Gość olcia13 Napisano Lipiec 24, 2019 Hej hej kobietki Przepraszam za moja nieobecnosc ale najpierw to wesele i poprawiny (było mega wspaniale, wytanczyłam sie za wszystkie czasy!!!) a teraz totalny spontan i juz jestesmy nad morzem!!!!! w poniedziałek w nocy padł pomysl i szukałam domku. znalazałm we wtorek o 14stej a wyjazd w srode o 10tej!!! to bylo mega wyzwanie zeby spakowac nasza 4 na 10dni!!! mowie wam jestem ledwo zywa i spie na stojaco ale super ze tak nam sie udało. Jestesmy w Dabkach. powiem wam ze od wasela to słabo z dietkowaniem hehe. na weselu jadlam tak jak zwykle na imprezach i na wczasach tez nie bede sie głodzic. nie rzuce sie na fast foody no ale tez bez przesady. oby tylko mi za duzo nie przybyło ps przepraszam ze tak tylko o sobie ale pozno juz i maz wyzywa ze zamiast odpoczac to jezcze siadłam na kompa :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Lipiec 25, 2019 Olcia zazdroszcze ci tego sponranicznego wyjazdu nad morze, w sumie tez ruszamy za tydzien na urlop ale ta pogoda teraz, no bosko, fajnie sie wstrzeliliscie!!!!wypoczywaj i nie mysl o kilogramach, urlop rzadzi sie innymi prawami...jesli nawet cos przybedzie zrzucisz na pewno po powrocie. A ja mam gorszy dzien, strasznie boli mnie glowa do niczego sie nie nadaje. Dzis mimo ze jadlam dietetyczne zdrowe posilki, to jednak przesadzilam z wielkoscia porcji, i jakos malo wody pilam. Skupilam sie tylko na swoim bolu, reszta nie miala znaczenia, juz wiem, ze dzisiejszy dzien nie bedzie nalezal do udanych Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Lipiec 26, 2019 Hej, dzis w końcu sie wyspałam i od razu zmieniło mi się nastawienie do życia. Jeśli chodzi o jedzonko, to na śniadanie były 2 jaja na twardo, kromka chleba pszenno - zytniego z nasionami, 1 duży ogórek szklarniowy i 1 pomidor, do tego zwykła czarna herbata. Na 2 sniadanie jeszcze sama nie wiem, w sumie mam kawałek chałki, ogórki i taką gotową owsiankę instant do zalania wrzątkiem, na obiad w pracy mam makaron z pieczarkami z sosem śnietankowo koperkowym, w domu będzie jajko sadzone z mizerią i z ziemniakami lub ryzem, of course mała porcja, ma to byc w koncu moja kolacja a nie 2-gi obiad. Powiem Wam, że chciałabym juz wrócić na właściwe tory, brakuje mi troche i ćwiczeń i takiego planowania co i ile zjem, a nawet zabawy w liczenie kcal...teraz jest taka ładna pogoda, az nęci mnie rower, może jutro weżme Majke w fotelik i pojeździmy troszkę. Z hula hop, skakanką lub fit ball musze poczekać az mąż wróci, teraz nie mam do tego warunków... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis Napisano Lipiec 26, 2019 Czołem dziewczyny, jestem zrozpaczona, własnie przezywam zastój wagowy, przez tydzień ubyło jedynie 0,3 kg...jutro biorę się ostro za dietę i ćwiczenia, i chyba wrócę do jedzenia częściej a mniejszych porcji...Pozdrowionka, pa! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Lipiec 26, 2019 Jednak dzisiaj poleglam, w pracy stazystka konczyla staz i przyniosla ciasto, zjadlam kawalek sernika z mango i granatem, oraz tzw malinowa chmurke...z innym zarciem tez sie dzis jakos szczegolnie nie ograniczalam, zjadlam wszystko co wzielam do pracy, a wieczorem naszlo mnie jeszcze na chalke z maselkiem, zjadlam 3 grube pajdy o zgrozo, strach sie bac normalnie, dawno juz tak nie poplynelamdobrze ze ten dzien sie konczy.....jutro musze wystartowac z nowa energia i sila, musi byc bez wpadek Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis Napisano Lipiec 28, 2019 Czołem kobietki, Muszę powiedzieć że wczoraj ładnie trzymałam się z dieta, głównie piłam koktajle, dostałam selera naciowego od koleżanki więc robiłam różne wariacje z nim, najbardziej smakował mi z kiwi pomarańcza i jablkiem z odrobiną mleka. Jeszcze będzie na dziś, zrobię z natką pietruszki bananem na napoju migdałowym, może coś jeszcze dorzucę zobaczę jak będzie smakował. Wczoraj nie ćwiczyłam, ale miałam dużo do zrobienia w domu, pranie, przetwory, porządki, chciałam nadrobić wszystkie zaległości bo dzieci były u babci, praktycznie nie usiadłam nawet na moment. A dziś od tego bolą mnie plecy i ręce, dlatego dziś tylko ugotuje obiad i odpoczywam. A u Was jak? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa Napisano Lipiec 28, 2019 Kilka miesięcy temu wykupiłam dietę i trening na stronie Fabryki Siły. Serdecznie mogę polecić :) Posiłki różnorodne i zbilansowane. Dieta jest również układana pod osoby cierpiące na cukrzycę czy problemy z tarczycą, dobierana pod twój typ metabolizmu, a co najważniejsze bezpieczna w porównaniu do super diet 1000 kcal Jeżeli chcesz spróbować to zapraszam do skorzystania z linka a dostaniesz nawet 3 miesiące gratis do zakupu planu! www.fabrykasily.pl/plany_treningowe?poleca=ewa8207234 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Lipiec 29, 2019 Kurde, dziewczyny nie kumam o co chodzi, waga wczoraj pokazała 67,9 kg a ja raczej przytyłam, serio tak czuję, chciałabym wierzyć ze to sa moje jakies chore urojenia, ale nie...nie moge udawac ze pewnych rzeczy nie widzę...znowu zaczeły mi się ocierać o siebie uda, na brzuchu mam taką piłeczkę, obraczka w palec się wtapia, mam trochę buzie jak u chomika...tyle ze to tak nagle wsio się wydarzyło, od soboty czuję się wielka...Czyżby to woda...ale jak? Okres był przeciez tydzien temu...nie wiem co mam mysleć, może za mało w weekend piłam, może za dużo soli..a może rzeczywiście brak cwiczeń i w miearę normalne zarcie w ostatnim czasie zrobiły swoje...Nie spodziewałam się ze tak mogę szybko się rozrosnąć,...I jeszcze ta waga pokazuje coś zupełnie odwrotnego, musze zmienic w niej baterie, bo inaczej oszaleję!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!To jakis koszmar... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Lipiec 29, 2019 Jest jeszcze gorzej niż rano, mam burze mysli, czuje sie beznadziejnie a do tego doszedł jeszcze wilczy głód, .... Dzien zaczęłam całkiem normalnie, na sniadanie miałam dziś bułkę z ziarnami z masłem,plastrem szynki i sera żółtego, odrobina rukoli i plastrem czerwonej papryki, na 2 sniadanie 2 jabłka i garśc winogron, na obiad, który zjadłam 2 godziny wczesniej niz powinnam był ryż (60g) z warzywami na patelnie i garśc fasolki szparagowej na maśle z sezamem, normalnie powinno mi wystarczyć, ale wcale sie tym nie najadłam, zaczęło mnie skręcać w żoładku, nie mogłam pracować, myslałam tylko o jedzeniu, w koncu wygrzebałam z szuflady jakąś owsianke instant, zalałam i zjadłam, i wcale nie czuje sie syta, jedynie co czuje to ogromne wyrzuty sumienia bo to jednak 380 kcal ponad program...obiecałam sobie ze juz do powrotu do domu nic nie tknę, ale może być cięzko....nie wiem co się ze mną dzieje, za tydzień zaczynam urlop a czuję sie jak gruba parówa...nie obrazając parówek:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Lipiec 29, 2019 Udalo mi sie pokrecic hula hopem, narazie tylko przez 30 minut ale ciesze sie, poczulam ogromna frajde naprawde fajnie mi sie krecilo po tej 2-tygodniowej przerwie.. Ps. Jest tu dzis ktos jeszcze oprocz mnie? A i wlasnie odkrylam ze rąbnelam sie rano w wadze, mialo byc 57,9 a nie 67,9 kg. Milej nocki, pa pa! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis Napisano Lipiec 30, 2019 Do wczoraj ładnie sobie dietkowałam, nie było żadnych odstępstw, wszystko zgodnie z planem...Ale za to dziś nie wiem jak będzie, bo już przy śniadaniu popłynęłam, zaczęło się niewinnie bo od 2 was z serkiem śmietankowym i sałatką z pomidora i cebulki, i wydawało się ze jest cacy pięknie, a tu mąż zaraz wparował ze sklepu ze świeżutkim drożdżówkami, no nie mogłam się oprzeć pokusie, tak pięknie pachniały zjadłam jedną z serem i rodzynkami polaną lukrem, i nadgryzłam jeszcze trochę jagodzianki Wiem wiem bije się w piersi, teraz należałoby już tylko ciągnąć na suchym chlebie i wodzie, ale raczej to jest niewykonane...tak więc zaszalałam już z jedzonkiem choć miałam zupełnie inne plany :/...no co zrobić....mówi się trudno i żyje się dalej.... MamaMai nie dołuj się tylko działaj.. no i nie bierz absolutnie dziś ze mnie przykładu i w końcu zmień te baterie w wadze, bo może rzeczywiście coś jest na rzeczy, a tak będziesz miała czarno na białym.... Miłego dnia, papapapa! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Lipiec 30, 2019 Dietetycznie srednio, bo skusilam sie na kawalek ciasta i pol kajzerki juz wieczorem. Na szczescie udalo sie mi pokrecic hula hopem przez 30 minut. Moze jutro kupie baterie do wagi, to zobacze ile naprawde waze, niestety obawiam sie ze bedzie to okrutna prawda. Zreszta mąz powiedzial mi dzisiaj ze mi brzuszek troche wywalilo....co potwierdza ze chyba nie mam urojonych mysli ani zwidow...jednym slowem zalamka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Lipiec 31, 2019 Na śniadanie dzis bułka kajzerka z masłem, wędlina , papryką czerwoną, do tego 2 średnie pomidory. Na 2 sniadanie 3 pomidory, 2 jabłka lub aktivia jagodowa, na obiad w pracy 2 parówki, 4 wafle ryzowe, ogórek szklarniowy 1,5 szt. plus pomidorki koktajlowe, na obiadokolację jeszcze nie wiem...Dziś chce się pilnować z jedzeniem i troche poćwiczyć, mam 4 dni jeszcze do urlopu i zeby wrócic do wagi 58 kg. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Maria80 Napisano Lipiec 31, 2019 MamaMai mm pytanie do ciebie, masz te aplikacje fitatu prawda? No ja też sobie niedawno, ale od kilku dni wyskakuje tam teraz komunikat o RODO, o zmianie regulaminu, co trzeba kliknąć żeby przejść dalej bo kurde nie wiem, nie chce zniknąć mi ten komunikat, jakbym nie miała już tam dostępu, trzeba założyć nowe konto czy co? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis Napisano Lipiec 31, 2019 Hej, na dziś mam prosty plan, ma byc zdrowo, smacznie, prosto i szybko. Dlatego na sniadanie jest koktajl szpinakowo - bananowy na napoju sojowym, oraz garść borówek, na 2 ś. jogurt naturalny z rodzynkami i gruszką, na obiad fasolka szparagowa tylko ugotowana bez dodatków ale naprawdę duuuuuża porcja z grilliowaną piersią kurczaka, na kolację chlebek żytni z chudym twarogiem i konfiturą śliwkową. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Lipiec 31, 2019 Mąz kupił mi w koncu baterie do wagi, koniec z domysłami...po ubraniach nawet dzis widzę zejednak przytyłam, pytanie ile??? Raczej nie wróciłam do wagi poczatkowej ale z 1 kg jak nic odzyskałam...zobaczcie 2 tygodnie totalnej bieganiny, obowiązków domowych miałam przeciez na full, nie miałam czasu nawet usiąść, jadłam normalnie ale w tym czasie nie wpadło jakoś duzo słodkości i co, wystarczyło to by zaprzepaścic swoje efekty, przyczyn upatruje w tym ze nie ćwiczyłam w tym czasie wogóle i zdarzyło mi się jeść o późniejszych porach, może tez przez wielkośc porcji... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Lipiec 31, 2019 Maria 80 mi ten komunikat zniknał jak wyraziłam zgody na wszystko na co tam chcieli. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Sierpień 1, 2019 Wlasnie jestem w drodze do pracy. Glodna jestem, wiec jak sie uda zaczynam od sniadania, nnmama rano mam owsianke na mleku z bananem i mieszanka studencka oraz borowkami, raczej nie jest dietetyczna, ale mam badzieje ze zapcham sie nia i nie bede czula glodu do poludnia. Wczoraj bardzo malo cwiczylam, zrobilam raprem 30 brzuszkow i pokrecilam sobie przez 15 minut na hula hopie. Z pozytywnych rzeczy to to ze dzis zobaczylam ze troszke, tak minimalnie zmalal mi brzuch, czyli moze do urlopu wroce do 58 kg....zalezy mi i w tym tyg staram sie w miare pilnowac z jedzeniem i cwiczeniami. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Sierpień 1, 2019 Wlasnie jestem w drodze do pracy. Glodna jestem, wiec jak sie uda zaczynam od sniadania, nnmama rano mam owsianke na mleku z bananem i mieszanka studencka oraz borowkami, raczej nie jest dietetyczna, ale mam badzieje ze zapcham sie nia i nie bede czula glodu do poludnia. Wczoraj bardzo malo cwiczylam, zrobilam raprem 30 brzuszkow i pokrecilam sobie przez 15 minut na hula hopie. Z pozytywnych rzeczy to to ze dzis zobaczylam ze troszke, tak minimalnie zmalal mi brzuch, czyli moze do urlopu wroce do 58 kg....zalezy mi i w tym tyg staram sie w miare pilnowac z jedzeniem i cwiczeniami. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis Napisano Sierpień 1, 2019 Hej, wpadłam tu tylko na moment bo zarobiona jestem po uszy, ale chciałam napisać że u mnie wszystko w porządku tzn. dietkuję sobie i ćwiczę. Jutro się zważę i dam znać. Miłego popołudnia, pa! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Sierpień 2, 2019 Na sniadanie u mnie dzis ryz na mleku, na 2 sniadanie: 1 jablko, mala gruszka, 4 sliwki, na obiad: fasolka szparagowa na masle niestety, z sezamem, 1 jajko sadzone, 2 pomidory i ogorek szklarniowy, na kolacje nie wiem jeszcze. Dzis licze kcal. Wczoraj nie cwiczylam ale z jedzeniem sie pilnowalam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis Napisano Sierpień 2, 2019 Kurczę blade, nie wiem co się dzieje waga mi się zatrzymała, no nie drgnęło w dół nic...dieta przecież w tym tyg była, ćwiczenia też, a tu takie co?...chyba muszę przeanalizować czemu tak jest, może powinno być więcej aktywności, nie wiem sama, z jedzeniem chyba niewiele już wskóram bo boję się że jak zejdę bardziej z kaloryczności to rozwalę sobie metabolizm. Już mogę zapomnieć ze uda mi się osiągnąć cel...mam ochotę się nażreć dziś za wszystkie czasy:( tak mi źle.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Sierpień 4, 2019 Helou, na urlop ruszam z waga 58,1 kg. Jedziemy w gory troche boje sie o swoja wage bo wiecie jakie tam jedzonko, pocieszam sie tylko ze bedzie duzo chodzenia, wypozyczymy tez rowery wiec moze spale choc troche tego co zjem. Milej niedzieli, paaaaa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Sierpień 5, 2019 Dzis wpadlo sporo dobrego ale kalorycznego jedzonka (niestety) na szczescie bylo tez troche aktywnosci, pozwiedzalismy sobie okolice, pozniej pocwiczylam na silce plenerowej przez 30 minut, byla tez 15 minutowa posiadowka w jaccuzi i sauna ziolowa przez 10 minut. Ej co tu tak cicho, ani zywego ducha...czy ktos jeszcze ze mna dietkuje????? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Sierpień 6, 2019 No to widze ze zostalam tu sama jak palec Alexis, Olcia wy tez sie ulotnilyscie? Ja dzis ewidentnie przesadzilam z jedzeniem. Obiadokolacje jadlam o 17ej a czuje sie jeszcze pelna, normalnie jakbym cegle polknela. Jakos ciezko mi sie pohamowac teraz z jedzeniem, zreszta kto by sie kilogramami przejmowal na urlopie? dzis byl tez dzien leniucha, raczej byczenie sie na basenie, w lazni, jaccuzi. .Przez to aktywnisci bylo niewiele Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Sierpień 7, 2019 Dzis zrobillam rowerem 22 km, i to w duzej mierze pod gore. Niestety mimo to dzien nie nalezal do dietetycznych, na obiadokolacje w hotelu byl grill, pieczone oscypki z zurawina, bigos, zurek, sernik z jagodami, no i niestety poleglam na calej linii. Na wage nie wiem kiedy odwaze sie wejsc, bo to raczej bylaby terapia szokowa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość olcia13 Napisano Sierpień 7, 2019 hej hej jestem i ja MamaMai dziekuje ze ciagle jestes. Powiem szczerze ze u mnie masakra. po urlopie 2 kg do przodu i totalna załamka. nie potrafie wrocic na własciwe tory. czuje sie ciezko zle i okropnie a mimo to nie moge sie ogarnac. ta 6 z przodu na wadze mnie dobiła. a niby nie obzerałam sie na wczasach tak zeby przytyc tyle. ale jasne pieczywo z masełkiem i mala ilosc wody chyba zrobiły swoje. W piatek wracam na masaze i mam nadzieje ze zyskam dodatkowa motywacje bo jest mi mega smutno ze jestem taka słaba Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaMai 12 Napisano Sierpień 9, 2019 Hej, Dzisiaj wracamy do domu, troche szkoda bo fajnie bylo odpoczac od domowych obowiazkow i o nic sie martwic. Powiem ze urlop sie nam udal, jestesmy mega zadowoleni, pogoda tez dopisala...no ale wiadomo co dobre szybko sie konczy... W niedziele chyba odpuszcze wazenie, serio nie mam odwagi, niestety po brzuchu i twarzy widze ze jest mnie troche wiecej. Ale od jutra wracam na wlasciwe tory, muuuusze!!!!!!!!!!!! Olcia, mysle ze jedziemy na tym samym wozku jeski chodzi o kg, ale urlop sie skonczyl dla nas obu, i czas sie wziac w garsc. Nie zartuje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Myszka85 Napisano Sierpień 9, 2019 spodobal mi sie ten watek. ja tez jako postanowienie noworoczne miaalm zrzucic kilak kg tylko ja to chyba poszlam na latwizne i zamoilam pudelka od wygodnadieta. do slodyczy mnie jakos nie ciagnelo nigdy ale uwielbiam chleb i makaron, mialam malo ruchu ale teraz juz jest pieknie, pudelka nadal amawiam ale nie traktuje tego jako dieta a bardziej styl zycia/odzywniania. goraco polecam ten sposob odchudzania. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis Napisano Sierpień 9, 2019 No to jestem i ja, dziewczyny nie pisałam bo nie było o czym, wpadłam w ciągu obżarstwa, przez ostatni tydzień jadlam jakale przysięgam kończę z tym, dziś rano była już owsianka na mleku z daktylami, teraz zjadłam kilka gruntowych ogórków bo wiecie brzuch rozepchane to wciąż wola jesc, na obiad gotuje zupę z fasolką szparagowa, a co potem to jeszcze nie wiem. Jutro się zwaze żeby wiedzieć na czym stoję. Miłego dnia, pa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach