Mamaginekolog

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Proponuje zajrzeć do piramidy żywności, mięso nie jest wyeliminowanie. Niech każdy je jak chce. Masz artykuł, nie mówię, ze rośliny cierpią, ale ze ktoś opublikował takie wyniki swojej pracy, badania pochodzą z Uniwersytetu Missouri: 

https://www.focus.pl/artykul/rosliny-czuja-bol-wyniki-tego-badania-jeszcze-bardziej-zblizaja-je-do-zwierzat-wideo

https://mobile.natemat.pl/121759,uwaga-weganie-i-wegetarianie-naukowcy-oglosili-ze-rosliny-czuja-kiedy-sa-zjadane

https://www.google.pl/amp/s/businessinsider.com.pl/lifestyle/jedzenie/czy-rosliny-czuja/4y6zpcx.amp

Bezprosredni link do opisu badania, po angielsku https://munews.missouri.edu/news-releases/2014/0701-plants-respond-to-leaf-vibrations-caused-by-insects’-chewing-mu-study-finds/

W google scholar pełno takich artykułów. 

Wniosek jest taki, chcesz jeść, zabijasz. Obowiązuje to i w życiu ludzi i w życiu zwierząt 

 

W porządku, odbyły się takie badania na University od Columbia i potwierdziły, ze rośliny reagują na wibracje takie jak wiatr, czy tez dźwięki obgryzających je insektów :) fajnie ze ludzie przeprowadzają takie badania i to staje się argumentem w rękach mięsożerców a jakoś nikt nie reaguje na płacz, ryk i cierpienie Bytów z układem nerwowym, z których się leja strumienie krwi przy ich zażynaniu... zastanawiamy się jeszcze co jest większym złem? I ja nikomu do talerza nie zaglądam- Nicole sama ciagle mówi o jedzeniu... problem polega na tym, że takie ilości spożywanych produktów odzwierzęcych są bardzo dla zdrowia szkodliwe. Wiec żaden z niej autorytet, w końcu osoby wykształcone czy nie, ale inteligentne i myślące powinny aspirować do tego aby być zdrowym i to zdrowie promować skoro już wypowiada się na tak licznym forum. Ja nikomu nie mówię ze ma być weganem, ale zalezy mi na tym żeby ludzie zaczęli przyglądać się temu co jedzą. Dla zdrowia i bezinteresownie. A tu otyła lekarka uważa się za kucharski autorytet i medyczny autorytet a sama wydaje się zagubiona w tej tematyce. Wiec tak, spożywanie mniejszej ilości produktów odzwierzęcych jest również ekologiczne... temat rzeka, ale zgłębi ten kto zechce. ;) ✌

Właśnie!!! Zyj i daj żyć tez zwierzętom... Ja też jem mięso ale jagnięciny bym nie zjadła, nie da się zrezygnować że wszystkiego ale po co jeść wszystko??? 

I najgorszym argument '- każdy żyje jak chce i robi co chce, czyli może sobie jeść co chce, nawet psy... A ja myślałam że natura należy do wszystkich.  

Poza tym osoba publiczna powinna wiedzieć co jest dobre a co zle i mieć świadomość cierpienia zwierzat i nawet jak je wpierdala te schabowe to ok,ale niech nie mówi że to jest w porządku,  bo nie jest 

2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Ja tam też nie jestem za mg, ale bez przesady zaglądać komuś do talerza. Każdy żyje jak chce. Jeden jest wege, drugi je mięso i co Ci do tego? Tak jak można się u niej przyczepić do wielu rzeczy tak nigdy bym nie pomyślała, żeby jej zarzucić, że je mięso. No ludzie.. są chyba jakieś granice. 

Jest takie przysłowie "żyj i daj żyć innym!" W tym przypadku zalecane. 

11 minut temu, Gość Hania napisał:

Właśnie!!! Zyj i daj żyć tez zwierzętom... Ja też jem mięso ale jagnięciny bym nie zjadła, nie da się zrezygnować że wszystkiego ale po co jeść wszystko??? 

I najgorszym argument '- każdy żyje jak chce i robi co chce, czyli może sobie jeść co chce, nawet psy... A ja myślałam że natura należy do wszystkich.  

 

Poza tym osoba publiczna powinna wiedzieć co jest dobre a co zle i mieć świadomość cierpienia zwierzat i nawet jak je wpierdala te schabowe to ok,ale niech nie mówi że to jest w porządku,  bo nie jest 

 

Ty byś nie zjadła, ale ktoś inny by zjadł. Ty jesz mięso ale ktoś inny by nie zjadł. Podwójne standardy. Cielaczka nie zjesz ale jego mame już tak? Obłuda.

I znów słaby argument   to cię  uświadomie że każde ograniczenie dla jest dobre. Może kiedyś zupełnie zrezygnuje z mięsa,  bo ogólnie jest ono niezbyt dobre dla organizmu,  o czym nasza znawczyni nie ma pojęcia.  I nie ma to jak udawać że nie ma problemu i ma się czyste sumienie,  ja mam świadomość chociaż że jedzenie mięsa jest równoznaczne z cierpieniem zwierząt , a nie udaje że to  nic złego,  ale takie prymitywny jak ty widać tego nie rozumieją. Więc kończę te dyskusje.

CZY WY NIE MACIE CO ROBIĆ Z CZASEM WOLNYM? 

18 minut temu, Gość Hania napisał:

I znów słaby argument   to cię  uświadomie że każde ograniczenie dla jest dobre. Może kiedyś zupełnie zrezygnuje z mięsa,  bo ogólnie jest ono niezbyt dobre dla organizmu,  o czym nasza znawczyni nie ma pojęcia.  I nie ma to jak udawać że nie ma problemu i ma się czyste sumienie,  ja mam świadomość chociaż że jedzenie mięsa jest równoznaczne z cierpieniem zwierząt , a nie udaje że to  nic złego,  ale takie prymitywny jak ty widać tego nie rozumieją. Więc kończę te dyskusje.

Prymityw wg Ciebie czy nie, obłudnie nie wytykam komuś błędow kiedy sama robię to samo. Czym się różnisz od Mg, ona je małą krowę a ty dużą, dla Ciebie jedzenie mięsa jest zle, dla kogoś nie. Nie narzucaj innym swojej filozofii. Sorry ale nikt nie musi się tlumaczyc z tego co je (co prawnie jest akceptowalne), co Mg ma mówić? „No jem mięso ale wiem, że zwierzęta cierpią, ale jakoś tak wychodzi”  po pierwsze nie musi się tlumaczyc z tego co je, po drugie takir tłumaczenie jest jeszcze gorsze niż nic nie mówienie. Co z tego, że masz taką świadomość skoro nadal jesz mięso. Tak samo można powiedzieć „No wiem, że trzymanie niewolnika przynosi mu cierpienie, ale go mam, No ale JA przynajmniej wiem, że niewolnik cierpi.” Niczym się od niej i innych mięsożerców nie różnisz, nie jesteś lepsza. Świadomość cierpienia możliwe, że jest jeszcze gorsza, wiesz, że coś cierpi a i tak zadajesz mu ból. 

Dla mnie jest śmieszne że raz gadała już dawno że niejadek była itp. A nagle wielka znwczyni kuchni z historiami kuchennymi z dziecinstwa. Wszytsko dla trzepania kasy. Same hity z satelity. Niesamowity przepis na ogórki zelewa się woda z solą koprem itp. Sory ale chyba kazdy to wie. A w internecie jest miliony przepisow. 

I chyba jej się przytylo po tych wakacjach galancie 

7 minut temu, Gość Aga napisał:

I chyba jej się przytylo po tych wakacjach galancie 

Myslalam, ze jak rozjasni te wlosy to bedzie jej ladniej, ale nie jest. Niewidoczne brwi, posklejane rzesy, byle jak zrobione paznokcie, workowate ...enki i faktycznie cos jej sie przytylo, bo rece ma nabite konkretnie. 

58 minut temu, Gość Gość napisał:

Prymityw wg Ciebie czy nie, obłudnie nie wytykam komuś błędow kiedy sama robię to samo. Czym się różnisz od Mg, ona je małą krowę a ty dużą, dla Ciebie jedzenie mięsa jest zle, dla kogoś nie. Nie narzucaj innym swojej filozofii. Sorry ale nikt nie musi się tlumaczyc z tego co je (co prawnie jest akceptowalne), co Mg ma mówić? „No jem mięso ale wiem, że zwierzęta cierpią, ale jakoś tak wychodzi”  po pierwsze nie musi się tlumaczyc z tego co je, po drugie takir tłumaczenie jest jeszcze gorsze niż nic nie mówienie. Co z tego, że masz taką świadomość skoro nadal jesz mięso. Tak samo można powiedzieć „No wiem, że trzymanie niewolnika przynosi mu cierpienie, ale go mam, No ale JA przynajmniej wiem, że niewolnik cierpi.” Niczym się od niej i innych mięsożerców nie różnisz, nie jesteś lepsza. Świadomość cierpienia możliwe, że jest jeszcze gorsza, wiesz, że coś cierpi a i tak zadajesz mu ból. 

