Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaskoczona

Jakie zwyczaje zaskoczyły Was zagranicą?

Polecane posty

Gość gość
Dnia 11.07.2019 o 02:11, Gość gość napisał:

Aż sobie poszukałam statystyk i... coś się jednak nie zgadza:

ec.europa.eu/eurostat/web/products-eurostat-news/-/EDN-20180515-1

Dane z 2017 roku, średnia europejska wieku opuszczenia domu rodzinnego to 26 lat, w UK to 24,4 lat a w Polsce ponad 3 lata więcej niż w UK (27,6). Czyli to w Polsce dorosłe dzieci dłużej siedzą z rodzicami, nie wiem, czemu akurat w UK was to tak zaskoczyło?

 

Gdy ja idę z psem na spacer, to statystycznie oboje mamy 3 nogi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 godzin temu, Gość gość napisał:

Gdy ja idę z psem na spacer, to statystycznie oboje mamy 3 nogi. 

filozofiadlajanuszy.pl/statystycznie-ide-psem-oboje-nogi/

 

"

Przykładów kvrwienia logiki jest wiele, ale żeby ich użyć najpierw trzeba otworzyć im wrota, obalając dowody naukowe. Dzieje się tak, gdy randomowy seba przekonany niezbicie o prawdziwości jakiegoś ...yzmu zderza się z dowodem w postaci statystyki. Zawsze sięga wtedy do skarbnicy wiedzy, to jest kwejka i szafuje ultima ratio naukowych ignorantów:

„Statystycznie kiedy idę z psem to oboje mamy trzy nogi”

…urządzając brutalny gwałt nie tylko na logice, ale na Rozumie i Godności Człowieka w ogóle.

Po pierwsze, nie znam się na statystyce więc nie będę się zbytnio mądrzył, ale badanie statystyczne musi mieć OKREŚLONY CEL, na podstawie którego zostanie wyłoniona ODPOWIEDNIA PRÓBA BADAWCZA. Uzyskane dane są następnie ANALIZOWANE I KORYGOWANE tak, aby błąd statystyczny był jak najmniejszy. Więc zdanie:

„Statystycznie kiedy idę z psem to oboje mamy trzy nogi”

ma z poważną statystyką tyle wspólnego co walenie konia z imprezą w willi Playboya."

 

Polecam przeczytać do końca i przestać robić kvrwę z logiki i statystyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Catelyn Stark
Dnia 10.07.2019 o 21:42, Gość UkStef napisał:

Dzięki 😉

to ta sama laska która w każdym temacie się wcina i gada (nie na temat) o Szkocji i swoich szkockich znajomych haha 

Czyli według Ciebie, tutaj na tym forum, odoby z UK to tlyko z Anglii a najlepiej to  Lindynu pisza, a ze Szkocji jest tylko jedna osoba?

W Szkocji jest sporo Polaków;   Szkocja jest jednym z państw wchodzących w skład  UK (niestety....).

ja zaobserwowałam, że tutaj pisze kilka osób ze Szkocji, co najmniej 2 - poza mną -  z Edynburga i czasem też ktoś z Glasgow i Inverness napisze... głównie kobiety (w końcu to jest kobiece forum...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17 godzin temu, Gość gość napisał:

filozofiadlajanuszy.pl/statystycznie-ide-psem-oboje-nogi/

 

"

Przykładów kvrwienia logiki jest wiele, ale żeby ich użyć najpierw trzeba otworzyć im wrota, obalając dowody naukowe. Dzieje się tak, gdy randomowy seba przekonany niezbicie o prawdziwości jakiegoś ...yzmu zderza się z dowodem w postaci statystyki. Zawsze sięga wtedy do skarbnicy wiedzy, to jest kwejka i szafuje ultima ratio naukowych ignorantów:

„Statystycznie kiedy idę z psem to oboje mamy trzy nogi”

…urządzając brutalny gwałt nie tylko na logice, ale na Rozumie i Godności Człowieka w ogóle.

Po pierwsze, nie znam się na statystyce więc nie będę się zbytnio mądrzył, ale badanie statystyczne musi mieć OKREŚLONY CEL, na podstawie którego zostanie wyłoniona ODPOWIEDNIA PRÓBA BADAWCZA. Uzyskane dane są następnie ANALIZOWANE I KORYGOWANE tak, aby błąd statystyczny był jak najmniejszy. Więc zdanie:

„Statystycznie kiedy idę z psem to oboje mamy trzy nogi”

ma z poważną statystyką tyle wspólnego co walenie konia z imprezą w willi Playboya."

 

Polecam przeczytać do końca i przestać robić kvrwę z logiki i statystyki.

Chyba pracujesz w zawodzie związanym ze statystykami, że oburzasz się, gdy ktoś podważy sens wszystkich statystyk, które są przeprowadzane na grupie osób, nie na całej populacji, lub przynajmniej na całym narodzie. 

https://pl.wikiquote.org/wiki/Statystyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Szkoci psują statystykę UK, bo są tak skąpi, że usamodzielniają swoje dzieci, gdy te ledwie skończą podstawówkę, by nie musieć na nie łożyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jwksj
7 godzin temu, Gość Catelyn Stark napisał:

Czyli według Ciebie, tutaj na tym forum, odoby z UK to tlyko z Anglii a najlepiej to  Lindynu pisza, a ze Szkocji jest tylko jedna osoba?

W Szkocji jest sporo Polaków;   Szkocja jest jednym z państw wchodzących w skład  UK (niestety....).

ja zaobserwowałam, że tutaj pisze kilka osób ze Szkocji, co najmniej 2 - poza mną -  z Edynburga i czasem też ktoś z Glasgow i Inverness napisze... głównie kobiety (w końcu to jest kobiece forum...)

Już nie panikuj. Masz bardzo specyficzny sposób "chwalenia się" zarobkami, mężem i szkockimi znajomymi jakby nikt inny na świecie nie miał takich "przywilejów" 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiartowy
Dnia 7.07.2019 o 12:35, Gość nie dziwi mnie to napisał:

Nie zdziwiło mnie to, naprawdę. Oglądam program ID, w którym są opisywane różne zbrodnie w USA i najczęściej sprawcami są czarnoskórzy i Latynosi. 

https://www.chicagotribune.com/news/breaking/ct-chicago-shooting-violence-20190713-icysvyqvxraz7or7pflqexd7uq-story.html

co weekend podobnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Janusz Nosacz

Zagranicom zaskoczyło mnie to że zniewieściałe chłopy nie zakładajom skarpetów do sandał i klapek. Som tacy niemenscy. Ale to nic dziwnego, bo Jewropa jest tenczowo-gejowska. A, i ludziska som dziwne, bo nikt siem nie cieszy, że sonsiadowi samochód siem rozlecioł. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Co mi się podoba to fakt że zagranicą nikt nikomu tak tyłka nie obrabia jak rodacy.

Owszem, ktoś tam skomentuje nadmiar tuszy ale nie w tak złośliwy sposób jak Polak Polakowi. Nikt nie jest przerażony czyimś wyborem ubioru, makijażu itp.
Trzymam się z dala od większości Polaków bo większość uwielbia ploty. Bez względu czy prawdziwe czy nie.  Wystarczy przeczytać wpis powyżej niejakiego ; Gość  Janusz Nosacz.  Jakże przykre i głupawe. 
Rzadko kiedy, zdarzają się perełki. To Polacy których nie interesuje prywatne pożycie innych ludzi. Pomogą jeśli mogą ale w zamian, nie oczekują  całowania w stopy.

 



 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez za granica
Dnia 29.06.2019 o 22:37, Gość gość napisał:

Nie tylko w Grecji, tak samo jest w niektórych miejscach  np. w Argentynie czy Brazylii, też mnie to zdziwiło 🙂

Ten patent ze śmieciami dobry, na koniec wystarczy zamieść i nie trzeba biegać i zbierać po stolikach.

A to nie tylko, zwlaszcza na malych wyspach, w terenach gorzystych itp. To samo w Stambule na przyklad, w niektorych miejscach na wyspach kanaryjskich itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okmokm
Dnia 7.07.2019 o 20:16, Gość gość napisał:

O kuźwa! To tak jak ja! Chyba przeprowadzę się do UK, bo w Polsce takich bratnich duszy nie spotkam 😉

haha to mnie rozbawilo. Niestety moje doswiadczenia z Anglikami sa zupelnie odwrotne. Ale moze region w ktorym mieszkam ma troche inne zwyczaje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I tak i nie

Mieszkam w Londynie wiec zaczne od tego co zaskoczylo mnie tutaj:

- narzekanie nie jest mile widziane - nawet jak umierasz a obcy cie pyta co tam, to odpowiesz wszystko ok. Dopiero jak jestescie blizej jako znajomi/koledzy, to mozna mowic ze boli jak boli.

- kultura 'banter' jest bardzo wazna i w pracy i poza, jesli nie umiesz zazartowac, to o wiele dluzej zajmie zbudowanie zwiazkow z 'tubylcami'

- asertywnosc jest mile widziana i jesli ktos wybiera sie do pubu po pracy (nie codziennie tak przy okazji, bardziej raz w tygodniu, przynajmniej w moim srodowisku) a ty nie masz ochoty lub idziesz ale nie chcesz pic, to zadko slyszy sie ' no co ty, nawet jednego nie wypijesz?' itp 

- ludzie stoja w kolejce, nawet w godzinach szczytu jest tlum a nie ma przepychania sie - jesli ktos sie przepycha to zwykle turysta

- w starych domach i w wielu nowych tez jest duzo dywanu - takiego od scian do scian, nawet w lazience czasami, i zawsze w jasnym kolorze

- domy sa wilgotne, walka z grzybem nigdy sie w tym kraju nie konczy

- dzieci w zimie nie sa tak opatulone jak w Polsce na przyklad, ale pogoda tez jest o wiele lagodniejsza. na te trzy dni sniegu w roku  wiekszosc dzieci nawet rekawiczek nie ma chyba

- roznica miedzy anglikami ze sredniej klasy jest ogromna w porownaniu z anglikami z klasy pracujacej - nigdy nie spodziewalam sie ze roznice materialne moga byc az tak widoczne

- o pieniadzach sie nie rozmawia, ale latwo rozpoznac kto dobrze zarabia - nie po wygladzie ale po tym gdzie mieszka i gdzie urlopuje (o czym tez sie za bardzo nie rozmawia) oraz po tym gdzie dzieci chodza do szkoly

- w sporcie ludzie tu troche na wszystko albo nic. Dla przykladu w moim miejscu pracy jest okolo 300 osob. Kiedy byly zapisy na London Marathon, firma wykupila 12 miejsc a miala ponad 100 chetnych. 12 osob ktore sie dostalo wszyscy skonczyly ponizej 4 godzin. ja pracuje w biurze, nie na silowni, zeby nie bylo

- kanapki - ludzie jedza bardzo przecietne kanapki na lunch, wybor mies z typu delikatesy jest przecietny

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myk
Dnia 12.07.2019 o 09:53, Gość gość napisał:

Można poszukać i bez świecy. W stosunku do zarobków w większości krajów Europy komunikacja będzie dużo tańsza niż w Polsce.

Dajcie już spokój z tymi porównaniami do zarobków. W PL nikt ci nie zabrania zarabiać kasę. Zarabiaj jak chcesz żeby ci było tanio. W PL są ludzie, którzy zarabiają dużo więcej niż ci na zachodzie. Czyli można w PL dobrze zarabiać, a jeżli akurat ty nie zarabiasz to twoja wina. Widocznie słabo pracujesz i niewiele umiesz. Nie potrafiłeś udowodnić swojej przydaczności dla pracodawcy. Więc nie wymagaj, żebyś miał dobrą pensję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 godziny temu, Gość I tak i nie napisał:

Mieszkam w Londynie wiec zaczne od tego co zaskoczylo mnie tutaj:

- kultura 'banter' jest bardzo wazna i w pracy i poza, jesli nie umiesz zazartowac, to o wiele dluzej zajmie zbudowanie zwiazkow z 'tubylcami'

Kultura ,,banter'' to drażnienie się z drugą osobą? 

3 godziny temu, Gość I tak i nie napisał:

- asertywnosc jest mile widziana i jesli ktos wybiera sie do pubu po pracy (nie codziennie tak przy okazji, bardziej raz w tygodniu, przynajmniej w moim srodowisku) a ty nie masz ochoty lub idziesz ale nie chcesz pic, to zadko slyszy sie ' no co ty, nawet jednego nie wypijesz?' itp 

Czyli odwrotnie niż u nas, gdzie asertywność nie jest mile widziana. Gdy ktoś odmówi wyjścia do baru, albo co gorsza wypicia alkoholu, to jest szykanowany, lub szantażowany ,,ze mną nie wypijesz?'', ,,co ty gardzisz naszym towarzystwem?'', itp.

3 godziny temu, Gość I tak i nie napisał:

- ludzie stoja w kolejce, nawet w godzinach szczytu jest tlum a nie ma przepychania sie - jesli ktos sie przepycha to zwykle turysta

Zgaduję, że ci turyści są z Polski. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
56 minut temu, Gość Myk napisał:

Dajcie już spokój z tymi porównaniami do zarobków. W PL nikt ci nie zabrania zarabiać kasę. Zarabiaj jak chcesz żeby ci było tanio. W PL są ludzie, którzy zarabiają dużo więcej niż ci na zachodzie. Czyli można w PL dobrze zarabiać, a jeżli akurat ty nie zarabiasz to twoja wina. Widocznie słabo pracujesz i niewiele umiesz. Nie potrafiłeś udowodnić swojej przydaczności dla pracodawcy. Więc nie wymagaj, żebyś miał dobrą pensję.

Sugerujesz, że gryzipiórki mają większe umiejętności od ludzi, którzy ukończyli szkołę zawodową i są fachowcami w swojej dziedzinie? Bo za siedzenie na dupie zarabia się więcej, niż za pieczenie chleba, szycie ubrań, czy budowę domu, a urzędasy bez takich ludzi chodziliby głodni, bez ubrania i spaliby na dworcu, a nawet nie, bo dworzec też ktoś zbudował. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myk
52 minuty temu, Gość gość napisał:

Sugerujesz, że gryzipiórki mają większe umiejętności od ludzi, którzy ukończyli szkołę zawodową i są fachowcami w swojej dziedzinie? Bo za siedzenie na dupie zarabia się więcej, niż za pieczenie chleba, szycie ubrań, czy budowę domu, a urzędasy bez takich ludzi chodziliby głodni, bez ubrania i spaliby na dworcu, a nawet nie, bo dworzec też ktoś zbudował. 

Obojętne jaką pracę wykonujesz, ważne jest to jak ją wykonujesz.  Reguła jest prosta: umiesz coś = zarabiasz kasę i jest ci w PL tanio (lub tam gdziekolwiek los cię rzuci). Nie umiesz = słabo zarabiasz i wszędzie ci drogo = jesteś śmieć niekumaty (gdziekolwiek los cię rzuci). Proporcja między zarobkami w różnych krajach nie ma tu nic do rzeczy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amazon prime
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Sugerujesz, że gryzipiórki mają większe umiejętności od ludzi, którzy ukończyli szkołę zawodową i są fachowcami w swojej dziedzinie? Bo za siedzenie na dupie zarabia się więcej, niż za pieczenie chleba, szycie ubrań, czy budowę domu, a urzędasy bez takich ludzi chodziliby głodni, bez ubrania i spaliby na dworcu, a nawet nie, bo dworzec też ktoś zbudował. 

Nie ja to napisałam, ale się wypowiem.

Po pierwsze, określanie pracy umysłowej zwrotem 'siedzenie na dupie'  jest obraźliwe. przeciętny pracownik niskiego szczegla w biurze zarabia mniej, niż pracownik na budowie.

Po drugie, 'urzędasy' może i siedzą w pracy (choć ja też duzo chodzę i nawet biegam po schodach), ale jest to naprawdę czasami ogromny wysiłek dla mózgu, stres itd. a to męczy także ciało. W zupełnie inny sposób, niż praca fizyczna, ale męczy takze ciało. wiem, bo pracowalam i fizycznie, i umysłowo. oczywiscie to zalezy, jak ciężka jest ta praca fizyczna, ale ogólnie, to np pracując przy sprzątaniu hotelu duuuużo mniej zmęczona byłam, niż pracując na średnio-ważnym (ale nie najniższym) stanowisku biurowym. Po sprzątaniu szłam do domu,myłam się, odpoczywalam, i już. nie mialam 'bólu mózgu' , nie myślałam o tym, że jutro czy pojutrze czeka ten raport, tamte maile, i jeszcze to trzeba załatwić, a to 'odkręcić' i jeszcze to spotkanie a także zawsze wyskakuje cos niespodziewanego.

No i na koniec - ponieważ wykonywałam w życiu różne prace, to nie gardzę pracownikami typu śmieciarz, sprzątaczka, sprzedawca, barista, kierowca, piekarz, rolnik itd.  każdy zawód jest potrzebny. Każda praca jest ważna. Wstyd to kraść - jak mawiała moja babcia.

Pewnie, że wolę pracę umysłową od fizycznej. Ale czasami mam ochotę pier/dolnąć tą klawiaturą w biurze i skasować te wszystkei raporty i zignorować te chole/rne maile ! :P  praca w biurze to nie tlyko kawka, plotrczki, facebook piękny i makijaż i szpilki,  ooooo, nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amazon prime

*szczebla, nie szczegla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 godziny temu, Gość Myk napisał:

Dajcie już spokój z tymi porównaniami do zarobków. W PL nikt ci nie zabrania zarabiać kasę. Zarabiaj jak chcesz żeby ci było tanio. W PL są ludzie, którzy zarabiają dużo więcej niż ci na zachodzie. Czyli można w PL dobrze zarabiać, a jeżli akurat ty nie zarabiasz to twoja wina. Widocznie słabo pracujesz i niewiele umiesz. Nie potrafiłeś udowodnić swojej przydaczności dla pracodawcy. Więc nie wymagaj, żebyś miał dobrą pensję.

CENY W POLSCE SĄ TAKIE SAME JAK NA ZACHODZIE EUROPY A ZAROBKI 4 i więcej razy NIŻSE. NIE MA ZNACZENIA ILE SIĘ PRACUJE, PENSJE SĄ GÓOOWNIANE. LUDZIE AMBITNI I WYKSZTAŁCENI POWYJEŻDŻALI Z TEGO BEZDURNEGO KRAJU W PIESDU, I PRACUJĄC DUŻO MNIEJ NIŻ W POLSCE ZARABIAJĄ DUŻO WIĘCEJ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jsbshs

Mnie zaskoczyło jak bardzo Brytyjczycy są uzależnieni od herbaty. 

W pracy mamy tabelkę jaką kto każdy lubi herbatę i pierwsza osoba rano włącza czajnik i zaczyna przygotowania herbaty dla 10ciu osób. To jest absolutnie pierwsza rzecz jaką trzeba zrobić. Potem pijąc ta herbatę każdy komentuje jej smak, kolor, temperaturę...i tak dzień w dzień. 

Każde spotkanie, nawet jeśli trwa tylko  godzinę, ma przerwę na herbatę i suche ciastka których nie znoszę. Wtedy wszyscy się rzucają na te suchary, moczą je w herbacie i komentują ich rozpuszczalność, smak i sugerują inne smaki na przyszłość. Nie cierpię tego bo to wszystko opóźnia i ja w tym czasie nie mam co robić kompletnie. 

Już nie wspomnę, że rano o 8 większość moich kolegów jest po 3 kubku herbaty a na koniec dnia kończą 10. Oczywiście za każdym razem komentując smak, temperaturę i wzajemnie się komplementują, robią ranking kto zrobił dziś najlepszą herbatę, kto zrobił herbatę tygodnia i miesiąca 🙄 

Można dostać kur@#icy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 godzin temu, Gość Myk napisał:

Dajcie już spokój z tymi porównaniami do zarobków. W PL nikt ci nie zabrania zarabiać kasę. Zarabiaj jak chcesz żeby ci było tanio. W PL są ludzie, którzy zarabiają dużo więcej niż ci na zachodzie. Czyli można w PL dobrze zarabiać, a jeżli akurat ty nie zarabiasz to twoja wina. Widocznie słabo pracujesz i niewiele umiesz. Nie potrafiłeś udowodnić swojej przydaczności dla pracodawcy. Więc nie wymagaj, żebyś miał dobrą pensję.

Za granicą też Ci nikt nie zabrania, a zarobisz więcej, bo klienci/pracodawcy płacą w euro. Albo sobie otworzysz fabrykę w Pl, wynegocjujesz z rządem dobre stawki wejścia i będziesz żyć jak król. A polski biznes ani dobrze się nie rozwija w Pl, ani za granicą. Za to mamy zatrzęsienie firm z zagranicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyuyuyuy
1 godzinę temu, Gość Jsbshs napisał:

Mnie zaskoczyło jak bardzo Brytyjczycy są uzależnieni od herbaty. 

W pracy mamy tabelkę jaką kto każdy lubi herbatę i pierwsza osoba rano włącza czajnik i zaczyna przygotowania herbaty dla 10ciu osób. To jest absolutnie pierwsza rzecz jaką trzeba zrobić. Potem pijąc ta herbatę każdy komentuje jej smak, kolor, temperaturę...i tak dzień w dzień. 

Każde spotkanie, nawet jeśli trwa tylko  godzinę, ma przerwę na herbatę i suche ciastka których nie znoszę. Wtedy wszyscy się rzucają na te suchary, moczą je w herbacie i komentują ich rozpuszczalność, smak i sugerują inne smaki na przyszłość. Nie cierpię tego bo to wszystko opóźnia i ja w tym czasie nie mam co robić kompletnie. 

Już nie wspomnę, że rano o 8 większość moich kolegów jest po 3 kubku herbaty a na koniec dnia kończą 10. Oczywiście za każdym razem komentując smak, temperaturę i wzajemnie się komplementują, robią ranking kto zrobił dziś najlepszą herbatę, kto zrobił herbatę tygodnia i miesiąca 🙄 

Można dostać kur@#icy.

Ha, u mnie na szczęście tak nie ma. herbatę - zwykłą lub early grey, z mlekiem ble -  pije jedna osoba; reszta pije kawę lub wodę, colę (diet, Lol) , a ja piję wodę, kawę, herbatę zieloną i owocową.

nikt nikogo nie komplementuje za smak i temperaturę herbaty w moim dziale, na szczęście,

pozdrawiam kończąc - jeszcze w domu przed pracą - kubek pysznej kawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myk

Ja tam swoje wiem: bilet w Krakowie 3.40 zł a w Göteborgu 13 zł czyli cztery razy tyle. I wy narzekacie, że w PL jest drogo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jusarrrrrrr
1 minutę temu, Gość Myk napisał:

Ja tam swoje wiem: bilet w Krakowie 3.40 zł a w Göteborgu 13 zł czyli cztery razy tyle. I wy narzekacie, że w PL jest drogo?

A teraz nam powiedz, ile zarobisz w Polsce a ile w Szwecji , na tym samym stanowisku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myk
10 godzin temu, Gość gość napisał:

CENY W POLSCE SĄ TAKIE SAME JAK NA ZACHODZIE EUROPY A ZAROBKI 4 i więcej razy NIŻSE. NIE MA ZNACZENIA ILE SIĘ PRACUJE, PENSJE SĄ GÓOOWNIANE. LUDZIE AMBITNI I WYKSZTAŁCENI POWYJEŻDŻALI Z TEGO BEZDURNEGO KRAJU W PIESDU, I PRACUJĄC DUŻO MNIEJ NIŻ W POLSCE ZARABIAJĄ DUŻO WIĘCEJ.

Bardzo się mylisz. W PL wszystko jest dużo tańsze a do tego zarobki są coraz lepsze. Podatki niskie, 500+ zniżki na wszystko dla studentów, emerytów itd. Zarobki w PL są dopasowane do cen. Nigdzie nie trzeba wyjeżdżać, nikt cię nie zmusza do wyjazdu jeżeli sam nie chcesz. W PL jest powszechny dobrobyt. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myk
5 minut temu, Gość Jusarrrrrrr napisał:

A teraz nam powiedz, ile zarobisz w Polsce a ile w Szwecji , na tym samym stanowisku....

To zależy od ciebie ile zarobisz. Co potrafisz i jak pracujesz. Jak mizernie pracujesz, masz słaby zawód = bida tak jak wszędzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Myk napisał:

To zależy od ciebie ile zarobisz. Co potrafisz i jak pracujesz. Jak mizernie pracujesz, masz słaby zawód = bida tak jak wszędzie! 

Na tym samym stanowisku katarynko. Czytaj: z tym samym doświadczeniem, wiedzą i umiejętnościami. Więc przestań ględzić ciągle o tym samym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myk

Lekarz w PL z dyżurami zarobi jak nic 25 - 30.000 zł/mc, za granicą m.w. Tyle samo albo mniej.

właściciel średniej firmy w PL = 25.000 to samo w D. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 minut temu, Gość Myk napisał:

Lekarz w PL z dyżurami zarobi jak nic 25 - 30.000 zł/mc, za granicą m.w. Tyle samo albo mniej.

właściciel średniej firmy w PL = 25.000 to samo w D.  

Akurat mam w rodzinie lekarza i wiem gdzie sobie możesz wsadzić te wyliczenia. Także próbuj dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klm

Lekarz wszędzie dobrze zarabia. To dobry zawód. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×