kura domowa

4 minuty temu, Rescator555 napisał:

Tak, pewnie, facetom bardzo zależy . Na dzieciach kiedy już będą gotowi, tak po czterdziestce.  

Nie znam ani jednego mężczyzny  który w wieku 40+ chcieliby pakować się w pieluchy, nieprzespane noce i chodzenie na zebrania do szkoły do 60 lat.

7 minut temu, Rescator555 napisał:

Tak, pewnie, facetom bardzo zależy . Na dzieciach kiedy już będą gotowi, tak po czterdziestce.  

I z czego rechoczesz? Bardzo dobry wiek na rozmnażanie. Za twoich czasów to dzieci bez żadnego pomyślunku płodzili 20-latkowie. Teraz płodzą je po 30-tce. W Polsce. W Europie jeszcze później. Dlatego patriarchat jest w odwrocie. Bo za zakładanie rodziny biorą się dojrzali ludzie anie szczyle, które ledwo co maturę zdały i myślą tylko o bzykaniu.

* niektórzy całe życie są szczylami i myślą tylko o bzykaniu. Szczególnie ci, którzy tego bzykania z jakiegoś powodu mają mało.

11 minut temu, Rescator555 napisał:

Serio nie zalapalas ironii w tym wpisie? Wiedziałem, że jesteś głupią, ale żeby aż tak?

A kogo obchodzi co ci się wydaje, że wiesz?

4 minuty temu, Gość gość napisał:

Myśle ze mezczyzn to guzik obchodzi kto ma lepiej i kobiet tak samo guzik obchodzi kto ma lepiej. Liczy się JA. Wybieram sytuacje w której MI najlepiej. 

A w czym kobiety SINGIELKI mają teraz gorzej? Kiedyś to tylko dzieci, dom, dzieci, dom. Nawet za długo u kolezanki nie mogły posiedziec bo juz było gadane "szlaja sie zamiast dziecmi sie zając".

Ja bym powiedziała ze teraz w małzenstwie jest gorzej dla mezczyzn ale lepiej dla kobiet (mowa o dawnych czasach) wiec sie nie dziwie ze Res i podobni jemu są oburzeni. 

No, to nie ja triumfalnie obwieszczalem koniec jakiejś epoki, więc kogoś jednak to obchodzi. 

Oczywiście, że singielki mają się świetnie, do czasu aż zagrają hormony i zechce urodzić bachoreksa. A podobny z tą potrzebą jest jak z kupa, zanim się nie zrobi nie da się myśleć o niczym innym. 

Nie wiem, dla kogo jest gorzej czy lepiej w małżeństwie. Być może lepiej jest babie, której uda się złapać jelenia, na małżeństwo frajerskie. Tyle, że te jelenie też często idą po rozum do głowy i urywają się że smyczy.

5 minut temu, Gość Gość napisał:

A kogo obchodzi co ci się wydaje, że wiesz?

10 minut temu, Gość Gość napisał:

I z czego rechoczesz? Bardzo dobry wiek na rozmnażanie. Za twoich czasów to dzieci bez żadnego pomyślunku płodzili 20-latkowie. Teraz płodzą je po 30-tce. W Polsce. W Europie jeszcze później. Dlatego patriarchat jest w odwrocie. Bo za zakładanie rodziny biorą się dojrzali ludzie anie szczyle, które ledwo co maturę zdały i myślą tylko o bzykaniu.

* niektórzy całe życie są szczylami i myślą tylko o bzykaniu. Szczególnie ci, którzy tego bzykania z jakiegoś powodu mają mało.

Świetny wiek na płodzenie, gorszy na rodzenie.

10 minut temu, Rescator555 napisał:

No, to nie ja triumfalnie obwieszczalem koniec jakiejś epoki, więc kogoś jednak to obchodzi. 

