Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość GwiazdaPolarna11

Pokłóciłam się z chłopakiem a rodzina urwała kontakt

Polecane posty

Gość GwiazdaPolarna11

Pokłóciłam się z chłopakiem. Ogólnie rozchorowałam sie i prosilam, aby przyniósł mi tabletki z apteki (mieszkam sama), ale powiedział, że mam sobie iść, skoro to nie jest grypa, tylko przeziębienie. Sypie się wszystko, i chyba chciałam się wyżalić. W pracy beznadziejnie, pracownicy mi dokuczają i chodzę tam tylko i aż, pracować, z nikim cały dzień nie gadam. Rodzina ograniczyła ze mną kontakt do rozmów telefonicznych około 3 minuty na tydzień, pytają tylko jaka u mnie pogoda, co porabiam i tyle. Rodzice nie chcą ze mną rozmawiać. Nie podoba im się, że przeprowadziłam się poza miasto rodzinne - wyjechalam do miasta mojego chłopaka. Kontakty ze znajomymi ze studiów już urwane, większość osób pozakładała swoje rodziny i wielce zajęci, nie odbierają ode mnie telefonów. Potwornie mi przykro i nie mam komu się wyżalic, płaczę już od 2 tygodni, codziennie. Chłopakowi próbowałam się żalić, ale po 3 dniach powiedział, że ma dośc, i że mam przestać "marudzić" i że on ma swoje problemy, i nie musi o moich słuchac. A jesteśmy ze sobą już 3,5 roku, a on nadal mnie tak traktuje dziwnie... nie mam nikogo, dosłownie nikogo, do kogo mogłabym otworzyć buzię. Coraz gorzej się czuję, i nie wiem czy warto dalej żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Podstawowe pytanie po co z nim jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To ja zapytam z innej strony - jakim cudem udało ci się zerwać kontakty/posprzeczać się dosłownie ze wszystkimi ludźmi w twoim życiu? Z zasady jest tak, że jak "wszyscy są źli" to wina, przynajmniej częściowo, leży po Twojej stronie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GwiazdaPolarna11

Znajomi nigdy nie utrzymywali ze mną kontaktu chociaz ja dzwoniłam, słuchałam, tych najbliższych oczywiście - mam dwie bliskie koleżanki ze studiów. Dzwniłam do nich raz na jakiś czas, aby utrzymac kontakt + smsy i messenger ale one żadna z nich nie napisała do mnie nigdy sama z siebie.

Rodzice moim zdaniem są toksyczni i nie próbują rozumiec mnie w ogole... nie mieszkam w domu od czasu studiów i od tego czasu nie wiedzą co u mnie, nie mają pojęcia a bo się sami nie interesują. Ile raz jak przyjeżdżalam na swięta czy nawet na weekendy i chciałam z zapałem opowiadac co u mnie, co tam na uczelni a teraz - jako ze nie studiuje juz - co u mnie w zyciu, to nie interesowali się tym, wola oglądac telewizję.

Często mówiłam do taty - chodż pogadamy sobie, to mówił "teraz nie, teraz fajny film w tv jest, później".... a później szedł spac... a moja mama na teksy "chodź pogadamy co tam u ciebie u i mnie" rzucała "nie zawracaj mi głowy".

A chłopak woli grać w gry i z kumplami sie spotykać... dlatego jestem sama z każdej relacji :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lex

Kochana, po pierwsze nie trać życia na takiego chłopaka. Wiem co mówię.. Wiem że łatwo powiedzieć trudniej zrobić, bo różne załamki w życiu bywają, że aż sie czasem ma ochotę tylko pod kołdrą przeczekać tą handrę,ale głowa do góry! Zastanów się,moze masz tam w tej miejscowości u chłopaka kogos kto by sie może co prawda zdziwił na Twój telefon,ale byłby skłonny umówić się np na imprezę,piwo, kręgle pogaduchy czy cokolwiek? W ten sposób mogłabyś poznać paru ludzi i nie czuć się juz taka samotna a jednocześnie tak zależna od chłopaka - w sensie,że może oczy by Ci się trochę otworzyły na nowe możliwości znajomości,a nie że tylko on Ci został to tak przy nim tkwisz. Jak woli gry i kumpli to nara, po co Ci taki dzieciak, chcesz potem płakać po ślubie? Praca to tylko miejsce do którego sie idzie po kase, no i zawsze można zmienić, a z rodzina moze z czasem jakoś sie stosunki poprawia powoli? Spróbuj moze.. a przede wszystkim wiesz co? W calym tym sajgonie chyba zdrowie Ci dopisuje, więc resztę można jakoś olać. Przy dobrym zdrowiu reszta się jakoś wyklaruje jak postawisz w tym wszystkim na siebie i swój komfort. Nie dołuj sie kochana,dasz radę! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula

Jesteś bardzo negatywna dlatego nikt nie chce z Tobą rozmawiać. Zacznij przesyłać pozytywną energię. Już nawet Twój chłopak woli spędzać czas z kolegą niż z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala

Może jednak za bardzo sie nad sobą uzalasz... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×