Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona17217

Smutna miłość - jak pogodzić się z tym że związek jednak nie ma przyszłości

Polecane posty

Gość Gość Ona17217

różnimy się charakterami  i nie tylko.

On nie potrzebuje tak częstego kontaktu.

Zrozumiałam, że nie dzieje się między nami za dobrze. Jest dużo niedomówień. On chyba nie jest zaangazowany.

Ale... rozpad związku nawet jako takiego to proces i on nie może nastąpić tak z dnia na dzień. Trzeba czasu żeby oswoić się z rzeczywistością dostrzec wady o zalety tego co jest. I pomału się przestawiać na inne myślenie. I co najważniejsze nauczyć z tym jakoś żyć.

Trochę dystansu do faceta i tego co jest się wtedy przydaje. To być może po czasie okazuje się stratą czasu, ale każdy jest inny - j akurat jestem uczuciową osobą i darzę go naprawdę uczuciem. Ale to uczucie nie spotyka wzajemności.

Wiem że to trudny i skomplikowany facet, do tego młody i bycie razem może być nierealne tak na stałe.

Sama muszę to zrozumieć i pogodzić się z tym.

Potrzebuje chyba więcej czasu... żeby jeszcze może głupio to zabrzmi przestawić się na myślenie że jednak to nie wygląda i wyglądać nie będzie tak jakbym chciała, postarać się trzeźwo spojrzeć na jego osobę. Smutne to.

Zależy mi na nim.

Wierzę że czas mi pomoże, że zrozumiem że to nie jest facet dla mnie i przestanę walczyć...

Smutne to ale chciałabym się jeszcze nim nacieszyć. Jednak cenię to co między nami jest, choć chciałabym więcej.

Nie jestem jeszcze gotowa na rozstanie. Myślę że potrzebuje czasu żeby dojrzeć do tej decyzji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiedz mu to wszystko co Ci leży na sercu i niepokoi Twoje myśli. Zawalcz jeszcze skoro tak bardzo Ci na nim zależy. Rozmowa to jast zawsze podstawa porozumienia. Weź go za fraki, posadz na krzesło i niech słucha. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościnnie

jesteś z nim pół roku on Cię ciągle olewa a ty....kochasz? Coś nie halo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona17217

Niestety na to szans nie ma. On ma cieżki charakter i nie liczy się z moimi uczuciami. Nie będzie chciał tego słuchać. Wiem co zrobi. Zatnie się i nie będzie odpowiadał. Powie że nie ma siły na rozmowę, że jest zmęczony a jak ja będę drążyła to się wkurzy. Wiem  że tak się zachowa na 100 procent. Tak było w tamtym roku, też chciałam przeprowadzić z nim rozmowę na którą nie miał ochoty i bardzo źle to wypadło. Rozstaliśmy się wtedy, on milczał i na 3 dzien mnie rzucił, argumentując że zachowałam się bardzo niedojrzale probując wymusić na nim rozmowę.

Więc wiem że jest to niemożliwe porozmawiać z nim na powazniejszy temat coś co może sprowadzać się do tematu o nas np.

Niestety on jest zamknięty w sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja piernicze

To jakiś żart czy ty tak serio? Weź przeczytaj co piszesz o nim a potem zastanów nad sobą. Nie wierzę że są aż tak naiwne kobiety jak ty. To musi być prowo bo przecież takich desperatek nie ma no nie wierzę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Afagff

To za co ty go kochasz za.co za nim tak biegasz?  O pamiętaj się już.

Nic z tego nie bedzie skoro on ma takie podejście do ciebie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Poradź się Kubusia co robic,  on często był porzucony i nie kochany, da tobie dużo rad;/ tylko on nie rozumie,  że jest śmieciem zboczonym a pragnie porządnej kobiety a lepią się do niego szmaty jaka on sam jest. A 9n ich nie chce. Ma problem, dużo czyta psychologicznych ksiazek i 2sxystkim daje rady,  tylko nie sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona17217

wiem, że przemiana musi zajść we mnie w moim postrzeganiu tego co jest a nie tego co bym chciała żeby było.

Mówiłam (pisałam) co mi przeszkadza, co mnie boli w jego zachowaniu, że oczekuje większego zainteresowania, ale spotykam się tylko z obojętnością.

Wczoraj było podobnie. Podobno miał zostać dłużej w pracy. Wróciłam do domu napisałam do niego, odpisał coś. Napisałam żeby później zadzwoni to chwilę pogadamy.  Odpisał że później zadzwoni. Po 20 minutach zostawił wiadomość że już Dobranoc, on idzie spać.

Jak mam się czuć skoro on tak mnie traktuje. Rozumiem ciężka praca, zmęczenie, ale mógłby naprawdę jakoś okazać że mu zależy. A jak jestem zlewana to jak mam się czuć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx

Skad ta pewnosc, ze nie ma innej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona17217

on nie ma czasu ze mną się spotykać a co dopiero z inną laską?

weekendy spędza z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx

Mowilas, ze leniuchuje cale dnie, a wnioskujesz to z tego co do Ciebie pisze. Nie odpisuje, nie oddzwania. Moze byc zajety kims innym. To, ze nie ma czasu dla Ciebie nie znaczy, ze nie ma go dla innej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona17217

całe dnie to on jest w pracy, wieczorami nie ma siły podobno na rozmowy. Weekendy spędza z dzieckiem. Ta mała potwierdza to, a dzieci raczej nie kłamią. Nie zauważyłam u niego niczego podejrzanego. Bardziej rani ta obojętność.

Zostawił mi klucze od mieszkania wiec raczej by tego nie zrobił gdyby w głowie mu były zdrady. Może jest zmęczony mną...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona17217

Poza tym po co miałby mnie zdradzać jak ma ode mnie wszystko...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona17217

chodzi o to że jak ktoś chce też zdradzać to zdradzi czy będzie umawiał się z innymi.

Akurat w tej sferze jestem pewna że to nie to.

Jednak jeśli to związek bez perspektyw to chciałabym wiedziec jak postępować, żeby pomału się z tego otrząsnąć, odkochać. Bo zerwanie raczej na razie nie wchodzi w grę bo jednak bardzo mi zależało/zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona17217

Może po prostu powinnam też zacząć zachowywać się tak jak on. Szczególnie gdy jest taki obojętny - też taka być. Może gdy odczuje na własnej skórze jak to jest to zacznie inaczej się zachowywać bo też będzie go to bolało.

Może zrażam go do siebie tą troską, dopominaniem się o uwagę, wypominaniem że mało się odzywa, nie dzwoni. Może to jest dla niego męczące i przez to się dystansuje?

Gdybym dała mu spokój na jakiś czas i przestała tak bardzo interesować się nim to pewnie on zainteresowałby się mną...

Ale ja się boję, że oddalimy się od siebie, że będą coraz dłuższe przerwy w kontakcie...

Pomoże mi to też odzwyczaić się od regularnego kontaktu z nim, bo skoro dystans on stworzył, nie liczył się z moimi prośbami, to to jest jego wina wiec on powinien żalować i logicznie do tego podchodząc jeśli jako tako mu zależy to naprawić błąd. Trochę chłodu i obojętności z mojej strony chyba nie zaszkodzi.

Może skoro nie układa się między nami to powinnam właśnie przyjać taki tok myślenia, że też być obojętną i nie odzywać się. Odpisywać a nie pisać pierwsza...

Na propozycję spotkania wymówić się bólem brzucha albo głowy, albo że mi się nie chce. Może to go obudzi i zacznie w końcu mieć trochę empatii i przestraszy się że jego obojętność spowodowała że mi tez mniej już zależy.

Niby zdawać się by było że to takie gierki, ale ja muszę przygotować się że związek nie rokuje tak jak powinien i pora pomyśleć o końcu, przynajmniej psychicznie przygotować się do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Więc tak zrób. Może nie docenia tego że ma dobrą kobiete. Czasem trzeba coś stracić aby zauważyć ile to było warte. Powodzenia. Ps. Rób to co sama uważasz za słuszne ponieważ to jest Twoje życie i najlepiej jak sama nim pokierujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nona

Tyle osob juz ci pisalo latem autorko, ze ten typ jest beznadziejny...A ty wciaz swoje. Zero godnosci i szacunku do siebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 18.12.2018 o 14:21, Gość lola123 napisał:

Nia ma ZNOWU problemu, tylko caly czas jest ten sam problem - malolat ktory jej nigdy nie kochal i zawsze olewal. Woli chlac w barmie z kumplami niz sie z nia spotkac, no chyba ze mu sie zachce seksu.

W samo sedno. No ale widać takie desperatki nigdy nie zmadrzeja... Ja pier... E haha nie mogłabym mieć takiej kolezanki bo gdyby mi opowiadała o takich problemach to język by mnie swierzbił żeby powiedzieć,, matkooo jaka Ty jesteś głupia i naiwna". 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona17217

może Was to zdziwi ale zastanawiam się czy najlepiej nie będzie spróbować poznać kogoś innego. Wiem że to nie fair ale jego zachowanie w stosunku do mnie też nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola

Zostaw go , odejdź, zajmij się czym pożytecznym , poleż , pójdź do kina , idź na kawę z koleżankami , szkoda czasu na kogos za kim trzeba biegać. Jeśli on Cię nie chce, to nie zechce . Ochlon i zapomnij. Uszy do góry, jeszcze będzie fajnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 17217

Znowu mnie zranił. Kupiłam mu prezent na gwiazdkę.. Bluzę ze spodniami. Wydalam prawie 300 zl. Nie oczekiwałam czegoś drogiego, tylko cokolwiek. Jeśli się spotykamy, jeśli to trwa już pół roku. Na urodziny prezenty sobie daliśmy.

