Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Warmianin

Smutne jest życie mężczyzny napiszę wam dlaczego.

Polecane posty

Jedyna inteligentna i życiowa kobieta jaka się jak dotąd w tym temacie wypowiedziała to Budyniowa i Amperka.

Reszta to niedojrzałe zadzierające nosa smarkule.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Amperka napisał:

Uuuu... zaczyna się pojazd personalny. Dalej, dalej, baw mnie, baw mnie. Zaraz zaczniesz mi pisać, że moja matka jest taka jak autora i, że pewnie używaliśmy tych samych ręczników po sobie.

Już wiem z jakiego powodu ta wielka obrona maminsynków: sama na czyimś garbie się wzbogaciłaś. Koniec dyskusji z mojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, JonnyDaniels napisał:

Jedyna inteligentna i życiowa kobieta jaka się jak dotąd w tym temacie wypowiedziała to Budyniowa i Amperka.

Reszta to niedojrzałe zadzierające nosa smarkule.

zgadzam się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Już wiem z jakiego powodu ta wielka obrona maminsynków: sama na czyimś garbie się wzbogaciłaś. Koniec dyskusji z mojej strony.

A Ty jesz ananasa ze skórką i śmierdzisz lalalala (ten sam poziom wywodów). I przecież nikt Ci nie broni brać chłopaków z długami, odsetkami (koniecznie sierota, żeby przypadkiem spadek mu nie przypadł), będziecie sobie tak razem szlachetnie chlipać w niedostatku. Ale za to z jaką piękną historią życia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjkl
1 godzinę temu, Bolek napisał:

Wartościową kobieta to ta która wierzy w miłość ale taką bezinteresowną, czyli poznaje faceta na plaży w samych slipach, podoba się jej , miło się rozmawia i chcę się z nim kolejny raz spotkać - niezależnie czy przyjechał na plażę rowerem czy ferrari. 

W takim razie takich kobiet jest bardzo, bardzo dużo. Fajnie, że wspomniałeś o atrakcyjności 🙂 Bo kobiety rówineż patrzą na atrakcyjność:) 

Przeciętny polski facet po 30 sypie się. Rośnie mu brzuszek, zaczynają wychodzić weekendy spędzone na piciu i paleniu, czesto ma zęby w fatalnej kondycji. A nie rodzą dzieci 🙂 Nie chcę się czepiać łysienia bo to niby genetycznie uwarunkowane, ale kurde z drugiej strony jest tyle sposobów na opóźnienie procesu...

Spotkać 38 latka, z wagą w normie, ładnym uzębieniem, niezniszczoną skórą i zadbanymi włosami to jest jak spotkać białego kruka.
 Bo taki ma szansę na laskę nawet jak nie jeździ ferrari. Może nie będzie to maturzystka, ale już 20 kilkulatka może nim być zainteresowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjhgfds
21 minut temu, JonnyDaniels napisał:

Jedyna inteligentna i życiowa kobieta jaka się jak dotąd w tym temacie wypowiedziała to Budyniowa i Amperka.

Reszta to niedojrzałe zadzierające nosa smarkule.

Jedyny w miarę dojrzały facet tu to bolek. Reszta łacznie z tobą to smarki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjhgfds
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Każdy ma swoja opinię na ten temat i twoje elaboraty nikogo nie przekonają. Marnujesz czas, tak samo jak chłoptaś, co to pod skrzydłami mamusi osiągnął taaaki sukces, że klękajcie narody 😄

Boże, ale wredna jesteś.

Też mieszkam w domu z ojcem. Pracuje w pierwszej poważnej pracy, którą mogę wykonywać z domu. W mieście byłoby mnie stać na kawalerkę, ale wydawać kupę hajsu, bo póki co pochłonęło by to połowę mojej pensji, tylko po to żeby mnie kafeterianki poważały, uważam za głupotę. Wolę sobie odłożyć kasę na sprzęt dzięki któremu będę zarabiac więcej, bo szybciej. Mieć poduszkę finansową, którą potem mogę zainwestować. Dom w znacznym udziale jest z resztą mój i ponoszę koszty z tym zwiazane. W życiu bym nie pomyślała o chłopaku, który mieszka z mamą, ale dokłada się do życia i odkłada pieniądze, że jest maminsynkiem albo niezaradny. Nie każdy będzie od razu zarabiał kokosy, a jeśli dobrze żyje się z rodzicami i nie prowadzi się patologicznego stylu życia to po co dawać skubać się z pieniędzy? Bo jakaś pusta laska Cię skreśli? Bo niby będzie łatwiej albo lepiej? Bo trzeba robić swoją" historię"  a jak historia nie jest ciernista to jest nieważna? Co wy laski macie w głowach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjhgfds
2 minuty temu, Bolek napisał:

A czym się różnisz od panienki która wepchnie ci się na chatę, mieszka z tobą 10 lat, dokłada grosze a resztę sobie odkłada, potem odchodzi. Tym że ona czasem ugotuje i da tyłka.

Tym, że połowa domu jest moja.
I gotuję 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjhgfds
9 minut temu, Bolek napisał:

A czym się różnisz od panienki która wepchnie ci się na chatę, mieszka z tobą 10 lat, dokłada grosze a resztę sobie odkłada, potem odchodzi. Tym że ona czasem ugotuje i da tyłka.

I jest to chyba pomoc rodzic-dziecko/ dziecko-rodzic. Podobno masz dzieci, wiec może rozumiesz istotę sprawy, chyba że są to Bolku tylko twoje wymysły z tymi dziećmi i dwiema żonami. 
Ludzie zwykle chcą, żeby ich dzieci się bogaciły i zwykle pomagają im na starcie. Ty chyba swoim dzieciom też pomożesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość lkjhgfds napisał:

Boże, ale wredna jesteś.

Też mieszkam w domu z ojcem. Pracuje w pierwszej poważnej pracy, którą mogę wykonywać z domu. W mieście byłoby mnie stać na kawalerkę, ale wydawać kupę hajsu, bo póki co pochłonęło by to połowę mojej pensji, tylko po to żeby mnie kafeterianki poważały, uważam za głupotę. Wolę sobie odłożyć kasę na sprzęt dzięki któremu będę zarabiac więcej, bo szybciej. Mieć poduszkę finansową, którą potem mogę zainwestować. Dom w znacznym udziale jest z resztą mój i ponoszę koszty z tym zwiazane. W życiu bym nie pomyślała o chłopaku, który mieszka z mamą, ale dokłada się do życia i odkłada pieniądze, że jest maminsynkiem albo niezaradny. Nie każdy będzie od razu zarabiał kokosy, a jeśli dobrze żyje się z rodzicami i nie prowadzi się patologicznego stylu życia to po co dawać skubać się z pieniędzy? Bo jakaś pusta laska Cię skreśli? Bo niby będzie łatwiej albo lepiej? Bo trzeba robić swoją" historię"  a jak historia nie jest ciernista to jest nieważna? Co wy laski macie w głowach?

Super. Już się bałam, że nie ma kobiet z jakimś wyrozumiałym podejściem. Zawsze zawzięcie staram się bronić kobiet i ich czci przed niewybrednymi opiniami w realu, ale jak poczytam jak roszczeniowe i dożarte są tu babki, to zaczynam wątpić czy nie ma w tym trochę racji.

Po prostu wychodzi na to, że jak odkładasz, pracujesz, myślisz odpowiedzialnie i przekażesz coś dziecku, to skazujesz to dziecko na infamię - bo się powinno samo wszystkiego dochrapać. Słowem, duże, rodzinne firmy prowadzą same łajzy bez honoru. Oczywiście, szacun dla bolka, że się sam dorobił, powaga. Na pewno miał trudniej niż inni i los go bardziej doświadczył - stanął na wysokości zadania; co nie zmienia faktu, że jakby miał, to pewnie by nie oddał bezdomnemu, żeby się bardziej umartwić.

Ale śmieszy mnie ta hipokryzja.

W wieku 24-26 lat wątki na kafe "hahaha, ale fajuch, mieszka z mamą, zamiast coś wynająć na swoim. Jakby miał honor to by jakąś pożyczkę wziął, żeby z mamą nie mieszkać"

Wiek 30-35 lat "chciałabym dziecko, rodzinę... tak normalnie jak wszyscy, ale nie mamy warunków..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzenka bez ożenka

Dyskusja chyba schodzi z tematu. Bardziej chodzi o to, że autor ma się za samca alfa, bawi się kobietami i Bozi dziękuje za to, że koledze się nie powiodło z żoną, bo jeszcze bardziej utwierdza się w przekonaniu, że dobrze robi żyjąc takim, a nie innym stylem życia. Nie ma co oceniać autora, że dorobił się na garnuszku u mamy. Różnie w życiu bywa, jeden zaciąga kredyty, bo inaczej nie odłoży kasy, inny urabia się po łokcie i odkłada z własnej kieszeni. Ja też mieszkam w domu rodzinnym, bo mnie nie stać na swój kont (i chyba długo nie będzie stać), dodatkowo chce pomóc w utrzymaniu domu, bo mama sama sobie nie poradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjhgfds
10 minut temu, Bolek napisał:

A czym się różnisz od panienki która wepchnie ci się na chatę, mieszka z tobą 10 lat, dokłada grosze a resztę sobie odkłada, potem odchodzi. Tym że ona czasem ugotuje i da tyłka.

I nie planuję mieszkać 10 lat. W przyszłym roku wyprowadzam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Bolek napisał:

A czym się różnisz od panienki która wepchnie ci się na chatę, mieszka z tobą 10 lat, dokłada grosze a resztę sobie odkłada, potem odchodzi. Tym że ona czasem ugotuje i da tyłka.

Yyyyy... bo to córka. Krew z krwi... rozumiem, że nawet jakbyś miał fortunę, to na starość byś oddał na Kościół, albo Dom Kultury, żeby w imię jakiejś zasady, swoje dziecko (nawet posłuszne, oddane i kochane) z gołym tyłkiem w świat wysłać. Niech gnój wie, że nie ma lekko.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Gość Marzenka bez ożenka napisał:

Dyskusja chyba schodzi z tematu. Bardziej chodzi o to, że autor ma się za samca alfa, bawi się kobietami i Bozi dziękuje za to, że koledze się nie powiodło z żoną, bo jeszcze bardziej utwierdza się w przekonaniu, że dobrze robi żyjąc takim, a nie innym stylem życia. Nie ma co oceniać autora, że dorobił się na garnuszku u mamy. Różnie w życiu bywa, jeden zaciąga kredyty, bo inaczej nie odłoży kasy, inny urabia się po łokcie i odkłada z własnej kieszeni. Ja też mieszkam w domu rodzinnym, bo mnie nie stać na swój kont (i chyba długo nie będzie stać), dodatkowo chce pomóc w utrzymaniu domu, bo mama sama sobie nie poradzi.

Słusznie, niepotrzebnie ten temat się wykoleił. Ale zwyczajnie dziwi mnie jak bardzo mężczyźni i kobiety siebie potrzebują, a jednocześnie nienawidzą i starają maksymalnie dojechać. A jakie wzajemne oczekiwania, o bogowie błękitni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjhgfds
20 minut temu, Bolek napisał:

Czyli dolozylaś 50% kasy na zakup tego domu? Czy też odziedziczylas lub odziedziczysz po śmierci rodzica? Ewentualnie wyżebrałaś by na ciebie przepisali.

Odziedziczyłam. Wolałabym nie, ale wyszło jak wyszło.

Czy to grzech?

Rozumiem, że ty swój majątek rozdasz, a nie przekażesz w spadku swoim dzieciom? Niech też znają twardą szkołę życia. 

Odpowiem cytatem z Amperki.

18 minut temu, Amperka napisał:

Po prostu wychodzi na to, że jak odkładasz, pracujesz, myślisz odpowiedzialnie i przekażesz coś dziecku, to skazujesz to dziecko na infamię - bo się powinno samo wszystkiego dochrapać. Słowem, duże, rodzinne firmy prowadzą same łajzy bez honoru. Oczywiście, szacun dla bolka, że się sam dorobił, powaga. Na pewno miał trudniej niż inni i los go bardziej doświadczył - stanął na wysokości zadania; co nie zmienia faktu, że jakby miał, to pewnie by nie oddał bezdomnemu, żeby się bardziej umartwić.

Ale śmieszy mnie ta hipokryzja.

Mamy z ojcem ponosić koszty utrzymania dwóch gospodarstw domowych, ja mam wrzucać komuś do kieszeni(bo czasy kiedy gminy oddawały pustostany się skończyły) i gnieść się w kawalerce. Na pewno wszystkim nam będzie wtedy lżej albo zbawimy świat wywalaniem w błoto 25-30 tysięcy rocznie.

Bolek, spoko, że się dorobiłeś sam. Ale sorry nie siedze z ojcem w 40metrowym mieszkanku, tylko mieszkamy w prawie 300 metrowym domu. Nie czuję na tę chwilę potrzeby kupowania kolejnej nieruchomości, tym bardziej jej remontowania. Niedawno z resztą odnawiałam własny dom.

Mieszkaniem jestem zainteresowana na tę chcwilę wyłącznie jako inwestycją umożliwiającą dochód pasywny.

Nie mam męża, ani dzieci, po co mi to? Cała wyprowadzka i mieszkanie samemu? Skoro i tak będę sie musiała dokładać do domu, podatków, remontów, napraw. I siedzieć w pustym mieszkaniu sama z psem? albo chodzić wieczorami posiedzieć z ojcem? czyli nic by się nie zmieniło, ale miałabym dwa razy wiecej kosztów. Bezsens.
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bolek napisał:

A ty oczywiście jeśli twoje dziecko będzie tylko chlać, ćpać i imprezować powiesz nie martw się rób co chcesz ja ci zostawię fortunę. 

Nie... moja wyobraźnia nie sięgnęła tak daleko. Z całego wachlarza możliwości tego kim może być moje dziecko, które sama kształtuję, nie pomyślałam o ćpunie i alkoholiku. Ale masz rację, w związku z tym, że istnieje jakiś promil szansy, że moje dziecko będzie zupełnym degeneratem, już dziś wszystko spieniężę i przeleję na Caritas.

Przepraszam za mój zajadliwy ton. Pewnie, osoby, które miały trudniej, są bardziej pokorne wobec życia i mają prawo czuć się dumne, że coś same osiągnęły. Ale tylko one same... a nie jakieś postronne ludki, które same się jakoś nie zhańbiły pracą ponad siły, a oczekują, że inni powinni.

A co do autora, to chyba każdy widzi, co to za typ osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjhgfds
15 minut temu, Bolek napisał:

A ty oczywiście jeśli twoje dziecko będzie tylko chlać, ćpać i imprezować powiesz nie martw się rób co chcesz ja ci zostawię fortunę. 

Nie chlam, nie ćpam, na imprezy chodzę, ale nie nazwałabym tego imprezowaniem 🙂 Jakieś domówki, grille, czasem koncert.

 

 

26 minut temu, Bolek napisał:

Tak pomogę jeśli będą robiły coś w tym kierunku by coś mieć / być samodzielnym. Ale na pewno nie podam na tacy nierobowi - jeśli dziecko jakoś takim pasożytem się stanie bo wychowuje je inaczej

Yyyy, no i właśnie to robię? 
Utrzymałabym się sama bez problemu, ale jest nam lepiej, bo razem wydajemy mniej, jeśli inwestujemy to we własną nieruchomość, ja szybciej pomnoże swoje zarobki, bo mam więcej czasu i pieniędzy na szkolenia i stać mnie na lepszy sprzęt do pracy.
I dodatkowo się lubimy 🙂 
Swoje własne dzieci też traktujesz jak utrzymanki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjhgfds
6 minut temu, Amperka napisał:

Nie... moja wyobraźnia nie sięgnęła tak daleko. Z całego wachlarza możliwości tego kim może być moje dziecko, które sama kształtuję, nie pomyślałam o ćpunie i alkoholiku. Ale masz rację, w związku z tym, że istnieje jakiś promil szansy, że moje dziecko będzie zupełnym degeneratem, już dziś wszystko spieniężę i przeleję na Caritas.

Przepraszam za mój zajadliwy ton. Pewnie, osoby, które miały trudniej, są bardziej pokorne wobec życia i mają prawo czuć się dumne, że coś same osiągnęły. Ale tylko one same... a nie jakieś postronne ludki, które same się jakoś nie zhańbiły pracą ponad siły, a oczekują, że inni powinni.

A co do autora, to chyba każdy widzi, co to za typ osoby.

Już Cię lubię Amperka.

