Gość Margaret Napisano Listopad 6, 2019 Myślę, ze jestem gotowa a to jest strach przed nieznanym i pewnie po tygodniu stymulacji przyzwyczaję się, tak jak pisałaś. z natury jestem lękliwa przed wszystkim co nowe ciesze się, ze trafiłam na to forum Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasia83.1 88 Napisano Listopad 6, 2019 2 minuty temu, Gość Margaret napisał: Myślę, ze jestem gotowa a to jest strach przed nieznanym i pewnie po tygodniu stymulacji przyzwyczaję się, tak jak pisałaś. z natury jestem lękliwa przed wszystkim co nowe ciesze się, ze trafiłam na to forum Zatem działaj, a w każdej chwili zwątpienia wbijaj na forum, będziemy Cię "ciągnąć za uszy" Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Margaret Napisano Listopad 6, 2019 4 minuty temu, Kasia83.1 napisał: Zatem działaj, a w każdej chwili zwątpienia wbijaj na forum, będziemy Cię "ciągnąć za uszy" Dziękuję! już mi lepiej i od 12.11 zaczynam walkę o moje upragnione maleństwo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Aga Napisano Listopad 6, 2019 44 minuty temu, Gość Margaret napisał: Cześć dziewczyny! Przeczytalam większość waszych postów i postanowiłam dołączyć. Staram się z mężem od prawie 4 lat. 2 razy byłam w ciąży i zachodziłam naturalnie, ale niestety jedna pozamaciczna a druga zakończyła się poronieniem w 8 tyg. Zdecydowaliśmy się na in vitro. Wykonałam mnóstwo różnych badań i mam insulinoopornosc, ANA dodatnie i wyszła mi mutacja mthfr, u męża słaba morfologia 1% i duża defragmentacja. Pierwsza wizytę mamy 12.11, lekarz chce zrobić długi protokół a ja upieram się przy krótkim bo obawiam się hiperki ;( im więcej czytam, tym bardziej głupieje. Boje się tej ilości leków, zastrzyków.. lekarz wie ze jestem bardzo wystraszona i tłumaczył mi ze muszę wyluzować, ale po tym wszystkim cały czas się boje. W ostatniej ciąży jak dowiedziałam się, ze jest we właściwym miejscu, to byłam przekonana ze będzie już dobrze, a jednak przestało bić serduszko.. od miesiąca myśle tylko o in vitro, ale gdzieś w środku się obawiam tego wszystkiego i ze znów coś nie wyjdzie. Margaret, ja w ten poniedziałek zaczęłam swoją pierwszą stymulację. Nerwy są, bo nigdy nie wiadomo, jak zareaguje się na hormony, więc też się boję hiperki. W piątek mam pierwsze USG i mam nadzieję, że wszystko będzie OK. Decyzja o invitro nie przychodzi łatwo, ale jeśli dzięki temu uda nam się zajść w ciążę, to warto przez to wszystko przejść. Jeśli lekarz doradza Wam invitro, to myślę, że warto spróbować. Uda się, myśl pozytywnie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Margaret Napisano Listopad 6, 2019 Przed chwilą, Gość Aga napisał: Margaret, ja w ten poniedziałek zaczęłam swoją pierwszą stymulację. Nerwy są, bo nigdy nie wiadomo, jak zareaguje się na hormony, więc też się boję hiperki. W piątek mam pierwsze USG i mam nadzieję, że wszystko będzie OK. Decyzja o invitro nie przychodzi łatwo, ale jeśli dzięki temu uda nam się zajść w ciążę, to warto przez to wszystko przejść. Jeśli lekarz doradza Wam invitro, to myślę, że warto spróbować. Uda się, myśl pozytywnie Aga, trzymam mocno kciuki. Ja już nie mogę doczekać się wtorku, pewnie dam Wam znać jak poszło, jaki protokół i co dalej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasia83.1 88 Napisano Listopad 6, 2019 2 minuty temu, Gość Margaret napisał: Dziękuję! już mi lepiej i od 12.11 zaczynam walkę o moje upragnione maleństwo. Koniecznie daj znać jakie wrażenia i nastawienie po wtorkowej wizycie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dusia29 2 Napisano Listopad 6, 2019 (edytowany) Czesc. Jestem juz po punkcji udalo sie pobrać 11 komorek. Teraz cala nadzieja w tym 1% mojego męża. Jutro mam dzwonic to sie dowiem co i jak. A jak dobrze pójdzie w poniedziałek bedzie transfer Edytowano Listopad 6, 2019 przez Dusia29 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
