Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość GOŚĆ

Ile powinien zarabiać/zarabia wasz mąż, abyście nie pracowały?

Polecane posty

Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Res jest albo mechanikiem na statku albo kapitanem statku innej opcji nie ma 😉 

Jest. Może być zwykłym marynarzem, sternikiem, kucharzem. Opcji jest wiele. Może też być na jakiejś powypadkowej na statku rencie i faktycznie jeździć na szparagi z żoną do pary. Dlatego taki pewny, że żona go nie zdradza. Przywiozą z żoną razem 30-40 tysi, to żyją z tych "oszczędności" plus renta. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona marynarza

"Oczywiście, na statku, w samolocie, w kontakcie z przełożonym itd. to przyzwoici ludzie. Nie kwestionowałam tego. Praca jest bardzo specyficzna, bo w ciągłym oddaleniu od rodziny i w przebywaniu non stop przez określony czas-wielu tygodni, w miejscu pracy-na statku. Bardzo niezdrowym jest wypoczywać w miejscu pracy-czy to w ogóle możliwe?? Przebywając przez kilka tygodni w zamkniętym, hermetycznym środowisku, ogrom obowiązków, tęsknota i mnóstwo innych emocji sprawia, że po powrocie taki człowiek nie umie się zrelaksować, zaczyna tyranizować-wyładowywać swój stres za pracę. A ciągła rozłąka sprawia, że para traci więź. M. próbuje w domu ‚zaistnieć’ dając przykazy, czy nakazy w systemie, którego nie budował. Zaczyna tym irytować żonę, dzieci, a sam przechodzić frustrację, że nie ma autorytetu. Potem jest coraz więcej kłótni, wymówek, spędzania czasu znów osobno, pomimo, że mąż w domu.. Pływanie robi z normalnego człowieka dziwaka, nie rzadko apodyktycznego egoistę, z którym trudno żyć. Znam również pewne panie marynarzowe, z 30-40 letnim stażem małżeńskim i takim życiem, które tu, na blogu słodzą, a sama wiem, że doświadczyły wielu przerażających przykrości, osamotnienia, bólu, zawodu i rozczarowania od swoich M. Po prostu to przegryzły.. Wiele kobiet poświęca się dla takich wstrętnych mężczyzn."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona marynarza

"No cóż… chyba każda żona marynarza lub muzyka na statku zadaje sobie to samo pytanie: czy to był dobry wybór?
Trudno jest jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Każda z nas jest inna i nasi mężowie też, ale mam wrażenie, jak czytam wpisy, że podobnie pewne rzeczy i sytuacje odbieramy. Jakie to trudne być „samotną „matką i jednocześnie mieć męża, jakie to trudne….Mój mąż przez ciągłe wyjazdy bardzo się od nas oddalił. Ja jestem super zorganizowana i kiedy On wraca jakoś nie potrafi wpasować się w nasze zwykłe życie. Życie pełne trosk i kłopotów, czasem radości…Na statku ma do ogarnięcia siebie i kiedy wraca jest zły, że go nie słucham, że coś od niego chce, że dzieci się kłócą, że musi się z kimś liczyć i komuś tłumaczyć. Przecież nic się nie stało , że nie wrócił na noc i nie odbierał tel. przecież był u kolegi… itp. itd. Co ja od niego chcę? Przykro mi, że tak to wszystko wygląda, ale kocham Go i podobnie jak inne żony tęsknie i liczę ,że może jak wróci to będzie inaczej… ale przyznam się , że coraz mniej na to liczę… smutne , ale prawdziwe."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona marynarza

"Moj problem jest taki,ze moj M chcialby po powrocie miec mnie tylko dla siebie . Nie obchodzi go moja praca ,ze nie dostane wolnego na miesiac tylko na pare dni . Nie ciesze sie z jego powrotu,bo obawiam sie jego wiecznych pretensji . Jestesmy malzenstwem od wrzesnia znamy sie juz 5 lat ale jego pretensje i posadzanie mnie o zdrady sprawia ,ze mysle o rozwodzie . O terapi nie chce on nawet slyszec ja bardzo chetnie jestem w kropce i popadam JA w depresje z tego powodu ,bo nie potrafie z nim rozmawiac . Jest coraz gorzej . Czy ktos ma jakas rade dla mnie ?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
45 minut temu, Gość Gość napisał:

Jest. Może być zwykłym marynarzem, sternikiem, kucharzem. Opcji jest wiele. Może też być na jakiejś powypadkowej na statku rencie i faktycznie jeździć na szparagi z żoną do pary. Dlatego taki pewny, że żona go nie zdradza. Przywiozą z żoną razem 30-40 tysi, to żyją z tych "oszczędności" plus renta. 

