Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
mamaMai

dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

Polecane posty

Przepisna twòj deserek zapisuję w zeszycie. Pewnie jeszcze lepszy będzie w upalne dni. Aż zgłodniałam😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Policzyłam kalorie i w 100 gramach 115 kcal😊 

Ją do koleżanki Idę z buta jakieś 1.5 km w ramach pokuty za deser i transport powrotny ze spaceru 😃

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sprawdziłam w necie ile kcal ma placek po węgiersku...I zeszłam. Nie uwierzysz ale taki podobnie wyglądający do mojego (wielkość, skład) miał 725 kcal 😱😱😱😱😱a mój miał jeszcze kleks ze śmietany a ten ze zdjęcia nieeeeeee😭😭😭. Jeju dobrze że byłam 2 razy na kijkach (36 i 55 min.) to chociaż z połowę tego placka spaliłam. Aż mi nogi weszły w du..cie. Oj jutro mogą być zakwasy. Ale nie chce nawet myśleć ile ja dziś w ramach dyspensy zjadłam wszystkich kcal... A najlepsze że jeszcze tego placka zostało nam na jutro. Jednak świadoma tego ile to ma kcal przysięgam uroczyście że zjem połowę dzisiejszej porcji! 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

😂😂😂 oj wiem ile ma kalorii

Przejrzałam desery w apce i jest tylko kilka deserów w miarę dietetycznych reszta to bomby, dania główne to samo. 

Na kolację była kapusta z grochem, 1 parówka i 4 kabanosy w łóżku 🙉

Rozsądnie zjeść jutro połowę 👍

Nie masz tak że po takim obiedzie szybko sięgasz znowu po jedzenie? 

Została mi porcja deseru na jutro bo dla córki za mało słodki 😋

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A niech się nabijają. Mogę się założyć że dzięki tym powrotom z buta szybciej polecą Ci zbędne kilogramy,  i na pewno twoje nóżki będą jak u sarenki😊

A myślałaś o takim deserze z chia na napoju kokosowym/sojowym/migdałowym/ryżowym z musem np. z mango. Polecam. Pycha. I chyba nie jest kaloryczny bo ten napoj dosładzasz miodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, MamaMai napisał:

A niech się nabijają. Mogę się założyć że dzięki tym powrotom z buta szybciej polecą Ci zbędne kilogramy,  i na pewno twoje nóżki będą jak u sarenki😊

A myślałaś o takim deserze z chia na napoju kokosowym/sojowym/migdałowym/ryżowym z musem np. z mango. Polecam. Pycha. I chyba nie jest kaloryczny bo ten napoj dosładzasz miodem.

Podeślij przepis 😊moje nóżki przypominają raczej słupy do podpierania mostu 😃 deserek będę jeść tylko w niedzielę i święta.  Poczekam do poniedziałku jeśli nie będzie minus kg to zacznę liczyć kcal. 

Długo planujesz karmić piersią? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sama nie wiem ile jeszcze będę karmić. Od kilku dni rozszerzam dziecku dietę, sama gotuję papki I nawet mu smakują więc już w ciągu dnia rzadziej go przykładam. Córkę karmiłam do roku z kawałkiem, ale ona oporna była na rozszerzanie diety. Zresztą widzę że wygląd piersi jest ciut gorszy teraz,  więc chyba nie będę się upierała przy jak najdłuższym karmieniu. Z drugiej strony co mleko matki to mleko matki I stąd moje dylematy.

Dokładnego przepisu nie mam. Brałam z neta choć tam jeszcze była na wierzchu bita śmietana ale ja tak.podawałam dla domowników a sobie tylko z musem z mango. Raz robiłam też z musem ze świeżych malin. Wrzuć w neta deser z chia I mango I ci wyskoczy. A I raz robiłam nawet taki oszukany sernik, tzn to chia moczyłam w zwykłym mleku dodawałam żelatynę a na wierzchu garaletka z owocami. Też fajny I też przepis z neta. Nawet mojemu ślubnemu smakował a on lubi słodkie desery a ten był tylko z dodatkiem miodu a nie cukru.

U mnie ważenie jest na ogół w piątek ale twraz sama nie wiem czy nie poczekam do niedzieli. W tej owulacji jestem tak "napuchnięta" jak przy okresie, a chyba dopiero jutro kończą mi się dni płodne.  Po okresie czekam jeszcze ze 2 dni zeby wszystko wróciło do normy a że teraz ten brzuchol mi wywaliło I nogi mam nabrzmiałe to boję się że w piątek zanotuję wzrost....

