Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość uboga mama :(

jak wyzywic 4osobowa rodzine przez tydzien za niewielkie pieniadze?

Polecane posty

Gość Gość
2 godziny temu, Gość Tia napisał:

Z wypowiedzi paru osób w tym temacie wynika, że umiejętność zrobienia taniego posiłku to dziadowanie. Kiedys byla to  zasadność życiowa...

To jest gospodarność co najwyżej i ma się tak do zaradności życiowej jak bycie schludnym do bycia pięknym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eq2weqwe

Ja tez mam męty w ciele szklistym... Podobno sa niegrozne, ale ja jestem ciekawa, od czego i sie to porobiło, bo tez pierwsze mi sie zrobiły jak miałam b ciezka prace fizyczną... strasznie mnie wkurzaja. Podobno sa gabinety, gdzie to usuwaja laserowo. 

Tez jestem zdania, ze to nie takie hop siup isc do pracy, zreszta wiekszosc ludzi gdzies pracuje, czasem pracy nie ma, albo juz cłzowiek ni ejets w stanie wiecej harowac. Często jest łatwiej pokombinowac i przyosczędzic niz isc do kolejnej pracy i tam sie zarobic na smierc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
5 godzin temu, Gość gosc napisał:

to samo pomyślałam... co druga się chwali jakie to nie są bogate, min 5k wypłaty, mąż jeszcze więcej + inne źródła dochodu

ale jak babka rzuci temat typu  100 zł dla 3 osób na tydzień to się prześcigają w pomysłach

Głupiaś, bo durnaś, ot, co. Zastanów się następnym razem, zanim coś równie niemądrego napiszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :):)
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

To jest gospodarność co najwyżej i ma się tak do zaradności życiowej jak bycie schludnym do bycia pięknym. 

Bo dla Ciebie zaradnosc życiowa to tylko zarabianie kasy a dla innych radzenie sobie w każdej życiowej sytuacji, bez względu na ilość kasy.

Nie jest sztuką być gospidarnym majac kupe kasy, nawet najbogatszy może znaleźć się w sytuacji ekstremalnej, więc warto posiadać umiejętność radzenia sobie niezależnie od ilości kasy w portfelu.

A piękność jest cechą wrodzoną ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gghuihh

Sytuacje w życiu są różne. Czasami wpadają spore wydatki i lepiej taki tydzień czy dwa ograniczać jedzenie gdzie można sporo zaoszczędzić niż się zapozyczac. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dramat.
11 godzin temu, Gość Szyderczo napisał:

A wtedy zamiast na "godziwy byt" wydasz te 6-7 tysięcy miesięcznie z płaczem na jakąś Gametę czy inną Invictę? Btw: twój mąż JUŻ jest "przed trzydziestką". Może od razu zacznij mu podawać witaminę C w dużych ilościach 😛 

Ale to jest puste. Czyli co, po 30stce juz nie ma co dzieci rodzic? Pierwsze słyszę. Ps. Facet może plodzic dzieci bez konsekwencji do końca zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
12 godzin temu, Gość Tia napisał:

Z wypowiedzi paru osób w tym temacie wynika, że umiejętność zrobienia taniego posiłku to dziadowanie. Kiedys byla to  zasadność życiowa...

Wybacz, ale 87zl na tydzien to jest dziadowanie- przeczytaj te pomysly na posilki ktore mozna przygotowac za taka kwote- ryz z przecierem, najtansze mieso, prawie zero warzyw, zero owocow- to jest dziadowanie, nie gospodarnosc. Gospodarnosc jest wtedy kiedy za niewielkie pieniadze przygotowuje sie smaczne i zdrowe posilki, a nie wtedy kiedy sie nie umiera z glodu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dramat.
11 godzin temu, Gość owszem dramat napisał:

No dramat zaiste 😄 Dzieci dramatu nie widziały, może na polskim w liceum nie uczyli, co to za rodzaj i forma i z czym to się je.