I że szparagów wraca w styczniu, tak jak w tym roku 😀.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kapitan albo mechanik 😛 Kucharz odpada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

To może ta Żona niemar.. niech się zdecyduje czyja jest właściwie żona, bo w dwóch sąsiednich wpisach pisze coś innego 😣.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Rescator555 napisał:

To może ta Żona niemar.. niech się zdecyduje czyja jest właściwie żona, bo w dwóch sąsiednich wpisach pisze coś innego 😣.

Przecież to przeklejki z innego forum. Dla żon marynarzy :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość Teresa napisał:

Niejeden związek rozpadł się z powodu częstej nieobecności jednej ze stron w domu. Dom przestaje być domem a rodzina rodziną. Zwłaszcza pobyt zagranicą diametralnie zmienia sytuacje. Stajemy się świadomi tego, że ta druga strona nie jest tak „absolutnie” nam potrzebna i możemy się bez niej obejść. No i rozwód gotowy.

Dokładnie. Dom jakoś funkcjonuje bez tej osoby i wszyscy sobie śwetnie radzą. Potem ta osoba przyjeżdża z pracy niejako na "wakacje" i próbuje jakoś w tym życiu rodziny uczestniczyć, wprowadzać swoje porządki. Tyle, że ta osoba jest tam tak naprawdę tylko gościem. Gościem, który zaraz znowu na długo wyjedzie. Gosciem, który w pewnym momencie zaczyna przeszkadzać jeśli oczekuje, że wszyscy rzucą swoje sprawy, swoje życie i będą się nim zajmowaly. Bo on przyjechał. A domownicy mają swoje sprawy i żyją swoim zyciem, a nie zyciem osoby, która zawitała na chwilę do domu i zaraz znów z tego domu odjedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No takiego życia jak powyżej to za żadne pieniądze bym nie chciała. Dramat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-wii
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

No takiego życia jak powyżej to za żadne pieniądze bym nie chciała. Dramat.

Takie smutne życie. Podporządkowane wyjazdom i powrotom. Nic na stałe, brak stabilizacji. Rozłąka jest fajna nie jest. Przerabiałam to przez trzy lata i nigdy więcej nie zamierzam tego powtarzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
9 godzin temu, Rescator555 napisał:

No, w to akurat wierzę. Jeszcze zeby przejął od ciebie roboty domowe, zmieniał pampersy i poszedł na tacierzynski. A rogi do sufitu miałby jak w banku, jak to życiowa ciapa. 

Ale do uczelni morskich ciap i męskich peezd nie przyjmują. Albo szybko je wywalają.😣.

Rogi do sufitu gdyby zostawiał mnie sama na kilka miesięcy bez ważnego powodu, czytać nie potrafisz? A domem ja się u nas zajmuje i wole żeby tak zostało. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
8 godzin temu, Gość gosc napisał:

Przecież to przeklejki z innego forum. Dla żon marynarzy 😄

To oczywiste. Tylko ta kre/tynka co przekleja robi to niechlujnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-wii
1 minutę temu, Rescator555 napisał:

To oczywiste. Tylko ta kre/tynka co przeklejać robi to niechlujnie.

Za to ty robisz wszystko super. Szkoda tylko, że musisz prawie każdy swój post edytować. A i tak są w nich błędy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Rogi do sufitu gdyby zostawiał mnie sama na kilka miesięcy bez ważnego powodu, czytać nie potrafisz? A domem ja się u nas zajmuje i wole żeby tak zostało. 