Oczywiście, że singielki mają się świetnie, do czasu aż zagrają hormony i zechce urodzić bachoreksa. A podobny z tą potrzebą jest jak z kupa, zanim się nie zrobi nie da się myśleć o niczym innym. 

Nie wiem, dla kogo jest gorzej czy lepiej w małżeństwie. Być może lepiej jest babie, której uda się złapać jelenia, na małżeństwo frajerskie. Tyle, że te jelenie też często idą po rozum do głowy i urywają się że smyczy.

Res, przecież nie każde małżeństwo jest takie jak twoje. No już daj spokój! 

12 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie znam ani jednego mężczyzny  który w wieku 40+ chcieliby pakować się w pieluchy, nieprzespane noce i chodzenie na zebrania do szkoły do 60 lat.

Ano właśnie. Więc tak wygląda pragnienie potomstwa o facetów. Chce, ale gdy będzie gotowy, może za parę lat, może jak będzie lepiej zarabiał, może jak pożyjemy, zobaczymy trochę świata. A potem to już właściwie co to za pomysł, pieluchy w moim wieku?

Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Res, przecież nie każde małżeństwo jest takie jak twoje. No już daj spokój! 

9 minut temu, Rescator555 napisał:

Świetny wiek na płodzenie, gorszy na rodzenie.

Uuuu, to jakaś nowa biologia? Nie wiedziałam, ze faceci już mogą rodzić dzieci. To, że niektórzy doczepiają sobie "cyce" i się z tobą zabawiają to już wiemy. Ale że rodzą dzieci? 

1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Uuuu, to jakaś nowa biologia? Nie wiedziałam, ze faceci już mogą rodzić dzieci. To, że niektórzy doczepiają sobie "cyce" i się z tobą zabawiają to już wiemy. Ale że rodzą dzieci? 

1 minutę temu, Rescator555 napisał:

No, to nie ja triumfalnie obwieszczalem koniec jakiejś epoki, więc kogoś jednak to obchodzi. 

Oczywiście, że singielki mają się świetnie, do czasu aż zagrają hormony i zechce urodzić bachoreksa. A podobny z tą potrzebą jest jak z kupa, zanim się nie zrobi nie da się myśleć o niczym innym. 

Nie wiem, dla kogo jest gorzej czy lepiej w małżeństwie. Być może lepiej jest babie, której uda się złapać jelenia, na małżeństwo frajerskie. Tyle, że te jelenie też często idą po rozum do głowy i urywają się że smyczy.

Urywają sie dlatego bo jest nuda w związku... tak samo z kobietą. Zostawiają siebie nawet gdy jest seks dla kogoś innego, ciekawszego a ciekawszego tylko dlatego bo nowego  

A z tymi hormonami to racja i strasznie mnie to wkurza ze natura nas tak stworzyła ale mam nadzieje ze jak dobije tej 40stki to mi nie odwali   Męzczyzna też posiada instynkt rozrodczy i nie budzi sie az tak pózno jak mówi Res.

Teraz jest inne wychowanie więc może dlatego mezczyzni sa cieplejsi? często to oni namawiaja swoje kobiety do założenia rodziny i obiecują przy tym pomoc. 

1 minutę temu, Gość gość napisał:

Urywają sie dlatego bo jest nuda w związku... tak samo z kobietą. Zostawiają siebie nawet gdy jest seks dla kogoś innego, ciekawszego a ciekawszego tylko dlatego bo nowego  

A z tymi hormonami to racja i strasznie mnie to wkurza ze natura nas tak stworzyła ale mam nadzieje ze jak dobije tej 40stki to mi nie odwali   Męzczyzna też posiada instynkt rozrodczy i nie budzi sie az tak pózno jak mówi Res.

Teraz jest inne wychowanie więc może dlatego mezczyzni sa cieplejsi? często to oni namawiaja swoje kobiety do założenia rodziny i obiecują przy tym pomoc. 

Nuda z takimi wykształconymi, mądrymi kobietami?