 

18 minut temu, Amperka napisał:

Słusznie, niepotrzebnie ten temat się wykoleił. Ale zwyczajnie dziwi mnie jak bardzo mężczyźni i kobiety siebie potrzebują, a jednocześnie nienawidzą i starają maksymalnie dojechać. A jakie wzajemne oczekiwania, o bogowie błękitni...

Amen.

❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojojo

Sluchaj ja tez jestem zona z malym dzieckiem i mam pretensje ze caly czaa haruje nawet w soboty. Mowie mu ze nie chce az tyle pieniedzy wole jego. Ale coz.

Od mojej rodziny dostalismy pole, on stawia dom, mamy juz czesc. Mieszkamy u moich rodzicow ktorzy maja jeezcze mieszkanie na podzial. Ale nie pozwalaja nam tam mieszkac bo mam siostre.

Widzisz to nie takie proste a ja na0rawde wariuje sama z 2 letnim dzieckiem cale dnie jeszcze moja mama robi awantury jak przychodzi z pracy.

Z kolei w nowym domu z dzieckiem tez bym byla cale dnie sama. A on mnie namawia na drugie. To juz chyba bylby rozwod.

Zagadywali mnie faceci jak juz bylam mezatka ale odmawialam. Ciekawe czy moj maz przetrwa ten kryzys. Poki co jest zle. Mysle ze jak dziecko wreszcie przyjma do przedszkola bedzie lzej a ja bede mogla znalezc prace i nie wariowac w domu.

Smutny jest los kobiet. A jak juz calkiem zbrzydne to ciekawe czy on bedzie wierny.

Takze nie wspolczuj tak facetow chyba ze wzieli sobie dyskotekowa zdzire to teraz maja i dobrze im tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Gość lkjhgfds napisał:

Już Cię lubię Amperka.

 

Amen.

❤️

Ojej, mogę się silić na jakieś intelektualne ...olo, ale jestem w gruncie rzeczy prosta baba - łasa na pochlebstwa. Troglodytka ze mnie wychodzi, bo normalnie, po ludzku mi miło :D Też Cię lubię ;P

Ok, odpuszczam. Każdy niech robi jak chce i słusznie. Po prostu zareagowałam na lincz "bo mieszkał z mamą, bo mu się opłaciło", oburzenie z tego tytułu, jakby co najmniej się prostytuował, żeby się dorobić. I w żaden sposób personalnie mnie ten problem nie dotyka, oprócz tego, że mam jeden kredyt inwestycyjny i wiem, jak olbrzymie są całkowite koszty bez przedspłaty. Jak Cię stać to propsy i gratki :D. A jak nie, to kiedy kupujesz mieszkanie, w sensie dochodowym ono nie ma żadnej wartości (bo tam musisz mieszkać, nie wynajmiesz) i czynsz i opłaty.... a idź Pan... ale tak najwidoczniej trzeba, skoro randomka z neta mówi, że jak inaczej to fajuch...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lkjgfds
1 godzinę temu, Bolek napisał:

A co do głównego tematu,  w młodości nie mamy doświadczenia i idealizujemy wszystko więc czasem trafiamy na "złe kobiety"  Akurat ja po rozwodzie nie dałem się oskubać i przez cztery lata żyłem jak autor singiel. Z doświadczenia mogę powiedzieć że mnóstwo jest kobiet lecących na kasę, zanim znalazłem ta jedyną spotkałem dużo kobiet i 80% z nich dostawało jobla gdy tylko zobaczyły jak mieszkam i jaka nam pracę. Ich zachowanie było wręcz groteskowe! 

Tez dostalam jobla jak zobaczyłam mieszkanie mojego chlopaka. Tzn. Pokoj w studenckim mieszkaniu. Wystroj taki pozny komunizm/wczesny kapitalizm. Ale. Jak. Tam. Bylo. Wysprzątane.

Uczucie opadnietej kopary do dziś pamietam. 🙂

Zyjemy w dość biednym kraju, mlodym ludziom ciezko startowac od zera, byc moze umawiales sie z dziewczynami, ktore sa jak w twoich opowiesciach- na 40m2 z rodzicami, bratem, siostrą i dwoma psami. Natomiast bez widoku na wlasne mieszkanie, kredyt, a nawet wynajem, bo po oplaceniu wynajmu i rachunków musiałaby sie nauczyc przeprowadzać fotosynteze. I dlatego swiecily im sie oczy na widok twojego m. Bo to zawsze jakaś szansa na szybsze usamodzielnienie.