 Z 6ma tysiącami na miesiąc (spokojnie, w przeliczeniu) wychowałam SAMA troje dzieci (były bardzo małe, kiedy straciłam męża), posłałam do najlepszych szkół w mieście a potem same wysłały się na studia medyczne. Za kwotę 6-7 we dwójkę można spokojnie wychowywać jedno (lub dwoje, jeśli jest się naprawdę zaradnym) dziecko. Śmieszna wymówka, ale millenialsi i niewiele starsi od nich mało wiedzą o życiu, za to lubią się wywyższać i pouczać, nie mając do tego podstaw. Wiele się jeszcze muszą nauczyc, ale tzw. życie o to zadba, nie ma obawy.

Kto Ci dał prawo do oceny? Moze oni nie chca wychowac jakoś? Moze chca zapewnić dziecku WSZYSTKO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tia
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

Wybacz, ale 87zl na tydzien to jest dziadowanie- przeczytaj te pomysly na posilki ktore mozna przygotowac za taka kwote- ryz z przecierem, najtansze mieso, prawie zero warzyw, zero owocow- to jest dziadowanie, nie gospodarnosc. Gospodarnosc jest wtedy kiedy za niewielkie pieniadze przygotowuje sie smaczne i zdrowe posilki, a nie wtedy kiedy sie nie umiera z glodu. 

Ale autorka pisze, ze to wyjatkowa sytuacja. A propozycje sa rożne i w większości są warzywa,  choćby te ktore aktualnie sa najtańsze czy w promocji: buraki, cebula, brokul czy mrozonki. Tydzien bez owocow w takiej aytuacji mozna przeżyć, choc byla też mowa o jablkach, które można tanio kupić, nie trzeba codziennie jeść owoców egzotycznych, wystarczy trzymac się sezonu i będzie tanio i zdrowo. A wiekszosc proponowala wykorzystac przecier do zupy pimidorowej a to nie jest dziadowanie. 

Ja nie pisałam o gospodarności tylko zaradności, czyli zrobić dobry posiłek z niczego. I przypominam, mowa o ekstremalnej sytuacji a nie codziennym odżywianiu. Historia zna wiele sytuacji kiedy pieniądz nie miał wartosci a pozywne i zdrowe posilki gospodynie robily. Rzacz przydatna w kazdych czasach, niezależnie od zawartości portfela. Ważniejsza niż umiejetnosc wyboru najlepszego (czytaj najdrozszego) miesa, wlozenie do koszyka truskawek w lutym czy zamowienia przez telefon sushi czy pizzy. Te "dziadujace" poradza sobie w ekstremalnych sytuacjach, te krytykujace od wypasionych lodowek umarlyby chyba z głodu. Taka różnica między zaradności a umiejętnością wydawania pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
6 minut temu, Gość Tia napisał:

Ale autorka pisze, ze to wyjatkowa sytuacja. A propozycje sa rożne i w większości są warzywa,  choćby te ktore aktualnie sa najtańsze czy w promocji: buraki, cebula, brokul czy mrozonki. Tydzien bez owocow w takiej aytuacji mozna przeżyć, choc byla też mowa o jablkach, które można tanio kupić, nie trzeba codziennie jeść owoców egzotycznych, wystarczy trzymac się sezonu i będzie tanio i zdrowo. A wiekszosc proponowala wykorzystac przecier do zupy pimidorowej a to nie jest dziadowanie. 

Ja nie pisałam o gospodarności tylko zaradności, czyli zrobić dobry posiłek z niczego. I przypominam, mowa o ekstremalnej sytuacji a nie codziennym odżywianiu. Historia zna wiele sytuacji kiedy pieniądz nie miał wartosci a pozywne i zdrowe posilki gospodynie robily. Rzacz przydatna w kazdych czasach, niezależnie od zawartości portfela. Ważniejsza niż umiejetnosc wyboru najlepszego (czytaj najdrozszego) miesa, wlozenie do koszyka truskawek w lutym czy zamowienia przez telefon sushi czy pizzy. Te "dziadujace" poradza sobie w ekstremalnych sytuacjach, te krytykujace od wypasionych lodowek umarlyby chyba z głodu. Taka różnica między zaradności a umiejętnością wydawania pieniędzy.

 

Rozumiem sytuacje autorki, ja sama kiedys musialam oszczedzac na jedzeniu- mialam bardzo ograniczone fundusze i to nie przez tydzien, a przez miesiac! Zywilam sie wtedy monotonnie i, co tu duzo mowic- dziadowalam. 

Danie w ktorym warzywa stanowia 25% objetosci trudno nazwac zdrowym. Jedna z propozycji wskazywala buraczki w sloiku jako jedyne warzywo na caly tydzien! do tego parowki, mnostwo macznych propozycji... Nie trzeba zaraz kupowac najdrozszych rzeczy zeby bylo smacznie i zdrowo, ale za 87 nie da sie po prostu wyzywic rodziny tak zeby to bylo odzywcze. To bedzie tylko przetrwanie do nastepnego tygodnia, dieta ktora stosowana dluzej doprowadzilaby do powaznych niedoborow w organizmie, czyli... DZIADOWANIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tia
32 minuty temu, Gość gosc napisał:

 

Rozumiem sytuacje autorki, ja sama kiedys musialam oszczedzac na jedzeniu- mialam bardzo ograniczone fundusze i to nie przez tydzien, a przez miesiac! Zywilam sie wtedy monotonnie i, co tu duzo mowic- dziadowalam. 

Danie w ktorym warzywa stanowia 25% objetosci trudno nazwac zdrowym. Jedna z propozycji wskazywala buraczki w sloiku jako jedyne warzywo na caly tydzien! do tego parowki, mnostwo macznych propozycji... Nie trzeba zaraz kupowac najdrozszych rzeczy zeby bylo smacznie i zdrowo, ale za 87 nie da sie po prostu wyzywic rodziny tak zeby to bylo odzywcze. To bedzie tylko przetrwanie do nastepnego tygodnia, dieta ktora stosowana dluzej doprowadzilaby do powaznych niedoborow w organizmie, czyli... DZIADOWANIE.

Ale przypominam raz jeszcze, mówimy o wyjątkowym tygodniu. Owszem bylo kilka propozycji, których jedyna zaleta było, że rodzina nie umrze z głodu ale były też sensowne. Owszem ktoś zaproponował słoik buraczków ale ktoś inny zakup buraków i ugotowane, nie bez powodu mówi się tanie jak barszcz. Wystarczy policzyć ile kosztuje kasza plus paczka mrozonych warzyw plus cebula plus jajko sadzone lub najtańsze kawałki kurczaka plus buraczki samodzielnie ugotowane. Taki posiłek nie tylko nasyci ale też dostarczy sporo wartości odżywczych i nie okreslilabym tego dziadowaniem. Podobnie jak zupy pomidorowej z ryżem czy grochowki nawet jeśli będą na skromniejszym wywarze, choćby oaljach kurczaka, które później wykorzysta w drugim daniu. Po tygodniu takich posiłków nikt w niedobory sie nie wpedzi.

Odrębna sprawa jest jak autorka zarządził otrzymaną za tydzień kasa, jak na co dzień wygląda jej jadłospis ale nie o tym jest temat i nie wiemy, możemy jedynie wyciągać wnioski na podstawie tego co ma w szafkach, lodówce i zamrażarce. Ale to też nie musi być efekt braku kasy tylko złych nawyków żywieniowych, które dotyczą wielu osób, niezależnie od statusu materialnego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
11 godzin temu, Gość gosc napisał:

Głupiaś, bo durnaś, ot, co. Zastanów się następnym razem, zanim coś równie niemądrego napiszesz.

hahaha...widzę że dotknęła cię moja wypowiedź  ;-)

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 godziny temu, Gość gosc napisał:

Wybacz, ale 87zl na tydzien to jest dziadowanie- przeczytaj te pomysly na posilki ktore mozna przygotowac za taka kwote- ryz z przecierem, najtansze mieso, prawie zero warzyw, zero owocow- to jest dziadowanie, nie gospodarnosc. Gospodarnosc jest wtedy kiedy za niewielkie pieniadze przygotowuje sie smaczne i zdrowe posilki, a nie wtedy kiedy sie nie umiera z glodu. 

dokładnie...

