Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

panifreyja

Partner z autyzmem

Polecane posty

Witam, czy jakaś kobieta tutaj miała kiedyś lub ma partnera a Autyzmem? Muszę powiedzieć szczerze, że jak się nie jest świadomym, że Twój facet ma autyzm (np.: aspergera), to trudno wyjaśnić dziwne, niepokojące a czasami zatrważające zachowanie. Ja sobie to uzmysłowiłam dopiero po rozstaniu. Jest bardzo trudno żyć z takim człowiekiem. Wiecznie nieporozumienia. Wiecznie dziwne sytuacje. Relacja toksyczna. Partner zabrał "demona" ze sobą i jest spokój. Jak żyć z takim człowiekiem?? To jest męka. Czy jakaś kobieta tutaj może takie chore relacje w związku z autykiem opisać konkretnie? Mój partner zachowywał się czasem bardzo dziwnie. Brałam to na karb tego, że po prostu jest chamski, niewychowany, gburowaty, nieempatyczny (akurat autyki takie są: brak im empatii i nie umieją się wczuć w uczucia i nastroje innych ludzi.). Poza tym znalazłam informacje w Internecie po czym poznać autyka:

Autyzm u dorosłych - objawy

Autyzm u dorosłych zazwyczaj upośledza zdolności komunikacyjne i relacje społeczne. Autysta:

    nie podejmuje kontaktu wzrokowego
    nie umie budować więzi
    nie potrafi wyrazić własnych emocji
    ma problem z rozpoznaniem uczuć innych ludzi
    nie toleruje zmian
    odczytuje komunikaty niewerbalne w sposób bardzo dosłowny

I teraz jak się "oświeciłam", to wiem, że mój partner nie dość, że był toksyczny to jeszcze miał autyzm tzn on go nadal ma, tylko ja się nie muszę z tym autyzmem męczyć. Jednym z dziwnych zachowań było to, że dokądkolwiek nie poszliśmy, to musiał mi robić jakieś afronty, było nieprzyjemnie, ochrzaniał mnie za wszystko, leciał do przodu jakbym była psem, który musiał za nim nadążyć, w ogóle miał to gdzieś chyba, że ja z nim idę razem na spacer. Zawsze gdzieś sam uciekał, zostawiał mnie, jakbym była mu jakąś zawadą przy nodze, jakbym mu uwierała jak kamień w bucie, niepotrzebna, jakby nie miał przyjemności bycia ze mną, jakbym mu przeszkadzała. Nigdy nie utrzymywał kontaktu wzrokowego przy rozmowie, co mnie strasznie irytowało. Jak miały przyjść jakieś większe zmiany, to się buntował, nawet jeśli chodziło o jego karierę zawodową: nie chciał nic więcej robić poza niezbędnym minimum. Miał też taką cechę dziwną: nie czuł pragnienia. Przeczytałam w Internecie o kobiecie, która zdiagnozowała u siebie autyzm w wieku 34 lat. Miała to samo (opowiada): "Nie odczuwam pragnienia, nie mogę się zmusić do picia czystej wody, która wbrew powszechnej opinii ma specyficzny smak i zapach - zdarzają się sytuacje, że nie piję niczego przez ponad dobę, w ogóle sobie tego nie uświadamiając. Przez godzinę po przebudzeniu mam silną nadwrażliwość słuchową i wzrokową, wszelkie gwałtowne ruchy i ostre światło, zbyt głośne mówienie mogą mnie doprowadzić niemal do szału." Mój partner miał to samo: nienawidził, gdy się do niego mówiło głośniej. Poza tym: łatwo wpadał w złość i gniew, wybuch był nieoczekiwany i nieadekwatny do problemu. Przez 11 lat związku (jeśli to można nazwać związkiem) nie chciał się ożenić, przez ostatni rok bardzo się oddalał, nie okazywał w ogóle uczuć, czułości (przytulanie, całowanie nie mówiąc o innych sprawach), nie rozumiał żartów (wszystko brał na poważnie i wybuchał), była opieprzana i rugana (za "złe" zachowanie) na każdym kroku za coś a najbardziej przy ludziach.

Mogłabym pewnie jeszcze dużo pisać, ale nikt tego czytać nie będzie. Ewentualnie potem coś dodam. Czekam na podobne informacje. Może nie jestem sama ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rambo

"czekam na podobne informacje"

Aha.

No to nie będę pisał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość Rambo napisał:

"czekam na podobne informacje"

Aha.

No to nie będę pisał

Jesteś kobietą??? Jak nie masz nic do powiedzenia, to już lepiej nic nie pisz zamiast pisać jakieś ...izmy, aby tylko zaistnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rambo

Tak samo odzywałaś się do swojego demonicznego partnera chorego na autyzm?

Nie nie jestem kobietą.

Ale podobno mam autyzm

Chciałem powiedzieć, że bardzo go sobie cenię w kontaktach z osobami hałaśliwymi, roszczeniowymi i probujacymi mi wmówić "że jesteś nienormalny bo nie lubisz galerii handlowych"

Mój odbiór jest zgoła odmienny.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rambo

"kontakt wzrokowy"

To straszne, że nie podejmował kontaktu wzrokowego.

Prawie jakby cię molestował wzrokiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rambo

"nie czuł pragnienia"

O ja piërdöle...Może nie chlal tyle co ty na imprezach, na których nie chciał być i nie miał kaca?

A może jest kosmitą?

To że przed tobą uciekał to nie znaczy że ma autyzm

A może po prostu go wkörwiàsz i miał cię dosyć.

Albo się bał że cię w końcu zatłucze młotkiem?

A może po prostu jesteś brzydka i do tego wredna?

Jak waran.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ximo

Po co tobie wlasciwie informacje na ten temat? Autysci sa rozni, wiekszosc nie nadaje sie na partnera. Ciesz sie, ze zakonczylas ten bezsensowny numer. Ale w sumie nie do wiary, ze tak dlugo znosilas takie zachowanie, czy to autyzm czy charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość ximo napisał:

Po co tobie wlasciwie informacje na ten temat? Autysci sa rozni, wiekszosc nie nadaje sie na partnera. Ciesz sie, ze zakonczylas ten bezsensowny numer. Ale w sumie nie do wiary, ze tak dlugo znosilas takie zachowanie, czy to autyzm czy charakter.

Chcę się wymienić doświadczeniami, aby w przyszłości móc od razu takiego autyka rozpoznać i nie tracić czasu ani zdrowia. Są pewne cechy wspólne, ale też indywidualne. Mój partner na przykład jeszcze się strasznie obrażał. Cóż to była za obraza! Spektakularna!!! Jak teraz o tym pomyślę, to mnie to przeraża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×