Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc

Dlaczego polskie śluby i wesela są w większości takie wieśniackie ?

Polecane posty

Gość Metalowa panna młoda
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Tak jakby wszyscy młodzi byli tacy sami, żyli snapchatem i tańczyli do muzyki elektronicznej bo inna to wiocha 😄 widać, ze sama jesteś stara, skoro tak mówisz. Nie wiesz nawet ile moich koleżanek żałuje, że chłopaki nie chcą tańczyć w parach normalnych tańców. Ale co, przecież nie pójdziemy na impreze do klubu i nie powiemy: dobra, teraz parami i tańczymy jive 🙂 siłą ich nie zmusimy, zwłaszcza w wieku tych 20 lat kiedy już późno jest, radzę wam, jeżeli macie synów: wysyłajcie ich na kursy tańca w podstawówce, żeby chociaż trochę się nauczyli prowadzic swoją (przyszłą) partnerkę i żeby wiochy nie było na randce, jak dziewczyna będzie chciała zatanczyć a facet ciiiipa i kroku nie zrobi. Mnóstwo młodych ludzi lubi starą muzykę, u mnie na studniówce (2014, "20" piszę o sobie, ale mam kilka lat więcej) najlepiej się ludzie bawili do jedzie pociąg z daleka a do biały miś jedynie pary tańczyły jakiś taniec, cały parkiet zapełniony. Reszta to było udawanie i puste miejsce. Pozdrawiam!

Nawet napisałam, że aż taka młoda nie jeste, (26 lat w tym roku) - snapchata nie mam (chociaż moja mama ma) i powoli wchodzę w etap bycia starym metalem 😛 "Jedzie pociąg" raczej nigdy nie byłoby moją ulubioną muzyką.

 

Pewnie, że są młodzi ludzie którzy potrafią tańczyć, sama takich znam i nikt im tego nie broni. Za to nie dziwię się, że nie każdy chce i lubi. Nawet nie dziwi mnie, że większość osób nie lubi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Metalowa panna młoda napisał:

Nawet napisałam, że aż taka młoda nie jeste, (26 lat w tym roku) - snapchata nie mam (chociaż moja mama ma) i powoli wchodzę w etap bycia starym metalem 😛 "Jedzie pociąg" raczej nigdy nie byłoby moją ulubioną muzyką.

 

Pewnie, że są młodzi ludzie którzy potrafią tańczyć, sama takich znam i nikt im tego nie broni. Za to nie dziwię się, że nie każdy chce i lubi. Nawet nie dziwi mnie, że większość osób nie lubi. 

Nikt niby nie lubi, nikt nie słucha a jak leci na weselu biały miś, jedzie pociąg czy jakieś disco polo to wszycy tańczą i śpiewają :-) Parkiet pelny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Metalowa panna młoda napisał:

Nawet napisałam, że aż taka młoda nie jeste, (26 lat w tym roku) - snapchata nie mam (chociaż moja mama ma) i powoli wchodzę w etap bycia starym metalem 😛 "Jedzie pociąg" raczej nigdy nie byłoby moją ulubioną muzyką.

 

Pewnie, że są młodzi ludzie którzy potrafią tańczyć, sama takich znam i nikt im tego nie broni. Za to nie dziwię się, że nie każdy chce i lubi. Nawet nie dziwi mnie, że większość osób nie lubi. 

Widzisz, sama jesteś "inna", ja też nie mam snachata a jeśli chodzi o "jedzie pociąg" to nie jest kwestia ulubionej muzyki (bo nie wierzę, że ktoś tego słucha na co dzień) tylko wspólnej zabawy, skoro już nie ma prawie szansy na taniec w parze to chociaż ten wężyk się zrobi (czy tam Parostatek, z tymi sie spotkałam na imprezach)

 

Ja sie nie zgadzam, to jest kwestia nie umięjętności a bierze się z tego, że teraz ten zwyczaj umarł przez muzykę popularną, chłopaki nie umieją tańczyć dlatego są w stanie sie tylko "kiwać" ze swoją partnerką, która w dodatku trzyma ich twardą ręką żeby jakaś dziewucha nie podebrała (a przecież można sie wymieniać parami) Single zazwyczaj nie mają śmiałości i stoją jak te sieroty pod ścianą. To jest też okazja na poznanie kogoś nowego, dużo lepsze niż gadanie o niczym. Tylko że kultura w miastach umiera, wiem bo sama chodzę na imprezy, ale nie są one dla mnie satysfakcjonujące, poskakać to ja moge na zumbie i więcej miejsca mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pop

A wg mnie starsi ludzie też nie potrafią tańczyć. Po prostu robią to w innym stylu niż młodzi, "łamią się" w parach, a nie solo ot i cała różnica i też nie jest to żaden taniec, tylko obracanie się w parze i tyle. A jak byłam dzieciakiem też się świetnie bawiłam na weselach, ale nie dlatego, że wesela były takie super, ale dlatego, że byłam dzieciakiem i wszystko było dla mnie świetną rozrywką i przygodą, a teraz nie robi na mnie wrażenia ślub na plaży na dominikanie.. Pop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Metalowa panna młoda
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Nikt niby nie lubi, nikt nie słucha a jak leci na weselu biały miś, jedzie pociąg czy jakieś disco polo to wszycy tańczą i śpiewają 🙂 Parkiet pelny.

No ja faktycznie nie słucham i mnie trochę drażni (samo brzmienie, podobnie jak większość hip-hopu) więc w ogóle nie było tego na moim weselu. Tej piosenki o misiu nie kojarzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nikt niby nie lubi, nikt nie słucha a jak leci na weselu biały miś, jedzie pociąg czy jakieś disco polo to wszycy tańczą i śpiewają :-) Parkiet pelny.

Oczywiście, że tak, zresztą to jest stary sprawdzony sposób ludzi prowadzących imprezy. Gdy impreza się nie klei a ludzie przysypiają powoli nad stolikami, wystarczy włączyć/zagrać jakiś numer z rodzaju "nikt nie słucha, ale wszyscy znają" i od razu robi się ruch. Nie wiem co to za wstyd, przecież to chyba logiczne że muzyka do zabawy i tańca różni się od tej której słuchamy na co dzień.

Przy prawy do lewego też zawsze parkiet zapełniony, nie ma igły wcisnąc, a to taaaaki obciach biesiadny, hehe :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pop
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nikt niby nie lubi, nikt nie słucha a jak leci na weselu biały miś, jedzie pociąg czy jakieś disco polo to wszycy tańczą i śpiewają 🙂 Parkiet pelny.

Dawno nie byłam na takim weselu, ale z tego co kojarzę, to wszyscy uciekali, gdzie pieprz rośnie w takich chwilach,, poza wiejską odnogą familii i starcami, a do zabaw weselnych trzeba było ludzi wyciągać spod krzaków w ogródku 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Metalowa panna młoda
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Widzisz, sama jesteś "inna", ja też nie mam snachata a jeśli chodzi o "jedzie pociąg" to nie jest kwestia ulubionej muzyki (bo nie wierzę, że ktoś tego słucha na co dzień) tylko wspólnej zabawy, skoro już nie ma prawie szansy na taniec w parze to chociaż ten wężyk się zrobi (czy tam Parostatek, z tymi sie spotkałam na imprezach)

 

Ja sie nie zgadzam, to jest kwestia nie umięjętności a bierze się z tego, że teraz ten zwyczaj umarł przez muzykę popularną, chłopaki nie umieją tańczyć dlatego są w stanie sie tylko "kiwać" ze swoją partnerką, która w dodatku trzyma ich twardą ręką żeby jakaś dziewucha nie podebrała (a przecież można sie wymieniać parami) Single zazwyczaj nie mają śmiałości i stoją jak te sieroty pod ścianą. To jest też okazja na poznanie kogoś nowego, dużo lepsze niż gadanie o niczym. Tylko że kultura w miastach umiera, wiem bo sama chodzę na imprezy, ale nie są one dla mnie satysfakcjonujące, poskakać to ja moge na zumbie i więcej miejsca mam.

No jestem, ale nie narzekam przez to. Może ja mam o tyle fajniej, że dalej są miejsca w których mogę bawić się tak jak bawiłam się 10 lat temu 🙂 Ludzie są bardziej nieśmiali i zamknięci w sobie, to prawda. Imprezy są raczej po to żeby oderagować, a nie poznawać innych ludzi. Z mojego doświadczenia (bardzo subiektywnego) od tego są raczej bary gdzie można właśnie pogadać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Metalowa panna młoda
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Oczywiście, że tak, zresztą to jest stary sprawdzony sposób ludzi prowadzących imprezy. Gdy impreza się nie klei a ludzie przysypiają powoli nad stolikami, wystarczy włączyć/zagrać jakiś numer z rodzaju "nikt nie słucha, ale wszyscy znają" i od razu robi się ruch. Nie wiem co to za wstyd, przecież to chyba logiczne że muzyka do zabawy i tańca różni się od tej której słuchamy na co dzień.

Przy prawy do lewego też zawsze parkiet zapełniony, nie ma igły wcisnąc, a to taaaaki obciach biesiadny, hehe 🙂

o. to kojarzę! Ale też nie słyszałam od jakichś 15 lat jak nie lepiej 😄

 

U nas załatwiliśmy sprawę inaczej - każdy mógł sobie podejść i włączyć utwór jaki chciał. I to pomogło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Metalowa panna młoda napisał:

o. to kojarzę! Ale też nie słyszałam od jakichś 15 lat jak nie lepiej 😄

 

U nas załatwiliśmy sprawę inaczej - każdy mógł sobie podejść i włączyć utwór jaki chciał. I to pomogło

Co w takim razie u Was było? Bo ja szczerze nie pamiętam wesel bez tych piosenek, owszem jest też sporo typowo tanecznych piosenek zagranicznych, np. dirty dancing, ballady rockowe, ale większośc to jednak anna jantar, nie licze godzin... tego typu piosenki plus trochę disco polo i jakieś muzyczne hity typu despacito ostatnio wez nie pytaj, takie standardy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Metalowa panna młoda

A nawet nie wiem. Dużo rocka (polskiego i zagranicznego) i sporo pop'u z lat 80tych i 90tych, nawet coś po japońsku było.  Zależy co kto sobie puszczał. Jedyne klasyki biesiadne jakie kojarzę to klaskanie u rubika i makarena bo musiałam się popisać, że zatańczę podpita, w gorsecie i w butach które ortopedom śnią się w koszmarach.

Z Anny Jantar nie znam absolutnie nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 godzin temu, Gość Metalowa panna młoda napisał:

A nawet nie wiem. Dużo rocka (polskiego i zagranicznego) i sporo pop'u z lat 80tych i 90tych, nawet coś po japońsku było.  Zależy co kto sobie puszczał. Jedyne klasyki biesiadne jakie kojarzę to klaskanie u rubika i makarena bo musiałam się popisać, że zatańczę podpita, w gorsecie i w butach które ortopedom śnią się w koszmarach.

Z Anny Jantar nie znam absolutnie nic.

Na pewno znasz cos z Anny Jantar :-) tylko pewnie o tym nie wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Bo tak wygląda tradycyjne polskie wesele???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanan

ja mam 36 lat, nie mam faceboka i innych takich, we wrześniu bylismy w mieście na weselu w restauracji i przeżyłam szok, było dużo młodzieży - z młodymi małzeństwami , i tak nikt na sali sie prawie nie bawił , było ciepło siedzieli tylko na dworze, a jak poszedł ktoś zatanczyć to tylko po to by strzelić sobie focie, młoda troiła sie i dwoiła proszac na parkiet, tanczyli tylko tacy w moim wieku i starsi, muzyka była super wszystko grali po trochu, disco polo, disco, dla kazdego coś sie znalazło, a jak juz ta młodziez wyszła na sale to zenada, nudne kółeczko i z nóżki na nóżkę , zero życia , dziewczyny tańczyły z telefonami w rękach,to wesele straszny niewypał, choć zapowiadało sie fajnie

--porócz tego wesela miałam też 2 inne i tamte były fajne, nie było tylu młodzieży większośc w moim wieku i każdy sie bawił,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Metalowa panna młoda
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Na pewno znasz cos z Anny Jantar 🙂 tylko pewnie o tym nie wiesz.

Możliwe. Specjalnie nie słucham takiej muzyki o jakiej mowa w temacie więc nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Akurat to że teraz się tańczy przede wszystkim w kółku jest na plus,  mogą się bawić osoby bez pary lub z partnerem nie lubiącym tańczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Metalowa panna młoda
6 minut temu, Gość nanan napisał:

ja mam 36 lat, nie mam faceboka i innych takich, we wrześniu bylismy w mieście na weselu w restauracji i przeżyłam szok, było dużo młodzieży - z młodymi małzeństwami , i tak nikt na sali sie prawie nie bawił , było ciepło siedzieli tylko na dworze, a jak poszedł ktoś zatanczyć to tylko po to by strzelić sobie focie, młoda troiła sie i dwoiła proszac na parkiet, tanczyli tylko tacy w moim wieku i starsi, muzyka była super wszystko grali po trochu, disco polo, disco, dla kazdego coś sie znalazło, a jak juz ta młodziez wyszła na sale to zenada, nudne kółeczko i z nóżki na nóżkę , zero życia , dziewczyny tańczyły z telefonami w rękach,to wesele straszny niewypał, choć zapowiadało sie fajnie

--porócz tego wesela miałam też 2 inne i tamte były fajne, nie było tylu młodzieży większośc w moim wieku i każdy sie bawił,

U nas też parę osób tylko na zewnątrz stało i nikomi tym krzywdy nie zrobili. Może jak się zaprasza dużo osób które się nie znają to taki skutek. Krótko po obiedzie większość nietańczących poszła i zostali tylko ci co chcieli się bawić. I tak. Tańczyliśmy w kółeczku czym prawie roznieśliśmy salę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaja ale jaja

nie cierpie wesel i zawsze robie wszytsko zeby tylko sie wymigac. Niestety nie zawsze mozna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala

Zgadzam sie, dlatego nie chodze na wesela...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanan
39 minut temu, Gość Metalowa panna młoda napisał:

U nas też parę osób tylko na zewnątrz stało i nikomi tym krzywdy nie zrobili. Może jak się zaprasza dużo osób które się nie znają to taki skutek. Krótko po obiedzie większość nietańczących poszła i zostali tylko ci co chcieli się bawić. I tak. Tańczyliśmy w kółeczku czym prawie roznieśliśmy salę.

ja też lubię zabawę w kółku ale jak wszyscy sie bawią, szaleją łapią za ręce, , a to było tak ze wszyscy stali osobno nie trzymali sie za ręce i sztywne z nogi na nogę i tak najczęsciej, miny jakby go za kare tam dali, nie chce sie bawić to nie tancze ale po cholerę takie sztywne kółko, my wtedy wychodzilismy,

-owszem tym że ludzie stali na dworze nikt nikomu nie robił krzywdy, ale to jakoś tak głupio było ze nikt sie nie bawi bo wszyscy na dworze, właśnie wszyscy ze soba sie znali i dlatego tak wychodzili, jak wyszedł jeden to za nim reszta, głównie robienie między soba fotek na dworze w ogrodzie i od razu na fejsa, ŻENADA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dasada

A ja powiem tak, byłem w tym roku na 3 weselach, 2 w Warszawie i jedno pod Kielcami. Sam również jestem Warszawiak ale nie wszystko mi się podoba co tu się dzieje.

Te w Warszawie od samego początku były nakręcane jako ekskluzywne eleganckie przyjęcia. Efekt taki, że wyszedłem głodny, trzeźwy jak świnia i nie wytańczony, bo jedno było w piątek, więc Warszawskie towarzystwo - głównie znajomi młodych, wpadło w jeansach prosto z korpo i o godz 23.00 już było padnięte- jedzenie sta lo na oddzielnej sali i nikomu nie chciało się latać z talerzem za jedzeniem, polewał kelner który zjawiał się raz na godzine, muzyka dj. Wesele zakończyło się po godz. 23.00 - większość przyjezdnych gości rozczarowana. Drugie warszawskie wesele trochę lepsze ale nie pasuje mi forma dań na podgrzewaczach ustawionych tak, że z talerzem trzeba przejść przez cały parkiet i uważać żeby nikt nie włożył ręki do talerza. Tu sytuację uratował dobry zespół

Dopiero wesele pod Kielcami to prawdziwe "stare" wesele, ludzie prości potrafiący się bawić (ale nie pijani), jedzenie, gościna, zabawa trwała 2 dni. U młodych było widać zachwyt, że goście dopisali, zachwyt sobą i szczęściem że się pobrali. 

A Warszawka , młodzi mordy skrzywione, zero emocji bo przecież mieszkają ze sobą od 5 lat, na pytanie po co wam ten ślub i wesele - bo rodzice nalegali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GRAZA

JA ROK TEMU BYŁAM NA WESELU W WARSZAWIE w eleganckiej restauracji i było super, był dj. i wodzirej i super jedzenie, wesele na 100 osób,

-wychowałam sie na wiejskich weselech które sa nie do pobicia, już takich prostych wiejskich wesel w remizach z oczepinami nie ma ,

-  niedawno byłam w remizie na 2 dniowym weselu i było fajnie, to remiza na wsi  teraz troche  wyremontowana i jest to taki fajny niby duży  lokal na który to wolny termin czeka sie 2 lata, przyjezdzaja głównie ludzie z miast i go zamawiaja,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Metalowa panna młoda

A moze po prostu inne pokolenie ktore inaczej sie bawi? Moze muzyka wlasnie nie byla taka super, ze bawili sie glownie ludzie w twoim wieku? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madzia
11 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Autorko smutne, że nie utrzymujesz kontaktów z rodziną i widzisz ją jedynie na nudnych weselach, ale są ludzie którzy z rodziną się bardzo dobrze dogadują i ten wyjątkowy dzień chcą z nią spędzić. To jakie jest wesele nie ma znaczenia ważniejsze jest to kto na nim jest.

No dokładnie. Ale musisz zrozumieć że nie każdy lubi polskie wesela i dlatego ludzie nie chca na takich być . A druga sprawa to właśnie taka że nie mają dobrych kontaktów z rodzina to po co maja sie meczyc na takiej imprezie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
14 godzin temu, Gość Gość napisał:

Dobrze autorko, opisz nam jakie ty NIE wieśniackie wesele planujesz? Co takiego będzie, że będzie fajne?

A ja kiedyś byłam na 2 indyjskich weselach. Tam dopiero jest kicz. Ale ludzie bardzo fajnie się bawili. I to bez alkoholu 🙂

Ja w ogóle nie lubię wesel, nie lubię praktycznie żadnych imprez i unikam jak mogę. Sam pomysł ślubu wydaje mi się dość żenujące. A ślub kościelny, gdzie jest mowa o rozmnażaniu się to już w ogóle tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dasdasd

J tam lubie wesela- zawsze skoczy się na pięterko z druchną czy młodą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Metalowa panna młoda

Tak teraz pomyslalam...moze wesela bywaja dretwe bo sami mlodzi nie chca na nich byc? O ile nasze wesele bylo fajne to ja w ogole go nie chcialam. Wesele bylo dla rodziny bo maz bardzo chcial. Coraz mniej mlodych osob lubi takie imprezy wiec nic dziwnego, ze nie wiedza jak sie zachowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Śluby nie są wieśniackie Ja bym powiedziała że są tradycyjne, polskie i to mi się podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 godzin temu, Gość Gość napisał:

Popieram. A jestem młoda gówniara 20letnia. Wystarczy pójść na wesele samej (ja tak zrobiłam, bo nie mam faceta) nikt do tańca nie poprosi poza wspomnianym "wujkiem Zbyszkiem lat 50", tylko on ma odwagę 😛. Kobity obstępują swoich facetów i gdzieżby, żeby jakaś przypadkiem z nim zatańczyłam bo przecież zdrada murowana 😄 tylko z nóżki na nóżkę w swojej parce mogą tańczyć, innych wariacji się nie przyjmuje. Zresztą faceci też prowadzić nie potrafią, ja trochę umiem bo chodziłam na tańce towarzyskie za dzieciaka, cos zostało, ale faceta nie poprowadzę. To były wesela miastowe,  miasto wojewódzkie więc proszę mi tu z wsią nie wyskakiwać. Raz byłam na wiejskim weselu i tam było dużo luźniej, chociaz też już trendy zaczynały się zmieniać. Ja byłam jeszcze dzieciak, 17 lat ale poszłam z kolegą (bo bliska rodzina i akurat sie zgodził) ale miałam też okazję zatańczyć z innym, ludzie się dużo lepiej bawili. Ja też jestem "starodawna" i nie podobają mi się dyskoteki gdzie nie tańczy się w parze a muzyka najczęściej w ogóle nie do tańczenia.

Chyba żartujesz, na moim weselu moja przyjaciółka była sama i stwierdziła, że dawno się tak nie wytańczyła. Ale zarówno goście z mojej strony jak i ze strony męża są bardzo imprezowi i otwarci i parkiet był pełny od początku do końca wesela, więc non stop miała z kim się bawić. A było tylko 45 osób 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej

Mi tradycyjna  muzyka  z Polskich wesel nie przeszkadza,  nawet  ten rosol schabowy dewolaje i flaczki mi nie przeszkadzaja ale te durne  zabarwione erotycznie  konkursy  mnie przerazaja i dla mnie to wiocha i zenada  ( przebicie  balona  tak  jakby  sie imitowalo stosunek seksualny w wykonaniu podpitego wujka  Gienka i cioci Stasi to jest rzyg 😝)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×