Mąż zabrania mi się przyjaźnić z koleżanką z pracy że względu na jej pochodzenie...

Mieszkamy za granicą. Mam w pracy koleżankę, z która czasami spotykam się po pracy. Mąż nie miał nic przeciwko temu dopóki nie dowiedział się, że jest ona muzułmanką i że pochodzi z Egiptu . Teraz mu się to już nie podoba.

Co powinnam zrobic?

Słuchać męża, on wie co dla ciebie dobre.

A Ty jesteś ubezwłasnowolniona, ze mąż decyduje z kim możesz się przyjaźnić?

albo chcesz stosować zasadę - mój mąż mój pan, albo zachowaj własny rozum

25 minut temu, Gość Kasia napisał:

Mieszkamy za granicą. Mam w pracy koleżankę, z która czasami spotykam się po pracy. Mąż nie miał nic przeciwko temu dopóki nie dowiedział się, że jest ona muzułmanką i że pochodzi z Egiptu . Teraz mu się to już nie podoba.

Co powinnam zrobic?

 

Czym argumentuje swoje zdanie?

Głupia prowokacja.

36 minut temu, Gość Kasia napisał:

Mieszkamy za granicą. Mam w pracy koleżankę, z która czasami spotykam się po pracy. Mąż nie miał nic przeciwko temu dopóki nie dowiedział się, że jest ona muzułmanką i że pochodzi z Egiptu . Teraz mu się to już nie podoba.

Co powinnam zrobic?

 

Nie bo nie czy podał jakieś dalsze argumenty?

Z doświadczenia - mnie mąż (wtedy jeszcze chłopak) też pokasowal parę znajomości i akurat w sumie na zdrowie mi to wyszło. 

1 godzinę temu, Gość Kasia napisał:

Mieszkamy za granicą. Mam w pracy koleżankę, z która czasami spotykam się po pracy. Mąż nie miał nic przeciwko temu dopóki nie dowiedział się, że jest ona muzułmanką i że pochodzi z Egiptu . Teraz mu się to już nie podoba.

Co powinnam zrobic?

 

Przestać trollować! 

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Głupia prowokacja.

Pewnie tak, ale...moja mama kazała mi kiedyś zerwać znajomość z 1. koleżanką singielką ("bo tylko kombinuje jak tu mojego męża ukraść"), 2. koleżanką, która ma męża hindusa 3. koleżanką, która jest samotną, niezamożną (ale nie biedną) matką (no bo jak to, pewnie patola)...aha i kazała mi zmienić pracę, bo  "za często wyjeżdżam"...ręce mi opadały  

Jak już autorko wypisujesz takie głupoty, to to przemyśl. Odchodząc od tego, że to prowo, to gdyby sytuacja była odwrotna, to koleżanka muzułmanka bez żalu i żadnego problemu zerwała kontakt z autorką.

16 minut temu, Gość Gość napisał:

Jak już autorko wypisujesz takie głupoty, to to przemyśl. Odchodząc od tego, że to prowo, to gdyby sytuacja była odwrotna, to koleżanka muzułmanka bez żalu i żadnego problemu zerwała kontakt z autorką.

albo nie - bo koleżanka może być wierząca ale nie mieć tradycyjnych poglądów i nie mieć męża o takich poglądach

Takim zachowaniem on niczym się nie różni pewnie od męża tej dziewczyny a kim on przepraszam jest żeby decydować z kim możesz się spotykać a z kim nie? 

Ok jakby to była naprawdę jakaś psychopatka lub by gadała na twojego męża. Spoko. Ale za jej pochodzenie? Religię? Proszę cię. ....

A co maz ma do gadania w tej kwestii?