majami 14 Napisano Listopad 6, 2019 59 minut temu, Gość Margaret napisał: Cześć dziewczyny! Przeczytalam większość waszych postów i postanowiłam dołączyć. Staram się z mężem od prawie 4 lat. 2 razy byłam w ciąży i zachodziłam naturalnie, ale niestety jedna pozamaciczna a druga zakończyła się poronieniem w 8 tyg. Zdecydowaliśmy się na in vitro. Wykonałam mnóstwo różnych badań i mam insulinoopornosc, ANA dodatnie i wyszła mi mutacja mthfr, u męża słaba morfologia 1% i duża defragmentacja. Pierwsza wizytę mamy 12.11, lekarz chce zrobić długi protokół a ja upieram się przy krótkim bo obawiam się hiperki ;( im więcej czytam, tym bardziej głupieje. Boje się tej ilości leków, zastrzyków.. lekarz wie ze jestem bardzo wystraszona i tłumaczył mi ze muszę wyluzować, ale po tym wszystkim cały czas się boje. W ostatniej ciąży jak dowiedziałam się, ze jest we właściwym miejscu, to byłam przekonana ze będzie już dobrze, a jednak przestało bić serduszko.. od miesiąca myśle tylko o in vitro, ale gdzieś w środku się obawiam tego wszystkiego i ze znów coś nie wyjdzie. Cześć Margaret, mamy tu i weteranki i pierwszaki, rzeczywiście historie różne, ale cel zawsze jeden i ten sam. Strach towarzyszy zawsze, na każdym etapie ale to raczej strach raczej przed porażką i zawiedzionymi nadziejami niż przed samym spróbowaniem. Bądź dzielna, bierz byka za rogi i do dzieła. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
majami 14 Napisano Listopad 6, 2019 5 minut temu, Dusia29 napisał: Czesc. Jestem juz po punkcji udalo sie pobrać 11 komorek. Teraz cala nadzieja w tym 1% mojego męża. Jutro mam dzwonic to sie dowiem co i jak. A jak dobrze pójdzie w poniedziałek bedzie transfer Dusia, super, na pewno będzie dobrze i transfer się odbędzie Tylko powiedzcie mi dziewczyny bo nie do końca jestem pewna. Podczas punkcji pobierają płyn pęcherzykowy, z którego potem wyodrębniają komórki jajowe, tak? bo one same są tak małe, że na usg niewidoczne i dopiero embriolog ocenia co i jak, tzn.ile i czy dojrzałe. A może się mylę? W takim razie te informacje co dostajemy po zabiegu, czyli że udało się pobrać tyle a tyle to już komórki jajowe czy jeszcze te cumulusy z których dopiero okaże się ile komórek...przepraszam, może za bardzo roztrząsam ale jakoś mnie to dręczy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Anana Napisano Listopad 6, 2019 Margaret ja też się bałam i choć lekarz mówił że nie za bardzo jest sens ja upierałam się na 3 inseminacje, w końcu i tak zdecydowaliśmy się na in vitro którego bardzo się bałam i miałam wiele obaw z nim związanych. Jedyne czego teraz żałuję to to że tak późno do niego podeszliśmy nie taki diabel straszny miałam hiperke, ale to nic strasznego! dostałam leki i transfer opóźnił się o dwa miesiące. Będziesz pod opieką lekarza i jak tylko będzie miał najmniejszą wątpliwość to zareaguje, nie da ci zrobić krzywdy. Zaufaj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Anana Napisano Listopad 6, 2019 Dusia rewelacja, trzymam kciuki! My też mieliśmy 1% Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Akszeinga Napisano Listopad 6, 2019 1 godzinę temu, Gość Margaret napisał: Cześć dziewczyny! Przeczytalam większość waszych postów i postanowiłam dołączyć. Staram się z mężem od prawie 4 lat. 2 razy byłam w ciąży i zachodziłam naturalnie, ale niestety jedna pozamaciczna a druga zakończyła się poronieniem w 8 tyg. Zdecydowaliśmy się na in vitro. Wykonałam mnóstwo różnych badań i mam insulinoopornosc, ANA dodatnie i wyszła mi mutacja mthfr, u męża słaba morfologia 1% i duża defragmentacja. Pierwsza wizytę mamy 12.11, lekarz chce zrobić długi protokół a ja upieram się przy krótkim bo obawiam się hiperki ;( im więcej czytam, tym bardziej głupieje. Boje się tej ilości leków, zastrzyków.. lekarz wie ze jestem bardzo wystraszona i tłumaczył mi ze muszę wyluzować, ale po tym wszystkim cały czas się boje. W ostatniej ciąży jak dowiedziałam się, ze jest we właściwym miejscu, to byłam przekonana