Głupoty gadasz.  Jem tylko wołowinę i to rzadko.A może kiedyś całkiem, zrezygnuje, więc na dzień dzisiejszy tyle ile mogę  to ograniczam mięso. Tylko tyle albo aż tyle.  No ale dla ciebie widzę wszystko jedno ile mięsa się je. Czy codziennie czy raz na 2 tygodnie.  A w sumie co za różnica ile zwierząt zgnie nie? Zabijmy i zjedzmy wszytkie. Całego zla nie da sie powstrzymac ale każdy mały  krok jest ważny. Wiec skończ już lepiej bronić swojej idolki, bo tylko się pograzasz... 

35 minut temu, Gość Gość napisał:

Myslalam, ze jak rozjasni te wlosy to bedzie jej ladniej, ale nie jest. Niewidoczne brwi, posklejane rzesy, byle jak zrobione paznokcie, workowate ...enki i faktycznie cos jej sie przytylo, bo rece ma nabite konkretnie. 

To przecież od ciągłego wykonywania USG są takie mięśnie... 

Haha czyli ona nie ma świadomości ze zwierzęta idące na rzeź cierpią. Chyba nawet 5 letnie dziecko to wie. Więc co to z bzdury. Każdy o tym wie. Serio takich głupot dawno nie czytałam.

Co Alicja zrobiŁa z włosami? To wyglada jak makaron z zupki chińskiej. 

25 minut temu, Gość Bsjjd napisał:

Co Alicja zrobiŁa z włosami? To wyglada jak makaron z zupki chińskiej. 

Ma założone sztuczne loki do swoich własnych włosów.

Wygląda jak peruka klauna efekt nienaturalny wręcz komiczny, wygląda to sztucznie te loki nienaturalnie stercza i bardzo idealne. Ciekawa jestem jak reagują na nią rodzice pacjentów  że szpitala na pewno stała się charakterystyczna poprzez fryzurę.

Ali jacz właśnie wróciła na Instagram i całkiem przypadkowo Nicole pomaga w promocji konta ich spotkanie jest akturat dzień po wznowieniu aktywności na Instagramie.

Dnia 29.06.2019 o 00:55, Gość Gosc napisał:

 

I gumki do włosów już idą do produkcji. Szybko się uwijaja, kuja żelazo póki gorące. 

I stoją te sierotki pod drzewem zamiast na wolnej pszeszczeni. 

Tragiczne są te loki... Kiedyś A. wydawało mi się, że jest przeciwieństwem N. ale to jedna liga. 

1 godzinę temu, Gość Hania napisał:

Głupoty gadasz.  Jem tylko wołowinę i to rzadko.A może kiedyś całkiem, zrezygnuje, więc na dzień dzisiejszy tyle ile mogę  to ograniczam mięso. Tylko tyle albo aż tyle.  No ale dla ciebie widzę wszystko jedno ile mięsa się je. Czy codziennie czy raz na 2 tygodnie.  A w sumie co za różnica ile zwierząt zgnie nie? Zabijmy i zjedzmy wszytkie. Całego zla nie da sie powstrzymac ale każdy mały  krok jest ważny. Wiec skończ już lepiej bronić swojej idolki, bo tylko się pograzasz... 

Ona nie jest moją idolką, o dużo rzeczy można ją posądzić ale o to, że je mięso to już jest jaka paranoja. Jesz mięso a zachowujesz się jakbyś była Matką Tersą, bo ty jesz rzadko a ktoś codziennie. I co z tego, jesz nadal. Ja tez jem rzadko i co z tego, ale jem, nie wybielam się. Druga sprawa, że mięso było w pożywieniu ludzi praktycznie od zawsze i raczej tak pozostanie. Ja cię nie namawiam do jedzenia mięsa, ty mnie nie namawiaj do rezygnacji z niego, bo to jest moja sprawa czy jem mięso czy nie. Nawet jak każdy przeszedłby ja wege, to twój pies i tak jadłby mięso i trzeba byłoby nadal dla niego zabijać.

Ta Alicja wygląda strasznie w tych włosach. Ośmieszają ją. Rozumiem loki, ale te są tak przerysowane, że wygląda to groteskowo. Oby sięgnęła po rozum do głowy i to sciagnela. Wystarczy popatrzeć na kobietę, która zakłada te loki. Dramat gdy kobieta wydawałoby się na poziomie, wzoruje się na stylu kogoś takiego. 

