Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ojajebiecototeraz

Czy moga wyrzucić mnie na bruk

Polecane posty

Gość xxx

dziewucho,wiesz ze są awiza, wiesz ze stara chla i w chwili trzeźwości nie zawlokłaś jej na pocztę zeby zrobić upowaźnienie pocztowe. Zdechniecie obie z tej bezradności i bezmyślności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kis

Aaaaaa to sorry, myslalam, ze jak wiekszosc chce sprzedac, to wtedy to jest postanowione. No spoko, ale oni beda pewnie dziewczynie uprzykrzac zycie. Wez matke na poczte i odbierzcie korespondencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Ojajebiecototeraz napisał:

Mama ma swój pokój i niestety głównie jest to avizo nic się nie dowiem . Teraz wyrrzezwiala ale uparcie twierdzi se nikt jej nie wyrzuci stąd bo nie mają prawa.  I owszem nie maja ale ciocia grozi ze odda mieszkanie na licytacje i komornik z nami zrobi porządek . I  co to za życie w nerwach ?? Ja myślałam że takie sprawy ciągną się latami ale jak zwykle jestem głupia.  

Komornik nic nie zrobi. Niech te ciotki tak ryja nie drą, bo przynajmniej teraz komornik ma guzik do gadania. Poza tym daleka droga do tego. Najpierw sąd musi wydać wyrok odnośnie masy spadkowej i raczej nie każe się wyprowadzić osobie, która  tam mieszka i nie  ma dokąd pojsc. Prędzej nakaże spłatę. A ty idź też do tego sądu. Jak ty chcesz cokolwiek wywalczyć, skoro matka nie powie najwazniejszego? W moim otoczeniu jest przypadek, gdzie ktoś kupił mieszkanie z lokatorem, który mieszka tam od urodzenia i ten nowy właściciel nie może wyrzucić tego lokatora, bo tak mu się podoba. Nadmienię tylko, że kupujący i lokator to rodzina. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość xxx napisał:

dziewucho,wiesz ze są awiza, wiesz ze stara chla i w chwili trzeźwości nie zawlokłaś jej na pocztę zeby zrobić upowaźnienie pocztowe. Zdechniecie obie z tej bezradności i bezmyślności

Bo autorka to prostolinijna dobra dusza z sercem na dłoni. Jak to poczucie przyzwoitości zetknie się w człowieku z wrodzoną naiwnością,  a  do  tego problemy  z matką,, zdrowotne  z dziadkami i ma się za dużo na głowie,, to się nic nie  chce, nawet myśleć i ma się właśnie taką osobę jak autorka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx

jak są 3 współwłaścicielki to do podziału spadku nei mogę 2 wyrzucic jednej i sprzedać, bo jest współwłasnosć i trzeba na wszystko zgody 3 lub sprawy w sądzie. Po zniesieniu współwłasnosci , czyli podziale spadku  zalezy jak sie podziela- sad moze przyznać 1 i kazać spłacić resztę, kazać sprzedać i podzielić sie kasa, itp. Autorka głupia ze nie poszła do prawnika, bo może ciotkom udałoby sie ograniczyć udział w spadku bo juz coś dostały wcześniej, o ile  nie było to już prawnie roztrzygniete, a autorka nawet tego nie wie, albo ze względu na ten remont. Ale jak sie nie chce d...ruszyć zeby problem rozwiązać tylko sie płacze i zastanawia czemu ciotka mnie nie lubi to sie zostaje z niczym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kis

Pamietam dobrze twoj poprzedni temat. Ktos wyzej ma racje - szukasz porady na forum, piszac o sentymentach. Wg mnie mialybyscie szanse zachowac mieszkanie, ale bez zachowku by sie raczej nie obeszlo. Nie pisalas tylko w poprzednim temacie o dziecku. Nie chce mi sie juz czytac calego tematu, wiec nie wiem co z jego ojcem, ale na Twoim miejscu, jesli nie masz swiadczen z jego strony, to pora zebys miala, z tego co pamietam, masz niezle przychody, wiec wolalabym wynajac mieszkanie i odciac sie od matki pijaczki. Z czego sie w ogole twoja matka utrzymuje? Bo z tego co pisalas poprzednio mlodo urodzila Ciebie, wiec na emeryturze raczej nie jest. Niech sobie zostanie w tym mieszkaniu i w nim siedzi, a Ty zyj dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx

Bo autorka to prostolinijna dobra dusza z sercem na dłoni. Jak to poczucie przyzwoitości zetknie się w człowieku z wrodzoną naiwnością,  a  do  tego problemy  z matką,, zdrowotne  z dziadkami i ma się za dużo na głowie,, to się nic nie  chce, nawet myśleć i ma się właśnie taką osobę jak autorka. 

xx

no to współczuję, ale w takich sytuacjach jak świat swiatem płaci sie frycowe. I to nie od dziś, Przed wojna ledwo dziadek by zamknał oczy to pewnie co 2 rodzina na wsi by ja z matką wystawiła na  drogę w jednej koszuli i poszczuła psami, albo łeb ukreciła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kis

Gosc gosc - to ja pisalam, ze autorka ma tez prawa jako matka z dzieckiem, mieszka tam od zawsze, jest zameldowana i nie moga jej chyba od tak wyrzucic, a nawet moze mieliby obowiazek zapewnic inny lokal, to jakas pizda napisala, ze chyba upadlam na glowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16 minut temu, Gość asdw napisał:

No ale kto ma wyrzucić was skoro z mocy ustawy prawo własności nabyły wszystkie córki dziadka. I nie ważne co sobie ciotka chce, jeśli twojej matki nie wydziedziczył ojciec ani nie zrzekła się spadku to nic ciotkom po mieszkaniu, bo bez zgody wszystkich współwłaścicieli nikt nic nie sprzeda. 

A co komornikowi do prywatnej własności? Nic. 

Widać narobiły długów (nie płaciły czynszu, podatków, nie opłacały rachunków) to i komornik ma prawo zainterweniować.

Ciotki mogą również domagać się spłaty od siostry pijaczki ich części. W przypadku odmowy chyba mogą iść do sądu aby arbitralnie zainterweniował i zarządził sprzedaż mieszkania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Komornik nic nie zrobi. Niech te ciotki tak ryja nie drą, bo przynajmniej teraz komornik ma guzik do gadania. Poza tym daleka droga do tego. Najpierw sąd musi wydać wyrok odnośnie masy spadkowej i raczej nie każe się wyprowadzić osobie, która  tam mieszka i nie  ma dokąd pojsc. Prędzej nakaże spłatę. A ty idź też do tego sądu. Jak ty chcesz cokolwiek wywalczyć, skoro matka nie powie najwazniejszego? W moim otoczeniu jest przypadek, gdzie ktoś kupił mieszkanie z lokatorem, który mieszka tam od urodzenia i ten nowy właściciel nie może wyrzucić tego lokatora, bo tak mu się podoba. Nadmienię tylko, że kupujący i lokator to rodzina. 

xxx

Ja piertole... Przerażaja mnie sytuacje w Polsce, że jeden sobie radzi nie chce aby rodzinny majątek   przepadł wykupuje mieszkanie (lub spłaca strone) a ta sobie siedzi i roszczeniowo stwierdza, że się nigdzie nie wybiera. Jeszcze brakuje żeby za media nie płaciła i długów narobiła na nie swojej wlasności. Polska to kraj bezprawia, tu się nie szanuje kompletnie prawa własności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Znam już werdykt sądu: "w imieniu państwa polskiego, najjaśniejszej RP orzekam co następuje: ciotki na Bahamy, autorka do domu samotnej matki, matka pijaczka na terapie AA"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx

to jest polska mentalność, ludzie wydadzą miesięcznie lekką ręka 300 złna piwo, papierosy, fryzjera, nowa bluzkę, ale nie zapłaca 100 zł prawnikowi za poradę co robić zeby domu nie stracić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojajebiecototeraz

Nienawidzę jak ktoś pisze za mnie. Żadnych długów mieszkaniowych nie ma. Wszystko place na bieżąco . Jest natomiast odrębny dług po dziadku(nieubezpieczony kredyt ) który jie wiem czy pisałam o tym chce zapłacic ja ale ja nie mogę sama nic zrobić bo mnie "tu nie ma" . Wszyztko jest od dupy strony robione bo jak pisałam mama nic nie może zrobić wziąć dupy w troki. Ciotka tez do mnie z pretensjami czemu nic z matką nie zrobię ale co ja mam z nią zrobić ?? Byłam w mopsie byłam wszędzie nikt mi nir pomoże jedynie mogę ją ubezwlasnowolnic serio myślicie że tego chce ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kis

XXX - ahaha znam taka idiotke, nie ma prawie zebow (serio, porzadne braki w klawiaturze), ale u fryca zostawia po 300 zl no i oczywiscie kupuje jeszcze u niego kosmetyki do wlosow drogie, ciuchy co chwila wynosi workami i kupuje nowe itp.. takze to co piszesz. a z pracy wraz z kolezanka wylecialy dyscyplinarnie, wiec pewnie kradly z kasy albo wynosily towar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uuuu
43 minuty temu, Gość Kis napisał:

XXX - ahaha znam taka idiotke, nie ma prawie zebow (serio, porzadne braki w klawiaturze), ale u fryca zostawia po 300 zl no i oczywiscie kupuje jeszcze u niego kosmetyki do wlosow drogie, ciuchy co chwila wynosi workami i kupuje nowe itp.. takze to co piszesz. a z pracy wraz z kolezanka wylecialy dyscyplinarnie, wiec pewnie kradly z kasy albo wynosily towar.

A Ty nie masz mózgu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sdg
1 godzinę temu, Gość Ojajebiecototeraz napisał:

Jest natomiast odrębny dług po dziadku(nieubezpieczony kredyt ) który jie wiem czy pisałam o tym chce zapłacic ja ale ja nie mogę sama nic zrobić bo mnie "tu nie ma"

Dług nie jest odrębny tylko wchodzi w skład spadku. Więc tak czy inaczej przyjmując spadek to i dług przyjęły wszystkie.

Ile wynosi kredyt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ciekawe o czym jeszcze sobie przypomnisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Długi dziadka chcesz spłacać, ciotki chcesz spłacać, ich udziały kupować,  gdzie ty pracujesz ze jesteś taka bogata???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojajebiecototeraz

Nie po prostu zapomniałam czy pisałam o w jednym xzy w drugim temacie. Chciałam wziąć jeden kredyt w wysokości do 120000 więcej nie dam rady płacić dług to ok .15

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kis

Uuu a ty co, pewnie taka jak opisana przeze mnie damulka, ze sie tak obruszylas?:D mozg mam, bo bez mozgu organizm nie jest w stanie zyc matolku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kto da taki kredyt samotnej matce z malutkim dzieckiem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kis

Jesli ma dobre zarobki i wiarygodna historie kredytowa, to nie ma znaczenia, ze jest samotna matka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kis

Dziewczyno, a dlaczego nie zalatwisz po prostu pelnomocnictwa od matki? To chyba sie zalatwia u notariusza w obecnosci was obu, tylko musisz pamietac, zeby byly zapisane wszystkie sytuacje, w ktorych masz ja reprezentowac. Zakladasz temat po raz wtory i naprawde wolisz tu opisywac te wszystkie szczegoly, niz pojsc do prawnika i jemu to opowiedziec?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 godziny temu, Gość Ojajebiecototeraz napisał:

Nienawidzę jak ktoś pisze za mnie. Żadnych długów mieszkaniowych nie ma. Wszystko place na bieżąco . Jest natomiast odrębny dług po dziadku(nieubezpieczony kredyt ) który jie wiem czy pisałam o tym chce zapłacic ja ale ja nie mogę sama nic zrobić bo mnie "tu nie ma" . Wszyztko jest od dupy strony robione bo jak pisałam mama nic nie może zrobić wziąć dupy w troki. Ciotka tez do mnie z pretensjami czemu nic z matką nie zrobię ale co ja mam z nią zrobić ?? Byłam w mopsie byłam wszędzie nikt mi nir pomoże jedynie mogę ją ubezwlasnowolnic serio myślicie że tego chce ? 

Kuźwa, trzeba było od razu to napisać, bo to jest najważniejsza sprawa w całej twojej historii. Użytkownik wiem, czemu ciotki tak nalegają, pierdzielą o komorniku i twoja chrzestna zmieniła zdanie. One się boją, że dług urośnie, a przecież twoja matka spłacać go nie nie będzie. Mogą odrzucić spadek, ale mogą o czymś takim nie wiedzieć, albo wartość mieszkania przekracza wysokość długu. Jak my ci mamy coś rozsądnego doradzić skoro nie wiemy o długu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojajebiecototeraz

Ale ja mówiłam im ze to spłace i dam im jakaś część.  Bo to chyba logiczne ze nue kupie od nich tego bo nie mam za co. Poza tym mama też tu mieszka wiec jej część odpada. To co mam wziąć kredyt na 200 000 i kupić od nich ? I mama dostanie swoją część a będzie tu mieszkać ?Juz i tak ma fajnie uważam ze nie musi za nic płacić.  Chyba nawet nie wie jak się płaci rachunki . Mama była u cioci i mówiła ze zapłaci dług (z mojej kieszeni rzecz jasna ) a ona ze miała na to dosyć czasu . I tu też racja. Z tym ze ile razy dzwonilysmy do nich to nie odbierali a ciocia na ulicy udawała ze nie zna . I tak czas leciał . Teraz ta druga ciotka tez nagle ma do mnie coś mimo że sama prędzej mówiła ze mam się nie przejmować ze to kupę lat trwa a teraz ze tez bym mogła się zainteresować.  A przed rozprawa mowila ze mnie tam nawet nue wpuszcza (chciałam isc )Ale jak zainteresowav ?Robiłam co mogłam. Dam mamie pieniądze i niech pojdzie do adwokata. Jakiegoś lepszego . Tylko z nią to tez loteria. Bo gdyby była odpowiedzialna wszystko dawno było by ok . Uważam że naprawdę wiele zrobiłam . Tylko oni wszyscy nie traktują mnie poważnie chyba bo zamiast powiedziec wprost słuchaj tak i tak  to mi jedno a w sadzie drugie. Nagle po kilku latach "możecie spadać " ale dokąd ? Jak można być takim człowiekiem ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Teraz dasz mamie na adwokata???

A nie mogłaś o tym pomyśleć przed sprawą w sądzie?

Jak spokojnie możesz wziąć 120 tyś kredytu to weź 200 tyś, spłać ciotki i długi dziadziusia i skończ się szarpać.

Swoją drogą ciekawe gdzie pracujesz i tak świetnie zarabiasz że stać Cię na utrzymanie siebie, dziecka, matki alkoholiczki, zapłacenie wszystkich rachunków i spłatę tak wysokiego kredytu - bo twoje wypowiedzi sugerują kompletny brak wykształcenia, inteligencji a pojmowanie rzeczywistości jest na poziomie nastolatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojajebiecototeraz

Juz pisałam, że zarabiam nieźle. Tak mi sie wydaje. Moje zarobki oscyluja w granicy 3000zl raz minimalnie mniej, raz wiecej . Synek ma rente po zmarlym tacie. Moje wypowiedzi mogą być infantylne nazwij to jak chcesz. Tak naprawde jestem zdesperowana, zalamana i zmagam sie z depresja. Ale zyc trzeba. W ciagu pieciu lat stracilam cztery najwazniejsze osoby w zyciu. Jakbys sie zachowywala? Gdy nie masz wsparcia nawet w matce ?Która jest jedyną pozostała Ci osoba ? No jak ? Bo wśród znajomych widzę, że każdy ma rodzinny dom jak nie dom to bliska osobę, męża, partnera, albo rodzinę ? Co mogę zrobić gdy mama pije po 1-2 miesiące ciągiem a trzy tygodnie nie ? Myślisz, że nie próbowałam ? Próbowałam załatwić to na własną rękę.  I wyżej napisałam jak mnie potraktowano.  Jak śmiecia. Mogę być dziecinna gowniara.  Ale mam problem, spory problem. Co mi po wynajętym mieszkaniu ? Skoro tu czuje się najlepiej ?Skoro nie mam dokad isc ? Tu jest "moj"dom. Czego nie rozumiesz, pani powyżej ? Niektórym się tak świetnie pisze. Na dodatek kilka miesięcy temu przedłużyłam kablowkę na moje nazwisko. I co dalej ? Wszystko mnie przerasta. Wszystko. Po śmierci dziadka zostałam z niczym. Bo mimo że wpłynęła jego emerytura wspaniała ciocia powiedziała ze nie mozna jej wypłacić bo automatycznie przejme spadek. Byłam w takim szoku ze myślałam że tak jest i tak ma być . I wiecie co ? Efekt był taki ze przez tydzień ponad jadłam suchy ryz dosłownie . Bo nie miałam złotówki na jedzenie. A pieniądze dalej na koncie leżą i pan w banku powiedział ze mogłysmy od razu to wypłacić . Dopiero po tygodniu wpadlam na to ze mogę zastawic w lomardzie mój złoty łańcuszek . Nikomu nie życze. Wstydziłam się prosić ówczesnego chłopaka o pomoc bo byliśmy na wczesnym etapie związku . To co przeżywałam i przeżywam to horror. Nie dość ze straciłam babcie dziadka, brata ciotecznego  (którego bardzo kochałam, miałam świetny kontakt ) to jeszcze narzeczonego. Mam wrażenie ze nic już mnie w życiu nie spotka. Praca dziś jest jutro nie ma. Co gdy powinie mi się noga ? Nie mam nikogo do kogo mogę zwrócić się o pomoc ani gdzie się zatrzymać gdy już się mnie stąd pozbęda. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojajebiecototeraz

Zejdz na ziemie poza tym ...dwieście tysięcy nie dam rady bo rata (z ubezpieczeniem) to ok.3000 zł.  Na 10l . Fizycznie niemożliwe.  A 120 to rata ok 1900 czyli jakbym zacisnela pasa dałabym rade. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zarabiając 3 tyś dasz radę płacić 1900zł raty kredytu, utrzymywać dom, dziecko, matkę i płacić wszystkie rachunki???

