Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sekret lewactwa

Lewicowe poglądy są dla kobiet wygodne. Nie mieć dzieci, rodziny, pracować zawodowo bo to jeden etat a nie to co na macierzyńskim, sprzątaczka, kucharka, nałożnica, niania w jednym

Polecane posty

Gość Sekret lewactwa

Taka jest prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No i o to w życiu chodzi, żeby było wygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

No i o to w życiu chodzi, żeby było wygodnie

Jak komu. Ja sobie nie wyobrażam nie mieć dzieci. Nawet za wysoką cenę . Najbardziej mnie śmieszą te teksty że matki na wychowawczym się lenią... A tymczasem praca zawodową to przy tym odpoczynek, zwłaszcza psychiczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

No i o to w życiu chodzi, żeby było wygodnie

Tylko że te lewicujace damy nazywają leniami i wygodnymi kobiety siedzące w domu z dziećmi. Żeby odwrócić uwagę od tego że specjalnie uciekły od obowiązków do kawki i komputerka, pod przykrywką rozwoju (tak naprawdę mało która praca rozwija, większość polega na powtarzalnych czynnościach, a na komputerze liczy Excel a nie one same). Jeżeli matka jest zaangażowana a nie tylko puszcza bajki cały dzień to oczywiste jest że praca zawodową jest łatwiejsza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jak komu. Ja sobie nie wyobrażam nie mieć dzieci. Nawet za wysoką cenę . Najbardziej mnie śmieszą te teksty że matki na wychowawczym się lenią... A tymczasem praca zawodową to przy tym odpoczynek, zwłaszcza psychiczny

No wlasnie jak komu. Bo nie każda kobieta musi chcieć miec dzieci, wychowywac, miec non stop obowiazki domowe i żyć by służyć. Macierzynstwo to harowka, poświęcenie, rezygnacja z siebie, czesto jednocześnie musisz pracować na tym etacie... po co sobie fundowac takie zycie? Machac sie, zeby innym udowodnic ze sie da? No da sie i co z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Madrze rozumiany feminizm oznacza możliwość wyboru. Glupi to owczy pęd, uleganie modzie. A w czyim interesie leży, aby na rynku pracy było jak najwięcej ludzi obu płci? Dzięki temu można płacić mniej, mniej inwestować w nowoczesną techniką. Więc przekonanie kobiet, że muszą pracować zawodowo, że inaczej zglupieja albo nie będą się "rozwijać' (cokolwiek ma to znaczyć) leży w interesie korporacji. Czyli trudno nazwać to "lewicowym".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NunesMendes

Jak mozna dostosowywac swoje poglady do prawicowych albo lewicowych.Trzeba byc zwykla marionetka bez charakteru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alle 20
13 minut temu, Gość Sekret lewactwa napisał:

Taka jest prawda

Jakie te poglądy straszne, przecież kobieta około 30 powinna mieć troje dzieci, czwarte w drodze i będąc w ciąży pracować zawodowo, zajmować się trójką dzieci, mieszkanie powinno lśnić by wielmożny pan mógł się przeglądać w podłodze. Powinna też ugotować obiad i martwić się czy aby danie ugotowane należycie i panu domu smakuje. Wszystko z uśmiechem na ustach od 5 do 24

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość Gość napisał:

Tylko że te lewicujace damy nazywają leniami i wygodnymi kobiety siedzące w domu z dziećmi. Żeby odwrócić uwagę od tego że specjalnie uciekły od obowiązków do kawki i komputerka, pod przykrywką rozwoju (tak naprawdę mało która praca rozwija, większość polega na powtarzalnych czynnościach, a na komputerze liczy Excel a nie one same). Jeżeli matka jest zaangażowana a nie tylko puszcza bajki cały dzień to oczywiste jest że praca zawodową jest łatwiejsza. 

Ale od jakich obowiazkow uciekły? Rodzinie dzieci i posiadanie rodziny to nie obowiazek. A matki uciekają do tej pracy od obowiazkow , bo to wychowanie nie jest fajne, łatwe i w pracy odpoczywają, poza tym,że teraz oboje musi pracować by żyć na poziomie. Dzieci to tez spory koszt i to bardzo poważna decyzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luizjana

A ja tam lubie wygodnie i spokojnie bez trudów i problemów w życiu. Nie jestem masochistką i to nic złego. 

A baby ktore sie uwiązaly z dziecmi w domu podziwiam...za GŁUPOTE bo to niedoceniona robota. 😉

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luizjana

Mam 1 syna i starczy mi.