ze będzie już dobrze, a jednak przestało bić serduszko.. od miesiąca myśle tylko o in vitro, ale gdzieś w środku się obawiam tego wszystkiego i ze znów coś nie wyjdzie. Margaret starch towarzyszy chyba każdej dziewczynie przed in vitro. Ja też mam to dopiero przed sobą. Są dni, kiedy myślę ze nie dam rady, wycfam się. Nawet nie potrafię opisać jak bardzo się boję, w sumie nie wiem czego bo tak do końca nie wiem czego się spodziewać. I właśnie ta niewiedza, to czym bede zaskoczona jest dla mnie duzym problemem. Mój mąż jest bardzo silny. Wspiera mnie tak bardzo, bardzo. Muszę sporóbować bo chcę, chcę wykorzystać każdą szansę na to by zostać mamą. Nie moge pozwolić na no żeby kiedyś załować, że nie spróbowałam. Nigdy nie byłam w ciąży, a lecze się już tak konkretnie od 6 lat. Kiedy bedziecie podchodzić do in vitro? Wiesz już? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Akszeinga Napisano Listopad 6, 2019 4 minuty temu, Gość Akszeinga napisał: Margaret starch towarzyszy chyba każdej dziewczynie przed in vitro. Ja też mam to dopiero przed sobą. Są dni, kiedy myślę ze nie dam rady, wycfam się. Nawet nie potrafię opisać jak bardzo się boję, w sumie nie wiem czego bo tak do końca nie wiem czego się spodziewać. I właśnie ta niewiedza, to czym bede zaskoczona jest dla mnie duzym problemem. Mój mąż jest bardzo silny. Wspiera mnie tak bardzo, bardzo. Muszę sporóbować bo chcę, chcę wykorzystać każdą szansę na to by zostać mamą. Nie moge pozwolić na no żeby kiedyś załować, że nie spróbowałam. Nigdy nie byłam w ciąży, a lecze się już tak konkretnie od 6 lat. Kiedy bedziecie podchodzić do in vitro? Wiesz już? A już widzę. Napisałaś. 12.11. Sciskam kciuki. Bądźmy w kontakcie. Ja prawdospodobnie w grudniu bede walczyć. Protokół długi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasia83.1 88 Napisano Listopad 6, 2019 28 minut temu, Dusia29 napisał: Czesc. Jestem juz po punkcji udalo sie pobrać 11 komorek. Teraz cala nadzieja w tym 1% mojego męża. Jutro mam dzwonic to sie dowiem co i jak. A jak dobrze pójdzie w poniedziałek bedzie transfer Super wynik! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Muffin 0 Napisano Listopad 6, 2019 2 godziny temu, majami napisał: Wiesz, jak się złapie dystans i spojrzy wstecz ile ta cała droga trwała, to te kilka dni jeszcze to jak chwilka...spokój = pewność Masz w 100% rację, jednak czasem emocje biorą górę. Dziękuję za wsparcie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Lexy Napisano Listopad 6, 2019 33 minuty temu, Dusia29 napisał: Czesc. Jestem juz po punkcji udalo sie pobrać 11 komorek. Teraz cala nadzieja w tym 1% mojego męża. Jutro mam dzwonic to sie dowiem co i jak. A jak dobrze pójdzie w poniedziałek bedzie transfer Super wynik!! Ja bylam dzisiaj znowu na usg, tylko 7 pęcherzyków, endo 10mm. Jakie leki teraz bierzesz?? Trzymam kciuki za wszystkie punkcje, transfery, za kobietki co oczekują testowania i za te w ciąży i za te ktorym sie nie powiodło!!! Jestescie super dziewczyny!!! Czytam Was caly czas, nie zawsze mam okazje żeby coś nabazgrac, ale jestem z Wami na bieżąco.❤ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Margaret Napisano Listopad 6, 2019 24 minuty temu, Gość Akszeinga napisał: A już widzę. Napisałaś. 12.11. Sciskam kciuki. Bądźmy w kontakcie. Ja prawdospodobnie w grudniu bede walczyć. Protokół długi. U nas w grudniu chyba nie bardzo bo lekarz mówił, ze musza zdążyć przed świetami, pewnie jest jakaś przerwa. ja już chce jak najszybciej, ale jak sobie właśnie czytałam o tym, ze duże prawdopodobieństwo pozamacicznej to strach mnie obleciał, bo już raz miałam i niestety nabawiłam się wtedy nerwicy lekowej z która długo walczyłam.. ale teraz jestem silniejsza. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Akszeinga Napisano Listopad 6, 2019 17 minut temu, Gość Margaret napisał: U nas w grudniu chyba nie bardzo bo lekarz mówił, ze musza zdążyć przed świetami, pewnie jest jakaś przerwa. ja już chce jak najszybciej, ale jak sobie właśnie czytałam o tym, ze duże prawdopodobieństwo pozamacicznej to strach mnie obleciał, bo już raz miałam i niestety nabawiłam się wtedy nerwicy lekowej z która długo walczyłam.. ale teraz jestem silniejsza. Przy in vitro jest duże prawdopodobiestwo pozamacicznej? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Margaret Napisano Listopad 6, 2019 Ponoć tak, bo zarodek od razu się nie wszczepia tylko sobie jeszcze śmiga Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasia83.1 88 Napisano Listopad 6, 2019 11 minut temu, Gość Margaret napisał: Ponoć tak, bo zarodek od razu się nie wszczepia tylko sobie jeszcze śmiga Różne rzeczy mogą się zdarzyć, ale my nastawiamy się na pozytywy, ok? Bądź dobrej myśli. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Margaret Napisano Listopad 6, 2019 Przepraszam, niepotrzebnie o tym napisałam. Lekarz mnie o tym mnie poinformował i potem się naczytałam głupot. Niemądra ja! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasia83.1 88 Napisano Listopad 6, 2019 4 minuty temu, Gość Margaret napisał: Przepraszam, niepotrzebnie o tym napisałam. Lekarz mnie o tym mnie poinformował i potem się naczytałam głupot. Niemądra ja! Dziewczyno wyluzuj, szkoda Twoich nerwów. Skorzystaj, że jeszcze możesz i wypij lampkę wina, odstresuj się żebyś miała siłę do walki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dusia29 2 Napisano Listopad 6, 2019 (edytowany) 2 godziny temu, Gość Lexy napisał: Super wynik!! Ja bylam dzisiaj znowu na usg, tylko 7 pęcherzyków, endo 10mm. Jakie leki teraz bierzesz?? Trzymam kciuki za wszystkie punkcje, transfery, za kobietki co oczekują testowania i za te w ciąży i za te ktorym sie nie powiodło!!! Jestescie super dziewczyny!!! Czytam Was caly czas, nie zawsze mam okazje żeby coś nabazgrac, ale jestem z Wami na bieżąco.❤ Ja lecze sie w czechach i tam troszke inaczej to wyglada. Dostalam tabletki utrogesran od jutra rano 3 po poludniu 2 i wieczorem 3. To jest 100 mg prolaktyny na tabletke 7 to duzo ja na ostatnim usg tez tyle miałam, uszy do góry Edytowano Listopad 6, 2019 przez Dusia29 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Lexy Napisano Listopad 6, 2019 25 minut temu, Dusia29 napisał: Ja lecze sie w czechach i tam troszke inaczej to wyglada. Dostalam tabletki utrogesran od jutra rano 3 po poludniu 2 i wieczorem 3. To jest 100 mg prolaktyny na tabletke 7 to duzo ja na ostatnim usg tez tyle miałam, uszy do góry Prolaktyny?? Hmmm a to dziwne bo ja biorę bromergon na zbicie bo miałam nieco podwyższoną. Ja dzisiaj zastrzyk ovitrelle, a po punkcji luteine, duphaston, estrofem i acard. Troche tego jest, ale przynajmniej nie trzeba się kłoć powodzenia życzę i dawaj znac na bieżąco ja ogolnie jestem dobrej mysli, naladowana pozytywną energią Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
margareta 186 Napisano Listopad 6, 2019 Dziewczyny a mam takie pytanko w zakresie tego, co następuje po nieudanym transferze. W poniedziałek wieczorem odstawiłam luteinę , estrofem i duphaston i rozumiem, że niebawem mogę się spodziewać okresu, którego nie miałam już od ponad miesiąca? Zastanawiam się, po ilu dniach mniej więcej, powinien się pojawić a kiedy powinnam się niepokoić. Cykle mam regularne, tylko teraz wszystko się rozleciało. Podpowiedzcie proszę jak u Was było Może wiecie też jak szybko można podejść do kolejnej stymulacji, jeśli z organizmem jest wszystko ok (mam nadzieję, że tak jest) , bo nie mam żadnego mrozaczka. Kolejna wizyta dopiero 18.11... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Lexy Napisano Listopad 6, 2019 Dusia a jezeli mozna wiedziec jaki problem byl u Was?? U nas nasienie kiepskie 1% a u mnie mieśniaki. Bedziemy miec transfer w przyblizonym terminie u mnie to bedzie 13.11, jezeli wszystko bedzie ok, na co baaardzo liczę :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasia83.1 88 Napisano Listopad 6, 2019 37 minut temu, margareta napisał: Dziewczyny a mam takie pytanko w zakresie tego, co następuje po nieudanym transferze. W poniedziałek wieczorem odstawiłam luteinę , estrofem i duphaston i rozumiem, że niebawem mogę się spodziewać okresu, którego nie miałam już od ponad miesiąca? Zastanawiam się, po ilu dniach mniej więcej, powinien się pojawić a kiedy powinnam się niepokoić. Cykle mam regularne, tylko teraz wszystko się rozleciało. Podpowiedzcie proszę jak u Was było Może wiecie też jak szybko można podejść do kolejnej stymulacji, jeśli z organizmem jest wszystko ok (mam nadzieję, że tak jest) , bo nie mam żadnego mrozaczka. Kolejna wizyta dopiero 18.11... Hej. U mnie okres pojawił się po ok tygodniu po odstawieniu leków. Ja akurat zrobiłam sobie dłuższą przerwę w próbach, ale znam osoby, które zaczynały od początku już w następnym cyklu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dusia29 2 Napisano Listopad 6, 2019 45 minut temu, Gość Lexy napisał: Prolaktyny?? Hmmm a to dziwne bo ja biorę bromergon na zbicie bo miałam nieco podwyższoną. Ja dzisiaj zastrzyk ovitrelle, a po punkcji luteine, duphaston, estrofem i acard. Troche tego jest, ale przynajmniej nie trzeba się kłoć powodzenia życzę i dawaj znac na bieżąco ja ogolnie jestem dobrej mysli, naladowana pozytywną energią Progesteron, przepraszam zakrecona jestem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dusia29 2 Napisano Listopad 6, 2019 14 minut temu, Gość Lexy napisał: Dusia a jezeli mozna wiedziec jaki problem byl u Was?? U nas nasienie kiepskie 1% a u mnie mieśniaki. Bedziemy miec transfer w przyblizonym terminie u mnie to bedzie 13.11, jezeli wszystko bedzie ok, na co baaardzo liczę U nas akurat jedyny problem to byl 1% nasienia, maz tez przechodzil hiperprolaktynemie oraz przewlekłe zapalenie prostaty. Lekarze bali sie ze sie moze jeszcze pogorszyć, dlatego zdecydowalismy sie na in vitro. Ale mam duzy zal do lekarzy w Polsce, byl u 3 roznych urologów i żaden nie zbadał mu prostaty. Dopiero jak dostał krwiomocz, to 4 zbadał prostate. Wizyta u każdego urologa 200 zł ale dopiero jak były objawy, to nastapiło badanie. Lekarz powiedział ze mógł z tym zapaleniem chodzić kilka lat, bo stan był bardzo zły. Miesiac leczenia 2 antybiotykami, oraz 3 miesiace brał juz jeden antybiotyk. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzana 163 Napisano Listopad 6, 2019 Dnia 4.11.2019 o 19:28, Gość Patrycja napisał: Szczerze mówiąc też na początku myślałam o Invimedzie ale już od początku nie podobało mi się jak podchodzą do pacjenta, najpierw każą czekać na telefon niewiadomo ile a później jeszcze pisałam z tą dziewczyną która w ogóle zrezygnowała z refundacji po tym jak dowiedziała się od kogoś jak wygląda kwalifikacja, o Gamecie nie mogłam znaleźć zbyt wielu informacji ale postanowiłam zaryzykować i nie żałuję. Bardzo mi się podobało podejście dr Południewskiego, bardzo miły, rzeczowy lekarz, szczerze to już z doswiadczenia wiem że każdy lekarz działa podobnym schematem i myślę że to nie jest jakaś znacząca różnica w jakiej się jest klinice, myślę że jak ma się udać to się uda Ostatnio nawet trafiłam na artykuł że zyskał status najlepszego znawcy tematyki in vitro, widac nie bez powodu bez przerwy gości w Pytaniu na Śniadanie lub Dzień Dobry TVN W tej chwili nie mam Gamecie nic do zarzucenia, jestem zadowolona ze tam trafiłam a jaki będzie efekt to zobaczymy Cześć Patrycja . Ja tez mam w Gamecie wizytę 18 lustopada do tego samego lekarza co Ty. Wezmę ze sobą wszystkie dokumenty co mam. Po in vitro jakie miałam badania. A powiedz czy mąż ma zrobić teraz badanie nanienia czy wystarczą te co miał i lekarz sam stwierdzi czy ma zrobić i co ja mam dorobić? Od razu powiedział Wam że jesteście zakwalifikowani? I mowi kiedy mniej więcej zaczniecie? Dzieki za odpowiedź Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach