Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pimpek

Opiekuję sie dzieckiem więc facet traktuje mnie jak nieudacznika

Polecane posty

Gość Pimpek

Opiekuję się synem, jestem w domu i nie pracuje. Mój facet chodzi do pracy, ale uważa że to są jego pieniądze i tylko on może nimi dysponować. Codziennie słyszę że jestem nierobem, nygusen, mam się wziąć za robotę bo tylko na nim żeruję i musi utrzymywać mnie i dziecko. Jemy to co on kupi, jak powiem kup to czy tamto, to zarzuca mi że nie pracuje a chce decydować. Dla dziecka ubrania, zabawki, prezenty, leki, kosmetyki kupuję ja (mam 500+), opłacam internet, telefon. Nie mamy pomocy ze strony rodziny a dziecko pójdzie do przedszkola dopiero od września. Nie mam wyboru i muszę być z synem w domu. Nie mam swoich pieniędzy, o wszystko muszę się prosić. Facet nadużywa alkoholu, nie pomaga w domu ani przy dziecku, bo kto to słyszał żeby on jak głupi z dzieckiem chodził, albo zajęcia domowe są dla kobiet, facet nie jest od takich rzeczy itp. mało tego, ciągle jest hałas że coś kupiłam synowi, ciągle słyszę że jestem wielka pani, bogaczka że wydaje na to czy tamto (zabawka, większą ilość ubrań). Kupiłam prezent na urodziny mamy-halas, krzyki, wyzwiska bo rozpie*dalam pieniądze (moje oszczędności przed urodzeniem dziecka albo z 500+), że będę jeść suchy chleb, że co ja chcę dziecku zapewnić itp. terror na każdym kroku.. też tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meduza

Nie nie mam tak czemu mam miec tak jak Ty masz 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pimpek

Nikomu tego nie życzę. Pytam czy to normalne 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

Nie to nie jest normalne.

Jak tylko synek pojdzie do przedszkola idz do pracy.

Mam nadzieje,ze jestes zarejestrowana w urzedzie pracy. Szukaj ofert juz dzis, zaznacz,ze od wrzesnia bedziesz dyspozycyjna.

Jesli problem alkoholowy meza bedzie sie nasilal porozmawiaj z mama o tym czy mozesz sie do niej wprowadzic i mieszkac zanim sie usamodzielnisz. Szans na dogadanie sie z mezem z tego co opisujesz nie widze. :(

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ggg

Nie  chce oceniac, ale jesteś trochę sama sobie winna i wszystkie kobiety które decydują się na dziecko a nie mają pracy.  Popracowalabys chociaż pół roku zaszlabys w ciążę, poszła na L4 nie miałabyś teraz takich problemów bo miałabyś swój grosz . Liczenie na państwo i 500+ zamiast decyzja o normalnej pracy to dla mnie przejaw patologii..

A później płacz bo mąż nie daje. Poza tym skoro naduzywa alkoholu to go nagraj raz drugi.. Pokaż nagranie i powiedz ze albo zacznie Ci pomagać weźmie się w garść albo idziesz o zasadzenie alimentów na dziecko bo lozenie na dziecko to jego obowiązek jako ojca a jak to do niego nie dociera to rozwód i alimenty. 

Szkoda życia na takiego frajera i szkoda dawać dziecku zły przykład.. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polinkka

Dziewczyno uciekaj od niego jak najszybciej. Z roku na rok będzie coraz gorzej. Załóż niebieską kartę zgłaszają na policji przemoc psychiczna idź do miodu porozmawiaj z kimś może Ci pomogą się uwolnić od niego. Przemoc nie jest wcale dobra, nie narażaj dziecka na wieczne kłótnie i agresję że strony ojca. Jeśli pije sam nie przestanie. Ty dziecka samA sobie nie zrobiłaś prawda? Uciekaj póki młoda jesteś i sama świetnie sobie dasz radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pimpek

Monika

 

Dziecko od września pójdzie do przedszkola. Może tam być 9-14, już rozglądam się za praca ale ktoś to dziecko musi zaprowadzić, odebrać, rano ubrać, dać jeść.. nie będzie lekko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kopnelabym w dupe od razu takiego buca. Każdy chlop myśli że bycie z dzeckiem 24 H przez cały tydzień to nie jest praca a sam gdyby musial to by tygodnia nie wytrzymal z bachorem. Zenujacy fiut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pimpek
18 minut temu, Gość Ggg napisał:

Nie  chce oceniac, ale jesteś trochę sama sobie winna i wszystkie kobiety które decydują się na dziecko a nie mają pracy.  Popracowalabys chociaż pół roku zaszlabys w ciążę, poszła na L4 nie miałabyś teraz takich problemów bo miałabyś swój grosz . Liczenie na państwo i 500+ zamiast decyzja o normalnej pracy to dla mnie przejaw patologii..

