Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Ava1231234

In vitro 2019

Polecane posty

2 minuty temu, Gość Polinka napisał:

Dziewczyny ja też zauwazylam u siebie od tygodnia taka wysypke na czole, nosie i ciut na policzkach. Wydaje mi sie ze to moze od luteiny albo estrofemu, chociaz tez nie mam pewnosci. Leki juz dzis odstawilam, to zobacze czy zacznie schodzic 

też mi się wydaje że na tle hormonalnym, ale prędko (mam nadzieję, chyba że coś się wydarzy) luteiny nie odstawię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polinka
3 minuty temu, majami napisał:

też mi się wydaje że na tle hormonalnym, ale prędko (mam nadzieję, chyba że coś się wydarzy) luteiny nie odstawię...

Na pewno nie ;* masz juz piekna bete i teraz bedzie tylko rosnac jak szalona 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość Patrycja napisał:

Dziękuję Wam Kochane za kciuki, ja już z kropkiem na pokładzie 😊 

Miła niespodzianka dla mnie była taka że zapłaciłam w recepcji przed transferem za nacięcie otoczki bo tak ustaliliśmy z lekarzem a po chwili zwrócono mi pieniądze ponieważ Pani embriolog poinformowała ich że zarodek jest najlepszej klasy i nie trzeba nacinać bo sam już się wydostaje, określiła go  że jest "wypasiony"😍

Niestety drugi słaby,jutro będą dzwonić co z nim ale raczej nie da się zamrozić 😞

Trzymam kciuki Patrycja! 🙂 

niech wypasiony kropek zadomowi się ładnie 🍀🍀🍀

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka
26 minut temu, majami napisał:

Na pewno wszystko w porządku...plamienia, krwawienia nie ma i nie powtórzyło się to bądź spokojna...u mnie z kolei jakaś wysypka na policzkach...ciągle coś...

Mnie też pobolewa podbrzusze, a skurcze mnie nie raz złapią jak szybko wstanę na nocne sikanie🤔a wysypke to mam na plecach, dekolcie, a wieczorem mam mega wypieki.. W poniedziałek mam wizytę to się dowiem czy wszystko okej i zobaczymy co z czego się robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Polinka napisał:

Na pewno nie ;* masz juz piekna bete i teraz bedzie tylko rosnac jak szalona 🙂 

😘

 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Gość Milka napisał:

Mnie też pobolewa podbrzusze, a skurcze mnie nie raz złapią jak szybko wstanę na nocne sikanie🤔a wysypke to mam na plecach, dekolcie, a wieczorem mam mega wypieki.. W poniedziałek mam wizytę to się dowiem czy wszystko okej i zobaczymy co z czego się robi

OK będzie na pewno, powiesz kochana co na to lekarz, bo ja dopiero we środę lub piątek

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga1234

Polinka trudna decyzja co? Może nas to też czeka, ale wolelibysmy zabrać sie za to, jak juz będę w zaawansowanej ciąży- takie ot marzenie😉 Odezwij się na forum jak już bedziecie po i poznacie efekty. Ciekawa jestem ile to daje. Ja mam nadzieje że chociaż 1 z 4 naszych mrozaczków jest tym jedynym😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polinka

Kinga, oj bardzo trudna...czlowiek chciałby podjąć decyzje najlepsza z możliwych, a szczytem marzen byłaby gwarancja, ze to pomoże. Ale mysle ze sie raczej zdecydujemy, bo juz od wakacji mąż mi mówił, ze odczuwa te żylaki i ma czasem takie uczucie ciągnięcia w pachwinie i pobolewania. Sam mówi ze czuje, ze to jest ten problem, także chyba nie mamy na co czekać. Tym bardziej, ze spróbowaliśmy bez operacji i sie nie udało, a po drodze żadna inna przyczyna nam sie nie ujawniła. Robiliśmy cala genetyka, posiewy, badania hormonalne i wszystko ok. To jest jedyna rzecz, która nadaje sie do poprawy u nas. Oczywiście dam znać jak postępy 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga1234

Jak odczuwa dyskomfort to rzeczywiscie, powinno pomóc. Mój nie mówi że mu to przeszkadza- a raczej by mówił, te progi bólu u facetów😉 jak tak jest u Was i operacja by pomogla to może i invitro nie byłoby potrzebne- za to trzymam kciuki😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga
3 godziny temu, Gość Patrycja napisał:

