Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ojajebiecototeraz

Czy moga wyrzucić mnie na bruk

Polecane posty

Gość Kis

Mozesz uwazac, ze nie mam racji, ale ja mam swoje zdanie. Nic nie dzieje sie bez przyczyny. Ja uwazam, ze dzieci nie sa niewdzieczne bez powodu. No i u nas ludzi sie wpycha w poczucie winy, ze maja starszych na rekach nosic za to, ze sie w ogole urodzili. To chore, dziecko nie jest rodzicom nic winne. Musialabys obu cioc zapytac, co spowodawalo, ze tak skrajnie podchodzily do opieki nad mama, moze dowiedzialabys sie czegos, o czym nie masz pojecia. A jak ktos jest egoista, to widac mial takie przyzwolenie, moze byl rozpieszczany, bardziej faworyzowany, a drugie z rodzenstwa zawsze bylo chowane z mysla, ze to ono bedzie sie zajmowalo i czuje presje obowiazku. Bez obrazy dla twojej babci, rozmyslam hipotetycznie, niekoniecznie pod katem twojej rodziny. Co prawda na zachodzie sa inne warunki ekonomiczne, niz u nas i nie jest to takie proste, ale tam nikt nie obrzuca blotem dzieci, ktore zatrudniaja opiekunke calodniowa dla rodzica, bo przeciez maja swoje zycie, prace, dzieci. Jak pisalam, nie znam starszych ludzi, ktorzy zostali sami i zapomnieni, skoro byli dobrymi rodzicami i dali dzieciom spokojny dom. Niestety wiekszosc pochodzi z rodzin dysfukcyjnych. Nawet postac autorki, chociaz to moze byc wymyslona historia - ojca nie zna, mama pije, nie jest dla niej zadnym wsparciem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kis

Mowie wam, ze to prowokacja. Juz nawet autorka sie nie odzywa, bo co ma pisac, skoro nieuwaznie pociagnela temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eq2weqwe

Te ciotki miały po prostu takie charaktery, i zupełnie nie ma sensu dorabiac do tego filozofii. Ta co była powiedzmy mniej wdzięczna, była ogólnie osoba bezduszna, przynajmniej na starosc, a wczesniej nie wiem. Moze miał na to wpływ zawód jaki wybrała, była lekarzem. Jak babcia zmarła, to jeszcze mieszkała w tym mieszkaniu jej siostra, to ta bezduszna ciotka własnie zamkneła jeden pokój, i babcia została tylko na jednym, zeby " nie grzebała w cukierniczce". nie miała wyrzutów sumienia, a druga ciotka, ta co sie zajmowała babcia, to mówiła wielokrotnie ze to było potworne, i miała przed oczami obraz staruszki zamkniętej w mieszkaniu na jednym pokoju, krążącej wokół stołu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojajebiecototeraz

Przestańcie to nie jest prowokacja i co ma do tego nick . Zach-pom się zgadza. Celowo podałam inne dane to chyba logiczne w poprzednim temacie żeby zachować anonimowość . To przecież logiczne. Przecież  nie podam szczegółów takich na tacy . Myślcie co chcecie. Byłam u prawników z mama. Forum prawnicze czytam nawet na kafe był temat zbliżony do mijego tylko ktoś miał dom . Pisałam zwyczajnie żeby się też pozalic. Wygadać.  Bo czuję się zostawiona sama sobie na pastwę losu . I najbardziej przeraza mnie to ze nie będę miała gdzie przyjechać  jak prawie każdy z was do rodziców.  No bo gdzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojajebiecototeraz

Nieuważnie pociągnęłam temat celowo . Wszystko się zgadza poza liczba ciotek i miejscem. Nie wiem co tam bylo dokładnie w temacie ale wszystko co napisałam tu to prawda. Chciałabym żeby to była prowokacja

 Nie mam na to czasu nie odzywam się bo pracuje a wczoraj sprzątalam do pozna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dddddddddddddddd

Zasiedzenie jest jeżeli mieszkasz tam 20 lat a nie od śmierci właściciela. Prawnik wprowadził cię w błąd. Podsun matce pełnomocnictwo i załatw wszystko jeśli nie chce podpisać dobrowolnie. Kredytu nie splacaj dopóki nie Będziesz właścicielem mieszkania. Rozumiem że wartość mieszkania to ok 200 tys a ile jest kredytu? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nazwa umowna

A mi jest Ciebie zal, ze tak mocno siedzisz w tej pseudo relacji z matka, ona jakos o Tobie nie myslala, nawet nie dopilnowala, zeby dziadkowie spisali testament, mogli tez pewnie w ciagu zycia przepisac mieszkanie na Ciebie. Pije, nie pracuje, nie masz w niej zadnego wsparcia. Kisisz sie w tym jakby Cie to krecilo. Mozna kogos zalowac i wybaczac, ale ile czasu i ile razy? Naprawde Cie podnieca fakt, ze bedziesz utrzymywala i chronila alkoholiczke przez kolejne kilkadziesta lat? Ze przy niej bedzie dorastalo Twoje dziecko? 

