Czym jest dla was ślub?

Tylko papierkiem? Głębokim przeżyciem? Bezpieczeństwem? 

niczym waznym - kwestia administracyjna jedynie!

Umowa  cywilno-prawna  ( weselu w ogole  nie robilismy )

niczym

Czymś duchowym. Niewidzialna nicią ktora nas splata. Wesela nie robiliśmy zależało nam tylko na ślubie

Tak samo ja koleżanka wyżej. Kwestia administracyjna. Kochamy się tak samo jak wcześniej. W ogóle nie przeżywałam ślubu i nie było to dla mnie żadne wielkie święto. Gdyby nie wzgląd na rodziców i dziadków to poszlibysmy sami i odbębnili co trzeba w USC ale już nie chcielismy też żeby im było przykro. Zrobiliśmy obiad na 15 osób w restauracji, korona nam z głowy nie spadła ale tak jak mówię bez szału i bez stresu.

Kajdankami.  Nie wyobrazam sobie podpisac wyrok zycia dla zadnego faceta chocby byl chodzacym idealem.

A mi się wydaje, że dla większości bab ślub jest zabezpieczeniem no i oczywiście chodzi o te wszystkie głupotki typu biała ...enka, imprezka na 200 osób, baloniki, tort. 

Formalnością, bez której mogłabym się obyć.

Skoro dla was to nic tylko papier to po co bierzecie ślub? Przeciez można żyć bez. Po co się pakować w cos bez znaczenia dla was? Z rysa na całe życie? Bezsensu... 

3 minuty temu, Gość gość napisał:

A mi się wydaje, że dla większości bab ślub jest zabezpieczeniem no i oczywiście chodzi o te wszystkie głupotki typu biała ...enka, imprezka na 200 osób, baloniki, tort. 

Nie bab tylko kobiet. Trochę szacunku. Ja nie miałam 200 osób a 35 gdzie ode mnie było osób 6. ...enkę białą miałam za 70 zł. Skromna i ładna. Balonów nie było wzięliśmy kościelny z miłości i nie dla tej całej otoczki dookoła tylko dla siebie. 

35 minut temu, Gość Kasia napisał:

Tylko papierkiem? Głębokim przeżyciem? Bezpieczeństwem? 

Dla mnie jest dopelnieniem milosci. Bo do łóżka można iść z każdą a do ślubu z tą jedyną. Mam kilka przypadków wśród znajomych. Chodzili ze sobą 4 lat a drudzy 5 lat. Coś się popsuło, zerwali ze sobą a z kolejną kobietą wziął ślub po 8 miesiącach znajomości, drugi po roku i żyją szczęśliwie. Tamtych kobiet nie kochali po prostu było im wygodnie. 

Przed chwilą, Gość Bbb napisał:

Nie bab tylko kobiet. Trochę szacunku. Ja nie miałam 200 osób a 35 gdzie ode mnie było osób 6. ...enkę białą miałam za 70 zł. Skromna i ładna. Balonów nie było wzięliśmy kościelny z miłości i nie dla tej całej otoczki dookoła tylko dla siebie. 

My dokładnie tak samo. ...enka była używana kupiona za grosze. Balonów nie było gości kilku przyszło na obiad i ciasto i to tylko dlatego że teściowa się uparla. Ślub był kościelny wzięty z wielkiej miłości. Ja myślę że im ludzie bardziej się kochają tym mniej potrzebują tego całego splendoru dookoła 

Przed chwilą, Gość Gola napisał:

Dla mnie jest dopelnieniem milosci. Bo do łóżka można iść z każdą a do ślubu z tą jedyną. Mam kilka przypadków wśród znajomych. Chodzili ze sobą 4 lat a drudzy 5 lat. Coś się popsuło, zerwali ze sobą a z kolejną kobietą wziął ślub po 8 miesiącach znajomości, drugi po roku i żyją szczęśliwie. Tamtych kobiet nie kochali po prostu było im wygodnie. 

Chyba nie koniecznie skoro istnieje co coś takiego jak rozwód.