No akurat z tobą o powodach czegoś czy wyborach życiowych dyskutować nie będę. Nie ten poziom 😣.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Gość e-wii napisał:

Za to ty robisz wszystko super. Szkoda tylko, że musisz prawie każdy swój post edytować. A i tak są w nich błędy.

Jak ci szkoda, to ich nie czytaj. Mi to nie przeszkadza.

A co ty kundlu zrobisz za parę dni, jak wyjadę i przestanę pisac? Bo widzę, że warujesz od rana jak kundel przy furtce, kiedy pojawi się Rescator, żeby ujadac😣.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-wii
6 minut temu, Rescator555 napisał:

Jak ci szkoda, to ich nie czytaj. Mi to nie przeszkadza.

A co ty kundlu zrobisz za parę dni, jak wyjadę i przestanę pisac? Bo widzę, że warujesz od rana jak kundel przy furtce, kiedy pojawi się Rescator, żeby ujadac😣.

"Kundlu"? Ty jesteś nienormalny.

Sam warujesz tu od rana jak kundel, żeby ujadać gdy ktoś coś napisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
7 minut temu, Gość e-wii napisał:

"Kundlu"? Ty jesteś nienormalny.

Sam warujesz tu od rana jak kundel, żeby ujadać gdy ktoś coś napisze.

O swoich zmysleniach opowiedz psychiatrze 😛😛😛😛😛😛.  Wystarczy sprawdzić chronologię wpisów, ale dla ciebie to za trudne 😣. Wpis gościa był godzinę temu, mój prawie 50' później, a twój kundlu, natychmiast po moim, jeszcze zanim zakończyłem edycję. Więc widać kto waruje.😣😣😣😣. To chyba mania na punkcie Rescatora, lecz się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-wii
1 minutę temu, Rescator555 napisał:

O swoich zmysleniach opowiedz psychiatrze 😛😛😛😛😛😛.  Wystarczy sprawdzić chronologię wpisów, ale dla ciebie to za trudne. Bo wpis gościa był godzinę temu, mój prawie 50' później, a twój kundlu natychmiast po moim, jeszcze zanim zakończyłem edycję. Więc widać kto waruje.😣😣😣😣

tak de/bilu. "Waruję" tu od rana na twoje wpisy. Ba! Całą noc nie spałam i warowałam. Nie wyobrażam sobie co będzie jak nie będziesz pisał. Jesteś sensem mojego życia. Ach Res, nie zostawiaj mnie!!!!

 

Idź się leczyć miernoto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
6 minut temu, Gość e-wii napisał:

tak de/bilu. "Waruję" tu od rana na twoje wpisy. Ba! Całą noc nie spałam i warowałam. Nie wyobrażam sobie co będzie jak nie będziesz pisał. Jesteś sensem mojego życia. Ach Res, nie zostawiaj mnie!!!!

 

Idź się leczyć miernoto.

Cała noc! Biedactwo😣

Możesz kre/tynko zaprzeczać, ale wystarczy sprawdzić chronologię. Odpowiedziałaś na mój wpis natychmiast, jeszcze zanim skończyłem edycję. Bo w twoim cytowaniu jest błąd, który poprawiłem. Twój wpis jest w dwie minuty po moim. Takie są FAKTY. Więc nie zaprzeczaj, nie wypieraj, tylko biegusiem do psychiatry 😣.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
21 minut temu, Rescator555 napisał:

Jak ci szkoda, to ich nie czytaj. Mi to nie przeszkadza.

A co ty kundlu zrobisz za parę dni, jak wyjadę i przestanę pisac? Bo widzę, że warujesz od rana jak kundel przy furtce, kiedy pojawi się Rescator, żeby ujadac😣.

O Res, to żonka pewnie podjarana już chodzi odliczając dni do twojego wyjazdu :-) Będzie miała święto. Uważaj tylko na poroże, bo możesz mieć jakiś wypadek przy pracy, przestaniesz kasiorę w zębach do domu przynosić i żonka kopnie cię w zadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

O Res, to żonka pewnie podjarana już chodzi odliczając dni do twojego wyjazdu 🙂 Będzie miała święto. Uważaj tylko na poroże, bo możesz mieć jakiś wypadek przy pracy, przestaniesz kasiorę w zębach do domu przynosić i żonka kopnie cię w zadek.

O swoich fantazjach i zmysleniach opowiedz psychiatrze 😛😛😛😛😛😛😛😛😛😛😛😛.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-wii
5 minut temu, Rescator555 napisał:

Cała noc! Biedactwo😣

Możesz kre/tynko zaprzeczać, ale wystarczy sprawdzić chronologię. Odpowiedziałaś na mój wpis natychmiast, jeszcze zanim skończyłem edycję. Bo w twoim cytowaniu jest błąd, który poprawiłem. Twój wpis jest w dwie minuty po moim. Takie są FAKTY. Więc nie zaprzeczaj, nie wypieraj, tylko biegusiem do psychiatry 😣.

 

Tak. Całą noc warowałam. Ale moje poświęcenie zostało nagrodzone. W końcu się pojawiłeś!

Teraz mogę pójść odsypiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Gość e-wii napisał:

Tak. Całą noc warowałam. Ale moje poświęcenie zostało nagrodzone. W końcu się pojawiłeś!

Teraz mogę pójść odsypiać.

Nie odsypiać, tylko do psychiatry. 😣  A szczepiona byłaś? Bo jeśli to wścieklizna, a wiele na wskazuje, to będą musieli ciebie uśpić.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
8 godzin temu, Gość e-wii napisał:

Takie smutne życie. Podporządkowane wyjazdom i powrotom. Nic na stałe, brak stabilizacji. Rozłąka jest fajna nie jest. Przerabiałam to przez trzy lata i nigdy więcej nie zamierzam tego powtarzać.

Co, czekałaś przez trzy lata, a potem okazało się, że on w międzyczasie posuwał inna, a ciebie po powrocie kopnął w dupę? Tamta dawała lepiej i nie goniła go do garów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Res, a ty jak sobie poradzisz bez kafeterii? Od samego rana do późnego wieczora warujesz tutaj i ujadasz jak jakiś kundel. Twoi współpracownicy będą mieli przerąbane z tobą jak będziesz na kafeteryjnym głodzie. Może na tej twojej łajbie będą jakieś feministki albo wiatraki, z którymi będziesz mógł powalczyć albo jakoś się do nich przypieprzyć? Powyzywasz je od głupich krow albo cip i od razu ci się polepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-wii
5 minut temu, Rescator555 napisał:

Co, czekałaś przez trzy lata, a potem okazało się, że on w międzyczasie posuwał inna, a ciebie po powrocie kopnął w dupę? Tamta dawała lepiej i nie goniła go do garów?

Akurat moja historia różni się od twojej i twojej żony. Zacząłeś już się przygotowywać na przyjęcie poroża? Ciężkie jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Res, a ty jak sobie poradzisz bez kafeterii? Od samego rana do późnego wieczora warujesz tutaj i ujadasz jak jakiś kundel. Twoi współpracownicy będą mieli przerąbane z tobą jak będziesz na kafeteryjnym głodzie. Może na tej twojej łajbie będą jakieś feministki albo wiatraki, z którymi będziesz mógł powalczyć albo jakoś się do nich przypieprzyć? Powyzywasz je od głupich krow albo cip i od razu ci się polepszy.

O swoich zmysleniach i fantazjach opowiedz psychiatrze 😛😛😛😛😛😛😛😛😛😛😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Przed chwilą, Gość e-wii napisał:

Akurat moja historia różni się od twojej i twojej żony. Zacząłeś już się przygotowywać na przyjęcie poroża? Ciężkie jest?

No tego, że się różni to jestem pewien, to oczywiste. Nie musisz tego nawet pisać.

Nie fantazjuj, tylko do psychiatry, biegusiem 😀. Tylko lepiej załóż kaganiec i zetrzyj pianę z pyska zanim wyjdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A jak tam Res mają się sąsiedzi? Pewnie też już chodzą podekscytowani, co? Skoro twoja żona będzie samotna a tak lubi seks, to i sąsiadom coś skapnie. Pewnie całe osiedle się cieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×