Dziękuję Wam Kochane za kciuki, ja już z kropkiem na pokładzie 😊 

Miła niespodzianka dla mnie była taka że zapłaciłam w recepcji przed transferem za nacięcie otoczki bo tak ustaliliśmy z lekarzem a po chwili zwrócono mi pieniądze ponieważ Pani embriolog poinformowała ich że zarodek jest najlepszej klasy i nie trzeba nacinać bo sam już się wydostaje, określiła go  że jest "wypasiony"😍

Niestety drugi słaby,jutro będą dzwonić co z nim ale raczej nie da się zamrozić 😞

Wspaniale 😍 To teraz dbaj o siebie, odpoczywaj i niczym sie nie martw. Maluszek na pewno z Toba zostanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Gość Karolina napisał:

Krew oddana, ostatnia weryfikacja, ale jakoś nadzieji nie ma 

Kochana, ja też mam zrobić ostateczna weryfikację  w poniedziałek, ale też jakoś nadzieji  nie widzę... a może akurat jakiś cud będzie, kto wie .... a masz już jakieś dolegliwości  na miesiączkę  ?? Który ty jesteś już dzień po transferze  ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, Gość Alutka napisał:

Werka nie załamuj się.  Ja tez mam jedenjajnik w sumie bez jajowodu.  Caly brzuch w zrostach i uchodowalam 8 komórek wszystkie się zaplodnily pięknie u nas powodem do zapłodnienia wszystkich był właśnie ten jeden jajnik. Spokojnie podbudujcie się finansowo i jest jeszcze jeden mrozonek ,ktory na Was czeka oby był tym szczesliwym. 

No ja też mam właśnie cały brzuch w masywnych  zrostach ;/ no a nam nie zaproponowali  zapłodnienia  wszystkich  :( ale nie wiem czy nie pójdę się jeszcze skonsultować z moja  przypadłościa  do innego ginekologa... bo od pewnego  czasu mam bardzo wodne uplawy, normalnie chodzby woda  z kranu i nie dawno miałam  ten plyn w macicy  co na szczęście  znikł, ale moja Pani Dr tego w ogóle  nie zbadała, z kad on był i dlaczego mam takie wodne uplawy  ,/ wiec teraz mam zamiar się przygotować  jak najlepiej  do tego trzeciego  podejscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Kasia83.1 napisał:

Werka przykro mi,  szkoda, że kasa, a raczej jej brak nie pozwala od razu podchodzić kolejny raz. Znam to doskonale. Dobrze, że macie jeszcze mrozaczka, więc łatwiej uzbierać kasę na sam transfer. Ściskam Cię mocno kochana. 

Powiem ci ze kasa może by się jeszcze  znalazła, ale teraz wiem, ze będe musiała  mieć jeszcze  bardziej  szczegolowe badania, co pewnie  bd się wiązac z większym  zapotrzebowaniem  finansowym. Wiec na pewno teraz to nie bd 2 tys.... Chciałabym jeszcze  raz podejść  do 3 msc, żeby nie robić  ponownie tych badań wirusologicznych, ale zobaczymy  jak to bd ;/ 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co, to pierwszy transfer po którym "czuję brzuch". Nie umiem tego wyjaśnić co to dokładnie oznacza. Ale "czuję brzuch". Mam nadzieję że nie jest to żaden zły znak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Ola_ napisał:

Wiecie co, to pierwszy transfer po którym "czuję brzuch". Nie umiem tego wyjaśnić co to dokładnie oznacza. Ale "czuję brzuch". Mam nadzieję że nie jest to żaden zły znak...

A które  to jest twoje podejście  ? Chyba trzecie o ile pamiętam,  tak ?

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, Werka 1993 napisał:

A które  to jest twoje podejście  ? Chyba trzecie o ile pamiętam,  tak ?

Tak, trzecie. 2 pierwsze były na cyklach stymulowanych a ten jest na naturalnym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
56 minut temu, Ola_ napisał:

Tak, trzecie. 2 pierwsze były na cyklach stymulowanych a ten jest na naturalnym. 