Raz ze też chce pożyć.....a dwa ze nie mam za bardzo warunkow na drugiego bobasa. Tak wyszło ale tez zla nie jestem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ale od jakich obowiazkow uciekły? Rodzinie dzieci i posiadanie rodziny to nie obowiazek. A matki uciekają do tej pracy od obowiazkow , bo to wychowanie nie jest fajne, łatwe i w pracy odpoczywają, poza tym,że teraz oboje musi pracować by żyć na poziomie. Dzieci to tez spory koszt i to bardzo poważna decyzja

No właśnie, oboje często musza pracować, by żyć na poziomie. Po co płacić jak należy jednej osobie, skoro za te same pieniądze można miec dwoje pracowników?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Rescator555 napisał:

No właśnie, oboje często musza pracować, by żyć na poziomie. Po co płacić jak należy jednej osobie, skoro za te same pieniądze można miec dwoje pracowników?

Ale jak zona będzie siedzieć w domu to maz raptem nie będzie zarabiac 2 razy tyle. Poza tym daj kobietom wybor, dlaczego sprowadzać nas do roli matki, kochanki i gosposi? Przecież nie żyjemy w czasach kamienia łupanego, zycie daje tyle możliwości ze moze warto zmienić myślenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ale jak zona będzie siedzieć w domu to maz raptem nie będzie zarabiac 2 razy tyle. Poza tym daj kobietom wybor, dlaczego sprowadzać nas do roli matki, kochanki i gosposi? Przecież nie żyjemy w czasach kamienia łupanego, zycie daje tyle możliwości ze moze warto zmienić myślenie?

Gdyby 80 procent kobiet , zostało w domu, musieli by więcej płacić mężczyznom. Oczywiście jestem za daniem kobietom możliwości wyboru i twierdzę, że gdyby nie przymus ekonomiczny, właśnie jakieś 80 procent wybrało by rolę gospodyni domowej. A wybór pod przymusem trudno nazwać wolnym

Mnóstwo możliwości, właśnie szykuje się strajk mocno sfeminizowanej grupy zawodowej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Rescator555 napisał:

Gdyby 80 procent kobiet , zostało w domu, musieli by więcej płacić mężczyznom. Oczywiście jestem za daniem kobietom możliwości wyboru i twierdzę, że gdyby nie przymus ekonomiczny, właśnie jakieś 80 procent wybrało by rolę gospodyni domowej. A wybór pod przymusem trudno nazwać wolnym

Mnóstwo możliwości, właśnie szykuje się strajk mocno sfeminizowanej grupy zawodowej. 

Ja sie zastanawiam o co nasze prababki walczyły, skoro siedzenie w domu to taki miód. Kiedyś walczyły o rownouprawnienie, a teraz w drugą stronę? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Ja sie zastanawiam o co nasze prababki walczyły, skoro siedzenie w domu to taki miód. Kiedyś walczyły o rownouprawnienie, a teraz w drugą stronę? 

Zależy co się robi w pracy i co w domu. Nasze prababki walczyły o swoje prawa, w tym o możliwość nauki i podejmowania pracy zawodowej, ale pomysł, żeby pójść do pracy a połowę pracy w domu zwalić na męża, to już wymysl całkiem współczesny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Rescator555 napisał:

Zależy co się robi w pracy i co w domu. Nasze prababki walczyły o swoje prawa, w tym o możliwość nauki i podejmowania pracy zawodowej, ale pomysł, żeby pójść do pracy a połowę pracy w domu zwalić na męża, to już wymysl całkiem współczesny.

To jest bardzo dobry "wymysl". Oczywiscie dobry dla mądrych kobiet I ich mądrych partnerów. Ciemniaki z umysłem jaskiniowym tego nie zrozumieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

To jest bardzo dobry "wymysl". Oczywiscie dobry dla mądrych kobiet I ich mądrych partnerów. Ciemniaki z umysłem jaskiniowym tego nie zrozumieją.

A niby co z tego mają ci "mądrzy"? Jakie mają z tego korzyści?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Rescator555 napisał:

A niby co z tego mają ci "mądrzy"? Jakie mają z tego korzyści?

