Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc

Zycie w zwizku lub zwiazkach na kocia lape

Polecane posty

Gość php

Mam juz za soba 8 zwiazkow, z czego 5 z nich skonczylo sie bo nie chcialem slubu, mam 31 lat i generalnie nie wiem jak dalej postepowac z kobietami zeby ktoras zatrzymac na dluzej bez slubu?

A ja sie zastanawiam jak postepowales z kobietami, ze az 5 z nich chcialo slubu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
23 minuty temu, Gość Pieścioch napisał:

 Może dlatego że kobiety przed ślubem mówią KOCHAM CIĘ, a po ślubie MAM CIĘ ? (już nic nie muszę).

a co to znaczy mam cie a kocham cie? u mezczyzn to jest jednoznaczne, czyz nie, musza dominowac nad kobieta i ja kontrolowac przeciez bo inaczej jej nie kochaja 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinia

Mi ślub nie jest do niczego potrzebny, nigdy nie miałam ciśnienia na jakieś śluby, białe ...eneczki, itp.

Natomiast mój partner chce żebyśmy ten cywilny wzięli. Że w razie w jakby coś mu się stało to będę coś miała po nim. No i ostatnio jeszcze bardziej gada o tym że trzeba ten cywilny bo wyszło na to że mnie ubezpieczyć na siebie nie może jak nie jesteśmy spokrewnieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Kinia napisał:

Mi ślub nie jest do niczego potrzebny, nigdy nie miałam ciśnienia na jakieś śluby, białe ...eneczki, itp.

Natomiast mój partner chce żebyśmy ten cywilny wzięli. Że w razie w jakby coś mu się stało to będę coś miała po nim. No i ostatnio jeszcze bardziej gada o tym że trzeba ten cywilny bo wyszło na to że mnie ubezpieczyć na siebie nie może jak nie jesteśmy spokrewnieni.

Po rodzicu dziedziczą dzieci, a majątkiem małoletnich dzieci zarządza rodzic pozostały przy życiu. Firmy ubezpieczają kogo się wskaże niekoniecznie męża / żonę więc to dla mnie jakieś dziwne. Explicite powiedziano mi, że mogę ubezpieczyć konkubinę jeśli z nią mieszkam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaggg
2 minuty temu, Piaskun napisał:

Po rodzicu dziedziczą dzieci, a majątkiem małoletnich dzieci zarządza rodzic pozostały przy życiu. Firmy ubezpieczają kogo się wskaże niekoniecznie męża / żonę więc to dla mnie jakieś dziwne. Explicite powiedziano mi, że mogę ubezpieczyć konkubinę jeśli z nią mieszkam.

O, to ciekawe. Coś więcej na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Aaggg napisał:

O, to ciekawe. Coś więcej na ten temat?

To znaczy, że musiałbym mieć konkubinę z która bym mieszkał 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaggg
Przed chwilą, Piaskun napisał:

To znaczy, że musiałbym mieć konkubinę z która bym mieszkał 😛

Ahaaa, o bardzo ciekawe :) Dziękuję :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinia
6 minut temu, Piaskun napisał:

Po rodzicu dziedziczą dzieci, a majątkiem małoletnich dzieci zarządza rodzic pozostały przy życiu. Firmy ubezpieczają kogo się wskaże niekoniecznie męża / żonę więc to dla mnie jakieś dziwne. Explicite powiedziano mi, że mogę ubezpieczyć konkubinę jeśli z nią mieszkam.

No właśnie też myśleliśmy że może mnie ubezpieczyć, nawet mnie tam wpisał że mnie o dziecko ubezpiecza. Nikt nic nir mówił. A ostatnio wyszło że jestem nieubezpieczona. I wyszło na to, że tylko własne dziecko, małżonka i jeszcze chyba bliskich krewnych może ubezpieczyć. A ja jestem dla niego obcą osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość Kinia napisał:

No właśnie też myśleliśmy że może mnie ubezpieczyć, nawet mnie tam wpisał że mnie o dziecko ubezpiecza. Nikt nic nir mówił. A ostatnio wyszło że jestem nieubezpieczona. I wyszło na to, że tylko własne dziecko, małżonka i jeszcze chyba bliskich krewnych może ubezpieczyć. A ja jestem dla niego obcą osobą.