Olu, to może dlatego, po prostu lepiej słyszysz sygnały organizmu, to na pewno dobry znak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izulka87
5 godzin temu, Gość Lexy napisał:

Ja mialam dzisiaj w nocy mocny skurcz i się tym bardzo zmartwiłam😔...niestety nie mam gdzie zrobić bety, muszę czekać do poniedziałku, mam nadzieję ze nic sie nie stało

Hej Lexy co do skurczu to nie martw się... Pamiętam że na początku mojej ciąży też towarzyszyły mi skurcze i bóle brzucha... Też byłam cała w panice ale lekarz uspokoił mnie j kazał brać w takich sytuacjach nospe. A i radzę się przygotować że takie bóle brzucha będą ci towarzyszyć w ciąży... Szczególnie uciążliwy ból krótkotrwały ale był towarzyszył mi podczas kichania... Miałam wrażenie że brzuch mi rozrywalo hehe. Ale pociesze cię że już pod koniec ciąży brzuch nie boli ale za to bolą kopniaczki dzidzi która mnie po żebrach kopie... Ale ten ból kocham hihi. Powodzenia! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolk

Odkupie duphaston jolk.91@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polinka

dziewczyny powiedzcie mi, czy orientujecie się kiedy można podchodzić kolejny raz do pełnej procedury ivf po ostatniej stymulacji? dziś dzwoniłam do kliniki poinformować oficjalnie, ze sie nie udało i podczas rozmowy Pani powiedziała, ze w zasadzie jeśli usg wykaże ze wszystko jest ok z jajnikami to możemy po miesiączce zaczynać od razu drugie podejście...mocno mnie to zastanowiło bo do tej pory myślałam ze trzeba odczekać te 2-3 cykle, a teraz juz sama nie wiem. Może to bardziej chodzi o przypadki hiperstymulacji, kiedy trzeba odczekać az jajniki sie wyciszą? Zaczęłam sie poważnie zastanawiać, czy by nie spróbować jeszcze raz przed tą całą operacja meza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Polinka napisał:

dziewczyny powiedzcie mi, czy orientujecie się kiedy można podchodzić kolejny raz do pełnej procedury ivf po ostatniej stymulacji? dziś dzwoniłam do kliniki poinformować oficjalnie, ze sie nie udało i podczas rozmowy Pani powiedziała, ze w zasadzie jeśli usg wykaże ze wszystko jest ok z jajnikami to możemy po miesiączce zaczynać od razu drugie podejście...mocno mnie to zastanowiło bo do tej pory myślałam ze trzeba odczekać te 2-3 cykle, a teraz juz sama nie wiem. Może to bardziej chodzi o przypadki hiperstymulacji, kiedy trzeba odczekać az jajniki sie wyciszą? Zaczęłam sie poważnie zastanawiać, czy by nie spróbować jeszcze raz przed tą całą operacja meza...

Polinka, "podobno" największe szanse są w ciągu pierwszych trzech  miesięcy...więc jeśli wszystko jest dobrze, nie czekaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, majami napisał:

Olu, to może dlatego, po prostu lepiej słyszysz sygnały organizmu, to na pewno dobry znak!

Obyś miała rację kochana.. W tym wszystkim natłok złych emocji, zmarła moja babcia. Martwię się o to, czy te emocje nie zaszkodzą zarodkom.. Strasznie to wszystko trudne i ciężkie.. To nie był łatwy rok. Tak bardzo pragnę, by w natłoku tych wszystkich złych informacji choć ta jedna była dobra... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Ola_ napisał:

Obyś miała rację kochana.. W tym wszystkim natłok złych emocji, zmarła moja babcia. Martwię się o to, czy te emocje nie zaszkodzą zarodkom.. Strasznie to wszystko trudne i ciężkie.. To nie był łatwy rok. Tak bardzo pragnę, by w natłoku tych wszystkich złych informacji choć ta jedna była dobra... 

Bardzo mi przykro...ale nie martw się, że zaszkodzisz maluchom...tu wszystko będzie dobrze...też liczę na dobrą końcówkę roku, ale zaczynam podchodzić do tego z pokorą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polinka

Majami, właśnie tez gdzie to słyszałam i miałam to z tylu głowy, kiedy rozmawiałam z pielęgniarka przez telefon...i teraz juz mam taki mętlik w głowie, ze sama nie wiem co robić. Z jednej strony bardzo bym chciała moc znowu kontynuować te starania, bo nie były one dla mnie jakoś mega ciężkie i tak naprawdę to czułam sie szczęśliwa ze wszystko to co robie przybliża mnie do realizacji tego największego marzenia, a z drugiej boje nie ze znowu coś pójdzie nie tak 😞 . Musze omowic to z lekarzem na wizycie, ale tez na tej wizycie po nieudanym transferze powinnismy sie określić co robimy dalej, żeby juz zacząć ewentualna stymulacje...ehh...jakie to wszystko trudne 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Ola_ napisał:

Obyś miała rację kochana.. W tym wszystkim natłok złych emocji, zmarła moja babcia. Martwię się o to, czy te emocje nie zaszkodzą zarodkom.. Strasznie to wszystko trudne i ciężkie.. To nie był łatwy rok. Tak bardzo pragnę, by w natłoku tych wszystkich złych informacji choć ta jedna była dobra... 

Bardzo mi przykro...ale nie martw się, że zaszkodzisz maluchom...tu wszystko będzie dobrze...też liczę na dobrą końcówkę roku, ale zaczynam podchodzić do tego z pokorą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polinka

Olu bardzo mi przykro 😞 ale pomysl, ze babcia teraz na pewno będzie nad wami czuwać. Ja swoją tez straciłam w tym roku, i ogólnie uważam ze ten rok był dla nas mega ciezki. Mimo to wiem, ze trzeba walczyć dalej. Pamiętaj, ze najważniejsze sa maluszki i Twoje dobre samopoczucie i wewnętrzny spokój. Jest cieżko, ale pomysl ile juz sie wam udało i ze wszystko jest na dobrej drodze 😘 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Gość Polinka napisał:

Majami, właśnie tez gdzie to słyszałam i miałam to z tylu głowy, kiedy rozmawiałam z pielęgniarka przez telefon...i teraz juz mam taki mętlik w głowie, ze sama nie wiem co robić. Z jednej strony bardzo bym chciała moc znowu kontynuować te starania, bo nie były one dla mnie jakoś mega ciężkie i tak naprawdę to czułam sie szczęśliwa ze wszystko to co robie przybliża mnie do realizacji tego największego marzenia, a z drugiej boje nie ze znowu coś pójdzie nie tak 😞 . Musze omowic to z lekarzem na wizycie, ale tez na tej wizycie po nieudanym transferze powinnismy sie określić co robimy dalej, żeby juz zacząć ewentualna stymulacje...ehh...jakie to wszystko trudne 

Wiesz, że strach że coś pójdzie nie tak, będzie towarzyszył nam zawsze, ale chyba najważniejsze, to nie zatrzymywać się pośrodku drogi...tylko iść...już też przychodzą mi do głowy myśli o ciąży biochemicznej...ale nawet jeśli (a nie mam mrozaczków), to jeszcze raz podejmę taką samą decyzję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, Ola_ napisał:

Obyś miała rację kochana.. W tym wszystkim natłok złych emocji, zmarła moja babcia. Martwię się o to, czy te emocje nie zaszkodzą zarodkom.. Strasznie to wszystko trudne i ciężkie.. To nie był łatwy rok. Tak bardzo pragnę, by w natłoku tych wszystkich złych informacji choć ta jedna była dobra... 

Olu bardzo mi przykro :(  u mnie to samo w tym roku... same złe wiadomości, nawet na początku roku straciłam prace ;/ Mialam operacje i dwa transfery juz nie udane  :( wiec ten rok jest dla mnie  straszny. ... niech przyjdzie juz nowy. .... mam nadzieje  ze lepszy. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Majami, Polinka, Werka, bardzo Wam dziękuję. Życzę nam wszystkim, bysmy już to co złe miały za sobą. Życzę nam z całego serca, by wreszcie życie przestało nas doświadczać i przyniosło radość. Naprawdę, niczego bardziej nie pragnę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Majami błagam, przestań myśleć o ciąży biochemicznej. Przecież wszystko jest w porządku. Tak bym chciała, żebys miała już w sobie ten spokój i pewność, że wszystko jest ok. Że wreszcie będziesz mamą ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×