Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Synowa broni mi odwiedzin na porodowce

Polecane posty

Gość Goosc

Nie odmówiłam z lęku że mi nie pomoże tylko dlatego że nie mam takiego charakteru aby swojej mamie pozwalać siedzieć przy mnie a mamie męża nie. 

A napisałam że nie byłam super zadowolona bo zawsze moglaby przyjść trochę później np nst dnia a nie w dniu wyjścia 🙂 ale cieszyło mnie to że ona się cieszy.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Goosc napisał:

Nie odmówiłam z lęku że mi nie pomoże tylko dlatego że nie mam takiego charakteru aby swojej mamie pozwalać siedzieć przy mnie a mamie męża nie. 

A napisałam że nie byłam super zadowolona bo zawsze moglaby przyjść trochę później np nst dnia a nie w dniu wyjścia 🙂 ale cieszyło mnie to że ona się cieszy.

 

Dobrze ale ty chciałaś swoją mamę a teściowej nie chciałaś urazić . A ja i niektóre kobiety tutaj nie chciałyśmy żadnych odwiedzin . Jak widać kobiety są różne podejście do tematu też , teściowe też są różne i warunki w szpitalach. Sprawa tak na prawdę indywidualna . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Matka pomoże młodej matce. Pomoże w sprzątaniu, w gotowaniu, pozwoli że niczym nie musi się zająć tylko dzieckiem i sobą. Teściowa tylko chce zobaczyć wnuka i mieć kawę podana jak sobie trzyma wnuka godzinami nie oddając nawet na karmienia. Tu jest różnica. A nie tak dla zasady. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Matka pomoże młodej matce. Pomoże w sprzątaniu, w gotowaniu, pozwoli że niczym nie musi się zająć tylko dzieckiem i sobą. Teściowa tylko chce zobaczyć wnuka i mieć kawę podana jak sobie trzyma wnuka godzinami nie oddając nawet na karmienia. Tu jest różnica. A nie tak dla zasady. 

Dokładnie , poza tym nie kazda kobieta ma to szczęście że ma swojego męża przy sobie w tych pierwszych dniach . Niektórzy pracują i nie mogą wziąć wolnego . Wtedy taka mama przyjdzie przyniesie do szpitala ci trzeba , pomoże się ogarnąć i przyniesie chociażby obiad bo wiadomo jak w szpitalach z jedzeniem. A teściowa co .. przyjdzie zacznie wyrywać dziecko  a ty ledwo siedzisz i biegają za taką żeby dziecko oddała. Nie ma takiej opcji przynajmniej przy takiej teściowej jak moja. Niektóre teściowe są jak drugie mamy więc wtedy jak najbardziej jeśli to tylko nie jest krępujące dla rodzącej. Ale ja się z teściową wyklocac nie będę w takim momencie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Matka pomoże młodej matce. Pomoże w sprzątaniu, w gotowaniu, pozwoli że niczym nie musi się zająć tylko dzieckiem i sobą. Teściowa tylko chce zobaczyć wnuka i mieć kawę podana jak sobie trzyma wnuka godzinami nie oddając nawet na karmienia. Tu jest różnica. A nie tak dla zasady. 

Oczywiscie ze jest roznica. Same na nia zapracowalyscie, synowe 😉 Wszak to mamunia, wiec czuje sie jak u siebie a tesciowa stara wariatka i wara jej od mojego domu 😄

Tesciowa po prostu stosuje sie do waszych uwag. Nie jest u siebie i nie ma prawa palcem ruszyc w waszym domu.

Nie gadalyscie tak przypadkiem ?

Poza tym ona przychodzi do dziecka ,nie do was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Gość gosc napisał:

Poza tym ona przychodzi do dziecka ,nie do was.

Ale do mojego domu, w którym ja wyznaczam zasady. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość gosc napisał:

Oczywiscie ze jest roznica. Same na nia zapracowalyscie, synowe 😉 Wszak to mamunia, wiec czuje sie jak u siebie a tesciowa stara wariatka i wara jej od mojego domu 😄

Tesciowa po prostu stosuje sie do waszych uwag. Nie jest u siebie i nie ma prawa palcem ruszyc w waszym domu.