7 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ta Alicja wygląda strasznie w tych włosach. Ośmieszają ją. Rozumiem loki, ale te są tak przerysowane, że wygląda to groteskowo. Oby sięgnęła po rozum do głowy i to sciagnela. Wystarczy popatrzeć na kobietę, która zakłada te loki. Dramat gdy kobieta wydawałoby się na poziomie, wzoruje się na stylu kogoś takiego. 

A kto zakłada te loki?

Wpisz sobie burza_lokow na insta

10 minut temu, Gość Gosc napisał:

Wpisz sobie burza_lokow na insta

O kurde 

maskara

Orientuje sie ktos czy sa tu jeszcze jakies fora o innych gwiazdach instagrama?

" Spagetty "

8 godzin temu, Gość Uszy bolą napisał:

" Spagetty "

Poziom mowy bardzo kiepski

Ma 15 minut,żeby wyszykowac sie do pracy, ale stoi i pierdzieli do telefonu... Żałosna jestes, Nicole. Naucz lepiej syna mowic, poczytaj z nim trochę, zresztą Tobie też nie zaszkodzi. Może w końcu przestaniesz robić podstawowe byki. Biedaczka tyle lat nie może zrobić specjalizacji, a tytuuje się mianem lekarza. Nie będę pisać, że jestes zwykłą wieśniarą, bo ludzie ze wsi są bardziej obyci od Ciebie. Jesteś taką typową Grażynką z memow. Gadasz, co Ci slina na język przyniesie, bez sensu i z błędami... Tragedia. Zajmij się w końcu rodziną, rady sobie nie mozesz dac sama z dwójką dzieci, a to żadna filozofia. Tylko głowę masz chorą, uzależnioną od paplania do telefonu. Kiedys Cię ogladalam regularnie, bo pokazywalaś wiedzę medyczną. Dzisiaj tylko gacie i gotowanie. A jak widzę Twojego zniewieścialego męża w tei waszej pizamce, to mam odruch wymiotny. Serio, facet wyglada jak ciotka klotka. Gdzie widzisz w tym fenomen, Najkolko? Dzisiaj polecial unfollow. Szkoda czasu na taką tandeciarę...

Musicologist ma syna młodszego od Rogera a chłopiec już ładnie mówi i nawet czyta. Ale ona z nim co dzien czyta książki. Maja całkiem spora biblioteczkę w domu. Nie widziałam żeby nicola chodziaz raz czytała z Rogerem książki. 

27 minut temu, Gość Tarkowac napisał:

Ma 15 minut,żeby wyszykowac sie do pracy, ale stoi i pierdzieli do telefonu... Żałosna jestes, Nicole. Naucz lepiej syna mowic, poczytaj z nim trochę, zresztą Tobie też nie zaszkodzi. Może w końcu przestaniesz robić podstawowe byki. Biedaczka tyle lat nie może zrobić specjalizacji, a tytuuje się mianem lekarza. Nie będę pisać, że jestes zwykłą wieśniarą, bo ludzie ze wsi są bardziej obyci od Ciebie. Jesteś taką typową Grażynką z memow. Gadasz, co Ci slina na język przyniesie, bez sensu i z błędami... Tragedia. Zajmij się w końcu rodziną, rady sobie nie mozesz dac sama z dwójką dzieci, a to żadna filozofia. Tylko głowę masz chorą, uzależnioną od paplania do telefonu. Kiedys Cię ogladalam regularnie, bo pokazywalaś wiedzę medyczną. Dzisiaj tylko gacie i gotowanie. A jak widzę Twojego zniewieścialego męża w tei waszej pizamce, to mam odruch wymiotny. Serio, facet wyglada jak ciotka klotka. Gdzie widzisz w tym fenomen, Najkolko? Dzisiaj polecial unfollow. Szkoda czasu na taką tandeciarę...

Lekarzem ona jest tylko nie wiem dlaczego nie ma wpisanego w bio „w trakcie specjalizacji”. Falecki i reszta maja takie opisy, a ona jest po prostu samozwańcza ginekolog-położnik.

Zastanawiam się czemu dziewczyny z rp zaczynają kaleczyc mowę polską mówiąc no zamiast polską to polskoł, albo moją- mojoł. Ja wiem, że mg tak mówi, ale czemu one to podłapały? 

31 minut temu, Gość Kazia napisał:

Zastanawiam się czemu dziewczyny z rp zaczynają kaleczyc mowę polską mówiąc no zamiast polską to polskoł, albo moją- mojoł. Ja wiem, że mg tak mówi, ale czemu one to podłapały?  

Może to taka światowa moda, żeby mówić jakby się miało kluski (np. spagety) w ustach? My szaraczki przecież na pewno o tym hicie jeszcze nie słyszeliśmy ;)