Mężczyźni żenią się w przypływie naiwności, po której przychodzi otrzeźwienie. Więc zdarza się, że w tym przypływie naiwności namawiają. Tylko, że coraz więcej takich, których ten przypływ naiwności omija.

6 minut temu, Rescator555 napisał:

Nuda z takimi wykształconymi, mądrymi kobietami?

Mężczyźni żenią się w przypływie naiwności, po której przychodzi otrzeźwienie. Więc zdarza się, że w tym przypływie naiwności namawiają. Tylko, że coraz więcej takich, których ten przypływ naiwności omija.

 

I coraz mniej kobiet, które w przypływie naiwności dałyby się na to namówić. 

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Dlatego nie rozmawiasz z żoną, za to z babkami z kafe bardzo chętnie?  

Bo jego kobieta jest pewnie bardzo mądra dlatego pan R woli rozmawiać z "głupimi" paniami z Kafe Albo żona służy mu tylko do jednego, a pozostałe potrzeby dnia codziennego do jakich niewątpliwie należy też rozmowa, mądry, bystry i inteligentny prawdziwy mężczyzna pan R prowadzi na forum.

2 minuty temu, Gość Gość napisał:

I coraz mniej kobiet, które w przypływie naiwności dałyby się na to namówić. 

To tylko lepiej dla facetów.

3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Bo jego kobieta jest pewnie bardzo mądra dlatego pan R woli rozmawiać z "głupimi" paniami z Kafe Albo żona służy mu tylko do jednego, a pozostałe potrzeby dnia codziennego do jakich niewątpliwie należy też rozmowa, mądry, bystry i inteligentny prawdziwy mężczyzna pan R prowadzi na forum.

I co tu dużo gadać o babskich ambicjach, końcu patriarchatu czy podobnych bzdetach. Wystarczyło, że rząd zaczął wypłacać 500+, a już tysiące bab zrezygnowało z roboty. Wróciło gotować mężom obiadki i prac gacie. Gdyby dali 1000+, zrezygnowała by połowa albo i więcej.

9 minut temu, Rescator555 napisał:

To tylko lepiej dla facetów.

No chyba nie ulega wątpliwości, że lepiej dla ludzi, że nie podejmują decyzji w przypływie naiwności.

14 minut temu, Gość Gość napisał:

Bo jego kobieta jest pewnie bardzo mądra dlatego pan R woli rozmawiać z "głupimi" paniami z Kafe Albo żona służy mu tylko do jednego, a pozostałe potrzeby dnia codziennego do jakich niewątpliwie należy też rozmowa, mądry, bystry i inteligentny prawdziwy mężczyzna pan R prowadzi na forum.

Jest jeszcze opcja, że żona Resa jest bardzo mądra, dlatego z nim nie gada. Przecież mądry człowiek z głupkami nie gada, nie?

3 minuty temu, Rescator555 napisał:

Nuda z takimi wykształconymi, mądrymi kobietami?

Mężczyźni żenią się w przypływie naiwności, po której przychodzi otrzeźwienie. Więc zdarza się, że w tym przypływie naiwności namawiają. Tylko, że coraz więcej takich, których ten przypływ naiwności omija.

 

Hmmm zostawiają tez żony bo kochanka jest ciekawsza, ma z nia wspólne hobby i oczywiscie rozmawiają godzinami bo "ohhhh ona to zupełnie cos innego" tak, tak o seks tez chodzi ale nawet osoby z niskim libido zostawiaja swoich partnerow dla innych. 

A ile ten przypływ naiwności trwa? 2-3 lata? Kiedyś ludzie sie zenili po roku bo tak każdy robił. Teraz ludzie np sa para w liceum, idą na studia, znajdują pracę, kupują mieszkanie wiec dopiero wtedy biorą ślub. Czyli gdzieś 10 lat bycia razem. Nadal ten slub jest z powodu naiwności? Takich par jest mnóstwo wiec nie wierze ze każdy mężczyzna ma seks na zawołanie od swojej kobiety. 

