprawdę mam tyle na głowie dlatego tak pytam. Krok po kroku w zasadzie bo gówno wiem. Byłam u prawniczki co mi mówiła ze nic nie zrobię sama i u radcy prawnej z mopsu która wszystko sprawdzała w necie bo sama nie była niczego pewna 😮 i gówno się dowiedziałam.  Co osoba to inaczej.  I ja nie wiem co robić. Nie mogę się zebrać do kupy bardzo chce walczyć ale nie mam takiej osoby kumatej obok siebie co mnie nakieruje. Ja moalam masę pomysłów co z tego jak zaraz gdzieś się dowiem ze źle zrobię.  Nie wiem jak to się odbywa ostatni raz w sadzie byłam gdy tata mnie podał o zniesienie alimentów (podstepem) ale tyle stresu co przeżyłam miałam 18l to tylko ja wiem ale wygrałam  . Dziękuję wam za odpowiedzi jak tylko mogę czytam o staram się objaśnic więcej . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojajebiecototeraz

Właśnie o niczym nie mam zielonego pojęcia. Naprawdę każda wolna chwile czytam co mogę.  I nic nie wiem.mam taka pustkę głowę, nie wiem od czego zacząć . Mama chce wziąć adwokata ald musi to zrobić teraz przecież a ona ze jak zarobi. Ze w lutym. Kuzwa nie ma czasu . Ja nie wiem co robić bo ona to tez nie wie nic. Jak nie ja nia pokieruje to ona będzie czekała na cud chyba . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Piszesz jak uposledzona, JPRD.

Nawet nie wiesz czego dotyczyła sprawa która juz była, i pytasz, czy sie odwoływac?

Twoja matka nie poszła na te sprawe z tego co kojarze? ale macie podany jakis numer akt sprawy, w sądzie mozna przeciez te akta poczytac. Na odwołania sa jakies terminy, czesto b krótkie, np. 2 tygodnie, jak minie termin odwołania to jest koniec.

Jak tak swietnie zarabiasz to nie mozesz wynajac adwokata lepszego niz doradca w mopsie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toxi

Ale sąd może wiedzieć o istnieniu testemantu skoro żadna z nich - ani autorka ani matka - nie pofatygowały się do sądu z papierami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojajebiecototeraz

Dobra mogę być upośledzona przecież pisałam ze sprawa była o nabycie spadku. Niech mnie każdy odbiera jak chce. Ja poza tą sprawą mam zbyt wiele na głowie tez innych spraw. Nie wyrabiam juz po prostu. Dlatego może pisze jak upośledzona, nie wiem. Jestem tylko człowiekiem. Jeszcze się nie pozbierałam po śmierci narzeczonego. Nie radzę sobie ku..a ze wszystkim i tyle. I czuje jak mam coraz mniej siły. Nie wiem może jestem słaba psychicznie inni sobie super radzą.  Ale jak brać doope w troki jeśli ciągle się po niej dostaje? Nie mam na świecie nikogo . Nikogo kto by mi pomógł. Moja matka całe życie pozwalała sobie na potknięcia a jednak babcia i dziadek mnie wychowywali i nie musiała się  niczym martwić

 Ja od najmłodszych lat martwię się o mame później sama śmierć w moim życiu.  Jest tu ktoś tak samo sam jak ja? Bo wątpię szczerze. Każdy z was ma mamę, ciocie, ojca, wujka, kogokolwiek  i jeszcze mam zaczynać życie od zera ?od obcego? Ja nie mam na to siły.  Tu jest wszystko co znam . 

 I nie chce się uzalac po prostu fajnie się pisze "jesteś uposledzona""niedojrzala" kuzwa ja czuję się na 40 lat! 

 Za dużo tego jest. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GOŚĆ

to jak jesteś niegramotna i nie dajesz rady to idziesz do profesjonalisty, ale mówisz prawdę i konkret, bo jak tej radcy w mops tak piertoliłaś jak tu bez większego sensu to sie nie dziwię ze nie rozumiałą czego cchesz i o co chodzi, to jak miała doradzać. Masz kasę to zapłać komuś kto sie zna na spadkowych sprawach, nie będziesz sie tym wtedy zajmować, a ty do psychologa na intensywną terapię i przerabiać sobie te traumy, DDA, relacje z matka. Do takiego rozwiązania to nie trzeba mieć szczególnego ogarnięcia , wystarczy mysleć. Tylko zacznij mówić o faktach a nie o żalach, rozczarowaniach i o tym co ciebie w tyłku strzyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GOŚĆ