Co mowil prawnik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dddddddddddddddd

Zasiedzenie jeżeli dbasz o nieruchomość itd 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dddddddddddddddd
2 minuty temu, Gość Nazwa umowna napisał:

A mi jest Ciebie zal, ze tak mocno siedzisz w tej pseudo relacji z matka, ona jakos o Tobie nie myslala, nawet nie dopilnowala, zeby dziadkowie spisali testament, mogli tez pewnie w ciagu zycia przepisac mieszkanie na Ciebie. Pije, nie pracuje, nie masz w niej zadnego wsparcia. Kisisz sie w tym jakby Cie to krecilo. Mozna kogos zalowac i wybaczac, ale ile czasu i ile razy? Naprawde Cie podnieca fakt, ze bedziesz utrzymywala i chronila alkoholiczke przez kolejne kilkadziesta lat? Ze przy niej bedzie dorastalo Twoje dziecko? 

Co mowil prawnik?

Po cholerne piszesz jej o matce. Jest jaka jest i autorka to wie. Matki się nie wybiera. Autorka prosi o rady prawne nieruchomości a nie o ocenę matki. Ty masz pewnie idealna matkę heh 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nazwa umowna

Nie mam matki pijaczki, ktora mnie ciagnie w dol i musze ja nianczyc. Ja bym uciekala z takiego domu, ale co kto lubi. To niech nie szuka tu pomocy prawnej, bo nic sie nie dowie, kazdy pisze co innego, nawet ty madra glowo uwazasz, ze ja prawnik wprowadzil w blad:) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nazwa umowna

Ale mniejsza o to, co powiedzial prawnik autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dddddddddddddddd
42 minuty temu, Gość Nazwa umowna napisał:

Nie mam matki pijaczki, ktora mnie ciagnie w dol i musze ja nianczyc. Ja bym uciekala z takiego domu, ale co kto lubi. To niech nie szuka tu pomocy prawnej, bo nic sie nie dowie, kazdy pisze co innego, nawet ty madra glowo uwazasz, ze ja prawnik wprowadzil w blad:) 

Taaaa uciekła od matki.... Dzisiaj nie masz matki pijaczki ale jutro może Ci zrobić coś bardziej podlego. Zapomniałam ty i twoja matka to Ideały. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nazwa umowna

Nie dyskutuje z takimi ludzmi jak ty, bo tylko sie zmecze, na twoje ciasne horyzonty nie ma rady🙂 to, ze autorka czuje sie odpowiedzialna za matke, to jest toksyczne, to ona jest dzieckiem, a nie odwrotnie. Ona sie wykancza, a matka beztrosko pije. Jest uwiklana emocjonalnie, kieruje sie jakims chorym obowiazkiem i poczuciem winy. Gdyby nie to, ze mieszkaly z dziadkami, to niewiadomo co by z nia dzis bylo. A teraz ona jeszcze glowkuje, zeby nie wyleciec na ulice, a matka dalej ma w dupie, po prostu zachowuje sie jak akoholik zyjacy pod ochronka latami. 

Autorko daj znac co mozecie zdzialac, co mowili prawnicy, to tak juz odbijajac od twojej mamy. Mozesz sama kiedys zrozumiesz, ze niczego wobec niej nie musisz... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nazwa umowna

Na pewno moja matka mi zrobi cos podlego haha, nie badz zalosna:) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx

ddddd, co ty piertolisz z tym zasiedzeniem, wiesz co to jest w ogóle? Chociaż k...w google sprawdź definicje- zasiedzenie w dobrej wierze następuje po 20 latach wejścia w posiadanie neiruchomości i do tego człowiek musi być w usprawiedliwionym przekonaniu , że włada tą rzeczą jak właściciel. Jej dziadek był właścicielem, rozumiesz? Do czasu kiedy zył nikt poza nim nie był prawnym właścicielem nieruchomośći poza nim, nie posiadał jej w znaczeniu  kodeksu cywilnego to i termin zasiedzenia nie zaczął biec. Zasiedzenie jest jak nie ma właściciela, nie wie sie kto nim jest, a włada sie daną rzeczą jak właściciel.