Nie osadzam. Chociaz pewnie zaraz odezwie sie tu jakis ambitny o honorze i zdobywaniu wszystkiego ponadludzkimi siłami, bez pomocy rodzicow, bliskich i drugiej polowki. Sratata. Jakbyscie mieli szanse dostac mieszkanie od rodzicow/ dziedkow odmowilibyście? Jeszcze jakby bylo w fajnej lokalizacji?

Gdybyscie w momencie kiedy nie macie nic poznali dziewczyne, ktora wam sie podoba, z mieszkaniem i ona zaproponowałaby wam wprowadzke za dzielenie sie rachunkami, to byscie odmowili? Powiedzieli nie, nie, ja sie muszę tutaj na stancji umartwiac, bo nie bede mogl powiedziec za 10 lat, ze wszystko zawdzieczam sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mxzzdsdm

Tylko że pomoc od matki to nie jest nic czym należy sie chwalić. To że inni tez dostają i nie odmawiają- ok, tylko nie zakładają tematów jacy są z siebie dumni na kafeteriii. Jeśli miał ciężką sytuacje to skorzystał z pomocy i tyle  - tylko że on to opisuje jakby dokonał niewiadomo czego mieszkając u matki i zbierając kasę 🙂

                                          Mało kto zawdzięcza wszystko sobie tylko nie udawaj że zawdzieczasz sobie jak do 30 mieszkałeś u mamusi.... w moim środowisku taki facet to rzadkość, dorosły facet ma naturalna potrzebę żeby sie wyprowadzić. Choćby wynając pokój. Jak dla kogoś mieszkanie u mamusi w wieku 30 lat to nie wstyd a wynajęcie pokoju to wstyd to dopiero dziwne..

                 Jesli dla ciebie wyprowadzka dorosłego faceta od matki wymaga "ponadludzkich sił" to dopiero brzmi dziwacznie.

Wynajęcie mieszkania ze znajomymi czy pokoju przed -30 stką naprawdę NIE HAŃBI i nie jest wyczynem ponad siły. I nie robi się tego żeby udowadniać że zaczeło sie od zera, a robi się po to że naturalne dla dorosłego faceta jest odciecie od rodziny, pomieszkanie w innym środowisku.  

                   Serio opłaty za pokój nie są tak OLBRZYMIE żeby PRZEKRACZAŁY MOŻLIWOŚCI DOROSŁEGO FACETA i narażały go na pracę ponad jego siły. Nie jest o żaden lincz, nie znam normalnego faceta który wolałby siedzieć z mamusią niż oddzielnie, choćby nawet w wynajętym pokoju. A może dla niektórych pokój czy kawalerka to wstyd. Bo musi być wygodnie i cieplutko bez narażania się na innych współlokatorów niż mamusia.

to nie jest żaden lincz, ale autor przedstawia mieszkanie z matką do 30 jako jakiś wyczyn.... gdyby się nie chwalił nikt by nie komentował tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mxzzdsdm

Nie, nie odmówlilibyśmy mieszkania, ale tez nie prezentowalibyśmy tego "dokonania" na kafeterii chwaląc się jako największym życiowym dokonaniem. Jasne że ludzie często korzystają z pomocy rodziców bo muszą.. I tyle nie wychwalają jaki mają sukces - być chłopem i mieszkać w wieku 30 lat z mamą i zbierać pieniądze na swoje.

                         skorzystał, ok, jego sprawa tyle że pokój nie kosztuje dużo więcej niż te opłaty u mamy a daje samodzielność i większośc facetów których znam wolałoby zamieszkać OSOBNO w tanim pokoju niż z matką. Nie żeby coś udowadniać, po prostu dla samych siebie.  

