Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Sama mama w kuchni a tatus sobie leży....

Polecane posty

Gość gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Wiesz, ze tak myślałam:) Bo kilka lat temu rzeczywiście było głośno o tym, ze biotech taki przyszłościowy i zamawiany i dobrzeopłacalny. Może w niemczech, nie u nas. Koledzy pracują w zawodzie za adekwatne do trudności studiów pieniądze?
 

Tak, ale za Renem właśnie :)

Szczerze? Więcej mam kasy z magazynów, które wynajmuje po dziadku, niemniej żaden poniżej 3 tys. euro nie schodzi raczej - tak deklarują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Wiesz, ze tak myślałam:) Bo kilka lat temu rzeczywiście było głośno o tym, ze biotech taki przyszłościowy i zamawiany i dobrzeopłacalny. Może w niemczech, nie u nas. Koledzy pracują w zawodzie za adekwatne do trudności studiów pieniądze?
 

Bo jeśli nie, albo pracują za małe pieniądze to tylko potwierdzą to co pisałam wcześniej do tej niby Pani. Że nie zawsze kompetencje i wykształcenie idą w parze z zarobkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Tak, ale za Renem właśnie 🙂

Szczerze? Więcej mam kasy z magazynów, które wynajmuje po dziadku, niemniej żaden poniżej 3 tys. euro nie schodzi raczej - tak deklarują.

Czyli emigracja i wcale nie jakieś rewelacyjne zarobki. Ergo kompetencje i wykształcenie nie ida w parze z zarobkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Szczerze? Więcej mam kasy z magazynów, które wynajmuje po dziadku, niemniej żaden poniżej 3 tys. euro nie schodzi raczej - tak deklarują.

xxx

3 tys euro wzwyż za etat? Fiu, fiu całkiem przyzwoite pieniądze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Generalnie nie oplaca sie za bardzo starac.

Kochanie, jestesmy malzenstwem. Kasa jest wspolna, za wspolna kase jezdzimy na wakacje i osczedzamy na przyszlosc. W razie rozwodu dzielimy wszystko na pol, bo przeciez wszystko jest wpolne. Obowiazki domowe tez sa wspolne i tez dzielimy na pol. Bo przeciez to NIE MOJA wina, ze mam slaba platna prace i zarabiam 1/3 tego co ty. Przeciez absolutnie nie moge zmienic pracy na lepsza. Jak to? Ja? Jeszcze bede musiala sie stresowac, czegos nauczyc nowego, pracowac fizycznie. No wiec do garow misiu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A czy za tą granicą to wogole łatwo pracę po tej biotechnologii znaleźć? Czy tam są jakieś duże wymagania ? Pytam bo mój syn myślał o tym kierunku ale póki co nie poszedł bo się właśnie dowiedział że pracy po tym nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Macie potwierdzenie dlaczego to na mężczyznach powinna spoczywać znaczna część obowiązków zawodowych i domowych: "Mężczyźni są mniej podatni na depresję spowodowaną nadmiarem pracy niż kobiety. Mogą pracować 55 godzin w tygodniu i nie wykazywać żadnych objawów wskazujących na zagrożenie chorobą. U kobiet ryzyko rośnie po przekroczeniu 40 godzin. W ich przypadku depresji sprzyja dodatkowo burza hormonalna związana z menopauzą."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
28 minut temu, Gość Gosc napisał:

 Bo przeciez to NIE MOJA wina, ze mam slaba platna prace i zarabiam 1/3 tego co ty. Przeciez absolutnie nie moge zmienic pracy na lepsza. Jak to? Ja? Jeszcze bede musiala sie stresowac, czegos nauczyc nowego, pracowac fizycznie. No wiec do garow misiu 🙂

To jak facet się żeni to tylko małą główką myśli, że nie widzi że przyszła żona zarabia mniej i do tego nie myśli np o podwyższeniu kwalifikacji i zmianie pracy. Wtedy mu nic nie przeszkadza,  nic nie ustala przed ślubem a potem zong. Trzeba było poszukać sobie żony,  która zarabia tyle samo jeżeli to jest najważniejsze w małżeństwie. Jeżeli drugiej stronie tak bardzo przeszkadzają zarobki drugiej połówki, że robi z tego problem życia to niech się nie żeni- przecież to nie jest mus. Z tego zdania wynika,  że jest to niedobrane małżeństwo i osoba, która więcej zarabia nie szanuje swojej drugiej połówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

To analogicznie do obowiązków domowych. Widziały gały co brały, a babka mogła pohamować chcice na rzecz logicznej analizy kandydata :D Tylko bez wymówek: dobrze się kamuflował skubany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Osoba, której mopuje nie szanuje drugiej połowy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
12 minut temu, Gość gość napisał:

To analogicznie do obowiązków domowych. Widziały gały co brały, a babka mogła pohamować chcice na rzecz logicznej analizy kandydata :D Tylko bez wymówek: dobrze się kamuflował skubany.

