Jak słyszę że ktoś ma dzieci rok po roku to od razu myślę że to wpadka a ci ludzie nie wiedzą co to antykoncepcja

pierdzielicie jak potrzepane,że dzieci z małą różnicą wieku będą mieć ze sobą świetny kontakt...ja mam w rodzinie kilka takich przypadków (wszystkie wpadka) i dzieci od najmłodszych lat mieli swoich kolegów a z siostrą czy bratem wcale się ''nie bawili''...dopisujecie teorię do swojego nieudacznictwa,tak chciałybyście żeby było ale niestety tak nie jest...dalej żyjcie w swoim wyimaginowanym świecie

13 minut temu, Gość gość napisał:

pierdzielicie jak potrzepane,że dzieci z małą różnicą wieku będą mieć ze sobą świetny kontakt...ja mam w rodzinie kilka takich przypadków (wszystkie wpadka) i dzieci od najmłodszych lat mieli swoich kolegów a z siostrą czy bratem wcale się ''nie bawili''...dopisujecie teorię do swojego nieudacznictwa,tak chciałybyście żeby było ale niestety tak nie jest...dalej żyjcie w swoim wyimaginowanym świecie

Tak bo ty masz w rodzinie yo wszyscy tak mają xD. 

A jaki kontakt ma mieć np rodzeństwo jeśli jendo w wieku 19 lat się wyprowadza na studia a drugie ma np 3 czy 4 lata. Żadne. 

Ja mam brata młodszego 15 lat i to dla mnie niemal obcy bo się wyprowadziła jak ja miałam 18. Z siostrą starsza o 2 lata mam super kontakt bo mamy wspólne wspomnienia wyjazdy wakacje etc 

Ja z bratem mamy roznice 11 miesięcy fakt brat z wpadki ale mama zawsze powtarzała że najgorsze były pierwsze 3 miesiące później już było super. Razem do szkoły, komuni itp.... Mamy też fajny kontakt

Uwazam ze wlasnie takie babki co maja dzieci rok po roku sa nie do zdarcia.Porozrywane po porodzie, spracowane przy 24 h na dobe opiece nad noworodkiem, bez snu, ale do amorow gotowe jeszcze na porodowce, tylko ze polozne i inne na sali patrza, wiec trzeba przeczekac

Moja kuzynka ma rok po roku 3 dzieci. Mówi, że tak najlepiej, szybciej odchowac, pójść do pracy. Coś w tym jest z jednej strony ale z drugiej oszalec można, jak weszłam do niej to żal i rozpacz. Najstarszy biega jak szalony, no bo mały, bawić się chciał, drugiego lula w wózku a córka przy piersi . Ja mam też trójkę planowanych, ale co 6 lat. 

Ja mam dzieci rok po roku i była to świadoma decyzja, bo:

- pierwsze urodziłam już po trzydziestce a nie chciałam ryzykować wad genetycznych, 

- wolałam raz mieć przerwę w pracy. 

Jest ciężko, ale nie żałuję. 

21 godzin temu, Gość DOŚĆ GOŚĆ napisał:

no pewnie tak. bo tylko Twój punkt widzenia jest tym jedynym nieomylnym:P

Ja mam dzieci rok po roku, drugie planowane i przemyslane do ostatniego szczegółu. Ciąża druga przypada na okres kiedy pierwsze  dziecko jest jeszcze malo mobilne i w zasadzie niewiele trzeba sie ruszac przy nim. Syn późno zaczął chodzić ,więc nawet te kilka tygodni po porodzie mogłam odpoczac.

Biegać z brzuchem za dwulatkiem - nie dziekuje! 

Pierwsze dziecko jest ze stycznia, więc, teoretycznie na drugie miałam calusienki rok (gdyby za pierwszym , drugim i piątym  razem sie nie udało)  Róznica rocznikowa rok.

Jedno dziecko w zerówce, drugie w starszakach - rok potem, jedno w 1 klasie - drugie w zerówce przyszkolnej. Rok po roku więc w zasadzie zainteresowania takie samo, obu zabiore do figloparku, obu do kina na ten sam film. Oboje będą się uczyć jeżdzić na wrotkach i oboje budować z piasku, oboje mogą chodzić na jedne korepetycje z angielskiego, bo przeciez przepasc nie tak wielka.

A ja? Odchowam do przedszkola i spokojnie wracam do pracy. Dla mnie złobek to nie jest miejsce dla dzieci - więc teoretycznie wypadam z rynku pracy na 4-5lat przy dwójce dzieci (3-4lata przy jednym dziecku) a przy wikeszej róznicy wieku nawet i 9-10lat. Dla zdrowia psychocznego, lepiej jedno po drugim.Tym bardziej ze taki roczniak nie czuje jeszcze zazdrości tak bardzo jak 3-4latek i dla niego mlodsze rodzenstwo jest od zawsze.... Więc i rywalizaja o uwage mamy mniejsza

Mój roczniak czuje zazdrość 

21 godzin temu, Gość Jak napisał:

I tu się mylisz autorko.Gdy syn miał 3 miesiące mąż usilnie namawiał mnie na drugie dziecko.Argumentował to tym,że im mniejsza różnica wieku tym lepszy kontakt dzieci złapią,będą się razem bawić,mieć wspólne sprawy.Ale ja chciałam po 3 miesiącach wrócić do pracy i tak też zrobiłam.Teraz po latach bardzo żałuję że nie posłuchałam męża bo w pracy wdałam się w romans,zaszłam w ciążę z kochankiem i ..., wszystko się posypało.

Urodziłaś dziecko z kochankiem? 

11 godzin temu, Gość Pola napisał:

Moja kuzynka ma rok po roku 3 dzieci. Mówi, że tak najlepiej, szybciej odchowac, pójść do pracy. Coś w tym jest z jednej strony ale z drugiej oszalec można, jak weszłam do niej to żal i rozpacz. Najstarszy biega jak szalony, no bo mały, bawić się chciał, drugiego lula w wózku a córka przy piersi . Ja mam też trójkę planowanych, ale co 6 lat. 

I wszystkie będą chorować w przedszkolu, a ona co chwile odbierać telefon, żeby dziecko odebrać. Mój maz na starsza siostrę o 13 miesięcy, kontakt zero. Ja mam dzieci z różnica 9 lat, chwale to sobie, bo starsza córka jest samodzielna, a ja nie jestem uziemiona w domu z dwójka maluchów. 

2 godziny temu, Gość Gość napisał:

I wszystkie będą chorować w przedszkolu, a ona co chwile odbierać telefon, żeby dziecko odebrać. Mój maz na starsza siostrę o 13 miesięcy, kontakt zero. Ja mam dzieci z różnica 9 lat, chwale to sobie, bo starsza córka jest samodzielna, a ja nie jestem uziemiona w domu z dwójka maluchów. 

Policz sobie ile lat ty będziesz mieć dziecko wymagające uwagi. To, że ta 9latka jest samodzielna, to może i jest, ale niekoniecznie, kiedy jedziesz na wczasy np. Albo, żeby zostawić ją samą w domu. Tak naprawdę ty, kiedy chciałabyś wyjść, musisz kombinować opiekę do dzieci przez jakieś 25 lat, jak nie dłużej, bo nie zawsze możesz mieć zaufanie do 15latki, żeby zajęła się 6latkiem. Najpierw dla starszego dziecka, potem dla starszego i młodszego, a potem dla młodszego, a ta kuzynka pokombinuje sobie maksymalnie przez 14-15lat.

Znam rodzinę gdzie mają 10 dzieci 8 dziewczynek i 2 chłopców najstarsze ma już 19 lat potem 18, 16, 14,12,11,10,10,blizniaki, 6,i 3 latka.... Chyba tak to było mogłam się coś tam pomylić ale chyba tak.... Plus rodzice to jest naprawdę kochająca rodzina byłam tam parę razy te dzieci strasznie o siebie dbają szanują mamę mama ma 42 lata ... Ja mam 2 dzieci i czasami wysiadam podziwiam... Tę mamę, 6 bochenkow chleba rano każdy pomaga w domu... a mama anioł cierpliwości i spokoju ja cierpliwość straciłam przy 2 dziecku.... Wszystkie dzieci czerwone paski na koniec roku szkolnego.... Grzeczne dziękuję proszę i dowoidzenia nie mają tabletów 1 komp gdy chcą cos znaleźć... Co niedziela w kościele... Odkąd jest 500 plus to pojechali cała rodzinna nad morze... Jedni patrzą z politowaniem inni z uśmiechem pozytywnym...gdyby nie byli zaradni ludzi by szczekali poco tyle narobił... A radzili sobie przed 500 plus i teraz myślę że im się należy... Rodzinna zgrana kochająca.... Fajni ludzie.... A jak tam wesoło... Mama nie pracuje tata tylko... 

Gdybym po urodzeniu pierwszego dziecka posiadała z mężem większe mieszkanie to też bym zdecydowała się na kolejne dziecko od razu, rok po roku. Różnica między naszymi dzieciakami to 4 lata, mamy dwójkę.