A później płacz bo mąż nie daje. Poza tym skoro naduzywa alkoholu to go nagraj raz drugi.. Pokaż nagranie i powiedz ze albo zacznie Ci pomagać weźmie się w garść albo idziesz o zasadzenie alimentów na dziecko bo lozenie na dziecko to jego obowiązek jako ojca a jak to do niego nie dociera to rozwód i alimenty. 

Szkoda życia na takiego frajera i szkoda dawać dziecku zły przykład.. 

 

Pracowałam i miałam macierzyński, wtedy wszystko było dobrze w naszym "związku". 24 h przy dziecku a on robił sam na siebie i się dorabiał. Nie było problemów. Nigdy nie liczyłam na państwo, opisałam sytuacje w jakiej się znajduje. Nie jestem żadną patalogia. Mieszkamy na wsi, jest przedszkole tylko jedno, 10 km od Nas ale syn musi skończyć 3 lata. Umowy w pracy mi nie przedłużyli, bo nie byłam zdolna do pracy ( nie mam z kim zostawić syna) który jest w dodatku dość wymagającym dzieckiem.. jak mówię partnerowi o alimentach to on mówi że mnie tak urządzi że popamietam, że dostanę 200 zł i wielce jestem mądra, co ja mogę bez pracy, samochodu.. tak mówi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

Dziwne te godziny pracy przedszkola- zazwyczaj sa czynne od rana (swietlica od 7) i przynajmniej do 16-17.

Posilki dziecko je w przedszkolu,jesli nie jest na restrykcyjnej diecie to nie widze problemu.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika
2 minuty temu, Gość Pimpek napisał:

. jak mówię partnerowi o alimentach to on mówi że mnie tak urządzi że popamietam, że dostanę 200 zł i wielce jestem mądra, co ja mogę bez pracy, samochodu.. tak mówi

...to mu nie mow tylko dzialaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

Doczytalam,ze mieszkasz na wsi i nie masz auta.

Pamietaj "w kupie sila" musisz dowiedziec sie kto posyla dziecko do przedszkola razem z Twoim i juz teraz ugadac dojazdy. Męzowi nic nie mow- to alkoholik i bedzie Ci mowil wszystko by Cie zdolowac,a Ty potrzebujesz teraz sil.

Na wsi ludzie pomagaja sobie na zasadzie "wymiany"- pomysl co mozesz zaoferowac osobie,ktora bedzie wozic synka.

Czy od mamy nie bedzie blizej? To moglby byc pretekst do wyprowadzki.

Wszystko da sie zorganizowac i nie pisze tego z kosmosu,bo wiem jak funkcjonują kobiety na wsi :)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ggg

W takim razie przepraszam. 

Początkowo odebrałam to tak, że nie pracowałas i masz tylko 500+. 

Co do Twojego męża. 

Jeśli masz rodziców bądź rodzeństwo którzy by Ci pomogli na zasadzie.. 

Albo szczera rozmowa i wprowadzam się z synem na czas jego pójścia do przedszkola albo prośbą o zajęcie się nim byś Ty mogła iść do pracy póki go nie przyjmą. 

I musisz sama wiedzieć. Albo się wprowadzasz do rodziców znajdujesz pracę Ci jakiś czas zajmą się dzieckiem na czas Twojej pracy a maz jeśli zarabia min 3tysiace to dostaniesz co najmniej 400 zł - wiem że to nie dużo ale zawsze możesz składać wnioski o pogłębienie alimentów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura

To raczej oczywiste co napiszę, choć pewnie niełatwe dla Ciebie, ale musisz odejść od tego faceta.

Wiem, że nie masz pracy i się pewnie boisz jak dasz sobie radę, ale alimenty dziecku i tak sie należą, a jesli jest Twoim mężem to również i Tobie ( tak, małżonkowi też płaci się alimenty jeśli po rozwodzie pogorszył się jego poziom życia).

Powinnaś, więc moim zdaniem zakończyć ten toksyczny związek, wywalczyć alimenty w sądzie i znaleźć jakąś pracę, a dziecku znaleźć przedszkole albo złobek.

Jest tak naprawdę kilka dobrych wyjść z tej sytuacji.

Ja bym Ci radziła oprócz opieki nad dzieckiem zacząć np. czymś handlować przez internet, nie ważne, że nie zarobisz wiele, ale zawsze coś. Odkładaj sobie te pieniądze, a za kilka miesięcy jak nazbierasz pare tysięcy odejdź od faceta i pozwij go o alimenty. Tym bardziej, że jeśli tak się zachowuje, to rozwód pewnie będzie z jego winy. Nagraj, kiedy robi Ci awantury żeby w razie czego miec dowód jak Cie traktuje, że wydzielał Ci pieniądze.

Moim zdaniem to najlepsze wyjście bo ten facet prawdopodobnie się nie zmieni.
Sytuacja nie jest prosta, ale można z niej wyjść.

pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura

I pomimo, że osoby powyżej mają może troche racji, że nie zrobiłaś dobrze decydując się nie iść do pracy, tylko być zdana na łaskę męża, to jego zachowanie jest niedopuszczalne. 

Opieka nad domem i dzieckiem, to też spory wysiłek,więc facet nie robi Ci żadnej łaski, że da pieniądze, a nie w porządku jest, to że Ci je wydziela, to świadczy o tym ( jak i naduzywanie alkoholu przez niego), że jest toksycznym partnerem i nie warto wiązać z nim przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pimpek
10 godzin temu, Gość laura napisał:

I pomimo, że osoby powyżej mają może troche racji, że nie zrobiłaś dobrze decydując się nie iść do pracy, tylko być zdana na łaskę męża, to jego zachowanie jest niedopuszczalne. 

Opieka nad domem i dzieckiem, to też spory wysiłek,więc facet nie robi Ci żadnej łaski, że da pieniądze, a nie w porządku jest, to że Ci je wydziela, to świadczy o tym ( jak i naduzywanie alkoholu przez niego), że jest toksycznym partnerem i nie warto wiązać z nim przyszłości.

Pracowałam przed ciążą, miałam normalnie macierzyński. Później nie przedłużono mi umowy, bo nie miałam z kim zostawić dziecka. Na dziecko zdecydowaliśmy się świadomie, po macierzyńskim, synem miała zajac się teściowa (jest na emeryturze) która jak się okazało woli pracować niż pomóc w opiece nad wnukiem. Mieszkamy  w małej wsi, mam do dyspozycji przedszkole gdzie dziecko musi mieć ukończone 3 lata i nie mam wyjścia innego niż zająć się dzieckiem. Popełniłam błąd że nie poszłam do pracy? No ale co miałam z synem zrobić, zabierać go ze sobą? 🤔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pimpek
10 godzin temu, Gość laura napisał:

To raczej oczywiste co napiszę, choć pewnie niełatwe dla Ciebie, ale musisz odejść od tego faceta.

Wiem, że nie masz pracy i się pewnie boisz jak dasz sobie radę, ale alimenty dziecku i tak sie należą, a jesli jest Twoim mężem to również i Tobie ( tak, małżonkowi też płaci się alimenty jeśli po rozwodzie pogorszył się jego poziom życia).

Powinnaś, więc moim zdaniem zakończyć ten toksyczny związek, wywalczyć alimenty w sądzie i znaleźć jakąś pracę, a dziecku znaleźć przedszkole albo złobek.

Jest tak naprawdę kilka dobrych wyjść z tej sytuacji.

Ja bym Ci radziła oprócz opieki nad dzieckiem zacząć np. czymś handlować przez internet, nie ważne, że nie zarobisz wiele, ale zawsze coś. Odkładaj sobie te pieniądze, a za kilka miesięcy jak nazbierasz pare tysięcy odejdź od faceta i pozwij go o alimenty. Tym bardziej, że jeśli tak się zachowuje, to rozwód pewnie będzie z jego winy. Nagraj, kiedy robi Ci awantury żeby w razie czego miec dowód jak Cie traktuje, że wydzielał Ci pieniądze.

Moim zdaniem to najlepsze wyjście bo ten facet prawdopodobnie się nie zmieni.
Sytuacja nie jest prosta, ale można z niej wyjść.

pozdrawiam

Zbieram dowody w postaci nagrań głosowych i SMS od niego. Jak mnie wyzywa, niszczy rzeczy moje i dziecka, jak dziecko płacze bo się boi.. staram się uzbierać pieniądze, stanąć jakoś na nogi i odejść.. dziękuję za dobre słowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pimpek
19 godzin temu, Gość Ggg napisał:

W takim razie przepraszam. 

Początkowo odebrałam to tak, że nie pracowałas i masz tylko 500+. 

Co do Twojego męża. 

Jeśli masz rodziców bądź rodzeństwo którzy by Ci pomogli na zasadzie.. 

Albo szczera rozmowa i wprowadzam się z synem na czas jego pójścia do przedszkola albo prośbą o zajęcie się nim byś Ty mogła iść do pracy póki go nie przyjmą. 

I musisz sama wiedzieć. Albo się wprowadzasz do rodziców znajdujesz pracę Ci jakiś czas zajmą się dzieckiem na czas Twojej pracy a maz jeśli zarabia min 3tysiace to dostaniesz co najmniej 400 zł - wiem że to nie dużo ale zawsze możesz składać wnioski o pogłębienie alimentów. 

Moi rodzice nie zajmą się dzieckiem w dzień, bo sami pracują. Być może uda się tak, że pójdę do pracy w nocy, zostawiając syna u nich. 

To nie jest mój mąż. Na alimenty od niego, tak jak ktoś pisał, nie mam co liczyć. Alimenty na dziecko, właśnie to mnie martwi. On zarabia najniższa krajowa na umowie i dlatego uważam że dostanę grosze 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×