Osób które biorą ślub na szybko jest garstka. Przeważnie takie osoby maja 35+ lat i już im sie spieszy z dziecmi i z małżeństwem  No i osoby religijne dla ktorych wazne jest zycie w sakramencie. 

5 minut temu, Gość Gość napisał:

No chyba nie ulega wątpliwości, że lepiej dla ludzi, że nie podejmują decyzji w przypływie naiwności.

No, zależy. Jedni na naiwnie podjętej decyzji mogą stracić, inni mogą zyskac na czyjejś naiwności.

5 minut temu, Gość Gość napisał:

Jest jeszcze opcja, że żona Resa jest bardzo mądra, dlatego z nim nie gada. Przecież mądry człowiek z głupkami nie gada, nie?

11 minut temu, Gość Gość napisał:

Hmmm zostawiają tez żony bo kochanka jest ciekawsza, ma z nia wspólne hobby i oczywiscie rozmawiają godzinami bo "ohhhh ona to zupełnie cos innego" tak, tak o seks tez chodzi ale nawet osoby z niskim libido zostawiaja swoich partnerow dla innych. 

A ile ten przypływ naiwności trwa? 2-3 lata? Kiedyś ludzie sie zenili po roku bo tak każdy robił. Teraz ludzie np sa para w liceum, idą na studia, znajdują pracę, kupują mieszkanie wiec dopiero wtedy biorą ślub. Czyli gdzieś 10 lat bycia razem. Nadal ten slub jest z powodu naiwności? Takich par jest mnóstwo wiec nie wierze ze każdy mężczyzna ma seks na zawołanie od swojej kobiety. 

Osób które biorą ślub na szybko jest garstka. Przeważnie takie osoby maja 35+ lat i już im sie spieszy z dziecmi i z małżeństwem  No i osoby religijne dla ktorych wazne jest zycie w sakramencie. 

Tak, pewnie, szukają kochanki żeby z nią pogadać, albo uprawiać hobby .

Teraz to ludzie przed ślubem mają kilkunastu partnerów czy partnerek, a nie trzymają się pary z liceum. Chociaż takie coś się zdarza, ale raczej rzadko. 

Albo sa parą przez te 10 lat a później on ją rzuca. Albo są razem, ale on nie ms zamiaru się zenic, i jeśli nie złapie go na dziecko, nigdy tego nie zrobi.

19 minut temu, Gość Gość napisał:

Jest jeszcze opcja, że żona Resa jest bardzo mądra, dlatego z nim nie gada. Przecież mądry człowiek z głupkami nie gada, nie?

Tako opcja jest całkiem realna.

43 minuty temu, Rescator555 napisał:

58 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie znam ani jednego mężczyzny  który w wieku 40+ chcieliby pakować się w pieluchy, nieprzespane noce i chodzenie na zebrania do szkoły do 60 lat.

Ano właśnie. Więc tak wygląda pragnienie potomstwa o facetów. Chce, ale gdy będzie gotowy, może za parę lat, może jak będzie lepiej zarabiał, może jak pożyjemy, zobaczymy trochę świata. A potem to już właściwie co to za pomysł, pieluchy w moim wieku?

Akurat panowie o których pisze chcieli dzieci, gdy mieli ok 30 lat i wieku 40+ w pieluchy się już nie bawią.

14 minut temu, Rescator555 napisał:

Tak, pewnie, szukają kochanki żeby z nią pogadać, albo uprawiać hobby .

Teraz to ludzie przed ślubem mają kilkunastu partnerów czy partnerek, a nie trzymają się pary z liceum. Chociaż takie coś się zdarza, ale raczej rzadko. 

Albo sa parą przez te 10 lat a później on ją rzuca. Albo są razem, ale on nie ms zamiaru się zenic, i jeśli nie złapie go na dziecko, nigdy tego nie zrobi.