Nie gadalyscie tak przypadkiem ?

Poza tym ona przychodzi do dziecka ,nie do was.

To niech jej dziecko drzwi otworzy, kawę zrobi , ciasto upiecze, mieszkanie na odwiedziny posprząta bo przecież teściowa test białek rękawiczki musi zrobić żeby pokazać synowej jaka jest beznadziejna . Poza tym do wnuka to ona przyjdzie jak wnuk będzie miał swoje mieszkanie i ja zaprosi , póki co przychodzi do syna i synowej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mozetoja

A nawet jak przyjdzie i TYLKO podtrzyma dziecko przez powiedzmy 2 godziny między karmieniem to czy to zbrodnia??? 😕

Powiesz ze musisz nakarmić i pójdziesz do sypialni doprowadzając teściowa do drzwi przy okazji. 

Czy nie lepiej mieć dobry z nią kontakt? Nawet jak ona nie zawsze była super, my/wy w jej oczach również. Ale często pojawienie się wnuka zaczyna nowy rozdział w relacjach. Uważam że warto zadbać aby było ok 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
25 minut temu, Gość Mozetoja napisał:

A nawet jak przyjdzie i TYLKO podtrzyma dziecko przez powiedzmy 2 godziny między karmieniem to czy to zbrodnia??? 😕

Powiesz ze musisz nakarmić i pójdziesz do sypialni doprowadzając teściowa do drzwi przy okazji. 

Czy nie lepiej mieć dobry z nią kontakt? Nawet jak ona nie zawsze była super, my/wy w jej oczach również. Ale często pojawienie się wnuka zaczyna nowy rozdział w relacjach. Uważam że warto zadbać aby było ok 🙂

Jeśli tobie to pasuje to ok. Ja nie potrafię na nia patrzeć 2 lata chodziłam na terapię po jej zagrywkach . A bycie nie zawsze ok a bycie podłym manipulatorem który chce rozwalić małżeństwo syna to jest różnica. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Mozetoja napisał:

A nawet jak przyjdzie i TYLKO podtrzyma dziecko przez powiedzmy 2 godziny między karmieniem to czy to zbrodnia??? 😕

Powiesz ze musisz nakarmić i pójdziesz do sypialni doprowadzając teściowa do drzwi przy okazji. 

Czy nie lepiej mieć dobry z nią kontakt? Nawet jak ona nie zawsze była super, my/wy w jej oczach również. Ale często pojawienie się wnuka zaczyna nowy rozdział w relacjach. Uważam że warto zadbać aby było ok 🙂

Nie wszędzie jest tak pięknie jak myślisz. Moja teściowa przyszła, trzymała wnuka ile się dało, wyrywala od wszystkich i jak tylko stekal u kogoś to mówiła że nie chce z nimi być ze maja go oddać jej nawet jeśli syn był u mnie czy u męża. 

Nie oddała go na karmienia, poszła za mną do sypialni karmić, jak patrzył na mnie podczas jedzenia to wsadził głowę między nami, powodowała dużo razy że źle pokonał, przyjeżdżała bez zapowiedzi i siedziała godzinami i była na mnie zła kiedy nie mogłam odebrać telefonu. Po czym wydzwaniali do mnie i do męża. Mówiła że nie odbieram a tylko chciała zobaczyć co tam u jej dziecka. 

Nie miałam spokoju po urodzeniu synka. 

Tak myślicie niektóre ze synowa jest zawsze ta zła ale proszę uwierzyć że nie zawsze tak jest. Jak poscielisz tak się wypisz. 

Jak ona już przyjechała to nie chciałam jej wcale dać do trzymania syna przez jej komentarze. Przez to że chciała dać 3 mieszecznemu dziecku czekoladę bo jej dzieci miały mając 6 m. A kiedy straciłam pokarmu to byłam najgorsza matka bo zabieram dziecku to co dla niego najlepsze. 

A wydaje mi się że przez nich nie było bo ciągle zylam w stresie. Jak wiedziałam że będą to wymiotowalam cały dzień. To nie jest normalne. 

Byli źli że z 4 tygodniowym dzieckiem nie chcieliśmy jechać na imprezie do nich i po 1 tygodniu narzekała że tylko przyjeżdżaja do nas(bez zaproszeń) i mamy do nich jechać tydzień po cc musiałam przekonać schody. I niby nie wolno mi było. Jak weszliśmy to od razu zabrała mi syna i zamykała się z nim w swoim sypialni. 

Niektóre kobiety może się zachowuja tak dla zasady ale kompletnie nie rozumiem dlaczego traktowali i nadal traktują mnie jak inkubator. Przez taki coś właśnie załatwiają takie relacje i kontakty z rodziną syna jakie mają. 

Relacja z wnukiem dużo zależy od tego jak traktujesz jego rodzice 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie mam jeszcze synowej ale skoro tak to wszystko wygląda jak piszecie no to na jedno dobre że sie ma syna a nie córkę bo synowa woli żeby to matka jej pomagała. Córka nad nią wisi całe życie ,mamo tu pomóż, tu z wnukiem zostań ,tu odbierz że szkoły. Jednym słowem matka córki ma przesrane. A matka syna ma święta spokój i może zająć się własnym życiem. Ale jak widać tu nie każdy lubi mieć swoje życie i woli żyć czyimś wtykając nos między syna a synową i w wychowywanie wnuka. Proponuję tym babciom pozyc trochę dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie mam jeszcze synowej ale skoro tak to wszystko wygląda jak piszecie no to na jedno dobre że sie ma syna a nie córkę bo synowa woli żeby to matka jej pomagała. Córka nad nią wisi całe życie ,mamo tu pomóż, tu z wnukiem zostań ,tu odbierz że szkoły. Jednym słowem matka córki ma przesrane. A matka syna ma święta spokój i może zająć się własnym życiem. Ale jak widać tu nie każdy lubi mieć swoje życie i woli żyć czyimś wtykając nos między syna a synową i w wychowywanie wnuka. Proponuję tym babciom pozyc trochę dla siebie.

To nie jest tak że my wykorzystujemy swoje matki. Po prostu to jest dla nas osoba z którą spędziliśmy conajmniej 20 lat widziała nad w wielu niekomfortowych sytacjach i jeśli nagle potrzebuje czegoś na porodówce a mąż nie może mi tego dostarczyć to jednak zadzwonię zawsze do.mamy z prośbą . Ale maja córa ma.2 lata i nigdy nie została sam na sam z żadną babcia, moja mama również ( moja mama już nie te lata nie ma cierpliwości do dzieci i wiem że moja młodsza siostrę lat 12 zdarza jej się uderzyć i się po prostu boje) nie zmienia to faktu że jak moja mama przyjdzie do nas raz na 2-3 tygodnie to przez te 3-4h poplotkujemy, napijemy się kawy, mama się z wnuczka pobawi spędzi z nią miło czas ogólnie jest fajnie bez spiny. Kiedy przychodzi teściowa raz na 2-3 tygodnie to godzinę wysłu...emy pretensji czemu raz rzadko się widujemy , czemu córa ubrana tak a nie inaczej , czemu nie może zjeść czekolad które przyniosła ,czemu e salonie nie kupiliśmy takiego kwiatka jak ona nam radziła idzie do toalety siedzi tam 20 minut po jej wyjściu wszystko mam zgrzebane, zagląda wszędzie od sypialni po lodówkę i wszystko komentuje . A wnuczka no cóż popatrzy przez 5 minut i ma pretensje że nie może jej zabrać do siebie i pochodzić przed blokiem żeby wszystkie sąsiadki widziały że wnusia się zajmuję , tylko co z tego jak ona by chciała dziecko tylko na pokaz a otwarcie mówi że ona nic nie wie jak przy takim dziecku zrobić , na a dziecko cóż boi się tej wariatki co wpada raz na jakiś czas i przeszukanie mieszkanie urządza. O to ta różnicą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To mi przypomina jak mieszkałam z teściową i kiedyś przyszła do mnie i mi powiedziała żebym coś z tym zrobiła  bo Maryśka (sąsiadka) nie widzi mnie jak ja z dzieckiem na spacer wychodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mi się wydaje że jest dużo chorych teściowych ale też wydaje mi się że malutkie przewinienie czasem nieświadome teściowej przez synową odbierane jest jako wielkie przestępstwo. Gdyby jej matka to zrobiła to zapewne mniejsza zbrodnia w oczach córki by była. Pamiętam jak mi raz koleżanka mówiła że poszła w odwiedziny do syna i synowej jak kupili nowe mieszkanie. Pokazywali jej wszystko i ona tak odruchowo otworzyła szufladę. Głupio jej się zrobiło bo wyglądało to tak jakby im grzebała po szafkach a ona zwyczajnie tego nie chciała to tylko był taki głupi odruch. Także jeśli chodzi o takie drobne przewinienia to proszę też przemyśleć czy warto od razu oskarżać taką teściowa że od razu wredna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
21 minut temu, Gość Gość napisał:

Mi się wydaje że jest dużo chorych teściowych ale też wydaje mi się że malutkie przewinienie czasem nieświadome teściowej przez synową odbierane jest jako wielkie przestępstwo. Gdyby jej matka to zrobiła to zapewne mniejsza zbrodnia w oczach córki by była. Pamiętam jak mi raz koleżanka mówiła że poszła w odwiedziny do syna i synowej jak kupili nowe mieszkanie. Pokazywali jej wszystko i ona tak odruchowo otworzyła szufladę. Głupio jej się zrobiło bo wyglądało to tak jakby im grzebała po szafkach a ona zwyczajnie tego nie chciała to tylko był taki głupi odruch. Także jeśli chodzi o takie drobne przewinienia to proszę też przemyśleć czy warto od razu oskarżać taką teściowa że od razu wredna.

Jest różnica między otwieraniem nowa szafkę a grzebaniem. 

Pisałam godzinę temu "nie wszędzie jest tak pięknie..." 

Kiedy przyjechała do nas moja teściowa, ona potrafiła wejść do sypialni i patrzyła co tam mamy, po co nam to czy tamto, ile mamy tego czy tamtego. Weszła i liczyła ile mamy np pampersow czy chusteczek zamiast zapytać. Kiedy zbliżył się poród, ona wzięła moja torbę i wyciągala wszystko pytając po co mi podpaski, I inne intymne rzeczy przy innych. Później jak syn się urodził, grzebala w torbie dziecięcej której używałam też jako torebka. Zaczęła powyciagac znowu I mąż powiedział że now ma prawa tak robić więc powiedziała że może bo to jest wnuka. 

Widzisz różnicy? A nie było tak że otworzyła np szafkę by zrobić kawę. Tylko musi nos wsadzac wszędzie. Moja mama tak nie robi i jeśli by robiła potrafilabym ustawić. Raz bym powiedziała a by mnie słuchała. A z teściową powiem 10 razy i nic nie dociera. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Jestżnica między otwieraniem nowa szafkę a grzebaniem. 

Pisałam godzinę temu "nie wszędzie jest tak pięknie..." 

Kiedy przyjechała do nas moja teściowa, ona potrafiła wejść do sypialni i patrzyła co tam mamy, po co nam to czy tamto, ile mamy tego czy tamtego. Weszła i liczyła ile mamy np pampersow czy chusteczek zamiast zapytać. Kiedy zbliżył się poród, ona wzięła moja torbę i wyciągala wszystko pytając po co mi podpaski, I inne intymne rzeczy przy innych. Później jak syn się urodził, grzebala w torbie dziecięcej której używałam też jako torebka. Zaczęła powyciagac znowu I mąż powiedział że now ma prawa tak robić więc powiedziała że może bo to jest wnuka. 

Widzisz różnicy? A nie było tak że otworzyła np szafkę by zrobić kawę. Tylko musi nos wsadzac wszędzie. Moja mama tak nie robi i jeśli by robiła potrafilabym ustawić. Raz bym powiedziała a by mnie słuchała. A z teściową powiem 10 razy i nic nie dociera. 

Ale ja nie pisałam do pani tylko tak ogólnie. W pani sytuacji rzeczywiście nieciekawa teściowa. Zwracam tylko uwagę na niektóre teściowe co mogą czasem strzelić jakaś małą gafę nieswiadomie żeby tego nie wyolbrzymiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ale ja nie pisałam do pani tylko tak ogólnie. W pani sytuacji rzeczywiście nieciekawa teściowa. Zwracam tylko uwagę na niektóre teściowe co mogą czasem strzelić jakaś małą gafę nieswiadomie żeby tego nie wyolbrzymiać.

Uwierz mi że gdyby to byli otwarcie szafki czy nawet lodówki zajrzenie i zamknięcie to bym się nie odezwała ale jak zaczyna wyciągać rzeczy pytać po co to , na co, ile kosztowało czy nie szkoda nam pieniędzy krytyka obgadywanie , grzebanie między rzeczami w lodówce, Przewalenie całych kosmetyków w łazience . Kurcze ja po takiej wizycie teściowej to doprowadziłam mieszkanie do stanu wcześniejszego dobra godzinę . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
14 godzin temu, Gość Gość napisał:

Ale do mojego domu, w którym ja wyznaczam zasady. 

Do waszego domu, nie twojego 🙂

Nie przychodzi do ciebie, tylko do syna i wnuka.

Jak syn jest zwiazany z matka to jest mamisynek, ale jak siedzi pod pantoflem zony i nie ma prawa wyrazic swojego zdania by nie urazic malzonki,to jest idealnym mezusiem 😄

Facet jak zwykle-od jednej baby do drugiej..zero wlasnego zdania..

Tamta jesc nie da, a ta nie da du.py 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
14 godzin temu, Gość Gość napisał:

To niech jej dziecko drzwi otworzy, kawę zrobi , ciasto upiecze, mieszkanie na odwiedziny posprząta bo przecież teściowa test białek rękawiczki musi zrobić żeby pokazać synowej jaka jest beznadziejna . Poza tym do wnuka to ona przyjdzie jak wnuk będzie miał swoje mieszkanie i ja zaprosi , póki co przychodzi do syna i synowej. 

Syn to moze zrobic 🙂

Synowa moze lezec ze swoimi cyckami, kroczem i niemoca w innym pokoju.

I tak zrobilam 🙂

Poszlam do synowej sie przywitac w progu jej sypialni, a te 30 minut spedzilam z synem w salonie poznajac wnuczke 🙂

Synowa nie chce mnie znac ?

Nie szkodzi, nie moja strata 🙂

Syn jest normalny, ani mamisynek,a ni pantoflarz, a na pewno nie jest sierota i wie o tym 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 godziny temu, Gość Gość napisał:

To nie jest tak że my wykorzystujemy swoje matki. Po prostu to jest dla nas osoba z którą spędziliśmy conajmniej 20 lat widziała nad w wielu niekomfortowych sytacjach i jeśli nagle potrzebuje czegoś na porodówce a mąż nie może mi tego dostarczyć to jednak zadzwonię zawsze do.mamy z prośbą . . O to ta różnicą.

Hm..

A maz nie ma identycznie ? Tesciowa nie widziala meza , swojego syna w roznych niekonfortowych sytuacjach i jest dla niego bliska osoba ?

Tak trudno to zrozumiec ? 

To nie jest obca baba.. waszego meza wiaza takie same uczuciowe relacje z matka , jak was z wasza.

Ale to wy robicie z meza sierote bez rodzenstwa.. ale z siebie to juz nie.

Dlaczego stosujecie podwojne starndarty ? Hipokrytki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Zrozum że nie zawsze są sytuacje jakie opisujesz. Moja teściowa przychodziła kiedy nie było jej ukochanego syna i zwalala się do pokoju gdzie chciałam prywatność. 

To jest dom syna i synowej I teściowa nie ma prawa mieć jakieś wielkie oczekiwania bo ona nie jest pani domu. Z tego co widzę to zazwyczaj zasady ustalają kobiety rodziny a facet się dostosuje.

Jakby moi rodzice traktowali mojego męża w sposób jak teściowie mnie to by się skończyło tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość gosc napisał:

Hm..