87 zł na 4 osoby czyli niewiele ponad 20 zł na osobę!

mogą codziennie jeść bułki i serki z biedry ale ani to zaradność, ani gospodarność

tylko biedowanie

mąż autorki powinien pomyśleć o lepszej pracy bo z tego co opisuje szału nie ma, a ona sama mogłaby nawet na 1/2 etatu pójść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21 godzin temu, Gość objektiv napisał:

Chleb piecz sama. Wychodzi połowę taniej, niż najtańszy sklepowy jeśli na drożdżach. Z kg mąki 2 chleby czyli 1,8 za 2 bochenki Już masz baze pod zapiekanki, o ile będzie jakaś promocja na pieczarki. Wg mnie zawsze bardziej opłaca się obiad mięsny. Z łopatki albo szynki, w polo za około 13/kg, w biedrze nie kupuje. Już masz 6 porcji mięsa, czyli za 26zl mialabys 3 obiady. Do tego ziemniaki jakieś 3zł/kg, albo makaron 1,3/0,5kg w lidlu/tesco.  Makaron bardziej zapycha. Jajka sadzone z kalafiorem, duża głowka starczy na 2 dni i kosztuje jakies 5zł.  Rozmrozisz łopatke, zmielisz i masz mieso do pierogow.  Masz ryż, zapiecz z jabłkami i jest ok. Pasta jajeczna jak najbardziej, ew. kup jedną albo 2 makrele wedzone (jakies 3zl)  i też będzie dobra, pachnąca pasta do kanapek. Możesz też kupić kg grochu (jakieś 3zł/kg na bazarze) i zupa na 2 dni np z grzankami.  Dobrze  przyprawiona nie musi być na mięsie. Zamiast kupnej wędliny lepiej też kupić szynkę wieprzową i ją upiec, podduśić. Do kanapek świetna.

Dasz rade.

Co? 2 makrele wędzone 3 zł? Nawet jedna kosztuje ok 5 zł, chyba, że kupisz w promocji za 14 zł i waży ona góra 25dkg, a to jest malutka makrelka.

Autorko, do roboty, to nie będziesz mieć takich dylematów. Zwłaszcza, że nie wiadomo ile mężuś popracuje i czy wypłatę będzie normalnie dostawać. Teraz wchodzi 500+ na pierwsze dziecko, to nie będziesz do tyłu z zasiłeczkiem na dzieciaczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15 godzin temu, Gość Gość napisał:

Zastanawia mnie zawsze skąd w ludziach takich jak ty jest tyle nienawiści do innych. Autorka nie musi ci dokładnie  tłumaczyć dlaczego nie pracuje. A ty mało, że kultury za grosz nie masz to jeszcze całkowity brak empatii. Wyzywać to możesz swojego partnera o ile jakiś chciał się z tobą  związać.

Dlaczego nie pracuje? Bo się jej nie chce, Bo moż eisę łapie na wiele zasiłków, więc uważa, że się nie opłaca. Mało to się matek 3 dzieci z pracy zwolniło, bo jak weszło 50+, to się im wyrównało i nie muszą robi? Sama znam 2 takie. Jakby był jakiś konkretny powód, to by autorka napisała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

500+

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tia
10 minut temu, Gość gosc napisał:

dokładnie...

87 zł na 4 osoby czyli niewiele ponad 20 zł na osobę!

mogą codziennie jeść bułki i serki z biedry ale ani to zaradność, ani gospodarność

tylko biedowanie

mąż autorki powinien pomyśleć o lepszej pracy bo z tego co opisuje szału nie ma, a ona sama mogłaby nawet na 1/2 etatu pójść.