Czemu sie wypowiadasz na tematy o których masz zerowe pojęcie, nawet mniej niż zerowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx

szczerze to autorka mnie zaczyna męczyć i irytować. Rozumiem bezradność i zagubienie, w sumie  pochodzi z byle jakiej rodziny, jest pokoleniowo obiązona brakiem zaradności, nie ma wsparcia i zwyczajnie się boi. Ale tż zamiast ratować co sie da kiedy był na to czas, albo przynajmniej teraz konkretnie sie dowiedzieć na czym stoi , co można zrobić i jakie moga być dalsze konsekwencje to skupia sie na wszystkim innym, najmniej istotnym i nie prowadzącym do niczego. Takie ruchy pozoracyjne, a efekt taki, ze pewnie razem z matką pijaczka rzeczywiście wylądują z niczym.  To chyba już od jakiegoś momentu nie jest czas na sentymenty, rozczulanie sie nad soba, zastanawianie co dziadzi powiedział 2 lata temu, a czego nie zrobił, co ciotka robiła w srodę pół roku tem, a kto krzywo spoglądał. ani na analizę o skrzywdzonej cnocie , podłych ludziach i świecie złym. to czas zeby wziać d...w troki i ratować co sie da z własnego zycia i zycia dziecka- terapia dla DDA, prawnik, itp, a nie pierdolamento. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx

i to jęczenie...ale byłam u prawnika...i uj z tego skoro nic nie zrobiłaś, bywanie u prawnika nie pomoże jeśli potem nic same nie podziałacie. No chyba ,że lubisz płacić za kulturalną rozmowę, ale może wtedy lepiej zapisać sie do psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamatrojeczki

Nie moxna wyrzucić na bruk matki z dzieckiem. Zrób sobie szybko dzidzi. Wtedy nikt nie wyrzuci cię na bruk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ddddddddddddddddddd
54 minuty temu, Gość xxx napisał:

ddddd, co ty piertolisz z tym zasiedzeniem, wiesz co to jest w ogóle? Chociaż k...w google sprawdź definicje- zasiedzenie w dobrej wierze następuje po 20 latach wejścia w posiadanie neiruchomości i do tego człowiek musi być w usprawiedliwionym przekonaniu , że włada tą rzeczą jak właściciel. Jej dziadek był właścicielem, rozumiesz? Do czasu kiedy zył nikt poza nim nie był prawnym właścicielem nieruchomośći poza nim, nie posiadał jej w znaczeniu  kodeksu cywilnego to i termin zasiedzenia nie zaczął biec. Zasiedzenie jest jak nie ma właściciela, nie wie sie kto nim jest, a włada sie daną rzeczą jak właściciel.

Czemu sie wypowiadasz na tematy o których masz zerowe pojęcie, nawet mniej niż zerowe?

kilka lat temu miałam podobną sytuację w rodzinie i  brałam w tym czynny udział . Zle był sporzadzony testament wiec nikt nie brał go pod uwage . Był właciciel /e którzy umarli ( 10 i  2 lata temu ) po ich smierci okazało sie ze testament niewazny . Wniesli sparwe do śadu o zasiedzienie bo mieszkali tam ponad 20 lat . Przedstawiali rachunki i świadków ze remontowali , dbali  o dom etc . Sad powiadomił najblizsza rodzine  zmarałych włascicieli czy ktos o coś wnosi i jedna mądra sie odezwała ze ona chce 1/4 wartosci domu . A są d na to ze ma wskazac dlaczego i czy chociaz zajmowała sie włąscicielami . Nic nie miała bo nic nie robiła . Po dwóch rozprawach dom prawnie stał sie ich włąsnoscią . Wiec przestan chrzanic pierdoły . A definicje to ty poczytaj  tysiac razy to może ją zrozumiesz w koncu . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddddddddddddd
1 godzinę temu, Gość Nazwa umowna napisał:

Na pewno moja matka mi zrobi cos podlego haha, nie badz zalosna:) 

może   zacznij od nauli czytania ze zrozumieniem . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddddddddddddd

nauki *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojajebiecototeraz

Tu autorka. Przecież pisałam co prawnik powiedział juz kilka razy . Ja nie mogę zrobic nic . NIC. Ja mogę kierować matka ale ona nie robi też nic . Najlepszy jej tekst że ja mam z nią wszędzie chodzic bo jak nie to ona ma to tez gdzieś . I tak bimba sobie.  Pani co pisała ze był podobny przypadek ? Czyli pisząc odwołanie mamy jakieś szanse ? Odwołanie od wyroku ? Ja mam strasznie dużo na głowie i zwyczajnie już jestem tym zmęczona.  Godzinami analizowałam fora prawne różne przypadki itd. Ale ja zwyczajnie nie wiem jak tym kierować.  Prosiłam mamę żeby poszła do lekarki ( o wydanie oświadczenia cokolwiek ) mamy sąsiadów na świadków. W zasadzie nie znam osób które nie byłyby po naszej stronie (i są to niezależne osoby) I myślę że niebyloby problemu gdyby mieli poświadczyc prawde. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddddddddddddd

Moim zdaniem pisz odwołanie . Może mama podpisze ci  pełnomocnictwo . Ja pisałam o zasiedzeniu . Sąd gdy usłyszał i zobaczył ze remontowali dom , mieszkali ponad 20 lat opiekowali sie juz niezyjacymi wlascicielami etc nie miał zadnych wątpliwosci i była to tylko forlamosc w sądzie . Moze cos zie zmieniło od tego czasu ale to było 5-6 lat temu . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość xxx napisał:

ddddd, co ty piertolisz z tym zasiedzeniem, wiesz co to jest w ogóle? Chociaż k...w google sprawdź definicje- zasiedzenie w dobrej wierze następuje po 20 latach wejścia w posiadanie neiruchomości i do tego człowiek musi być w usprawiedliwionym przekonaniu , że włada tą rzeczą jak właściciel. Jej dziadek był właścicielem, rozumiesz? Do czasu kiedy zył nikt poza nim nie był prawnym właścicielem nieruchomośći poza nim, nie posiadał jej w znaczeniu  kodeksu cywilnego to i termin zasiedzenia nie zaczął biec. Zasiedzenie jest jak nie ma właściciela, nie wie sie kto nim jest, a włada sie daną rzeczą jak właściciel.

Czemu sie wypowiadasz na tematy o których masz zerowe pojęcie, nawet mniej niż zerowe?

No popatrz, bo jakoś pustostan może być twój po 20 latach zasiedzenia w dobrej wierze i 30 w złej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojajebiecototeraz

Np raczej prawo się chyba nie zmieniło.  Dziękuję bardzo za odpowiedz . Czekam na wyrok . Bo od sprawy minęły dwa tygodnie dopiero . Dziękuję jeszcze raz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx

ddddd, obawiam sie że mylisz sprawy, to nie było zasiedzenie, z tego co mówisz to była sprawa o podział majatku i tu od udziałów  uprawnionych odlicza sie nakłady  na rzecz, darowizny, dbanie o dom itp, więc można mieć prawo do spadku, ale dostać potem mały udział albo nawet nic, bo inny spadkobierca wykaże, że on  ileś lat dbał o dom, a ten drugi nie zrobił nic. Ale  to i tak nie zasiedzenie dziewczyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GOŚĆ
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

No popatrz, bo jakoś pustostan może być twój po 20 latach zasiedzenia w dobrej wierze i 30 w złej. 

Pustostan, to coś innego niż dom z dziadkiem, który żyje w nim i jest właścicielem. Czaisz róznicę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx

ddddd. Nawet jakby walczyła o zasiedzenie, to po pierwsze 30 lat,bo jest w złej wierze, bo i ona i matka wiedziałyze nie są właścicielkami, po drugie ostro musiałąby wykazać ze obie władały nieruchomością jak posiadacze samoistni, a nie zależni i po trzecie, w przypadku gdy po po babce już byli inni spadkobiercy to tam też było kilku spadkobierców, nie tylko jej matka- więc zasiedzenie może dotyczyć co najwyżej udziału w nieruchomości przynależnego ze spadku. I parę innych, trudnych  rzeczy do ogarnięcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22 minuty temu, Gość GOŚĆ napisał:

Pustostan, to coś innego niż dom z dziadkiem, który żyje w nim i jest właścicielem. Czaisz róznicę?

Nie chodziło mi o to, czy to to samo. Wytknęłam jej tylko, że się myli w swojej definicji zasiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GO?sc właśnie
5 minut temu, Gość gość napisał:

Nie chodziło mi o to, czy to to samo. Wytknęłam jej tylko, że się myli w swojej definicji zasiedzenia.

no ale xxx się nie myli, trzeba jeszcze umieć rozróżnić posiadanie samoistne i zależne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×