Edytowano przez MamaMai

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nawet jeśli to będzie niewielki😊 ją ważę się w poniedziałki żeby w weekend być grzeczną 😃

Jak się dowiedziałam o glukozie to zaczęłam szukać alternatywy na ciasto bez cukru 😃 w efekcie wyrzuciłam 2 serniki, murzynek miał taki zakalec że aż trudno uwierzyć a jedyne co mi wyszło to naleśniki z mąki pelnoziarnistej 😃 i wtedy dotarło do mnie że muszę wywalic cukier całkowicie 🙃 i wczoraj deser bez cukru był dla mnie mega słodki

Miłego dnia😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci że choć jestem już kilka miesięcy na diecie mż to jeszcze w pełni nie nauczyłam się panować nad porcjami, podjadaniem a chyba największym wyzwaniem jest nadal odpowiednie komponowanie posiłków tak aby nie być zaraz głodna. Wczoraj trochę myślałam nad tym, że 2 dni z rzędu kładłam się spać z burczącym brzuchem I to mimo że przekroczyłam limit kaloryczny. Obiecałam sobie, że jak znajdę chwilę to poczytam trochę o tym komponowaniu posiłków tak by zmieścić się w limicie a nie odczuwać głodu. Owszem jest to kilka dni na jakiś czas kiedy tak mam ale chciałabym w pełni wyeliminować problem. Zresztą siedząc w domu głód odczuwam częściej niż gdy chodziłam do pracy. Jak pierwszy raz się odchudzałam chodziłam do pracy I wtedy ten problem z upływem czasu był bardzo sporadycznie. 

Dziś na śniadanie miałam twarożek z kromką razowca oraz paprykę czerwoną. Na 2 śniadanie było bułka poznańska I serek waniliowy oraz 2 biszkopty. Narazie apka pokazuje 816  kcal. Czyli okey. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Myślę że każdy tak ma że czasami nie panuje nad apetytem. Js mam chwilę przerwy w pracy i dojadam kabanosy i marchew 😊 niby nie wiele ale jak jem co 3 godziny to jem mniejsze porcje. Pada śnieg a ją dzisiaj z buta😃 tylko deszcz może mnie powstrzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jasminka brawa za determinację. Nie.ma wykrętów! Tak trzymaj!!! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, MamaMai napisał:

Jasminka brawa za determinację. Nie.ma wykrętów! Tak trzymaj!!! 

No Ty z dwójką dzieci są jeszcze radę wyjść na kijki byłoby wstyd wymyślić wymówki😃

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zostalam dzisiaj zbesztana na Starym wątku ale może będziemy mieć większe grono😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jasminka dobrze że nie ma teraz anonimowych wpisów bo wtedy to takie zbesztanie to było normą! Zawsze znajdzie się ktoś "wszechwiedzący".

Super jak dołączy, zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Doszła do domu w 40 minut 😊 ale pogoda do bani. Teraz obiadek pieczone kotlety mielone i kapustą z grochem😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

3.6 km 😊 zawsze to coś a w pracy też na nogach 8 godzin. 

Jutro przyjdzie bratową na winko i Płoty😃 trzeba zrobić jakąś lekką kolację bo ona też na diecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

a czy próbowałam któraś z was koktajli body & Mind??? 

bo ja aktualnie na tym jestem i powiem wam że obiecująco. zdecydowalam się razem z mamą bo  zawsze to raźniej razem. motywujemy się nawzajem choć dołączyli mnie do grupy wsparcia gdzie jeszcze setka dziewczyn na tym jest to jeszcze tam mnie motywują. Miałam na początku delikatny detox ( spokojnie szło przetrwać). Najlepsze jest to ze u mamy kilogramy szybciej e dół lecą. u mnie po miesiącu -2.3 a u msmy -6.Myskalam ze to ja ja bedey motywowac bardziej a jest ba odwrót.

koktajle super bo mało roboty z nimi. gotowe mieszam z mlekiem i juz. zastępują pełnowartościowy posiłek. mają tylki 220 kcal a nie cxyjey głodu na 3-4 godziny. potem obiadek normalnie ale stsrsmy się zeby pil talerza to byly warzywa. na początku koktajl tez na kolację pilam z mamą a teraz juz tylko na śniadanie . na kolację za to coś żeby nie przegiąć to trochę pieczywa wielozistnistego z sałatą i pomidorem. i bez głodu mamy narazie. cos czuję że mama tu mi rekird walnie.  ale cieszę się no zawsze to kna rezygnowała w połowie drogi.a teraz nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak mnie denerwują te reklamy to nikt nie wie!!!😬

Jednak pójde na kijki. Choć dziś zjadłam 162 g placka po węgiersku to I tak przekroczyłam dzienny limit kaloryczny o 190 kcal. Nie chce mi się za bardzo ale co zrobić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie ta Pani stwierdziła że jestem złośliwa 😃