Ostatnio zachowywał się obojetnie. Nie proponował spotkań, niby nie  miał czasu. Był zapracowany, zmęczony, albo mu się nic nie chciało.

Mniej też się odzywal, rzadziej pisał.

Chciałam spotkac się z nim w wigilię. ale nie miał czasu. Umówiliśmy się w pierwsze święto - czyli wczoraj. Spodziewałam się tego że nic może dla mnie nie mieć.

Ale ja swój prezent miałam. Prezenty.

Bo jeszcze dla córki.

No i na 4h przed spotkaniem napisał żebym się tylko nie wyglupiala z prezentami. Bo on nic dla mnie nie ma.

I ja napisałam że kupiłam im coś - ze jeśli nie ma nic, to nie szkodzi...

Ale on wyslowil się tak, ze ja nie mogłam mu tego zawieźć. Napisał że on nie lubi świąt, ze ja zawsze coś wymyślam i moglam go spytać.

Więc zapytałam czy mam to oddać do sklepu? odp że tak.

Ale prezent dla corki zawiozlam.

Po spotkaniu zapytałam go czy mi się wydaje ale to koniec znajomości? Ze nie chodzi mi o prezent tylko o calokształt. Ze zrobił się jakos tak bardziej obojętny..

A on odpisał tylko: "Znowu zaczynasz?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 17217

dociera do mnie że to koniec.. ze wszystko się kończy.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karramba345

przeciez on nigdy do ciebie nic nie czul. powinnas to juz dobrze wiedziec. poprzednio tez juz niby sobie z tego zdalas sprawe. nie kupil ci nawet drobiazgu, bo nie chce mu sie na ciebie tracic kasy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość karramba345 napisał:

przeciez on nigdy do ciebie nic nie czul. powinnas to juz dobrze wiedziec. poprzednio tez juz niby sobie z tego zdalas sprawe. nie kupil ci nawet drobiazgu, bo nie chce mu sie na ciebie tracic kasy. 

Dokładnie! Kiedy się obudzisz desperatko?? Jemu nigdy nie zależało,  jesteś tylko jego zapchajdziura, jest z Tobą bo pewnie nie ma innych opcji na seks, nie traktuje nadal i nigdy wcześniej nie traktował Cie poważnie. Kiedy to do ciebie dotrze? Dawno nie widziałam tak żałosnej desperatki bez godności jak ty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tykwa

Kochana to taki typ i juz raczej się nie zmieni. Tez tak mialam, tylko facet jest starszy ode mnie o 7 lat. I tez ma same problemy, tez ja bylam tylko od pomocy, on nigdy nie wpadl na to zeby mi pomoc, tez kontaktowal sie rzadko i ja sobie odpuscilam. I piwiem Ci ze on kompletnie nie rozumial dlaczego ja sie odsunelam, byl pewien ze kogos mam. Teraz mamy kontakt, ale bardziej na zasadzie jak on czegos potrzebuje. Ja od niego nic nie chce. Ja sie nie zaangazowalam tak mocno jak Ty wiec mi bylo latwiej to urwac, ale Tobie tez radze sie zdystansowac i traktowac to jako luzna znajomosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowka

No i jak tam? Byl razem sylwester?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Musisz poczekać do południa na odpowiedź bo trzykropkowa prowokatorka jeszcze nie wstała po sylwestrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscrrrrrr

eeee tam

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona17217

Oczywiście że nie było żadnego sylwestra. napisał że w Sylwestra zamierza spać. 

Nie chodzi tylko oSylwestra ale o całokształt jego zachowania.

Przyjechałam w swieta. zero czegokolwiek. żadnego upominku. On tylko lezal.

Olewcze zachowanie. Gdy pisałam mu o nas, ze martwię się ze coś się popsulo to zbywal to milczeniem.

Gdy pisalam więcej na takie tematy on odp ze nawet tego nie czyta.

Bardzo nieładnie mnie ogólnie potraktował. Za to co mu pomogłam, ile dla niego zrobiłam.

Nie odzywam sie. może odpisze mu  coś zdawkowo ale niech nie liczy już na nic.. jeśli zaczął mnie traktować jak zwykła znajoma..

Chce mieć swoje szczęśliwe życie i odciąć się od niego. Tak postanowiłam dla siebie na Nowy Rok.

Nie uszczesliwia mnie już ten facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Desperatka wróciła... I tak mu dasz kolejna setna szansę jak,, skruszony" wróci i przeprosi (gdy będzie chciał spuścic z krzyża). Dawno nie spotkałam tak głupiej i naiwnej baby. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×