Widać od razu, że ty do nich nie należysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
5 minut temu, Gość gość napisał:

Widać od razu, że ty do nich nie należysz 🙂

Masz coś do powiedzenia na temat czy tylko o Rescatorze? Jeśli coś na temat to napisz, ale jeśli nie, to piszesz do siebie, bo nie mam zamiaru bawić się z hejterka w chowanego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zolza

A prawicowe poglady sa takie zeby narobić bachora za bachorem. Kazdy wybiera sobie to co dla niego jest wygodniejasze. Lewica woli isc do pracy i postawic na kariere, rozwoj osobisty, samodzielnosc a prawica woli siedziec w domu zasypana obsranymi pieluchami, uwiązana do zlewu z garem przy nosie i to jeszcze na koszt państwa i tych uczciwie pracujacych ...ow bez ktorych w ogole nie byłoby 500 plus bo przeciez ta kasa skada sie bierze, a na drzewach nie rosnie. A ty uwazasz ze siedzenie w domu to cos trudnego? Kazda baba umie sprzatac, gotowac i zajmowac sie bachorem zyc na kaszt panstwa i byc utrzymanka meza same takie zycie sobie wybraly ale jakimi to one sa cierpiętnicami, tak sie poswiecaja taka prace wykonuja i mysla ze caly swiat sir im bedzie kłaniał. Zajmij sie babo swoimi bachorami bo to twoj obowiazek, a mozg od tych obsranych pieluch juz ci calkiem zgnil. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 godziny temu, Gość Gość napisał:

Jak komu. Ja sobie nie wyobrażam nie mieć dzieci. Nawet za wysoką cenę . Najbardziej mnie śmieszą te teksty że matki na wychowawczym się lenią... A tymczasem praca zawodową to przy tym odpoczynek, zwłaszcza psychiczny

Mnie też frustrowalo, że niby w domu to ja tylko siedzę a słowo "urlop" mnie oburzalo. Dopóki nie poszłam do pracy. Teraz rozumiem, że w porównaniu do tego co mam teraz to był pełen luz.

A mnie śmieszą te wszystkie uczennice, które twierdzą, że w pracy się odpoczywa ale żeby one same do niej tyłek ruszyły to oczywiście nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

Ja sie zastanawiam o co nasze prababki walczyły, skoro siedzenie w domu to taki miód. Kiedyś walczyły o rownouprawnienie, a teraz w drugą stronę? 

W drugą stronę to tylko te, dla których uwieszenie na facecie i narobienie dzieci jest szczytem zdolności życiowych. Robić w domu nic nie muszą bo od tego są odkurzacze, pampersy, maszynki samogotujące, zmywarki etc. Nasze prababki, babki i jeszcze nieraz matki w tych domach ciężko harowały, to i pójśćie pracy było pożądane - żeby robić coś innego, mającego bardziej wymierne rezultaty niż upranie pieluch, które za pół dnia będą tak samo obs*rane etc. (nie mówiąc już o zwykłym pragnieniu niezależości finansowej i ogólnej, realizowania siebie etc.). Jakby taka jedna z drugą musiała ręcznie wszystko robić, nie miałaby nawet pół godziny czasu na kafe czy inne "rozwijanie się" :D a państwo nie dawało kasy za takie nieróbstwo  to by tak samo do tej pracy w podskokach chciała lecieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
9 minut temu, Gość Zolza napisał:

A prawicowe poglady sa takie zeby narobić bachora za bachorem. Kazdy wybiera sobie to co dla niego jest wygodniejasze. Lewica woli isc do pracy i postawic na kariere, rozwoj osobisty, samodzielnosc a prawica woli siedziec w domu zasypana obsranymi pieluchami, uwiązana do zlewu z garem przy nosie i to jeszcze na koszt państwa i tych uczciwie pracujacych ...ow bez ktorych w ogole nie byłoby 500 plus bo przeciez ta kasa skada sie bierze, a na drzewach nie rosnie. A ty uwazasz ze siedzenie w domu to cos trudnego? Kazda baba umie sprzatac, gotowac i zajmowac sie bachorem zyc na kaszt panstwa i byc utrzymanka meza same takie zycie sobie wybraly ale jakimi to one sa cierpiętnicami, tak sie poswiecaja taka prace wykonuja i mysla ze caly swiat sir im bedzie kłaniał. Zajmij sie babo swoimi bachorami bo to twoj obowiazek, a mozg od tych obsranych pieluch juz ci calkiem zgnil. 

A jakie to poglądy, żeby urodzić co najwyżej jedno dziecko, ale nie mieć ochoty zostać korporacyjnym szczurem w wyścigu, więc korzystając z tego, że mąż zarabia wystarczająco na utrzymanie rodziny, pozostać w domu. Zajmować się rozwijaniem swoich zainteresowań, a nie wyścigiem o tytuł pracownika miesiąca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Rescator555 napisał:

A jakie to poglądy, żeby urodzić co najwyżej jedno dziecko, ale nie mieć ochoty zostać korporacyjnym szczurem w wyścigu, więc korzystając z tego, że mąż zarabia wystarczająco na utrzymanie rodziny, pozostać w domu. Zajmować się rozwijaniem swoich zainteresowań, a nie wyścigiem o tytuł pracownika miesiąca.

