Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Ava1231234

In vitro 2019

Polecane posty

Gość Akszeinga
25 minut temu, malagosia napisał:

Kochana wiem o czym mówisz bo mam to samo 🙂 ja po wynikach zarodków byłam w euforii, wczoraj jakiś lek wewnętrzny i obawa. Dziś na szczęście jest lepiej ♥️ nie możemy się poddawać!!! Ja jeszcze 2 tygodnie muszę czekać na wyniki i to jest chyba najgorsze dla mnie 😕 potem to już pójdzie jakoś 🙏🏼🙏🏼🙏🏼🍀

Małagosia pomyśl sobie tylko ze za dwa tyg bedziesz o wiele wiele spokojniejsza.  Prawda jest taka że to badanie jest niesłychanie ważne i jak tylko wyjdzie dobrze, a musi tak być to wszystko będzie myśle prostsze do przejścia. Psychicznie lżej. Czasem zastanawiam się skąd te wszystkie tu dziewczyny mają tyle siły w sobie. To jak wszystko będzie w porządku to kiedy będziesz miałą transer? Pewnie styczeń?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akszeinga

Przepraszam, jakoś nie zakodowałam. Możesz mi przypomnieć kiedy miałąś punkcję? Ile udało sie pobrać komórek? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lexy
17 minut temu, Gość Sonea napisał:

Ja zastrzyki brałam wieczorem, więc z tym nie miałam problemu. Klinika jest niedaleko mojej pracy, wiec z wizytami tez dałam radę. Wzięłam l4 od punkcji i to był dobry wybór, bo dzisiaj jest pierwszy dzień kiedy czuje się dobrze. Wiekszy problem mam z luteina dopochwowo 3xdziennie... nie wiem jak to zrobię jak wrócę ze zwolnienia, bo w pracy prywatnosc mam tylko w toalecie.

To prawda, aplikacja luteiny jest okropna 🤣 dla mnie nawet gorsza niz te zastrzyki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akszeinga
1 minutę temu, Gość Akszeinga napisał:

Przepraszam, jakoś nie zakodowałam. Możesz mi przypomnieć kiedy miałąś punkcję? Ile udało sie pobrać komórek? 

to pytanie do Sonea było

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akszeinga

Mam jeszcze jedno pytanie które mnie nurtuje. Myslicie za jak jutro pojade na USG tj 8 dzień cyklu, 3 w którym biore zastrzyki to będzie już widać czy rosną pęcherzyki czy to raczej za wcześnie? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Akszeinga napisał:

Mam jeszcze jedno pytanie które mnie nurtuje. Myslicie za jak jutro pojade na USG tj 8 dzień cyklu, 3 w którym biore zastrzyki to będzie już widać czy rosną pęcherzyki czy to raczej za wcześnie? 

 

Myślę że w 8 dc już powinno być widać pęcherzyki. U mnie lekarz widział. A później co dwa dni sprawdzał jak rosną 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonea
23 minuty temu, Gość Akszeinga napisał:

Przepraszam, jakoś nie zakodowałam. Możesz mi przypomnieć kiedy miałąś punkcję? Ile udało sie pobrać komórek? 

Punkcja 2 grudnia, pobrano 7 komórek z czego 6 bylo dojrzałych. Do 2. dnia dotrwaly 3 zarodki. 2 mniej rozwiniete miałam przetransferowane wczoraj. Jedna mam nadzieję że rosnie dalej i po weekendzie mam sie dowiadywac, czy udało sie zamrozić. Ogólnie lekarz przewidywał, że może być bardzo słabo, dlatego transfer tak wcześnie od razu 2 zarodków.  Powiedział że walczymy va bank 😬 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, Gość Lexy napisał:

To prawda, aplikacja luteiny jest okropna 🤣 dla mnie nawet gorsza niz te zastrzyki. 

Też tak myślę z tą luteina jest gorzej niż z zastrzykami 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Ona2019 napisał:

Też tak myślę z tą luteina jest gorzej niż z zastrzykami 😂

Tez Wam tak wylatuje? Szlag mnie trafia... Na wkladki nie wyrobię, 🙂 hehe

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lexy
19 minut temu, Gość Akszeinga napisał:

Mam jeszcze jedno pytanie które mnie nurtuje. Myslicie za jak jutro pojade na USG tj 8 dzień cyklu, 3 w którym biore zastrzyki to będzie już widać czy rosną pęcherzyki czy to raczej za wcześnie? 

 

Ja mialam wizytę w 6dc i juz było widać pęcherzyki 😊 Agnieszka widzę że strasznie to wszystko przeżywasz, dziewczyno wyluzuj dla swojego dobra 😘 naprawdę pomyśl sobie tak, że są gorsze choroby, a to wszystko co przechodzimy to tylko po to by osiągnąć swój upragniony cel 😍🥑🥑 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Lexy napisał:

Ja mialam wizytę w 6dc i juz było widać pęcherzyki 😊 Agnieszka widzę że strasznie to wszystko przeżywasz, dziewczyno wyluzuj dla swojego dobra 😘 naprawdę pomyśl sobie tak, że są gorsze choroby, a to wszystko co przechodzimy to tylko po to by osiągnąć swój upragniony cel 😍🥑🥑 

Dokładnie Lexy! Musimy tak myśleć bo zwariujemy 🙈 tez się na tym łapię 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Kasiula616 napisał:

Tez Wam tak wylatuje? Szlag mnie trafia... Na wkladki nie wyrobię, 🙂 hehe

 

Tak i to dziwne uczucie ciągłej "mokrosci" 😂😂

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycja

Kochane rozmawiałam z lekarzem i przelozylismy jutrzejszą wizytę na 12 grudnia bo powiedział że bez sensu żebym jechała 150km a i tak pewnie za wiele na USG nie zobaczymy. Po rozmowie zorientowałam się że nie starczy mi Duphastonu do wizyty i teraz zastanawiam się czy mogę zamiast niego zwiększyć dawkę luteiny dopochwowej 🤔 jak myślicie? Teraz biorę 3x1 estrofem, 3x1 duphaston, 2x2 luteina dopochwowa i 1x1 acard. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Gość Patrycja napisał:

Kochane rozmawiałam z lekarzem i przelozylismy jutrzejszą wizytę na 12 grudnia bo powiedział że bez sensu żebym jechała 150km a i tak pewnie za wiele na USG nie zobaczymy. Po rozmowie zorientowałam się że nie starczy mi Duphastonu do wizyty i teraz zastanawiam się czy mogę zamiast niego zwiększyć dawkę luteiny dopochwowej 🤔 jak myślicie? Teraz biorę 3x1 estrofem, 3x1 duphaston, 2x2 luteina dopochwowa i 1x1 acard. 

Patrycja a niemasz jak się z nik skontaktować może? Albo zarejestrować się u siebie do lekarza i poprosic o receptę tylko? Ja jak mi brakło kiedyś duphaston i umówiłam się do innego ginekologa to bez problemu mi przepisał. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycja
1 minutę temu, malagosia napisał:

Patrycja a niemasz jak się z nik skontaktować może? Albo zarejestrować się u siebie do lekarza i poprosic o receptę tylko? Ja jak mi brakło kiedyś duphaston i umówiłam się do innego ginekologa to bez problemu mi przepisał. 

No właśnie tak sie zastanawiam czy nie iść w poniedziałek do ginekologa u siebie w mieście, ale i tak Duphastonu mi starczy tylko do soboty, a jutro się raczej nie dostanę do niego 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Gość Patrycja napisał:

No właśnie tak sie zastanawiam czy nie iść w poniedziałek do ginekologa u siebie w mieście, ale i tak Duphastonu mi starczy tylko do soboty, a jutro się raczej nie dostanę do niego 

Ja bym poszła na Twoim miejscu jutro i poprosiła o przyjęcie i wytłumaczyła ze potrzebujesz tylko recepty.... powinni być uprzejmi i pomoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lexy
19 minut temu, Gość Patrycja napisał:

No właśnie tak sie zastanawiam czy nie iść w poniedziałek do ginekologa u siebie w mieście, ale i tak Duphastonu mi starczy tylko do soboty, a jutro się raczej nie dostanę do niego 

Ja tez bym nie ryzykowała i sprobowala skombinowac leki, mozna ponoć lek bądź recepte uzyskać w szpitalu jakby nie udało Ci się dostać do zadnego lekarza. Moze jeszcze dzisiaj Ciebie jakis lekarz przyjmie, nawet taki zwykły internista, jeszcze nie jest tak późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lexy
22 minuty temu, Gość Patrycja napisał:

No właśnie tak sie zastanawiam czy nie iść w poniedziałek do ginekologa u siebie w mieście, ale i tak Duphastonu mi starczy tylko do soboty, a jutro się raczej nie dostanę do niego 

Ja tez bym nie ryzykowała i sprobowala skombinowac leki, mozna ponoć lek bądź recepte uzyskać w szpitalu jakby nie udało Ci się dostać do żadnego lekarza. Moze jeszcze dzisiaj Ciebie jakis lekarz przyjmie, nawet taki zwykły internista, jeszcze nie jest tak późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Patrycja mi jak kończyły się leki to żeby nie jechać daleko do kliniki rodzinny mi wypisał tylko dałam mu kopie karty od transferu... i mówił ze nie ma problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Gość Sylwia napisał:

Hej, to dobrze że dziś trochę lepiej. Ta ciągła niepewność jutra doprowadza do szału i jest to zrozumiałe. Gorsze dni to normalne. Głowa do góry! Jak zrobisz teraz badania to myślę że już będziesz troszkę spokojniejsza bo sama świadomość tego że w końcu coś zaczęło się dziać poprawi Ci kondycję psychiczną, przynajmniej ja tak miałam. Dobrze wiemy że sukces procedury zależy od mnóstwa czynników i często nawet nie mamy na to wplywu. Póki co wylewaj żal i strach na strony forum, a my cie będziemy ciągnąć do góry! Miłego dnia😉.

😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Gość Patrycja napisał:

Myślę że akurat transferem nie powinnaś się przejmować, samo wykonanie transferu to myślę że już dla nich bułka z masłem 😊

I co ciekawe, na 5 moich transferów jak na razie 2 zakończyły się ciąża i akurat jeśli chodzi o te 2 to zadnego z nich nie robił mój lekarz prowadzący 😁 ten transfer z którego mam córkę też przeprowadził mi inny lekarz bo mojego nie było 😉

😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny a podchodziła któraś z Was do procedury od samego początku (stymulacji) z torbielami? O torbielach była już tu nie raz mowa, ale jakoś czytałam i nie odnotowywalam w pamięci, myśląc że mnie to nie dotyczy a tu dziś klops...miałam zacząć na dniach stymulację a tu się dziś okazuje, że po ostatniej nieudanej procedurze dostałam prezent w postaci kilku torbieli na prawym jajniku. No i teraz czekamy aż się zmniejsza, jak tak będzie, to może zaczniemy, jak nie to antykoncepcja. Torbiele się wchłaniają czy jest ryzyko że będzie trzeba je wycinać? Jak nie urok to sraczka 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia
49 minut temu, margareta napisał:

Dziewczyny a podchodziła któraś z Was do procedury od samego początku (stymulacji) z torbielami? O torbielach była już tu nie raz mowa, ale jakoś czytałam i nie odnotowywalam w pamięci, myśląc że mnie to nie dotyczy a tu dziś klops...miałam zacząć na dniach stymulację a tu się dziś okazuje, że po ostatniej nieudanej procedurze dostałam prezent w postaci kilku torbieli na prawym jajniku. No i teraz czekamy aż się zmniejsza, jak tak będzie, to może zaczniemy, jak nie to antykoncepcja. Torbiele się wchłaniają czy jest ryzyko że będzie trzeba je wycinać? Jak nie urok to sraczka

Ja mam torbiel czynnosciowa od poprzedniego cyklu. Teraz biorę tabletki anty. Dr powiedziała że z torbiela nie będziemy stymulować. Czekam na wizytę po świętach. Mam nadzieję że do tego czasu po tych lekach już zniknie. Ale taki mój urok, podobno to przez niskie AMH. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia
2 godziny temu, Gość Patrycja napisał:

No właśnie tak sie zastanawiam czy nie iść w poniedziałek do ginekologa u siebie w mieście, ale i tak Duphastonu mi starczy tylko do soboty, a jutro się raczej nie dostanę do niego 

Mam całe opakowanie 20 szt. Nawet nie otwierane. Ale jak ci to teleportowac? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Gość Sylwia napisał:

Ja mam torbiel czynnosciowa od poprzedniego cyklu. Teraz biorę tabletki anty. Dr powiedziała że z torbiela nie będziemy stymulować. Czekam na wizytę po świętach. Mam nadzieję że do tego czasu po tych lekach już zniknie. Ale taki mój urok, podobno to przez niskie AMH. 

Hmm no właśnie, to chyba jedziemy na tym samym wózku. Moje AMH też niskie. Idę teraz w poniedziałek na kontrolę i wtedy lekarz podejmie decyzje czy włączamy antykoncepcję. Ja wątpię że się zmniejsza, więc nam też się chyba przesunie wszystko. Chociaż już tyle się człowiek naczekal, że ten miesiąc obsowy mnie nie zbawi a lepiej pozbyć się dziadostwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycja
22 minuty temu, Gość Sylwia napisał:

Mam całe opakowanie 20 szt. Nawet nie otwierane. Ale jak ci to teleportowac? 

Kochana jesteś ale na szczęście już to ogarnęłam, wysłali mi dziś receptę z kliniki więc będę miała jutro 😊 ale bardzo Ci dziękuję za chęć pomocy 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyśka000

Hej dziewczyny czy was po transferze bolały jajniki albo podbrzusze trochę?? Mnie trochę bolą i  głupieje czy tylko ja tak mam, żadnego plamienia implantacyjnego nie miałam, hmm jak się nie udać to w niedzielę dostane okres 😢😖

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Justyśka000 napisał:

Hej dziewczyny czy was po transferze bolały jajniki albo podbrzusze trochę?? Mnie trochę bolą i  głupieje czy tylko ja tak mam, żadnego plamienia implantacyjnego nie miałam, hmm jak się nie udać to w niedzielę dostane okres 😢😖

Też jestem po transferze dokładnie 2 dzień i pobolewaja mnie jajniki i podbrzusze, myślę że to wina leków 😏nie martw się na zapas będzie dobrze 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lexy

Iryza, mam pytanie, bo byłaś chora ostatnio. Jak to zniosłaś i czym się leczyłaś? Bo chyba zlapalam jakąś chorobe, fatalnie sie czuję mam katar a gardło boli okropnie. Póki co wzielam paracetamol, bo to wiem ze można. Trochę się martwię..😔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×