Bardzo słusznie MamaMai 👍 tak trzymaj. Ruch to nie tylko spalona nadwyżka ale też i lepsze samopoczucie 😊 a placuszek to bombeczka 🙃 dziś kolegą mówił że jadł wczoraj w MC Donalds i jakiś duży burger plus cola i fryty 1500 kcal😲 to dopiero puste kalorie. Ją spałam po obiedzie a teraz jadę po zakupy😊 obudziła mnie córka która mieszka w Holandii bo potrzebowała pomocy przy kopytkach 😃 będzie jeść 3 dni tyle jej wyszło 😅

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kupiłam sobie buty treckingowe, wodoodporne bo dziś miałam mokre całe skarpety po powrocie. Na kolację trochę bigosu i spać 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Właśnie wróciłam z kijków, poszłam sobie nową trasą i zajęło mi to 43 min. Ale było trochę pod górkę więc jestem zadowolona. 

Fajnie zrobiłaś z tymi butami, będą idealne na złą pogodę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

43 minuty to już spory wysiłek 👍

A mnie bolą nogi tzn mam zakwasy 😅 ciężko mi się dziś wstawało😞 

Z jedzenia klasyka gatunku kokos w domu twarozek warzywa i kabanosy do pracy.  Na obiad będzie ryba z warzywami z pary a dla siebie i bratowej zrobię pierś z kurczaka ze szpinakiem i sałatkę grecką😊 plus winko. 

Najważniejsza rzecz to wynik pomiaru cukru 😃 84 pierwszy raz od ponad miesiąca mam rano cukier w normie i chociaż wiem że to też efekt tabletek to jednak diety też. To większą radość niż spadek wagi😃

Ciekawe jak się sprawdzą buty😊niby wodoodporne. W sumie teraz wszędzie wyprzedaże ale nie Idę buszować po sklepach dopóki mam w czym chodzić może na wiosnę zmieni się garderobę 🙃

Pp pracy muszę jeszcze jechać odebrać zwłoki królika 😃 będzie pasztecik 🤩 mam za tydzień gości na cały weekend będą pokusy 😞

Miłego dnia Ci życzę 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witaski,

za twoją radą zważyłam się jednak dzisiaj. Jasminka jest dobrze! Spadek o 0,8 kg, czyli jest 62 kg. 

U mnie dziś na śniadanie twarożek z miodem i 2 kromki razowca plus czarna herbata. Co dalej muszę pomyśleć.

Dzisiaj odpuszczam kijki. Robię dzień na regegerację. Już wczoraj wieczorem czułam mega zmęczenie, bolały mnie nogi a w dodatku wczoraj jak maszerowałam miałam wolniejsze tempo. W sobotę na to konto pochodzę więcej. 

W końcu piątek, piątunio! Miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No gratulacje 👏👏👏 bardzo dobry wynik👍 trzymaj tak dalej😊

Jeśli czujesz się zmęczona to pewnie że regeneracja wskazana 😊 w przyszłym tygodniu moja kolej jazdy do pracy więc będę musiała chodzić rano😦 no ale dam radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć, Mamo, przepraszam, że tak długo nie pisałam, ale już się poprawiam. Witam też nową koleżankę. 

U mnie po okresie świąteczny-noworocznym prawie 2 kg więcej. Dzisiaj się zważyłam i było 66,25 kg. Myślałam, że nie będzie tak źle. 🙄

Po zamknięciu fitness klubu u mnie słabo z ćwiczeniami. Biegam, ćwiczę na steperze i jeżdżę na rowerze, ale do ćwiczeń nie potrafię się zmobilizować. Raz zrobiłam brzuch i miałam problem, żeby skończyć. No nic, trzeba się wziąć w garść. 

Dzisiaj na śniadanie owsianka, na drugie serek wiejski, do tego jakieś owoce. Na obiad ryba, ale jeszcze nie wiem, jak ją przyrządzę. Ćwiczeń chyba nie będzie, bo pewnie umówimy się na spacer, przy okazji wpadnie coś dobrego i piwo. 

Jutro mamy w planie prawie 30 km na rowerze, a w przerwie morsowanie, mam nadzieję, że pogoda nie pokrzyżuje nam planów. 

Miłego dnia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć Teery🌸, fajnie że wróciłaś, a wiesz że wspominałam Cię ostatnio na topiku. Tymi 2 nadprogramowymi kilogramami wogóle bym się na twoim miejscu nie martwiła, znając twoją determinację szybko zlecą. Wow ambitne plany masz na weekend, trzymam kciuki by pogoda dopisała. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×