I ci co mieszkają w tym wieku z matką których znam mają poważne problemy ze sobą. Jakoś tak się dziwnie składa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mxzzdsdm

zaraz dojdziemy do tego że pokój to wstyd a mieszkanie u mamy to norma. I powód do dumy, że facet taki mądry że się trzyma mamy gdzie będzie mu ciepło i krzywda go nie spotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc.
Dnia 7.02.2019 o 21:14, Narodowy napisał:

Smutne to strasznie. Wg danych za 2018 rok skala rozwodów w Polsce wzrosła o 40% w porównaniu do roku 2017. Będzie coraz gorzej, aż coś takiego jak instytucja rodziny i małżeństwa za kilkadziesiąt lat znikną na dobre. Tak jak np w gettach afroamerykańskiej społeczności w USA, gdzie instytucja małżeństwa i rodziny jest marginalna, gdzie 90% kobiet wychowuje samotnie dzieci, a związki rozpadają się głównie przez zdrady. Idziemy dokładnie tą drogą jako społeczeństwo.

A gdzie ty masz te dane za 2018r. jak GUS publikuje raporty za 2017 rok dopiero  w połowie 2019roku. 

Te twoje dane są wyssane z palca. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdfskslds

Aż szok jak niektóre osoby przekręcają i twierdzą że każdy powienien siedzieć w domu z rodzicami bo wynajem to "głupota". To jakieś chore myślenie, wynajem jest ok i na zachodzie ludzie nawet wolą wynajmować bo mogą zmieniać dzielnicę, miasto.

      Oczywiście ludzie korzystają z pomocy rodziców i mają do tego prawo, o ile nie zakłada taki ktoś tematu na kafeterii żeby się chwalić jaki jest zaradny.

A komentarze że zamieszkanie osobno to "ciernista historia" "niewiadomo jaki wyczyn" oraz "zadłużanie się" to nawet bez komentarza. 

       Nikt nie zabrania wam mieszkać u rodziców jesli naprawdę ktoś tak woli,  ale nie jest to jakiś wyczyn którym sie trzeba chwalić. 

A komentarze typu że wynajem to głupota (!!!!!!!) oraz wyczyn ponad siły to dopiero jest szokujące.

Osobiście uważam że że na faceta bycie mamisynkiem wpływa bardzo źle i źle działa na jego psychikę. A wiem bo znam takich. Ale to już na marginesie.I uważam że wyzwania są dla faceta dobre, i nie znaczy to że ma sie "zapracować ponad siły" !!! ale uważam że częścią bycia mężczyzną jest spróbowanie różnych rzeczy w życiu. I tak, uważam że facet powinien mieć jakiś rodzaj honoru bo inaczej jest niemęski. I tak, uważam że siedzenie bite 11 lat od matury do 30 u mamy jest niemęskie. 

                           

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halo

żenią się tylko frajerzy. ten temat idealnie pokazuje jakie są współczesne kobiety... jak mieszkasz z matką bo nie chcesz połowy wypłaty przeje'bać na wynajem i mieszkać tam sam jak palec, to jesteś według próżnych polskich materialistek kimś gorszym.

dlatego faceci coraz częściej żenią się z ukrainkami, czeszkami itd bo one nie mają tak napie'rdolone we łbach jak polskie lafiryndy, które same prócz ci'p nie mają nic do zaoferowania a wymagają cudów.

nie te kobiety i nie te czasy by się żenić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdfskslds

Co do tych wszystkich lasek co lecą na mieszkanie - wcale tego nie widzą tak często. Pytanie też jakie to są "laski" i w jakim wieku. Pozatym tak jak polecą na mieszkanie zamiast na ciebie to niby powód do dumy?

            Uważam że mieszkanie z rodzicami na ogół ryje psychike. Wyjątki są rzadkie. A znam facetów co dostali mieszkanie od starych, i siedzą w tym mieszkaniu całe życie, życia nie znają bo zawsze mieli wygodę, schowali się przed ludźmi, i dostają depresji i ...ca. 

  Wiec to pisanie że "umartwiać na stancji " to też lekka przesada. jak ktoś ma 20 parę lat to da się wytrzymać.

 

 

                         

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdfskslds

kolejny mieszkający z matką? ok to powiem ci że znam środowiso ukrainek i one by cię podsumowały dużo gorzej niż tutaj..

    Pozatymnie umiesz czytać? BYło powiedziane że mieszkanie z mamą NIE JEST WIELKIM WYCZYNEM a nie że jesteś "kimś gorszym" Nikt tak nie powiedział. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdfskslds

Jeśli dla ciebie nie-mieszkanie z matką w wieku 30 lat jest "WYMAGANIEM CUDÓW" to nie mam więcej pytań... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×