Czy Wy nie znacie innego jedzenia niz bułki z najtańszym wkładem? Za 20 zlotych można zrobić porzadny obiad na bazie kaszy, rodzina się naje i będzie zdrowiej niz bezwartosciowe buly. Na kolację robi się naleśniki, placki itp. Jak doda warzyw to też będzie zdrowiej niz kolejne buły z seropodobnym swinstwem albo pseudo pasztetem i ogórkiem konserwowym.

Przecież autorka pisała, że pracuje na pół etatu. Mieszka na wsi, więc pewnie nie ma tak słodko że znalezieniem pracy, mąż narobił długów, więc pewnie większość idzie na spłatę, wspomniała też o komorniku. Generalnie wychodza z dolka.

Jeżeli już, to autorka może wykorzystać miejsce zamieszkania i mozliwosc samodzielnego wytwarzania taniej i zdrowszej żywności albo kupowania lokalnie w sezonie, kiedy jest taniej. Zeszły rok był urodzajny, na prowincji można było dużo warzyw i owoców kupić za pół darmo a nawet w niektórych regionach isc i za darmo jablek nazbierać. Pytanie czy autorka skorzystałala z tych możliwości czy tylko po chleb i pasztet idzie do sklepu, zamiast w sezonie po grzyby i owoce do lasu, suszyć, wekowac, mrozic i mieć na czas na godzinę.

Też mam mało kasy,  ale zeszły sezon zakończyłam zapasami mrożonych jeżyn, mieszanek warzywnych, przecierów jablkowych, sloikami gulaszy warzywnych, kiszonkami rozmaitymii i puszkami suszonych grzybow itd Wszystko z produktów z własnego ogródka, otrzymanymi od znajomych z ich nadwyżek (czesto na zasadzie wymiany),  zbieranych samodzielnie lub kupionych tanio w sezonie. Koszt wyszedł niewielki a ja zimą nie wydałam na takie produkty, mialam na pozostała żywność i stac mnie bylo na owoce cytrusowe, mięso, ryby a nie pange itp słowem nie dziadowalam, jak to nazywacie... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leśna Dama
19 godzin temu, GośćAnia napisał:

Ja mam jedno dziecko. Pracuje odkąd dziecko miało 9 mies. Mąż pracuje. Mam najniższą krajową, dodatkowo płacą za soboty to 3 robię. Mam dodatkowa pracę wtorki i piątki sprzątam biuro. Raz w miesiącu chodziłam sprzątać Panu mieszkanie. Jak to się mówi.... na waciki jest 😉 mamy ogromne koszta, jak każdy w dzisiejszych czasach. 

Aleś ty głupia, że pracujesz. Pogoń męża żeby zmienił pracę na lepiej płatną a ty ciągniesz kilka etatów szok jak kobiety dają sobą pomiatać..😐

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ggg

Autorko napisz co u Ciebie? Co kupilas i co gotujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uboga mama :(

na sniadanie byla jajecznica ze szczypiorem (hoduje troche). dzieciom do szkoly dalam kanapki z zoltym serem. na obiad kupilam troche marchewek i pietruszki, rozmrozilam mieso i zrobilam gulasz. do tego ta salata ze smietana co mialam na stanie i ryz. na kolacje byly nalesniki z dzemem. szef obiecuje mezowi ze w srode na pewno dostanie pieniadze, jestesmy skazani na jego laske bo maz pracuje na czarno. jak to mowi jego szef na miejsce meza znajdzie pieciu. ale to uczciwy człowiek wiec pieniadze na pewno beda. jutro na sniadanie prawdopodobnie placki ziemniaczane, na obiad panga z ziemniakami i ogorkiem konserwowym. na kolacje jeszcze cos wymysle... dziekuje serdecznie za rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tia

Dzielna jestes 🙂 jak masz jeszcze mąkę, to może placki z jabłkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...