No ale sami faceci tak mówia ze z kochanką to co innego ze jest ciekawsza, ekscytuja sie bo maja mnostwo tematow. Jeśli nikogo takiego nie znasz to poczytaj sobie skryte myśli mężczyzn bo z takimi co ty rozmawiałes to obawiam sie ze chca wyjsc po prostu męsko albo ty nakierowujesz tak rozmowe ze on sie boi powiedziec inaczej bo nazwiesz go c.i.p.a 

Sa pary co sa razem 10 lat i biorą ślub. Możliwe ze zostana razem albo wezma rozwod po paru badz po kilkunastu latach bo cos im nagle nie pasuje  I czemu cały czas sie upierasz ze to mezczyzna zostawia kobiete? Masz przykład życia ludzi co mają max 40 lat? 

A co do rozmów z tysiącami mezczyzn. W jakim wieku oni byli? ok 50?

20 minut temu, Rescator555 napisał:

Tak, pewnie, szukają kochanki żeby z nią pogadać, albo uprawiać hobby .

Teraz to ludzie przed ślubem mają kilkunastu partnerów czy partnerek, a nie trzymają się pary z liceum. Chociaż takie coś się zdarza, ale raczej rzadko. 

Albo sa parą przez te 10 lat a później on ją rzuca. Albo są razem, ale on nie ms zamiaru się zenic, i jeśli nie złapie go na dziecko, nigdy tego nie zrobi.

O masakra co ty gadasz w ogóle życia nie znasz wśród młodych ludzi  ten tekst mnie naprawde zaszokował 

2 minuty temu, Gość Gość napisał:

No ale sami faceci tak mówia ze z kochanką to co innego ze jest ciekawsza, ekscytuja sie bo maja mnostwo tematow. Jeśli nikogo takiego nie znasz to poczytaj sobie skryte myśli mężczyzn bo z takimi co ty rozmawiałes to obawiam sie ze chca wyjsc po prostu męsko albo ty nakierowujesz tak rozmowe ze on sie boi powiedziec inaczej bo nazwiesz go c.i.p.a 

Sa pary co sa razem 10 lat i biorą ślub. Możliwe ze zostana razem albo wezma rozwod po paru badz po kilkunastu latach bo cos im nagle nie pasuje  I czemu cały czas sie upierasz ze to mezczyzna zostawia kobiete? Masz przykład życia ludzi co mają max 40 lat? 

A co do rozmów z tysiącami mezczyzn. W jakim wieku oni byli? ok 50?

Tak, pewnie, faceci ryzykują rozwód z własnej winy, bo chcą sobie pogadać .

Pewnie, że są takie pary. Są rozne. Nikt statystyk nie prowadzi ile jest jakich. Może nie on ją zostawia, może ona jego, bo ma dosyć czekania na ślub.

Ale są pewne prawidłowości męskiej psychiki i żadne feminizmu tego nie zmienią. Na przykład to, że mężczyzna dużo łatwiej niż kobieta decyduje się na przypadkowy seks, więc łatwiej przychodzi mu zdrada partnerki, szczególnie jeśli nie jest z nią formalnie zwiazany. No ale zaraz pewnie napiszesz, że to dawno i nie prawda.. Owszem, teraz też i prawda.

Mężczyźni byli w różnym wieku, rozmowy prowadziłem przez kilkadziesiąt lat, a kobiety to ulubiony temat. No ale oni byli z marginesu, jakieś tępe robole . 

6 minut temu, Gość Gość napisał:

O masakra co ty gadasz w ogóle życia nie znasz wśród młodych ludzi  ten tekst mnie naprawde zaszokował 

Właśnie znam, mam sporo znajomych, którzy mają dzieci w tym wieku. Jedną z kobiet nazwała syna producentem starych panien. Bo porzucił właśnie trzecia, każda po 5- 7 latach. Kobieta była rozgoryczona, bo liczyła na wnuki. Takich przykładów znam więcej.