Dokladnie!

Swoja droga to bardzo ciekawe jak zmienia sie retoryka i sposob myslenia niektorych pan postulujacych rownosc w malzenstwie. Zupelnie inaczej mowia o obowiazkach domowych a zupelnie inaczej o utrzymywaniu tego domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
10 minut temu, Gość gość napisał:

To analogicznie do obowiązków domowych. Widziały gały co brały, a babka mogła pohamować chcice na rzecz logicznej analizy kandydata 😄 Tylko bez wymówek: dobrze się kamuflował skubany.

Był tu tylko przytoczony tok myślenia mezczyzny ktory więcej zarabia, więc odniosłam się tylko do tego. Napisałam , że przed ślubem należy ustalić sprawy dotyczące obowiązków związanych z zajmowaniem się domem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
6 minut temu, Gość Gosc napisał:

Dokladnie!

Swoja droga to bardzo ciekawe jak zmienia sie retoryka i sposob myslenia niektorych pan postulujacych rownosc w malzenstwie. Zupelnie inaczej mowia o obowiazkach domowych a zupelnie inaczej o utrzymywaniu tego domu.

A możesz przytoczyć, gdzie konkretnie inaczej pisałam o obowiązkach domowych i utrzymywaniu tego domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

 Bo przeciez to NIE MOJA wina, ze mam slaba platna prace i zarabiam 1/3 tego co ty. Przeciez absolutnie nie moge zmienic pracy na lepsza. Jak to? Ja? Jeszcze bede musiala sie stresowac, czegos nauczyc nowego, pracowac fizycznie. No wiec do garow misiu 🙂

Nawet nie wiesz jak wielu facetów ma taki pogląd 🙂 Ty kochanie zapieprzaj przy firmie, a ja w urzędzie etacik za minimalną. Nauczyć się czegoś? Do fizycznej roboty iść? Nie będę się stresował i nie po to kończyłem studia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania22

Ja mam tak samo 😞 Odkąd jestem z moim facetem (ponad 3 lata) moje życie to ciągła praca. On jest mechanikiem samochodowym, mamy stary dom po rodzicach i na dole w garażu on ma warsztat. W sumie to nie wiem kiedy nasze życie się tak zmieniło. On śpi do 12, potem idzie na dół, wraca i oczekuje ugotowanego obiadu. Mam już dość, próbowałam odejść ale on obiecywał zmianę. W czerwcu dowiedziałam się, że jestem w ciąży, myślałam, że coś się zmieni ale wszystko jest tak samo. Na wszystkich świętych sama nosiłam znicze, a wigilię i święta przygotowałam również sama. W 7 miesiącu ciąży biegałam po marketach, nie spałam dwie noce żeby przygotować wszystko na czas a mój facet nawet mi nie podziękował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
11 minut temu, Gość Gość napisał:

Nawet nie wiesz jak wielu facetów ma taki pogląd 🙂 Ty kochanie zapieprzaj przy firmie, a ja w urzędzie etacik za minimalną. Nauczyć się czegoś? Do fizycznej roboty iść? Nie będę się stresował i nie po to kończyłem studia.

Wiem. Wiele osob ma takie poglady. Bo kto lubi sie przepracowywac. Dlatego jestem za intercyza i rozdzielnoscia majatkowa. Wtedy dopiero malzenstwo moze byc tym czym powinno (moim zdaniem) - czyli partnerstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
18 minut temu, Gość Gosc napisał:

Wiem. Wiele osob ma takie poglady. Bo kto lubi sie przepracowywac. Dlatego jestem za intercyza i rozdzielnoscia majatkowa. Wtedy dopiero malzenstwo moze byc tym czym powinno (moim zdaniem) - czyli partnerstwem.

To po co brać ślub? Chyba że masz zbędne 50tys na wesele 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
9 minut temu, Gość gosc napisał:

To po co brać ślub? Chyba że masz zbędne 50tys na wesele 🙂

Zeby miec uregulowane prawnie pewne sprawy? A wesela robic nie trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
13 minut temu, Gość gosc napisał:

To po co brać ślub? Chyba że masz zbędne 50tys na wesele 🙂

To juz wiem dlaczego niektore kobiety jak dziekie pra do slubu. Chodzi o to zeby polozyc lape na kasie meza. Zeby byc wlascicelka polowy zarobionej przez niego kasy I nie musiec sie zbytnio wysilac. Zawsze mozna emeryture odziedziczyc czy ubiegac sie o alimenty na siebie w razie rozwodu :-D

Bo oprocz wspolnej kasy to nie ma zadnych przeslanek do wziecia slubu. Juz nie mowiac o takich niematerialnych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
20 minut temu, Gość Gosc napisał:

Wiem. Wiele osob ma takie poglady. Bo kto lubi sie przepracowywac. Dlatego jestem za intercyza i rozdzielnoscia majatkowa. Wtedy dopiero malzenstwo moze byc tym czym powinno (moim zdaniem) - czyli partnerstwem.

Twoim zdaniem. Ale jak powiedział filozof spod sklepu. Ludzie som rószne 🙂
Wciąż wielu mężczyznom zależy na małżeństwie z dobrodziejstwem inwentarza. Tradycyjnie bez intercyzy. Np. wśród rolników. Rodzina i dzieci ich nobilitują, czym jest rolnik bez dziedzica areału itd. Na wsi wciąż mieszka okło 38% Polaków, może nie każdy jest rolnikiem, ale wielu tak, mamy podobno 1,5mln gospodarstw rolnych. Na wsi mamy też kryzys demograficzny, bo dziewczyny nie chcą tam zostawać, a chłopaki już tak(częściej dziedziczą, od małego są przygotowani do objęcia schedy).I tak na forum agrorandka znalazłam świetny sposób na trwały wiejski związek. Osłodzić Panią, omotać różnymi obietnicami(niekoniecznie z pokryciem), oświadczyć się, szybko ślub, szybko zrobić dziecko nr 1 i jak się da to nr 2, nim Pani się zorientuje wziąć duże kredyty na długie lata na maszyny. Dłuższa przerwa zawodowa spowodowana ciążami i małymi dziećmi powoduje, że ciężko Pani wrócić na rynek pracy i od razu znaleźć coś fajnego, kredyty które weźmie ze sobą jako część majątku po rozwodzie skutecznie wiążą ja na gospodarstwie na długie lata. I tak mimo niespełnionych obietnic kobieta zostaje. 

Moi drodzy redpillowcy, nie brzmi Wam to jak te nieuczciwe praktyki kobiet które przytaczacie?

Wielu kobietom też zależy na małżeństwie bez intercyzy. Może gdyby powszechna była praktyka jak w bogatych amerykańskich rodzinach, że za urodzenie dziecka przelewa się kobiecie pieniądze na jej konto, intercyzy byłyby powszechniejsze, tam są. Ale w USA nie ma też urlopów zdrowotnych, macierzyńskich, wychowawczych. Trudna ciąża i początek macierzyństwa mogą przerwać otrzymywanie dochodu nawet na rok, dwa lata. Stąd niejaka rekompensata. Masa majątkowa też jest wspólna, to co zdobyte przed ślubem i to co po ślubie, dzieli sie po rozwodzie.

A wiele osób uważa intercyzy za bezsensowne, bo jak przewidzieć to co będzie za x lat. Kto się wzbogaci(zwłaszcza jeśli startują z podobnego poziomu majątku i edukacji) kto zbiednieje, kto zbrzydnie, kto zdradzi, kto się roztyje, a kto zostanie kaleką na skutek choroby lub wypadku. Jak mierzyć wkład w związek jeśli chcemy mieć dzieci i świadomie wołamy je na świat?

W polskim prawie majątek zdobyty przed ślubem jest zawsze twój. Dopiero to co po ślubie jest wspólne, chyba że pieniądze na coś zostały zarobione przed ślubem. Nie wiem czy spisana intercyza jest ważna, ale rozdzielość majątkowa istnieje. I ma ą wiele osób, zwłaszcza tych z własnym biznesem.


Rozumiem, że redpillowcy są odpowiedzią na wojujące feministki. Obydwa to amerykańskie(nawet żydowskie, dla gojów) wymysły niekoniecznie dobrze sprawujące się w polskich warunkach. Bo jak można z powagą słuchać o mężczyznach skrzywdzonych alimentami, skoro w Polsce alimenty dostają dzieci, wynoszą przeciętnie 400zł i ich ściągalność oscyluje w granicach 20%.

Generalnie im większy poziom ludzi, większy poziom wykształcenia, większa ilość majątku tym ostrożniejsze podejście do ślubu/dzieci i rozwodu. Z resztą rozwodzą się tylko średni. Biednych nie stać na to, a bogatych stać żeby żyć razem, a jednak osobno. 
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

To juz wiem dlaczego niektore kobiety jak dziekie pra do slubu. Chodzi o to zeby polozyc lape na kasie meza. Zeby byc wlascicelka polowy zarobionej przez niego kasy I nie musiec sie zbytnio wysilac. Zawsze mozna emeryture odziedziczyc czy ubiegac sie o alimenty na siebie w razie rozwodu 😄

Bo oprocz wspolnej kasy to nie ma zadnych przeslanek do wziecia slubu. Juz nie mowiac o takich niematerialnych...

Ty to masz pewnie tyle tej kasy że bilonem sie podcierasz. Z resztą w Polsce to większość zarabia tyle, że połowa z tego to prawie nic 🙂 Żeby dostać alimenty na siebie, to trzeba być w serio ciężkiej sytuacji, a współmałżonek musi bardzo nabroić w czasie małżeństwa. Emeryturki dziedziczy się 80%, czasem się opłaca, czasem nie...

Współna kasa? To Ty masz chęć położyć łapki na kasie żony! I już zbytnio się nie wysilać! Przejrzany!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Zeby miec uregulowane prawnie pewne sprawy? A wesela robic nie trzeba.

Jakie to sprawy reguluje ślub których nie można uregulować w urzędzie i u notariusza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciejka
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

Ty to masz pewnie tyle tej kasy że bilonem sie podcierasz. Z resztą w Polsce to większość zarabia tyle, że połowa z tego to prawie nic 🙂 Żeby dostać alimenty na siebie, to trzeba być w serio ciężkiej sytuacji, a współmałżonek musi bardzo nabroić w czasie małżeństwa. Emeryturki dziedziczy się 80%, czasem się opłaca, czasem nie...

Współna kasa? To Ty masz chęć położyć łapki na kasie żony! I już zbytnio się nie wysilać! Przejrzany!

meżczyźni też mogą odziedziczyć emeryturę żony i dostać po niej rentę, na takich samych warunkach jak żona po meżu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
22 minuty temu, Gość gosc napisał:

Jakie to sprawy reguluje ślub których nie można uregulować w urzędzie i u notariusza?

Prawie wszystko można uregulować u notariusza. No może oprócz dziedziczenia bez podatku.Tylko po co biegać po notariuszach, placić im wynagrodzenie, jak łatwiej i taniej wziąć ślub? Po co utrudniać sobie zycie, kiedy można je ułatwić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
24 minuty temu, Gość gosciejka napisał:

meżczyźni też mogą odziedziczyć emeryturę żony i dostać po niej rentę, na takich samych warunkach jak żona po meżu

Tylko po co, jak emerytura kobiet jest zwykle niższa niż mężczyzn? Choćby z racji krótszego czasu pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A my mamy ślub ze względu na możliwość dziedziczenia i rozdzielność majątową - ze względu na córkę męża z pierwszego małżeństwa. I tak. chodzi dokładnie o to, żeby mnie zabezpieczyć w razie czego. Nie mamy wspólnego majątku. A wszystko co mamy jest na mnie. Również to co kupował mąż. Dzięki temu corka nie będzie miała za wiele zachowku po nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqq
33 minuty temu, Gość Gość napisał:

Tylko po co, jak emerytura kobiet jest zwykle niższa niż mężczyzn? Choćby z racji krótszego czasu pracy...

zwykle, ale nie zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
9 minut temu, Gość Gość napisał:

A my mamy ślub ze względu na możliwość dziedziczenia i rozdzielność majątową - ze względu na córkę męża z pierwszego małżeństwa. I tak. chodzi dokładnie o to, żeby mnie zabezpieczyć w razie czego. Nie mamy wspólnego majątku. A wszystko co mamy jest na mnie. Również to co kupował mąż. Dzięki temu corka nie będzie miała za wiele zachowku po nim.

Ale tatuś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Gość Gość napisał:

A my mamy ślub ze względu na możliwość dziedziczenia i rozdzielność majątową - ze względu na córkę męża z pierwszego małżeństwa. I tak. chodzi dokładnie o to, żeby mnie zabezpieczyć w razie czego. Nie mamy wspólnego majątku. A wszystko co mamy jest na mnie. Również to co kupował mąż. Dzięki temu corka nie będzie miała za wiele zachowku po nim.

Spokojnie, spokojnie jeszcze i Ciebie ruwycha tak jak własne dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość qqq napisał:

zwykle, ale nie zawsze

Wiadomo, że są wyjątki. Tak jak od każej reguły :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×