A maz nie ma identycznie ? Tesciowa nie widziala meza , swojego syna w roznych niekonfortowych sytuacjach i jest dla niego bliska osoba ?

Tak trudno to zrozumiec ? 

To nie jest obca baba.. waszego meza wiaza takie same uczuciowe relacje z matka , jak was z wasza.

Ale to wy robicie z meza sierote bez rodzenstwa.. ale z siebie to juz nie.

Dlaczego stosujecie podwojne starndarty ? Hipokrytki ?

Ale po porodzie to nie ojciec dziecka jest w "niekomfortowej" sytuacji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Gość gosc napisał:

Syn to moze zrobic 🙂

Synowa moze lezec ze swoimi cyckami, kroczem i niemoca w innym pokoju.

I tak zrobilam 🙂

Poszlam do synowej sie przywitac w progu jej sypialni, a te 30 minut spedzilam z synem w salonie poznajac wnuczke 🙂

Synowa nie chce mnie znac ?

Nie szkodzi, nie moja strata 🙂

Syn jest normalny, ani mamisynek,a ni pantoflarz, a na pewno nie jest sierota i wie o tym 🙂

No akurat mój mąż swojej matki nie chcial zapraszać bo wiedział z czym to się wiąże . A przychodzenie do domu gdzie ktoś właśnie dochodzi do siebie czy to po naturalnym porodzie czy po cesarce uważam za duży nietakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
10 minut temu, Gość gosc napisał:

Hm..

A maz nie ma identycznie ? Tesciowa nie widziala meza , swojego syna w roznych niekonfortowych sytuacjach i jest dla niego bliska osoba ?

Tak trudno to zrozumiec ? 

To nie jest obca baba.. waszego meza wiaza takie same uczuciowe relacje z matka , jak was z wasza.

Ale to wy robicie z meza sierote bez rodzenstwa.. ale z siebie to juz nie.

Dlaczego stosujecie podwojne starndarty ? Hipokrytki ?

To nie mąż rodzi w takiej sytuacji. Jedyna zmiana u niego to jest to że jest nowe dziecko. Nie rób z siebie i z syneczka męczenników. Kobieta ma prawo żądać spokój w takiej chwili tak samo jak teściowa ma prawo spokoju po laporoskopii. 

Chcesz by inni przyszli do ciebie po tym jak miałaś poważna operacje od razu? Nie mogą czekać tydzień by się zobaczyć z twoim mężem czy tam synem? Trochę empatii 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość gosc napisał:

Hm..

A maz nie ma identycznie ? Tesciowa nie widziala meza , swojego syna w roznych niekonfortowych sytuacjach i jest dla niego bliska osoba ?

Tak trudno to zrozumiec ? 

To nie jest obca baba.. waszego meza wiaza takie same uczuciowe relacje z matka , jak was z wasza.

Ale to wy robicie z meza sierote bez rodzenstwa.. ale z siebie to juz nie.

Dlaczego stosujecie podwojne starndarty ? Hipokrytki ?

Więc jak jej syn urodzi dziecko to niech zaprosi swoją mamę ale to nie on jest w niekomfortowej sytuacji tylko jego żona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
31 minut temu, Gość gosc napisał:

Syn to moze zrobic 🙂

Synowa moze lezec ze swoimi cyckami, kroczem i niemoca w innym pokoju.

I tak zrobilam 🙂

Poszlam do synowej sie przywitac w progu jej sypialni, a te 30 minut spedzilam z synem w salonie poznajac wnuczke 🙂

Synowa nie chce mnie znac ?