A mąż też może zostać w domu i rozwijać swoje zainteresowania, kiedy żona będzie zarabiała? Czy on akurat MUSI zasuwać na nieroba ścigając się o zawał z przepracowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

W drugą stronę to tylko te, dla których uwieszenie na facecie i narobienie dzieci jest szczytem zdolności życiowych. Robić w domu nic nie muszą bo od tego są odkurzacze, pampersy, maszynki samogotujące, zmywarki etc. Nasze prababki, babki i jeszcze nieraz matki w tych domach ciężko harowały, to i pójśćie pracy było pożądane - żeby robić coś innego, mającego bardziej wymierne rezultaty niż upranie pieluch, które za pół dnia będą tak samo obs*rane etc. (nie mówiąc już o zwykłym pragnieniu niezależości finansowej i ogólnej, realizowania siebie etc.). Jakby taka jedna z drugą musiała ręcznie wszystko robić, nie miałaby nawet pół godziny czasu na kafe czy inne "rozwijanie się" 😄 a państwo nie dawało kasy za takie nieróbstwo  to by tak samo do tej pracy w podskokach chciała lecieć.

Jeśli nic nie muszą robić w domu, to co jazgot tych pracujących zawodowo, żeby faceci podzielili się z nimi obowiązkami domowymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

A mąż też może zostać w domu i rozwijać swoje zainteresowania, kiedy żona będzie zarabiała? Czy on akurat MUSI zasuwać na nieroba ścigając się o zawał z przepracowania?

Jeśli kobieta zarobi wystarczająco dużo i będzie wolała by mieć męża w domu niż w korporacji, to czemu nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Rescator555 napisał:

Zależy co się robi w pracy i co w domu. Nasze prababki walczyły o swoje prawa, w tym o możliwość nauki i podejmowania pracy zawodowej, ale pomysł, żeby pójść do pracy a połowę pracy w domu zwalić na męża, to już wymysl całkiem współczesny.

To miały pracować i jeszcze domem sie zajmowac? I bardzo dobrze, że jest ten "wymysl". Facet cos zrobi po pracy, obiad ugotuje, dziecmi sie zajmie, doceni prace kobiety. Poza tym kiedyś kolo domu było trochę roboty. A teraz? Mieszkanko, gdzie poza wycieraczka nic cie nie obchodzi, a jak ktos ma dom to tez trawniczek zasiany, czasem grzadka z kwiatami i tyle. Kiedyś facet po pracy szedł w pole, a teraz foch bo musi po obiedzie pozmywac, czy pranie rozwiesic. Powoli dochodzi do tego, że kobiety radzą sobie lepiej bez faceta. W domu wszystko na ich glowie. Dziecko tez. Pracują. Państwo dodatki placi to po co komu mężczyzna ktory jest kolejnym dzieckiem do uprania,nakarmienia , wymaga seksu i leży na kanapie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Rescator555 napisał:

Jeśli nic nie muszą robić w domu, to co jazgot tych pracujących zawodowo, żeby faceci podzielili się z nimi obowiązkami domowymi?

Kurde, ale facet tez tu mieszka, je, używa kibla, wanny, zostawia brudy, balagani to kobieta ma sprzatac sama? Żona to nie służąca. A skoro razem pracują, mieszkają to każdy kolo siebie tez sprzata

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Rescator555 napisał:

Jeśli nic nie muszą robić w domu, to co jazgot tych pracujących zawodowo, żeby faceci podzielili się z nimi obowiązkami domowymi?

A widzisz różnicę między praniem ręcznym zajmującym nieraz i dwa dni, a takim, gdzie to samo pranie wkładasz do pralki a po 2 godzinach rozwieszasz? Widzisz różnicę między szorowaniem podłóg a przejechaniem mopem czy odkurzaczem? Widzisz różnicę między praniem dziesiątek pieluch a kilkakrotną zmianą pampersa? Bo jak nie, to o czym mowa? Owszem, to wszystko w porównaniu z pracą domową naszych babek to jest praktycznie nic, to zajmuje chwile, ale jednak zrobić to trzeba. Partnerom po pracy zajmie to może z godzinę, półtorej jak im się zechce coś wymyślniejszego upichcić. Gdzie tu niby "praca" na cały boży dzień i co niby ktoś miałby w tym domu poza tą godziną czy 2 robić? Szczoteczką do zębów co dzień podłogę po milimetrze szorować? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×