Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KKK

Do jakiego wieku uważacie karmienie za normalne? Sprzeczka z mężem.

Polecane posty

Gość gość
4 godziny temu, Gość Gość napisał:

Przez 2 lata nie uprawia seksu? Cis z nim nie halo?

Przecież napisała że nie uprawia seksu z żoną a nie wogóle seksu 😄 Ja się akurat chłopakowi nie dziwię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 godziny temu, Gość Gość napisał:

A z kim przez te 2 lata uprawia seks? Brat powinien udać się do lekarza , bo ma coś z głową. 

Do lekarza po seks? Po co skoro w innych miejscach chętne się znajdą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 godzin temu, Gość gość napisał:

Moja szwagierka karmi dwulatka. Brat przez ten czas nie uprawia z nią seksu i nie planuje w przyszłości. Ostatnio powiedział że raz będzie się musiał zmusić bo ona chce kolejne dziecko,  więc będzie się musiał nawalić, żeby mu się w trakcie nie przypomniał wiszący na piersi syn

Mój kumpel od seksu ma to samo. W domu żona - matka karmiąca, więc przychodzi do mnie. I uprzedzając komentarze - wcale nie chcę żeby od niej odchodził - niech ona mu brudne gacie pierze, mi wystarczy sama przyjemność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Można karmić nawet do matury, dawać "cyca" i mówić żeby za daleko nie odchodził  Mam w rodzinie dziewczynę, karmi już ponad dwa lata, dzieciak na rodzinnej imprezie typu u cioci na imieninach potrafi podejść i cycka sobie wyjąć   Aż mi się śledzik prawie cofnął ostatnio i po minach widziałam że nie tylko mi.  Dla niej to normalne i nie widzi w tym nic dziwnego, a jak zobaczyła miny towarzystwa to tylko uśmiechnęła sie krzywo, wspomniała coś właśnie o WHO i że mały histerię by zrobił gdyby nie dostał. Niesmak mam wciąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Z rozmów z koleżankami karmiącymi długo - tj. ponad rok. Mówiły że te chwile karmienia są bardziej dla nich niż dla dzieci, bo dzieci już jedzą inne rzeczy. Tak więc moje panie nie zasłaniajcie się dobrem dziecka dla swojej przyjemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie wiem co siedzi w głowach bab karmiących cycem tak duże dzieci. To jest jakieś zboczenie i powinno być karalne jak ped/ofilia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 godziny temu, Gość gość napisał:

Z rozmów z koleżankami karmiącymi długo - tj. ponad rok. Mówiły że te chwile karmienia są bardziej dla nich niż dla dzieci, bo dzieci już jedzą inne rzeczy. Tak więc moje panie nie zasłaniajcie się dobrem dziecka dla swojej przyjemności.

Ja karmiłam córkę 19 miesięcy,  ponieważ to ona decydowała.  Wolała mleko z mojej piersi,  kaszek i mm nie chciała.  Po 19 miesiącach ja miałam już dość i siłą odzwyczaiłam ją,  ale od tej pory mleka nie pija wcale. Nie wiem o jaką przyjemność Ci chodzi.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 godziny temu, Gość gość napisał:

Z rozmów z koleżankami karmiącymi długo - tj. ponad rok. Mówiły że te chwile karmienia są bardziej dla nich niż dla dzieci, bo dzieci już jedzą inne rzeczy. Tak więc moje panie nie zasłaniajcie się dobrem dziecka dla swojej przyjemności.

