Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Możecie się śmiać, ale zazdrośzcze osobie, która od ojca który jej nie wychowywał dostała na ślub biżuterię za 20 tysięcy

Polecane posty

Gość Gość

Ja miałam tatę w domu i wiem że to jest ważniejsze. Ale mój tata trochę leniwy był w życiu, nigdy nie miał od 1996 roku stałego zajęcia, tylko sezonowe. Żyliśmy w miarę ok dzięki pracy mojej mamy. Tata uwielbia spędzać dnie na oglądaniu tv.

Ojciec znajomej jest jubilerem z własny salonem. Nie wychowywał jej bo ona jest efektem jego skoku w bok i tu absolutnie jej współczuję ale trochę jej zazdroszczę że nie została puszczona w świat gola, tylko facet zrobił jej taka biżuterię której nigdy nie widziałam nigdzie...piękna... misterne wzory, czarne diamenty, niesamowity kunszt...wiem że takie cacka są niedostępne w sztandarowych salonach typu A... czy Yes... Wiem że tego typu cacka kosztują po 10 tysięcy od pary, a dostała jeszcze naszyjnik. Wszędzie szukałam podobnych ozdob ale mnie nie stać. Kupiłam tylko jakieś kolczyki za jedną piątą lub dziesiąta tej ceny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lol

A my dostaliśmy większe kwoty, ale w gotówce. Nie lubię walających się bibelotów i ozdób. Kasa poszła na wycieczkę i wyprawkę dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nieżle na tym wyszedł! Mało, że się nie przepracowywał (bo nie musiał się nią zajmować) to jeszcze kupę kasy zaoszczędził! Twój ojciec z prac sezonowych wydał na Ciebie wielokrotność tej biżuterii - za którą ojciec koleżanki, jako jubiler, nie zapłacić 20 tysięcy, tylko pewnie nawet nie połowę tej kwoty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Serio 20 tys robi na Tobie takie wrazenie?? Pomysl sobie ze ta osoba ojca na co dzien nie miala. Zazdrosc to bardzo brzydka cecha. Wstydz sie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Żeby tamten facet chociaż dał 20 tysięcy...jak myślisice, dlaczego dał biżuterię, a nie pieniądze? Bo jego to pewnie nawet 5 nie kosztowało! Dziecko które miał w dupie przez całe jej życie dostało bezużyteczny złom za mniej niż dzieciaki dostają na komunię w tych czasach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewunia

A ja chciałabym aby pokój był na świecie i aby z nieba leciały pieniądze, co myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość torca

Sorry, ale truteń siedzący w domu jest gorszy zdecydowanie niżeli ten jubiler. Weź racjonalnie to oceń. Wkład w budżet domowy niestały, start życiowy przez niego marny i jeszcze ciągnął finansowo i mentalnie rodzinę w dół, gdyż z lodówki pewnie wyżerał coś dzieje się kosztem czegoś np. nie było przez to na wycieczki czy też zajęcia dodatkowe. Obecny fizycznie, ale nie duchowo, a mentalnie zatrzymany w czasach kawalerskich i z tego tytułu nie przejmujący się rodziną. Jaki z niego pożytek?

Podsumuwując lepiej wyszła Twoja znajoma. Oboje jakbyście były dziećmi, których ojcowie nie chcieli się szarpać, on przynajmniej zrekompensował trudy skromnym upominkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MariiOlla

Moi rodzice oddali mnie babci i mieli mnie zawsze gdzieś. Ale dali mi na start mieszkanie. Wiesz co? Wolałabym mieć normalne dzieciństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość torca napisał:

Sorry, ale truteń siedzący w domu jest gorszy zdecydowanie niżeli ten jubiler. Weź racjonalnie to oceń. Wkład w budżet domowy niestały, start życiowy przez niego marny i jeszcze ciągnął finansowo i mentalnie rodzinę w dół, gdyż z lodówki pewnie wyżerał coś dzieje się kosztem czegoś np. nie było przez to na wycieczki czy też zajęcia dodatkowe. Obecny fizycznie, ale nie duchowo, a mentalnie zatrzymany w czasach kawalerskich i z tego tytułu nie przejmujący się rodziną. Jaki z niego pożytek?

Podsumuwując lepiej wyszła Twoja znajoma. Oboje jakbyście były dziećmi, których ojcowie nie chcieli się szarpać, on przynajmniej zrekompensował trudy skromnym upominkiem.

Z tego co autorka pisała to jej ojciec miał prace sezonowe i jednak więcej czasu, energii i funduszy poświęcił dziecku niż tamten facet. Jubilera ta biżuteria dużo nie wyniosła, więc tak naprawdę tamta dziewczyna dostałą trochę złota za cenę hurtową...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21 minut temu, Jajko Pisanka napisał:

Z tego co autorka pisała to jej ojciec miał prace sezonowe i jednak więcej czasu, energii i funduszy poświęcił dziecku niż tamten facet. Jubilera ta biżuteria dużo nie wyniosła, więc tak naprawdę tamta dziewczyna dostałą trochę złota za cenę hurtową...

Ciężko wywnioskować z pierwszych zdań, nadinterpretujesz mając przed oczami rodzinę jak z Klanu gdzie taksówkarz Rysio się nie zatyrał, ale zawsze kontrolował by dzieci przed obiadkiem rączki miały umyte. Jak autorka odnotowała ojciec roboty miał jedynie sezonowe, wciągała go tv - no takie typowe życie kawalera niezainteresowanego sprawami rodzinnymi. Natyrała to się matka i to ona transferowała siłą rzeczy większość środków przez cały rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×