Ty naprawdę masz coś z głową!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ika

Autorko, z jednej strony wydajesz się zdeterminowana, przywiązana do domu rodzinnego, z drugiej strony naskakujesz na ciotki, a matkę, która powinna być nalepszym wsparciem dla ciebie i walczyć o to mieszkanie, jakby usprawiedliwiasz.  "bo mama pije i tak ma". Nie ubezwłasnowolnisz jej- bo "nie chcesz"- naprawdę myślisz że ktoś robi takie rzeczy bo "chce"? Tak się robi bo tak trzeba, twoja matka jest alkoholiczką, ty ją oglądasz pijaną od niewiadomo ilu lat, skazujesz dziecko na życie z nią u boku (jeden wielki koszmar), i uważasz że jest ok? To jest ten twój ciepły, rodzinny, wymarzony dom i tu się czujesz najlepiej? Idź na terapię DDA, bo najwyższy czas, może się odetniesz od tego. Bo zachowujesz się jakby to była norma, "mamusia tak ma", a całe zło- to jej niedobre siostry. Siostry nie zajęły się dziadkami, siostry nie wspierają, siostry walczą o spadek. To twoja matka najwięcej tu zawaliła, twoi dziadkowie dawali jej poduszkę bezpieczeństwa- bo ktoś nakarmi, da dach nad głową, opłaci rachunki, zajmie się dzieckiem, to ona powinna walczyć o to mieszkanie dla was. Po ubezwłasnowolnieniu możesz wnioskować o przymusowe leczenie, a przede wszystkim- wziąć sprawy we własne ręce. Ostatecznie, szybciej możesz się starać o pełnomocnictwo od niej u notariusza i aktywnie brać udział w sprawie spadkowej. 

Nie wiem co się działo w tej rodzinie, ale sytuacja w której dwie córki się wyprowadzają, a trzecia, alkoholiczka z dzieckiem (bo o ojcu nic nie piszesz) zostaje przy rodzicach i jest przez nich utrzymywana latami razem z dzieckiem, wcale nie jest czarno- biała. I głowę daję że i ty nie wiesz wszystkiego do końca, a nikt już ci o tym nie powie. 

To że boisz się wyprowadzić, zacząć życie gdzieś od nowa i odciąć od matki, to też jest syndrom DDA. Pewnie uważasz za swój obowiązek opiekować się nią, utrzymywać, nakarmić. Wyobrażasz sobie że zalewasz się w trupa a twoje dziecko opiekuje się tobą i twoją matką? Nie? Coś jednak tu nie gra, prawda? A matki chyba nie masz najmniejszego zamiaru wyrzucać z mieszkania?

Otrząśnij się, idź na terapię, do psychiatry, psychologa, pogadaj z prawnikiem. Może wtedy byłaś młoda (chociaż ja w wieku 19-20 lat stanęłam, chociaż kulawo na początku, na własne nogi, ale żyłam na własny rachunek). Ale teraz masz własne dziecko na głowie i to ono powinno być priorytetem, a nie pudła pamiątek. 

Na bruk cię nie wyrzucą, przede wszystkim trzeba wycenić mieszkanie (z czasów śmierci dziadków), wycenić wartość remontu (o ile jesteś w stanie udowodnić że go robiłaś), nawet niepodpisany testament dziadka, zeznania osób które wiedziały że życzy sobie żebyś tam pozostała, mają swoją wagę. Mimo wszystko w najlepszym- tzn. według ciebie, bo według mnie dalej jest to chore- wypadku, będziesz musiała spłacić ciotki, po 1/3 wartości mieszkania. Długi i aktywa dziedziczy się po równo. Sąd może uznać że tam zostaniesz, ale jeśli nie będziesz w stanie ich spłacić, (a w obecnej sytuacji- twoja matka, bo dopóki nie masz upoważnienia, to nie jesteś tu stroną) to wniosą o egzekucję komorniczą i może nie na bruku, ale wylądujecie w jakimś mieszkaniu socjalnym. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×