1 minutę temu, Gość Gola napisał:

Dla mnie jest dopelnieniem milosci. Bo do łóżka można iść z każdą a do ślubu z tą jedyną. Mam kilka przypadków wśród znajomych. Chodzili ze sobą 4 lat a drudzy 5 lat. Coś się popsuło, zerwali ze sobą a z kolejną kobietą wziął ślub po 8 miesiącach znajomości, drugi po roku i żyją szczęśliwie. Tamtych kobiet nie kochali po prostu było im wygodnie. 

A ja mam wśród znajomych szczęśliwe pary żyjące bez ślubu po 20 lat i nieszczęśliwe małżeństwa, rozwiedzione po kilku latach od tego ślubu.

3 minuty temu, Gość Gola napisał:

Dla mnie jest dopelnieniem milosci. Bo do łóżka można iść z każdą a do ślubu z tą jedyną. Mam kilka przypadków wśród znajomych. Chodzili ze sobą 4 lat a drudzy 5 lat. Coś się popsuło, zerwali ze sobą a z kolejną kobietą wziął ślub po 8 miesiącach znajomości, drugi po roku i żyją szczęśliwie. Tamtych kobiet nie kochali po prostu było im wygodnie. 

Bo tak czasem jest ze spędza się życie z niewłaściwa osoba. Wtedy ślub jest nie ważny. Wszytko się nagle zmienia gdy spotka się ta jedyna. Nagle życia bez ślubu sobie nie wyobrażamy chcemy aby ta osoba była "nasza" pod każdym względem. 

1 minutę temu, Gość gość napisał:

Chyba nie koniecznie skoro istnieje co coś takiego jak rozwód.

A kto się rozwodzi? Ci którzy się nie kochają. Gdzie niema miłości niema niczego 

Dopełnieniem miłości.

Moja eks-przyjaciolka uwazala,ze slub jest forma awansu spolecznego. Byla wieczna narzeczona i postawila facetowi ultimatum-albo slub,albo sie rozchodza.wybral slub,choc ociagal sie jak mogl.nawet gdy zaszla w ciaze jej men nie chcial pojsc do USC.po slubie wesolo nie ma.gratuluje jej rozumu

po ślubie są dzieci potęguje to miłość uważam że jest bardzo wesoło

26 minut temu, Gość Czym napisał:

Skoro dla was to nic tylko papier to po co bierzecie ślub? Przeciez można żyć bez. Po co się pakować w cos bez znaczenia dla was? Z rysa na całe życie? Bezsensu... 

Nie umiesz czytać? względy administracyjne i ja akurat nie mogę się bez nich obyć, a skoro to tylko administracja to o jakiej rysie mowa? Nie histeryzuj dziewczynko, bo jeszcze ci żyłka pęknie.

30 minut temu, Gość Gola napisał:

Dla mnie jest dopelnieniem milosci. Bo do łóżka można iść z każdą a do ślubu z tą jedyną. 

hahahahahahahahahaha

taaa i dlatego tyle rozwodów jest, bo to były te jedyne. Jak widzisz nie zawsze idzie się z tą jedyną więc nie opowiadaj głupot. Ile ty masz lat? 13?

31 minut temu, Gość gość napisał:

Chyba nie koniecznie skoro istnieje co coś takiego jak rozwód.

Nie ma rozwodu kościelnego

29 minut temu, Gość Czym napisał:

A kto się rozwodzi? Ci którzy się nie kochają. Gdzie niema miłości niema niczego 

No to nie pieprz, że się do ślubu idzie z tą jedyną, bo właśnie sama teraz stwierdziłaś, że jednak nie.

3 minuty temu, Gość Bbb napisał:

Nie ma rozwodu kościelnego

Ale tak czy siak ludzie się rozchodzą i zakładają nowe rodziny, z nowymi partnerami zresztą nie każdy robi cyrk z kościołem w tych czasach.

Z miłosci, jedynej na całe życie. Co to jest ślub? Przysięgą miłosci i wierności. Kocham i dotrzymuję slubowania. A ktos, kto pisze o względach administracyjnych, juz na starcie łamie przysięgę. Bo gdyby kochal, nie pisałby o biurowosci, księgowości, itp.

3 minuty temu, Gość gość napisał:

No to nie pieprz, że się do ślubu idzie z tą jedyną, bo właśnie sama teraz stwierdziłaś, że jednak nie.

To nie ja pisałam tylko ktoś inny. W danym momencie jak facet idzie do ślubu to uważa że ona jest tą jedyną, czyż nie? 

I przysięgaliśmy tez przed Bogiem, na cichym kameralnym ślubie kościelnym. Cyrk w kosciele? No peewnie, niektórzy robią cyrki i na pogrzebach. Takie podejscie ( lekceważące) do czyjejś wiary i przekonań jest dla mnie niepojęte.

Dla mnie i mojego męża to nierozerwalny sakrament. Ślub i małżeństwo jest dla nas święte. 

A dokładniej z Katechizmu Kościoła Katolickiego:

KKK 1660 Przymierze małżeńskie, przez które mężczyzna i kobieta stanowią między sobą wewnętrzną wspólnotę życia i miłości, powstało z woli Stwórcy, który wyposażył je we własne prawa. Z natury jest ono nastawione na dobro współmałżonków, a także na zrodzenie i wychowanie potomstwa. Małżeństwo ochrzczonych zostało podniesione przez Chrystusa Pana do godności sakramentu (Por. Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 48; KPK, kan. 1055, § 1).

KKK 1661 Sakrament małżeństwa jest znakiem związku Chrystusa i Kościoła. Udziela on małżonkom łaski miłowania się wzajemnie tą miłością, jaką Chrystus umiłował Kościół. Łaska sakramentu udoskonala zatem ludzką miłość małżonków, umacnia ich nierozerwalną jedność i uświęca ich na drodze do życia wiecznego. 

KKK 1604 Bóg, który stworzył człowieka z miłości, powołał go także do miłości, która jest podstawowym i wrodzonym powołaniem każdej istoty ludzkiej. Człowiek został bowiem stworzony na obraz i podobieństwo Boga (Por. Rdz 1, 27). który sam jest Miłością (Por. 1 J 4, 8. 16). Ponieważ Bóg stworzył mężczyznę i kobietę, ich wzajemna miłość staje się obrazem absolutnej i niezniszczalnej miłości, jaką Bóg miłuje człowieka. Jest ona dobra, co więcej bardzo dobra, w oczach Stwórcy (Por. Rdz 1, 31). Miłość małżeńska, którą Bóg błogosławi, jest przeznaczona do tego, by była płodna i urzeczywistniała się we wspólnym dziele zachowywania stworzenia: "Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną»" (Rdz 1, 28).

KKK 1605 Pismo święte stwierdza, że mężczyzna i kobieta zostali stworzeni wzajemnie dla siebie: "Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam". Bóg daje mu niewiastę, "ciało z jego ciała", to znaczy równą mu istotę, jako "pomoc przychodzącą od Pana" (Por. Ps 121, 2). "Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem" (Rdz 2, 24). Jezus wskazuje, że oznacza to nienaruszalną jedność ich życia, przypominając, jaki był "na początku" zamysł Stwórcy: "A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało" (Mt 19, 6).

KKK 1610 Moralna świadomość dotycząca jedności i nierozerwalności małżeństwa rozwinęła się pod wpływem pedagogii starego Prawa. Wprawdzie poligamia patriarchów i królów nie jest jeszcze wyraźnie krytykowana, ale Prawo dane Mojżeszowi zmierza do ochrony kobiety przed despotyzmem panowania mężczyzny, nawet jeśli, według słów Chrystusa, nosi ono także ślady "zatwardziałości serca" mężczyzny, ze względu na którą Mojżesz zezwalał na oddalenie kobiety (Por. Mt 19, 8; Pwt 24, 1).

:) 

13 minut temu, Gość gość napisał:

Ale tak czy siak ludzie się rozchodzą i zakładają nowe rodziny, z nowymi partnerami zresztą nie każdy robi cyrk z kościołem w tych czasach.

Przynajmniej mamy szacunek do małżeństwa a dla was cyrk to samo wchodzenie w związek z drugą osobą.