Mąz na czarno, ty wcale, 500 plus i inne bzdety dla niepracujących. Nie wiem czy wiesz ale to trochę ryzykowne pisać na takim forum o pracy na czarno bo pewnie ciagniecie pełno zasiłków jako bezrobotni. Jak ktoś to wyłapie to znów nie będzie co jeść bo będziecie oddawac te zasiłki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tia
2 minuty temu, Gość ... napisał:

Mąz na czarno, ty wcale, 500 plus i inne bzdety dla niepracujących. Nie wiem czy wiesz ale to trochę ryzykowne pisać na takim forum o pracy na czarno bo pewnie ciagniecie pełno zasiłków jako bezrobotni. Jak ktoś to wyłapie to znów nie będzie co jeść bo będziecie oddawac te zasiłki. 

Uważaj, bo jad Ci uszami wychodzi. Przecież pisała, że pracuje na pół etatu, czytać nie umiesz? Jak się ma komornika na karku, to trzeba sobie jakoś radzić i stopniowo wychodzić na prostą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ygyg
Dnia 15.05.2019 o 21:30, Gość Aka napisał:

btw, tanim daniem jest też pizza

noooo, ja nie wiem. ja na domową pizzę daję dobry ser, dobre salami, szpragi, oliwki, paprykę, pesto. to aż tanio nei jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ygyg
Dnia 16.05.2019 o 18:19, Gość uboga mama :( napisał:

na obiad panga z ziemniakami

panga jest SZKODLIWA  a ty to dziciom dajesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uboga mama :(

a co w niej złego? jemy od tylu lat i nic nam nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uboga mama :(

slyszalam ze tylko w Polsce tak narzeka się na te rybe, bo ludzie dużo jej kupuja zamiast kurczaka z polskich ferm. ktoś zaplacil żeby zepsuc opinie tej rybie, która jest bardzo smaczna i moje dzieci ja jedza ze smakiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ggga w
18 godzin temu, Gość ygyg napisał:

noooo, ja nie wiem. ja na domową pizzę daję dobry ser, dobre salami, szpragi, oliwki, paprykę, pesto. to aż tanio nei jest.

A wiesz moze ze sa rozne rodzaje pizzy? Rowniez smaczne lub smaczniejsze ? Ja akurat nie lubie szparagow salami ani oliwek i eybralabym zwykla z pieczarkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tia
19 minut temu, Gość uboga mama 😞 napisał:

a co w niej złego? jemy od tylu lat i nic nam nie jest

Panga jest ryba hodowlana, w duzym skupieniu i w znacznym zanieczyszczrniu. Dlatego woda jest chemicznie oczyszczana i podawane są antybiotyki, wszystko to potem jesz. Nie odczujesz tego zaraz po zjedzeniu, ale po latach owszem. W marketach często można kupić tanio prawdziwe ryby, choćby mintaja. Szkoda zdrowia na pseudo jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Lista moich sprawdzonych najtanszych i zdrowych produktow, z ktorych mozna zrobic duzo rzeczy:

Suchy groch i fasola

Ryz i kasze w duzych torbach (NIE te male porcyjki w foliowych woreczkach)

Platki owsiane (mozna je robic na wodzie)

Kartofle, cebula, marchew

Jablka

Sezonowe warzywa i owoce za "grosze"

Maka

Jogurty naturalne w duzych kubelkach (zamiast smietany, majonezu)

Do sprzatania:

Ocet

Soda

Proszek do bialych i jasnych rzeczy (NIE plyn ani kapsulki)

Unikac:

Puszek (to wszystko da sie zrobic samemu)

Mrozonek (robic samemu na biezaco caly rok kupujac sezonowe warzywa i owoce)

Dzemow i powidel (robic samemu z sezonowych owocow)

Konserwowych warzyw (robic samemu z sezonowych warzyw, np. ogorki do kanapek)

Napojow i sokow (pic wode, herbate,  ziola, robic kompoty z mrozonek lub sezonowych owocow, porobic geste soki do rozcienczania z sezonowych owocow)

(Cala rodzina powinna partycypowac w robieniu przetworow i mrozonek, wlacznie z tata i dziecmi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×