trochę sie nei dziwię ze ciotki chcą to rozgonic, dziadkowie zyjacy w brudzie i smrodzie z karaluchami, pieszczący sie z pijaczka, której wszystko jedno, żadnych obowiazków i wnuczka, szybko robiaca sobei dziecko i może podmywajaca dziadków, ale w sumie też  jakaś dziwna i nie do zycia. Bez obrazy, ale z zewnątrz to musi fatalnie wygladac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GOŚĆ

do tego jakies długi, matka która ich ni zapłaci, ciotki sie pewnie boja ze narosną odsetki i jeszcze komornik  bedzie za nimi latał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A ja myślę, że komornik już do nich przyszedł. Ich ojciec umarł 2 lata temu i one dopiero teraz założyły sprawę o masę spadkową. Myślę o tej gadce o komorniku, że licytacja mieszkania. Ja myślę, że było tak: weźcie się zgódźcie na sprzedaż, bo komornik za chwilę przejmie to mieszkanie na poczet zadłużenia w banku i wystawi mieszkanie na licytację, a wtedy nie będziemy mieć niczego. Ani mieszkania, ani kasy. A tak to przynajmniej na wakacje będzie.

Autorko. Tak. Ciotki mają cię za tępą smarkulę, która nie rozumie co się do niej mówi. I po części mają rację w świetle tego co napisałam wyżej. Postaw się z boku i popatrz na tą sytuację z ich perspektywy. Komornik na głowie, bo dług w banku. Ale siostrzenica gada, że spłaci. No akurat! Gdzie spłaci jak nasza siostrzyczka jej kasę przepija. Obiecała, że wypłaci po 10 tys i jeszcze ani gorsza nie dostałyśmy. Za chwilę to tego mieszkania nie będzie, a my pewnie i tak będziemy musiały coś dopłacić. Ale ta mała dzida tego nie rozumie i płacze, że sentymenty. Jak taka głupia chrześniaczko jesteś, to jak już nie mam chrześniaczki.  I teraz ty musisz zrobić tak, żeby tobie było najlepiej. Sentymenty weź na bok, nimi dziecka i siebie nie nakarmisz.

1- masz testament? Masz. Powinnas założyć sprawę o uznanie testamentu.

2- zrobiłaś remont? Zrobiłaś. W razie nieuznania testamentu ubiegaj się o zwrot kosztów remontu, ponieważ remonty robiłaś po śmierci dziadka, a ciotki się na to zgodziły.

3- opieka nad dziadkiem. Możesz ubiegać się o zapłatę za opiekę, ponieważ nie jesteś córka, a wnuczką. To była robota twojej mamy i ciotek.

4- ich pyszczenie o płacenie czynszu. A przepraszam bardzo, jaki czynsz im masz płacić? Wszelkie rachunki po śmierci dziadka płacisz ty. A twoja matka jest współwłaścicielem. A przed śmiercią dziadka, kiedy to piszą tutaj, że niby dziadek płacił czynsz, to ty byłaś uczniem w szkole i czynsz za ciebie była zobowiązana płacić matka.

5- kwestia finansowa. Uda się utrzymać testament jako ważny, to musisz spłacić kredyt w banku i musisz wypłacić zachowek. Zachowek wynosi 1/2 wartości spadku jaki otrzymałby spadkobierca. Czyli licząc, że mieszkanie jest warte 150 tys i są do tego 3 osoby, liczymy 2 ciotki i matkę. To każda miałaby mieć po 50 tyś. Ale w przypadku testamentu należy się im po 25 tys. Razem masz 75 tys. Niech będzie, że 50 bo matki nie liczysz. Popatrz. Jesteś do tyłu minimum 80-90 tys. bo dług w banku pewnie urósł dość sporo, skoro ciotki się plują o sprzedaż i miałyby z tego po kilkanaście tys. Tak jakoś pisałaś.  Kredyt byś wzięła 120 tys, tak tez jakoś pisałaś.

A teraz, gdybyś zgodziła się z matką na sprzedaż. Ciotki będą musiały ci oddać 30 tys za remont. Matka dostaje swoją część, niech będzie 15 tys. Powiedz, że chcesz zadośćuczynienia za opiekę nad dziadkiem i wyceniasz to na jakieś 10 tyś. No co? Do szkoły chodziłaś i miałaś utrudnione warunki do nauki. Macie z matką 50 tys, bierzesz kredyt i kupujesz mieszkanie.

UWAGA! Jest jeszcze jedna możliwość co mnie teraz oświeciło. PATRZ I CZYTAJ UWAŻNIE. Jeśli ty tam jesteś zameldowana, a sąd przymusi do sprzedaży, to nikt nie kupi z lokatorem, a ty jesteś lokator. Więc, albo będą musiały sprzedać grubo poniżej wartości mieszkania, albo zapewnić ci lokal zastępczy. Ty jesteś zameldowana tam od urodzenia, więc prawdopodobnie należy ci się patrz i zapamiętaj: PRAWO PIERWOKUPU. Po prostu wyceń to mieszkanie na moment śmierci dziadka. I po prostu kup to mieszkanie. Jeszcze im wejdź na ambicję z opieką nad ich ojcem. Uciekła jedna z domu jak pampersa dałaś do ręki. Dasz radę zbić cene u ciotek za opiekę.  Nie pierdziel im, że spłacisz dług dziadka, że spłacisz ciotki. Po prostu to mieszkanie od nich kup. To co zrobisz w tym przypadku z matką, to twoja sprawa. Ale to mieszkanie po prostu kup. Wyjdziesz na tym finansowo dużo lepiej i mniej zdrowia stracisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka

Nie przyszedł komornik . Bo bank się przez te kilka lat nie upominal o swoje . Dopiero w tym roku się upomnial sadownie.  Sprawa wygląda tak. Mama rozmawiała z bankiem .  I bank umorzy wszystkie osetki pod warunkiem że dokońca roku kredyt będzie spłacony.mogę wziąć kredyt i zapłacić . I teraz nie ojwiem co robić . Po nowym roku mama idzie tez do adwokata. Jest już umówiona. Sek w tym ze wezmę kredyt oni mnie i tak np wyrzuca i co zwrócą mi koszt kredytu a ja będę dalej płacić odsetki.  Nie wiem co robić . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Niech one sobie przyjmą spadek i dług w banku, a ty masz prawo pierwokupu mieszkania. Prostsze, bez szarpania się. Wyceniasz mieszkanie, musisz mieć 10% wartości mieszkania i staraj się o kredyt hipoteczny. One dostaną swoją kasę od razu i masz święty spokój. Jak dobrze popatrzysz, na dwa rozwiązania, kupna od ciotek mieszkania, czy spłatę kredytu i samych ciotek, to co jest prostsze i pysk ciotkom zamyka? Tu wiedzą, że dostaną pieniądze, a przy obietnicy spłaty, to wiesz, one myślą, że do usranej śmierci kasy nie dostaną. Co do komornika, to jeśli do końca roku masz spłacić, to tak jakby ten komornik już u nich był. Właśnie, ty też nie masz gwarancji, że ciotki mieszkania nie sprzedadzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eq2weqwe

Moim zdaniem podstawa do tego co zrobic, jest opinia adwokata, co mozna osiagnac w tej sprawie, lepiej przeciez jakby autorka nei musiała wykupowac mieszkania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Good luck

Znałem kiedyś chłopaka w podobnej sytuacji. Ale to było lata temu, mogły się przepisy zmienić. Mama Autorki , jeśli dobrze zrozumiałem - na dzień dzisiejszy ma 1/3 prawa do domu. Bez Jej zgody nikt z rodzeństwa nie może domu sprzedać. Autorka jest spadkobierczynią swojej Mamy i dziedziczy po niej 1/3 tegoż domu, czyż nie? Nikt nie ma prawa ani tego domu sprzedać, ani Cię Autorko z niego wyrzócić bo to jest Twój rodzinny dom i Twoja Mama jest jego współwłaścicielem. Bardzo mądre niektóre tu podpowiedzi chyba ze dwie osoby Tobie napisały.  Jeśli Mama wybiera się do prawnika,  zapisz je sobie - mamie. Niech poruszy te kwestie z nim. O tym , że jest ten testament, o braku zainteresowania rodzeństwa przez lata losem Twego dziadka, braku pomocy z ich strony choć widziały, że musisz dziadka podmywać i o tych pampersach też trzeba powiedzieć. To są wszystko ważne kwestie i trzeba takiemu prawnikowi powiedzieć jak najwięcej - jak księdzu na spowiedzi. Również te ewentualne " słabsze" strony jak np choroba mamy.  Notariusz musi wiedzieć wszystko, aby znać całe spektrum żeby w razie ewentualnycch "haków" ciotek dał mamie argumenty. Jesteś wspaniałą inteligentną osobą i cudowną córką i mamą. Myśl o sobie i swojej córeczce bo ona też kiedyś będzie Twoją spadkobierczynią. Ściskam Cię. Powodzenia kochana

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka

Tak tylko ze ja nie dostane kredytu hipotecznego . Byłam w banku . Nie mam szans. 😞 Prawnik dopiero w styczniu . Wszystko powiem jemu. Nie było komornika żadnego . Sprawa jest w banku cały czas

 Dlatego do piątku czas i kredyt bez odsetek . Mama mówiła ze z ta babka super szlo się dogadać . Bo dp końca roku chcą zamknąć juz te sprawę.  Moja" teściowa "radzi to zapłacić. Mówi ze wtedy nikt nam nic nie zrobi . 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Good luck

Nie spłacaj broń Cię Bóg tego kredytu dziadka!  Ten kredyt to sprawa ciotek i mamy.  Nie bierz na razie żadnego kredytu! Mało masz na głowie?

Teraz najważniejsze

1. Idziesz z mamą do notariusza po pełne pełnomocnictwo. Dzięki temu pełnomocnictwu będziesz mogła brać udział w sprawach, czyli nareszcie światło dzienne ujrzą fakty, które znasz Ty i my na tym forum , zamiast sąd bo ciotki tam pewnie swoje wersje podały.  Mając pełnomocnictwo masz prawo i się odwołać, i złożyć wniosek o uznanie testamentu. Nie bój się ! Nie bój się ...ja wiem jak to jest. Jestem DDA, tak samo całe życie zmarnowane przez poczucie obowiązku opieki nad matką alkoholiczką . 

Nie myśl o tym kredycie . Nikt nie przyjdzie i nic Wam nie grozi. Najpierw i tak musiałaby się odbyć sprawa o nabycie masy spadkowej ( że 3 córki mają również we 3 kredyt do spłacenia). Niech Cię ten kredyt  nie interesuje  na razie, czekajcie co ciotki na to. A Ty pełnomocnictwo załatwiaj i składaj sprawę uznania woli - testamentu dziadka. Nie masz nic do stracenia . Kredyt żebyś Ty brała to już ostateczność. Na razie w sądzie bądź obecna i gadaj tam wszystko to co tu.Nie słuchaj teściowej, podziękuj za wsparcie słowne ale powiedz, że najpierw chcesz spróbować swoich praw w sądzie bez brania kredytu.

Dziewczyno uwolnij się od mamy. Wiem, że to trudne i nie do pojęcia dla nas . Mnie tak ludzie latami mówili a ja jak w hipnozie trwałem bo nie wiedziałem nawet co to jest to DDA i dlaczego taki jestem. Ona musiałaby zostać sama żeby do niej coś dotarło i albo zechce się leczyć, albo się zapije.  To nie jest , nie była i nie będzie Twoja wina. Siły życzę i nie bierz żadnego kredytu narazie. Spokojnie. Najpierw sąd. Na kredyt czas jest zawsze . A pierwsze w kolejce do spłaty kredytu są ciotki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Życząca powodzenia

Tyle jadu w tych odpowiedziach i pytaniach .Czy to ważne gdzie jest ojciec dziecka?Dziewczyna zajmuje się dzieckiem a wcześniej dziadkami i to tak naprawdę powinno mieć znaczenie. Moim zdaniem autorko powinnaś znaleźć dobrego radcę prawnego lub adwokata .Moim zdaniem właśnie zeznania świadków będą miały znaczenie.Jest ustawa o prawach lokatorów poczytaj ją może coś Ci się przyda .A rodziny współczuję. Współczuję także osobą, które się tutaj wypowiadały. To takie polaczkowe .Leżącemu jeszcze dokopać zamiast spróbować pomóc .I te osoby zapewne co niedzielę leżą przed ołtarzem .Jako Polce wstyd mi za was .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Testament i tym podobne rzeczy powinna pokazać do pół  roku od śmierci. Ten czas dawno minął, więc mieszkanie jak i długi automatycznie po pół  roku przeszły na dzieci dziadka czyli ciotki i mame autorki. Tu już się nic nie da zrobić  ta rozprawa spadkowa była tylko formalnością, pewnie ciotki potrzebowały papierka, że są właścicielkami. Skoro jest dług to on rośnie to oczywiste, że ciotki chcą to załatwić. Ty i twoja mama nic z tym nie robicie. Na co czekasz? piszesz, że miałaś  spłacić  do końca  roku, a teraz że mama w styczniu idzie do adwokata. Nie dziw się ciotkom, one się boją, że  zostaną  z samymi długami. Jesteś  młoda masz dziecko pomyśl o nim i opuść  to mieszkanie. Zamiast spłacać długi kup inne mieszkanie i żyj że swoim dzieckiem bez długów dziadka czy mamy. Odrzuć sentymenty i pomyśl o przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A dlaczego ma kupować inne mieszkanie jak może kupić właśnie to? Ma prawo pierwokupu. Sprawa o masę spadkową jest po to, aby one mogły to mieszkanie sprzedać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×