Doprecyzowując: mówimy o ubezpieczeniu medycznym w prywatnej sieci czy o NNW, na życie czy co tam? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaggg
Przed chwilą, Piaskun napisał:

Mowimy o ubezpieczeniu medycznym w prywatnej sieci czy o NNW, na życie czy co tam? 

Jak Ty myślisz Piaskun? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hei

Ślub to podstawa. Mój mąż moja żona. Na zawsze. Razem. Kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Gość gosc napisał:

Mam juz za soba 8 zwiazkow, z czego 5 z nich skonczylo sie bo nie chcialem slubu, mam 31 lat i generalnie nie wiem jak dalej postepowac z kobietami zeby ktoras zatrzymac na dluzej bez slubu?

czy kazda kobieta musi miec slub?

A w czym Ci ślub przeszkadza? -najwyraźniej nie spotkałeś kobiety z ktora chcialbys spedzić reszte zycia. Zatrzymać na dłużej?-tzn na ile? Jak dalej postępować?- musisz poszukać takiej co tylko chce na "dłużej" zatrzymać mężczyznę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gbfds
2 godziny temu, Bolek napisał:

Mężczyzna gdy decyduje się na poważny związek było w większości przypadków kocha, kobiety decydują się na związek z różnych powodów, bo rodziną marudzi, bo nie chcę być samotna, bo koleżanki mają już rodziny, bo zegar biologiczny itd i wtedy bardzo często dążą do ślubu po kilku miesiącach znajomości, jeśli nie ma widoku na szybki ślub odchodzą i szukają kolejnego jelenia. Nie mogę zrozumiec jak bardzo zakochana kobieta potrafi od tak odejść bo nie ma papierka. Na ślub zasługują te które mimo niechęci mężczyzny do ślubu zostają z nim bo go kochają, ślub nie wcześniej niż po kilku latach - trzeba sprawdzić kobietę.

Ja jestem z facetem 3 lata. Kocham go, ale chce odejsc, bo 2,5 roku mielismy plany slubne i zw.z dziecmi. Do tej pory sie nie oswiadczyl, a ginekolog mowi, ze mam sie spieszyc z dzieckiem. Mam kumpla geja, ktory chce miec dziecko. Wybieram miec dziecko niz miec meza. Skoro bowiem nie chce sie zenic, moze nie jest mnie pewien, moze kogos poznal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gbfds
14 minut temu, Bolek napisał:

A może ma taki światopogląd? Nie każdy chce ślubu, jak by kogoś poznał to by odszedł a czy może być ciebie pewien to sama wiesz czy byłaś w porządku czy coś odwaliłaś

Przecież napisałam, że od 2,5 roku wciąż mówi mi o tym, że chce się ożenić i mieć dzieci i nic z tym nie zrobił nawet, jak powiedziałam o diagnozie gina. Podobno bardzo chce mieć dziecko. Nawet imię już wybrał i miejsce na nasze wesele.

Tak, sama wiem, czy byłam w porządku, czy coś odwaliłam. Byłam w porządku. Nigdy żadnego faceta nie zdradziłam. Jak stracił pracę czy miał problemy domowe, wspierałam. 
Może kogoś poznał a ta osoba nie jest jeszcze do końca przekonana? Tego nie wiem. Wiem, że trzeba patrzeć na czyny, a nie słowa. Jak ktoś podobno o czymś marzy, a do tego nie dąży, to chyba kłamie, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, Piaskun napisał:

Tylko te którym zależy na papierze, żeby trzymać mężczyznę za jaja.

Po roku chciały ślubu? Chłopie. Uniknąłeś kuli. 8 razy.

Gość the bullet dodger
  

Może chciały ślubu KIEDYŚ, a autor wcale. To chyba normalne, że na początku związku rozmawia się o tym czy partner chce ślubu/dzieci, gdzie chce mieszkać, czy jest religijny. Jak się rozmijamy to się żegnamy i nie tracimy swojego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gbfds
Dnia 18.01.2019 o 12:04, Bolek napisał:

Chcę mercedesa ale do tego nie dążę to nie oznacza że kłamie tylko że jestem leniwy, bo chcę naprawdę 🙂 przekonaj się i powiedz mu że skoro chciał dziecko było od dziś zero zabezpieczenia, staracie się. Bo ślub to co innego może go przerażać uroczystość i ta cała szopka, ale jak chcę mieć rodzinę to nie będzie miał nic przeciwko dziecku

Nie zamierzam mieć z nim dziecka bez ślubu. Poza tym jaka szopka? Jaka uroczystość? Mi wystarczy ślub cywilny, to on planuje przyjęcie (skromne, ale jednak).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Gość gbfds napisał:

Nie zamierzam mieć z nim dziecka bez ślubu. Poza tym jaka szopka? Jaka uroczystość? Mi wystarczy ślub cywilny, to on planuje przyjęcie (skromne, ale jednak).

A mieszkacie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gbfds
4 godziny temu, Bolek napisał:

No oczywiście dziecko bez ślubu to porażka, lepiej je sobie zrobić z pedałem niż z facetem którego ponoć się kocha. nie

Moj przyjaciel gej jst moim przyjacielem przez wiekszosc zycia. A skoro moj facet sie nie oswiadcza, zaczynam myslec, ze mnie nie kocha, jestem tylko na przeczekanie. A juz widzialam jak sie takie zwiazki konczyly dla dziecka. Wole by mialo tatusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DKM

Kilka lat związku a facet ani myśli się oświadczyć, chce żyć chwilą bez konsekwencji.

Jeszcze czekam ale wyznaczyłam sobie datę do kiedy będę czekać, jeśli się nic nie zadzieje całkowicie zerwe kontakt dla własnego dobra.

Póki co na moje pytanie co do wspólnej przyszłościłości zbywa mnie " przecież jest dobrzr jak jest po co zmieniać"

Ma ze mną wygodnie ale czy kocha ? mam wątpliwość.

Co mogę zrobić w tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gbfds
42 minuty temu, Bolek napisał:

"Ślub bardziej trzyma przy sobie'' i właśnie tego chcemy uniknąć. Powiedzmy że znajdujesz super pracę, wszystko miło i fajnie, pracodawca może ci dać nawet nieoprocentowaną pożyczkę na zakup mieszkania lub mieszkanie pod warunkiem że nie zmienisz pracy. No wspaniała propozycja, bierzesz pożyczkę na super warunkach i cieszysz się życiem, po kilku latach okazuje się że nie masz przyjemności z pracy, tyrasz jak niewolnik i nie masz pensji na czas, atmosfera nie do zniesienia, ogólnie zrobił się syf. Chcesz zmienić prace, patrzysz w umowę i gdybyś chciał to zrobić musisz zwrócić w ciągu 14 dni całą pożyczkę plus lichwiarskie odsetki, w praktyce musiała byś sprzedać mieszkanie i jeszcze trochę oddać. No to zostajesz w tej pracy bo "cię trzyma przy sobie", męczysz się kilka lat przez co jesteś wiecznie wkurzona i zgorzkniała, jest coraz gorzej pracujesz po 16 godz bez dnia wolnego, bez urlopu i bez pieniędzy. Wtedy decydujesz się olać te pozyczki, mieszkanie byle by tylko odejść z tej pracy. Żałujesz że nie zrobiłaś tego kilka lat wcześniej. Taka pożyczka to właśnie ślub. Związku już nie ma, ludzie żyją obok siebie, męczą się, cierpą bo obawiają się rozwodu i jego skutków. Jeśli dwoje ludzi się kocha i chcą być razem to będą, będą naprawiać błędy i o siebie walczyć. Ślub rozleniwia - nie muszę się już aż tak starać bo on/ona jest moja...

Jeszcze nie spotkalam faceta, ktory traktowal zwiazek bez slubu powaznie. Znalam wielu, ktorzy mowilo tak, jak Ty. To byli koledzy moi, partnerzy znajomych z pracy czy kogos tam z rodziny. I powiem Ci, ze zadn ze znanych mi kilkudziesieciu facetow zyjacych bez slubu nie staral sie po, powiedzmy 6-10 latach bardziej, niz ci po slubach. Kobiety staraly sie, jak mysle, podobnie jak mezatki. Dodatkowo, prawie kazdy z tych zwiazkow sie rozpadl. Z powodu zdrady faceta. I prawie kazdy z tych panow po 2 latach od rozpadu zwiazku byl po slubie, albo chociaz zareczony.

Dlatego mysle, ze faceci nie chca slubu tylko z kobietami, ktorym nie ufaja (a zwiazek bez zaufania nie przetrwa) i ktorych nie kochaja. I dlatego z powodu braku zareczyn sama przestaje ufac i zastanawiam sie nad odejsciem.

Poza tym nie wiem, o jakich odsetkach w malzenstwie piszesz. Co niby straci facet, jak zechce odejsc? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gbfds
3 minuty temu, Stokrotka 123 napisał:

 

Dodam, ze to nie ja zaczelam tematy slubne, tylko on powiedzial mi jako pierwszy, ze chce sie ozenic, miec dzieci. I to w niedlugim czasie. Potem pytal mnie, czy ja chce, jak chcialabym dac im na imie, omowil ze mna ich wychowanie, omowil slub (gdzie, kogo zaprosic), zaproponowal zebysmy zrobili obraczki ze zlota po moich dziadkach. I wszystko tylko zareczyn brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Bolek napisał:

Coraz więcej kobiet desperacko chce ślubu i mężczyźni by poderwać mówią co ona chce usłyszeć, a że wy się dajecie na to nabrać... 

Raczej teraz jest mniej. Poza tym jak się siedzi z kimś bez ślubu przez 5-10 lat, to ty się dziwisz, że kobiety mogą naciskać? No ileż można? Wy możecie płodzić dzieci całe życie, my już nie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gbfds
31 minut temu, Bolek napisał:

Facet traci wszystko zazwyczaj. Weźmy extremalny przypadek gdzie jest naprawdę super w porządku facet. Babka napiera na ślub - biorą go, rodzi się dziecko, kobieta siedzi w domu bo dziecko, ale się domem nie zajmuję, nie sprząta nie gotuje, nie dba o siebie, nie ma ochoty na sex, mężczyzna jak wraca z pracy zajmuje się też dzieckiem. Mijają 3-4 lata, nagle zaczyna mieć ochotę na męża i znów ciąża, wszystko się powtarza. Gość charuje w robocie a potem w domu by zapewnić byt rodzinie. Mija jakiś czas, nagle ona zaczyna dbać o siebie znikać z domu, bzykać się z kim popadnie, imprezować. Rozwód. Oczywiście dzieci zostają z marką, facet chce być w porządku bo kocha dzieci więc zostawiła jej dom i zgadza się na wysokie alimenty. Nic wg ciebie nie traci? Kilka lat życia i cały dorobek.

Nie znam takich zwiazkow. Chociaz podobno 30-50 lat temu sie zdarzaly. Ale teraz wszystkie kolezanki moje pracuja, mimo, ze maja mezow i dzieci...

Ja nie bede siedziala w domu, bo mysle o swojej przyszlej emeryturze. Odkladam na nia tez pieniadze.

Kiedy dziecko jest naprawde male, tak do roku, potrzebuje matczynej opieki, ale ja pracuje i bede miala wtedy dochod z ubezpieczenia. Zreszta mam duze mozliwosci zeby dorobic. Tak wiec nie wiem, o czym Ty mowisz. Nawet na macierzynskim, zajmujac sie dzieckiem i domem, bede miala pieniadze.

A co do utraty majatku i zostawiania domu zonie, trzeba najpierw ten dom miec. Jesli mezczyzna albo kobieta maja dom przed slubem, to po rozwodzie jest to nadal ich majatek, ktorego sie dorabiaja. Podzialowi podlega tylko dobro wspolne, nabyte po slubie,  zreszta mozna miec rozdzielnosc majatkowa.

Moj chlopak nie ma domu ani mieszkania, natomiast ja mam mieszkanie dwupokojowe. I ja zarabiam wiecej, niz on. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gbfds
21 minut temu, Bolek napisał:

Naturalne jest że po ślubie kobieta zechce zajść w ciążę. Jeśli jest dziecko bez ślubu ojciec naturalnie płaci alimenty i zajmuje się dzieckiem, dziecko też po nim dziedziczy. Ślub to papierek który daje kobiecie możliwość zagarnięcia kasy męża, nawet jak rozwód jest z jej winy dlatego tak kobietom na tym zależy. Zmienia się podejście do ślubu kobiet gdy zaczynają dużo zarabiać.

Ale to ja wiecej zarabiam... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uyyu

Ja nie chce ślubu, ale Ciebie bym nie chciała bo widać, że nie szanujesz kobiet i traktujesz je jak szmaty. To nie jest normalne mieć 31 lat i już z pięcioma mieszkać... Mój facet ma 33 lata i ze mną mieszka pierwszy raz.. Widać że jesteś zwykłym babiarzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Napisze tak
14 minut temu, Gość gbfds napisał:

 

Moj chlopak nie ma domu ani mieszkania, natomiast ja mam mieszkanie dwupokojowe. I ja zarabiam wiecej, niz on. 

 

Nie że ty masz mieszkanie, tylko pewnie rodzice ci /pomogli albo dostalas po babci wiec nie wywyzszaj się tak. Poza tym nie poniźaj chłopaka że malo zarabia bo cie kopnie w tyłek. Nikt nie lubi przemadrzalych kobiet co wyżej srają niż d... mają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaaa
1 godzinę temu, Gość gbfds napisał:

Jeszcze nie spotkalam faceta, ktory traktowal zwiazek bez slubu powaznie. Znalam wielu, ktorzy mowilo tak, jak Ty. To byli koledzy moi, partnerzy znajomych z pracy czy kogos tam z rodziny. I powiem Ci, ze zadn ze znanych mi kilkudziesieciu facetow zyjacych bez slubu nie staral sie po, powiedzmy 6-10 latach bardziej, niz ci po slubach. Kobiety staraly sie, jak mysle, podobnie jak mezatki. Dodatkowo, prawie kazdy z tych zwiazkow sie rozpadl. Z powodu zdrady faceta. I prawie kazdy z tych panow po 2 latach od rozpadu zwiazku byl po slubie, albo chociaz zareczony.

Dlatego mysle, ze faceci nie chca slubu tylko z kobietami, ktorym nie ufaja (a zwiazek bez zaufania nie przetrwa) i ktorych nie kochaja. I dlatego z powodu braku zareczyn sama przestaje ufac i zastanawiam sie nad odejsciem.

Poza tym nie wiem, o jakich odsetkach w malzenstwie piszesz. Co niby straci facet, jak zechce odejsc? 

Ale bzdury. No to czemu 70% mężów i tak zdradza żony skoro niby traktowali je tak poważnie i się ozenili z nimi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gbfds
8 minut temu, Gość Napisze tak napisał:

Nie że ty masz mieszkanie, tylko pewnie rodzice ci /pomogli albo dostalas po babci wiec nie wywyzszaj się tak. Poza tym nie poniźaj chłopaka że malo zarabia bo cie kopnie w tyłek. Nikt nie lubi przemadrzalych kobiet co wyżej srają niż d... mają

Nie wywyzszam sie. Pisze tylko, ze poki co to ja mam majatek, a on nic. Tak, dostalam mieszkanie od Taty. Ale to ja, a nie on, mam lepiej platna prace i wieksze oszczednosci. Dlugo tej pracy szukalam.

I kocham go niezaleznie od tego, ile on zarabia i nigdy mu nie wytykalam, ze nie ma mieszkania. Podzielilabym sie z nim kazda zlotowka, wszystkim, co mam.

Pisze, ze chcialam za niego wyjsc nie dla pieniedzy, jak mi ktos zarzucil. Jestem sie sama w stanie utrzymac i po wyjsciu za niego moja sytuacja finansowa na pewno sie nie polepszy. Nie zalezalo mi nigdy na jego pieniadzach, tylko na nim samym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gbfds

Ale jak jemu na mnie nie zalezy, to nie bede z nim przez kolejne lata. 

Moze Wam trudno uwierzyc w czyjes szczere intencje, ale jak ja kogos kocham, to kocham go za umysl i serce i nie patrze na to, ile ma lat, jak wyglada, ile zarabia. Nie ograniczam wolnosci, nie zmieniam i nie zmuszam do niczego.

Ale jak poznaje kogos, kto pierwszy deklaruje, ze ma takie oczekiwania i plany co do zwiazku, jak ja, a potem przez lata nic nie robi by te plany zrealizowac, to chyba mam prawo stracic zaufanie i zaczac sie zastanawiac, czy byl ze mna w ogole szczery?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DKM

Nie wiem co naprawdę zrobić.

Jak odejdę to On straci wiele wygode, dobry byt, łącznie z pełnym ubezpieczeniem.

Kocham I wiem , że by było mu trudno ale też mam wątpliwość czy przez to nie trzyma mnie przy sobie. Może jestem tylko częścią jego gry ( w razie czego)

Rozmowy nic nie dają, szybko zmienia temat albo pytaniem odpowiada na pytanie, umęczina jestem potwornie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×