To masz dziwne koleżanki, bo ja też długo karmiłam i nie mogłam się doczekać kiedy w końcu odstawie. Może one innych przyjemności biedne nie mają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17 minut temu, Gość Gość napisał:

To masz dziwne koleżanki, bo ja też długo karmiłam i nie mogłam się doczekać kiedy w końcu odstawie. Może one innych przyjemności biedne nie mają. 

to dlaczego nie odstawiłaś? Na co czekałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 godzin temu, Gość Gość napisał:

Co mąż ma do Twojego karmienia? 😄 karmisz tak długo jak wam pasuje. Wg who dobrze karmić minimum pół roku. Pozniej wprowadzasz posiłki ale nadal mozesz karmić piersia. starszego karmilam 4sc, bo nam nie szło.a Młodszego dwa lata, bo nie było problemu, oboje lubilismy karmienie. Po rozszerzeniu diety bylo to karmienie 3, 2 i raz dziennie,bo z czasem ograniczałam i łatwiej było odstawić. Wydaje mi sie,że 3 latek jest już za duży, ale jak ktoś chce karmić to niech to robi. Nic mi do tego

Pół roku wyłącznie mlekiem, później rozszerzanie. Wg WHo całkowity najlepszy czas karmienia to dwa lata. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15 godzin temu, Gość KKK napisał:

Jestem w ciąży i poruszamy z mężem różne tematy związane z dzieckiem. Kierując wie zalecaniami WHO chciałabym karmić minimum dwa lata, maksymalnie trzy. Mąż uważa, ze pół roku... potem rozszerza się dietę i karmienie tak dużego dziecka przestaje być apetyczne a kobieta powoli staje się aseksualna jak ciagle dziecko podbiega na mleko.

On jest niedojrzały w tej kwestii czy ja przesadzam w druga stronę? 

Autorko, przesadzacie z kłótniami na ten temat, bo karmienie to wielka niewiadoma. Ja np miałam mało pokarmu, dziecko nie chciało ssać piersi więc odciągałam przez pół roku, więcej nie dałam rady. Przyjaciółka zarzekała się że nie będzie karmić bo ją to brzydzi a jak przyszło co do czego to karmiła półtora roku.

Kłócenie się na etapie ciąży o długość karmienia to jakby się kłócić jakie dziecko będzie miało kolor włosów. NIe do końca masz na to wpływ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vfjjgg

Gorzej gdy kobieta chce karmić, ale wystąpią przyczyny uniemożliwiające i potem jest się napietnowanym a także czuje się ogromne wyrzuty sumienia.. Jeszcze nie jest to powiedziane, że na 100%będziesz karmić. Poza tym nie wiesz, czy dziecko samo się nie odstawi po jakimś czasie. Jeśli chodzi o logopedow, to zalecają karmić do roku, później ten odruch ssania powinien zanikac, a i mleko nie ma już takich właściwości jak na początku. Jeśli jednak ktoś chce, to niech karmi, nie mój biznes, może akurat dziecko potrzebuje takiej bliskości. Mąż trochę jeszcze nie wie co mówi i co go czeka. Mam nadzieję, że dojrzeje po urodzeniu Waszego dziecka, bo trochę w głowie się priorytety przedstawiają wtedy. A co on biedny by zrobił przy jakże aseksualnym porodzie, lepiej tam go nie bierz, bo się biedak zniechęci na amen 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A twój facet myśli, że jak minie to magiczne pół roku to nagle zaserwujecie dziecku kiełbe, ogorasy i kartofle? Dziecko smaków się uczy. Czasami jest to droga przez mękę, dwoje moich dzieci jadło bez zarzutu, trzecie to jakas tragedia, miał  rok a prawie nic nie chciał jeść i jedyne co chciał to pierś. Co miałam zrobić? Pozwolić żeby dziecko ryczało i je głodzić, bo tak chce osoba postronna. Jak miał rok i 9 miesięcy dołączyłam go bez płaczu, bez ryku, stało się to naturalnie. Ale nie róbmy ryk i aferę w domu, zabierzmy dziecku zrodlo pożywienia po określonym czasie, który ustala samolubny mąż, a nie wtedy kiedy matka i dziecko będą gotowi. Co za czasy 🤦🏻‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Vfjjgg napisał:

Gorzej gdy kobieta chce karmić, ale wystąpią przyczyny uniemożliwiające i potem jest się napietnowanym a także czuje się ogromne wyrzuty sumienia.. Jeszcze nie jest to powiedziane, że na 100%będziesz karmić. Poza tym nie wiesz, czy dziecko samo się nie odstawi po jakimś czasie. Jeśli chodzi o logopedow, to zalecają karmić do roku, później ten odruch ssania powinien zanikac, a i mleko nie ma już takich właściwości jak na początku. Jeśli jednak ktoś chce, to niech karmi, nie mój biznes, może akurat dziecko potrzebuje takiej bliskości. Mąż trochę jeszcze nie wie co mówi i co go czeka. Mam nadzieję, że dojrzeje po urodzeniu Waszego dziecka, bo trochę w głowie się priorytety przedstawiają wtedy. A co on biedny by zrobił przy jakże aseksualnym porodzie, lepiej tam go nie bierz, bo się biedak zniechęci na amen 😂

Jak do pół roku? Do pół roku samym mlekiem a później włączać inne produkty ale nadal się karmi. Z tym traceniem wlasciwosci mleka to największa bujda jaką ktoś puścił, a nie jeszcze dieta matki karmiącej to tez goowno. Masz kobieto artykuł dwóch lekarek na podstawie źródeł https://mamaistetoskop.pl/wady-i-zalety-karmienia-piersia/

polecam go również autorce i jej durnemu mężowi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość Vfjjgg napisał:

Gorzej gdy kobieta chce karmić, ale wystąpią przyczyny uniemożliwiające i potem jest się napietnowanym a także czuje się ogromne wyrzuty sumienia.. Jeszcze nie jest to powiedziane, że na 100%będziesz karmić. Poza tym nie wiesz, czy dziecko samo się nie odstawi po jakimś czasie. Jeśli chodzi o logopedow, to zalecają karmić do roku, później ten odruch ssania powinien zanikac, a i mleko nie ma już takich właściwości jak na początku. Jeśli jednak ktoś chce, to niech karmi, nie mój biznes, może akurat dziecko potrzebuje takiej bliskości. Mąż trochę jeszcze nie wie co mówi i co go czeka. Mam nadzieję, że dojrzeje po urodzeniu Waszego dziecka, bo trochę w głowie się priorytety przedstawiają wtedy. A co on biedny by zrobił przy jakże aseksualnym porodzie, lepiej tam go nie bierz, bo się biedak zniechęci na amen 😂

Napiętnowana to się czuje w PL niestety. Jak nie mogłam karmić to nawet lekarz i pielęgniarka laktacyjna wywoływała u mnie poczucie winy, że powinnam się bardziej postarać bo robię dziecku krzywdę. W międzyczasie wyprowadziłam się do francji a tam od razu - nie możesz to się nie zmuszaj, mleko modyfikowane jest teraz tak dobrej jakości że da radę, a matka cierpiąca i w wiecznym umartwieniu jak w PL dziecku nie służy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 minut temu, Gość Gość napisał:

A twój facet myśli, że jak minie to magiczne pół roku to nagle zaserwujecie dziecku kiełbe, ogorasy i kartofle? Dziecko smaków się uczy. Czasami jest to droga przez mękę, dwoje moich dzieci jadło bez zarzutu, trzecie to jakas tragedia, miał  rok a prawie nic nie chciał jeść i jedyne co chciał to pierś. Co miałam zrobić? Pozwolić żeby dziecko ryczało i je głodzić, bo tak chce osoba postronna. Jak miał rok i 9 miesięcy dołączyłam go bez płaczu, bez ryku, stało się to naturalnie. Ale nie róbmy ryk i aferę w domu, zabierzmy dziecku zrodlo pożywienia po określonym czasie, który ustala samolubny mąż, a nie wtedy kiedy matka i dziecko będą gotowi. Co za czasy 🤦🏻‍♀️

skąd się takie półgłówki biorą, które zakłądaną że jak nie karmienie piersią to kiełbacha i schabowy od razu. Nie wiem czy wiesz, ale jest 21 wiek już od dawna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

skąd się takie półgłówki biorą, które zakłądaną że jak nie karmienie piersią to kiełbacha i schabowy od razu. Nie wiem czy wiesz, ale jest 21 wiek już od dawna

To była iriona geniuszu, późniejsze zdanie zresztą na to wskazuje, więc nie była zbyt ukryta, jak mogłaś nie załapać? 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość gość napisał:

Napiętnowana to się czuje w PL niestety. Jak nie mogłam karmić to nawet lekarz i pielęgniarka laktacyjna wywoływała u mnie poczucie winy, że powinnam się bardziej postarać bo robię dziecku krzywdę. W międzyczasie wyprowadziłam się do francji a tam od razu - nie możesz to się nie zmuszaj, mleko modyfikowane jest teraz tak dobrej jakości że da radę, a matka cierpiąca i w wiecznym umartwieniu jak w PL dziecku nie służy

Dooopa a nie dobrej jakości. Jest to rozwiązanie, bo jak kobieta karmić nie może to co ma zrobić. Dziecko jeść musi. Ale prawda jest taka, że mleka matki nie zastąpi nic, bo ono zmienia się wg potrzeb dziecka. Rano ma inny skład, w nocy inny, po południu inny, jak jesteś chora to inny (aby ochronić dziecko), zawiera przeciwciała itd. itd. Mleko mm to dobry wynalazek, jeżeli ktoś nie może karmić. Ale prawda jest taka ze w krajach zachodnich ciąże traktuje się po macoszemu. W Anglii pierwsze usg po pół roku, wszystkie badania tez są późno, jak ciąża zagrożona to nic się z tym nie robi, bo po co. Taka sama postawa we Francji „jak nie możesz to się nie zmuszaj” a czasami jest tak, że kobieta nie może bo nie wie jak, nie umie przystawić, dziecko nie za bardzo chce ssać, można wiele z tych rzeczy przy odpowiednim doradztwie skorygować i pomoc mamie, która chce karmić. Oczywiście w Polsce zdarzają się de.bile na porodówkach, ale jeżeli zachęca się mame w sposób prawidłowy, doradza się jej, szuka przyczyny to jest jak najbardziej na plus. Na zachodzie każdy ma to gdzieś, nie chcesz to ok, zaraz mm, nikt się tym nie interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Dooopa a nie dobrej jakości. Jest to rozwiązanie, bo jak kobieta karmić nie może to co ma zrobić. Dziecko jeść musi. Ale prawda jest taka, że mleka matki nie zastąpi nic, bo ono zmienia się wg potrzeb dziecka. Rano ma inny skład, w nocy inny, po południu inny, jak jesteś chora to inny (aby ochronić dziecko), zawiera przeciwciała itd. itd. Mleko mm to dobry wynalazek, jeżeli ktoś nie może karmić. Ale prawda jest taka ze w krajach zachodnich ciąże traktuje się po macoszemu. W Anglii pierwsze usg po pół roku, wszystkie badania tez są późno, jak ciąża zagrożona to nic się z tym nie robi, bo po co. Taka sama postawa we Francji „jak nie możesz to się nie zmuszaj” a czasami jest tak, że kobieta nie może bo nie wie jak, nie umie przystawić, dziecko nie za bardzo chce ssać, można wiele z tych rzeczy przy odpowiednim doradztwie skorygować i pomoc mamie, która chce karmić. Oczywiście w Polsce zdarzają się de.bile na porodówkach, ale jeżeli zachęca się mame w sposób prawidłowy, doradza się jej, szuka przyczyny to jest jak najbardziej na plus. Na zachodzie każdy ma to gdzieś, nie chcesz to ok, zaraz mm, nikt się tym nie interesuje.

Wiadomo ze mm nie zastąpi mleka matki, ale wpędzanie matki w poczucie winy bo karmić nie może? Mam wrażenie że w PL to sport narodowy - wpędzanie matek w poczucie winy, bo karmią piersią albo nie, bo wróciły albo nie wróciły do pracy itd. To już wolę jak każdy ma to w czterech literach i pilnuje własnego nosa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Wiadomo ze mm nie zastąpi mleka matki, ale wpędzanie matki w poczucie winy bo karmić nie może? Mam wrażenie że w PL to sport narodowy - wpędzanie matek w poczucie winy, bo karmią piersią albo nie, bo wróciły albo nie wróciły do pracy itd. To już wolę jak każdy ma to w czterech literach i pilnuje własnego nosa

Prawda, ale zawsze znajdą się ...e. Ja np teraz jestem w ciąży i wiadomo mdli itd. Nie za bardzo moge jeść i już są komenatrze „i tak jesteś chuda, a w ciąży to wcale nie widać jak byś była”, „jesz coś?”, „może dbasz o figurę i się ględzisz?”, „ile przytyłaś? Nic? Jak to? Ja w tym czasie to już miałam 10 kg na plusie” tragedia. Tacy są ludzie :/ każdy musi wsadzic swoje 5 gr, trzeba olać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tak długo jak matka i dziecko chcą i mogą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmienie w skrócie

Karmisz piersią pół roku lub mniej - co tak krótko?

Karmisz piersią rok i dłużej - fuuu, obleśne

Karmisz mlekiem modyfikowanym - leniwe krówsko

Karmisz w miejscu publicznym - ohydne babsko, niech chowa te wymiona

 

...krótko mówiąc rób co uważasz, bo zawsze komuś nie będzie pasowało

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

to dlaczego nie odstawiłaś? Na co czekałaś?

Nie musze sie szczegółowo tu tłumaczyć, dla dobra dziecka. 

Tylko, że dla mojego męża nie byłam aseksualna i nie przeszkadzało to nam  w uprawianiu seksu. Było natomiast dla mnie dość upierdliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

A twój facet myśli, że jak minie to magiczne pół roku to nagle zaserwujecie dziecku kiełbe, ogorasy i kartofle? Dziecko smaków się uczy. Czasami jest to droga przez mękę, dwoje moich dzieci jadło bez zarzutu, trzecie to jakas tragedia, miał  rok a prawie nic nie chciał jeść i jedyne co chciał to pierś. Co miałam zrobić? Pozwolić żeby dziecko ryczało i je głodzić, bo tak chce osoba postronna. Jak miał rok i 9 miesięcy dołączyłam go bez płaczu, bez ryku, stało się to naturalnie. Ale nie róbmy ryk i aferę w domu, zabierzmy dziecku zrodlo pożywienia po określonym czasie, który ustala samolubny mąż, a nie wtedy kiedy matka i dziecko będą gotowi. Co za czasy 🤦🏻‍♀️

Tu chodzi o męża. Czy mąż wg ciebie jest osobą postronną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
49 minut temu, Gość Gość napisał:

Dooopa a nie dobrej jakości. Jest to rozwiązanie, bo jak kobieta karmić nie może to co ma zrobić. Dziecko jeść musi. Ale prawda jest taka, że mleka matki nie zastąpi nic, bo ono zmienia się wg potrzeb dziecka. Rano ma inny skład, w nocy inny, po południu inny, jak jesteś chora to inny (aby ochronić dziecko), zawiera przeciwciała itd. itd. Mleko mm to dobry wynalazek, jeżeli ktoś nie może karmić. Ale prawda jest taka ze w krajach zachodnich ciąże traktuje się po macoszemu. W Anglii pierwsze usg po pół roku, wszystkie badania tez są późno, jak ciąża zagrożona to nic się z tym nie robi, bo po co. Taka sama postawa we Francji „jak nie możesz to się nie zmuszaj” a czasami jest tak, że kobieta nie może bo nie wie jak, nie umie przystawić, dziecko nie za bardzo chce ssać, można wiele z tych rzeczy przy odpowiednim doradztwie skorygować i pomoc mamie, która chce karmić. Oczywiście w Polsce zdarzają się de.bile na porodówkach, ale jeżeli zachęca się mame w sposób prawidłowy, doradza się jej, szuka przyczyny to jest jak najbardziej na plus. Na zachodzie każdy ma to gdzieś, nie chcesz to ok, zaraz mm, nikt się tym nie interesuje.

Bardzo popieram takie podejście. Po co przekazywać dalej słabe geny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Tu chodzi o męża. Czy mąż wg ciebie jest osobą postronną?

Niestety, ale tak się zachowuje jakby nią był. Pół roku karmienia i koniec! (Co jest absurdalne, bo wiadomo, że wprowadzanie diety trwa kilka miesięcy) Bo tak jaśnie pan sobie życzy. A prawda jest taka, że każde dziecko jest inne i z góry tego przewidzieć nie można. Zachowuje się jakby ktoś w tym przypadku jego dziecko zabrał mu zabawkę. Jego wina, że ma nienaturalny obraz kobiety. Skoro karmienie jego własnego dziecka go obrzydza to znaczy, że ma coś z deklem. Tak naprawdę nikt nie jest w stanie przewidzieć ile będzie matka karmiła. Jedna krótko bo nie będzie miała pokarmu, inna dłużej bo dziecko będzie tego wymagało, inna jeszcze dłużej bo jej to nie przeszkadza, inna będzie walczyła żeby wykarmić przynajmniej te pół roku. Historie są różne, nie można narzucić tego z góry, facet chyba nie dorósł do roli ojca  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
37 minut temu, Gość Gość napisał:

Tak długo jak matka i dziecko chcą i mogą. 

Do 18 tki (dziecka) :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Bardzo popieram takie podejście. Po co przekazywać dalej słabe geny?

Słabe? Czasami ciąża jest zagrożona bo matka nie produkuje hormonów a z dziecięciem jest ok. Jeżeli płód jest chory to matka poroni tak czy siak. Wg ciebie jak kobiecie skraca się szyjka macicy np. W 6 miesiącu to jest wina złych genów płodu? Lwia cześć poronień jest spowodowana dysfunkcjami organizmu matki, nie wiesz o czym mówisz.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Niestety, ale tak się zachowuje jakby nią był. Pół roku karmienia i koniec! (Co jest absurdalne, bo wiadomo, że wprowadzanie diety trwa kilka miesięcy) Bo tak jaśnie pan sobie życzy. A prawda jest taka, że każde dziecko jest inne i z góry tego przewidzieć nie można. Zachowuje się jakby ktoś w tym przypadku jego dziecko zabrał mu zabawkę. Jego wina, że ma nienaturalny obraz kobiety. Skoro karmienie jego własnego dziecka go obrzydza to znaczy, że ma coś z deklem. Tak naprawdę nikt nie jest w stanie przewidzieć ile będzie matka karmiła. Jedna krótko bo nie będzie miała pokarmu, inna dłużej bo dziecko będzie tego wymagało, inna jeszcze dłużej bo jej to nie przeszkadza, inna będzie walczyła żeby wykarmić przynajmniej te pół roku. Historie są różne, nie można narzucić tego z góry, facet chyba nie dorósł do roli ojca  

Z deklem to ma coś baba karmiąca cyckiem chodzące już dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Słabe? Czasami ciąża jest zagrożona bo matka nie produkuje hormonów a z dziecięciem jest ok. Jeżeli płód jest chory to matka poroni tak czy siak. Wg ciebie jak kobiecie skraca się szyjka macicy np. W 6 miesiącu to jest wina złych genów płodu? Lwia cześć poronień jest spowodowana dysfunkcjami organizmu matki, nie wiesz o czym mówisz.  

Skoro matka ma dysfunkcje organizmu to znaczy, ze ma słabe geny, które dalej przekazuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×