Nie szkodzi, nie moja strata 🙂

Syn jest normalny, ani mamisynek,a ni pantoflarz, a na pewno nie jest sierota i wie o tym 🙂

No cóż ładnie wychowałaś syna. Żona inkubator zrobiła swoje niech się teraz zamknie w pokoju a dziecko odda bo babusia się zapoznawać musi . A matka to co nie ma potrzeby się zapoznać ? Jak by mi ktoś próbował zabrac dziecko w takich chwilach to bym z domu wywaliła i mój mąż również . Pamiętam jak się czułam po porodzie i jedyne o czym marzyłam to leżeć wtulona w córeczkę a mój mąż nawet nie myślała o swojej mamusi, robił mi jedzenie, sprzątał dbał żeby mi niczego nie brakowało i uczył się opieki nad dzieckiem i gdyby któraś z naszych matek chciała przyjść i sobie zabrać dziecko na zapoznawanie to by została wyśmiana nie ważne czy to matka czy teściowa. Poznały wnuczkę jak miała 6 dni i przeżyły . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja bardzo lubie moja tesciowa i taz nie chcialam by przyjezdzala do szpitala, moich rodzicow tez o to prosilam. Zobaczyli malego 3 dni pozniej. Takze pierwsze dwa tyg po porodzie nie przyjmowalismy innych gosci. Czulam sie zle, mialam babyblusa i wylam jak bobr. Dodam, ze jestem doswiadczona mama i to bylo moje 3 dziecko.  Dobrze ze mam normalnych wyrozumialych czlonkow rodziny ktorzy rozumieja sytuacje. Zreszta przez pierwsze tygodnie odwiedziny nie sa wskazane. A no i dziecko jest jej a poza tym daj dziewczynie odpoczac. Twoje natrectwo tylko pogorszy relacje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wy się wszyscy kłocicie kto ma wstęp na porodowke a ja właśnie jestem świadkiem, że teściowa to specyficzny rodzaj kreatury. Leżę z babka i przyszedł do niej mąż z mamą. Stara wszystko wiedziała lepiej, jej pytania  zupełnie nie na miejscu (masz ty tam w ogóle coś? Wskazujac na pierś), wkladala jej głowę między cycki żeby zobaczyć czy mały "dobrze ssie". Jak zmieniala pieluche stanęli za nia oboje z mężem, teściowa ciągle ja popychala dupskiem bo ona zmieni ona pokaże. W końcu koleżanka krzyknęła że wypad stąd oboje to usadzila dupe  na krześle dalej wydając synowi polecenia typu "zobacz czy dobrze zawinela koło pępka". A kobietę w pół pewnie zrywa, ledwo z bolu stoi bo wczoraj ja przywieźli w narkozie z nieplanowanej cesarki i nie musi takich rzeczy słuchać. Nie wiem czy bardziej podziwiam za cierpliwość czy żal mi jej bo mąż cipa i matki nie umie usadzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

Syn to moze zrobic 🙂

Synowa moze lezec ze swoimi cyckami, kroczem i niemoca w innym pokoju.

I tak zrobilam 🙂

Poszlam do synowej sie przywitac w progu jej sypialni, a te 30 minut spedzilam z synem w salonie poznajac wnuczke 🙂

Synowa nie chce mnie znac ?

Nie szkodzi, nie moja strata 🙂

Syn jest normalny, ani mamisynek,a ni pantoflarz, a na pewno nie jest sierota i wie o tym 🙂

Ty się tak nie cieszy że synuś znów zrobił co mamusia chciała. Mój mąż też taki byl pół roku wytrzymałam , spakowałam siebie córkę i odeszłam . Po kilku dniach zrozumiał co robił nie tak i zaczął zauważać że mamusia jego traktuje mnie jak inkubator , poszedł do matki powiedział jej że mu zniszczyła małżeństwo i nie chce jej więcej widzieć a do mnie przyszedł z kwiatami i błagał o wybaczenie . Dziś jesteśmy szczęśliwym małżeństwem bez teściowej która chodzi za nami krok w krok on swojej matki już 2 lata. Nie widział mimo że mu neo zabraniam jej odwiedzać ale mąż nie chce. Nie potrafi jej wybaczyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

hmmm. myślę, że teraz nie powinna jej Pani robić awantur, nie w takiej sytuacji. Należy chyba przemyśleć całą sytuację i zastanowić się, czy w ostatnim czasie nie zrobiła Pani czegoś co mogło mocno ją zniechęcić do Pani. Jeśli taka sytuacja była to może warto przeprosić, dogadać się i zakopać topór wojenny. Wnuk powinien mieć babcię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×